ZIELONE NEWSY

Zielone Newsy

Aktualności

Deep Breath od Canopy Growth czyli następca OG Deluxe trafi wkrótce do aptek

Deep Breath od Canopy Growth to nowa pozycja w katalogu odmian medycznej marihuany tego kanadyjskiego producenta. Odmiana ma zastąpić Original Gangster Deluxe czyli będzie to produkt o stężeniu THC na poziomie 25% (+ – 10%).

Rodzice Deep Breath to Alien Breath x (GG#4 x Mendo Breath) – co sugeruje, że może to być produkt wysokiej jakości i bogaty w żywicę.

„Odmiana DEEP BREATH charakteryzuje się intensywnie zielonymi kwiatami, pokrytymi gęstą warstwą trichomów, nadającą im lekko oszroniony wygląd. Wyraziste, pomarańczowe słupki dodatkowo wzmacniają kontrastową estetykę suszu. Profil aromatyczno-smakowy odmiany DEEP BREATH łączy nuty owocowe z akcentami wanilii i lekko kwaśnym tłem.

-informuje producent, dodając, że:

Nazwa DEEP BREATH pochodzi od silnego, fizycznego działania tej odmiany, które bywa opisywane jako uczucie „głębokiego oddechu”. Odmiany z tzw. linii „Breath” charakteryzują się działaniem prowadzącym do głębokiego rozluźnienia, opisywanego często jako „odpuszczenie napięcia” w ciele — stąd obecność członu Breath w ich nazwach. Uczucie to bywa porównywane do efektu głębokiego, uspokajającego oddechu.”

Deep Breath od Canopy Growth – podstawowe informacje o produkcie:

ZAKRES POZIOMU THC i CBD: 22-27% THC, <0,5% CBD

TYP: Sativa

KULTYWAR: Deep Breath

GENETYKA: Alien Breath x (GG#4 x Mendo Breath)

DOMINUJĄCE TERPENY:

  • Myrcene
  • alfa Pinene
  • Limonene

PROFIL AROMATYCZNY:

  • Owocowy 
  • Waniliowy 
  • Gazowy 

Beep Breath powinien pojawić się w aptekach około 17 czerwca czyli za kilka dni.

Berliński są orzekł, że ustawa legalizująca marihuanę dotyczy także osób pozbawionych wolności. „Czy cele więzienne mogą stanowić „stałe miejsce zamieszkania”, w którym więźniowie mogą legalnie posiadać marihuanę?” – na takie pytanie musiał udzielić odpowiedzi sąd, którego orzeczenie rozwiało wszelkie wątpliwości. Czy to oznacza, że osadzeni w niemieckich więzieniach mogą legalnie używać ziela, a nawet je uprawiać? Oto więcej informacji.

Berlin: Czy ustawa legalizująca marihuanę dotyczy także osadzonych więźniów?

Częściowa legalizacja marihuany u naszych zachodnich sąsiadów zezwala m.in. na legalną uprawę do trzech roślin konopi indyjskich oraz posiadanie do pięćdziesięciu gramów suszu, a to wszystko musi odbywać się w obszarze stałego miejsca pobytu.

Stałe miejsce pobytu jest tu stwierdzeniem kluczowym. A to dlatego, że stałe miejsce pobytu to takie, gdzie jesteśmy zameldowani i przebywamy w nim min. od sześciu miesięcy.

Dlatego na przykład jeżeli ktoś będąc w Niemczech jako turysta lub przejazdem, będzie posiadał do 25 gramów suszu – jest to złamanie niemieckiego prawa. To samo dotyczy uprawy – jeżeli dopiero co przeprowadziłeś się do Niemiec, musisz odczekać pół roku, aby podlegać ustawie częściowo legalizującej w Niemczech marihuanę. Więcej na ten temat przeczytasz T U T A J .

Berlin: Sąd orzekł, że ustawa legalizująca marihuanę dotyczy także więźniów, ale nie wszystkich

Cała sprawa z ustaleniem legalności marihuany dla osadzonych zaczęła się od osadzonego, który odsiaduje karę dwóch lat i trzech miesięcy więzienia od września 2023 r. W kwietniu 2024 r., tuż po wprowadzeniu nowego prawa, funkcjonariusze znaleźli w jego celi 45,06 grama żywicy konopnej zawierającej 13,64 grama THC, która była przeznaczona do osobistego spożycia.  Przeciwko mężczyźnie wszczęto dalsze postępowanie karne.

Jedna Sąd Rejonowy Berlin-Tiergarten orzekł, że zgodnie z art. 3 (2) zdanie 1 nr 1 ustawy o konopiach indyjskich (KCanG) stanowiło to zgodne z prawem posiadanie do 50 gramów konopi indyjskich w „zwykłym miejscu zamieszkania” oskarżonego.

Jak już wspomniałem, ustawa o marihuanie mówi, że jeżeli dana osoba jest zameldowana pod danym adresem od min. pół roku – to jest to traktowane jako „tymczasowe miejsce pobytu” i „meldunek czasowy”, a poprzedni adres na czas odbywania kary nie jest już miejscem zameldowania osadzonego. Tak samo jest w całej Europie – odbywając karę pozbawienia wolności – jest się tymczasowo zameldowanym w zakładzie karnym.

Prawnie decydującym czynnikiem jest tutaj to, czy cela zatrzymań może być uznana za „zwykłe miejsce zamieszkania” w rozumieniu prawa.

Artykuł 1 nr 17 KCanG zawiera definicję prawną miejsca zamieszkania, która brzmi: „ zwykłe miejsce zamieszkania: miejsce, w którym osoba przebywa w okolicznościach wskazujących na to, że przebywa w tym miejscu lub obszarze dłużej niż przez okres tymczasowy; takie okoliczności uznaje się za istniejące w przypadku ciągłego pobytu w jednym miejscu trwającego co najmniej sześć miesięcy, przy czym krótkotrwałe przerwy są pomijane ”.

Z perspektywy sądu rejonowego miało to miejsce w przypadku okresu zatrzymania trwającego co najmniej sześć miesięcy. Fakt, że pobyt w więzieniu jest zazwyczaj przymusowy, jest nieistotny z prawnego punktu widzenia – bez znaczenia. Zatem Sąd Rejonowy uznał legalność posiadanej marihuany przez osadzonego.

Prokuratura się od wyroku odwołała i sprawa trafiła do wyższej instancji, która podtrzymała orzeczenie pierwszej instancji.

Piąty Karny Wydział Wyższego Sądu Okręgowego oddalił apelację, podtrzymując tym samym decyzję Sądu Rejonowego Tiergarten. Sąd poświęcił sporo miejsca szczegółowej analizie powodów i uzasadnień, dla których zakład karny może być uważany za „stałe miejsce zamieszkania” więźnia. 

Na podstawie materiałów legislacyjnych Wyższy Sąd Krajowy (KG) – podobnie jak Sąd Rejonowy (AG) – stwierdził: Zgodnie z normami prawa socjalnego i podatkowego, na których ustawodawca oparł przepisy KCanG, decydujące są (wyłącznie) rzeczywiste warunki życia. W związku z tym osadzenie w więzieniu powinno zostać określone jako „zwykłe miejsca zamieszkania”.

Czyli każdy osadzony, który w zakładzie karnym przebywa dłużej niż sześć miesięcy podpada pod ustawę CanG. Jeżeli kara jest krótsza niż pół roku – osadzony musi liczyć się z dodatkowymi konsekwencjami prawnymi za nielegalne w świetle ustawy posiadanie marihuany.

Czy to oznacza, że więźniowie w Niemczech mogą w trakcie odbywania kary używać marihuany i to całkiem legalnie? Oczywiście, że nie – tak samo jak więźniowie nie mogą posiadać, wytwarzać ani spożywać alkoholu – definiuje to wewnętrzny regulamin każdej placówki.

Wspomniany wyrok w tej sprawie stanowi jedynie, że więźniowi, u którego znaleziona zostanie marihuana w ilości poniżej 50 gramów – nie można postawić kolejnych zarzutów karnych, a jedynie ukarać dyscyplinarnie w ramach regulaminu odbywania kary.

Administracja więzienna ma prawo do ogólnego zakazywania posiadania i spożywania marihuany w zakładach karnych i instytucjach leczenia sądowego, w oparciu o obowiązujące przepisy więzienne, w odniesieniu do bezpieczeństwa i porządku w zakładzie, a także karania odpowiednich naruszeń za pomocą środków egzekucyjnych”.

-czytamy w orzeczeniu sądu.

Niemiecki Sąd  pozostawił otwartą kwestię „czy uprawa roślin konopi indyjskich w celi więziennej byłaby również zwolniona z odpowiedzialności karnej jako przestępstwo lub wykroczenie administracyjne, czy też art. 9 ust. 1 KCanG ogranicza dozwoloną uprawę do pomieszczeń przeznaczonych na cele mieszkalne, tak aby publiczne placówki, takie jak więzienia, były z tego wyłączone”.

Źródło: LTO.de

Wciąż nie ma odpowiedzi na dezyderat ws. dekryminalizacji marihuany chociaż termin minął już dawno. Co ciekawe, w międzyczasie Komisja ds. Petycji otrzymała kolejną petycję ws. dekryminalizacji ziela i też przesłała ją w formie dezyderatu do premiera. Rzeczpospolita informuje o informacjach jakoby odpowiedź była celowo opóźniana. Dlaczego i kiedy ją poznamy? Jakiej odpowiedzi można się spodziewać? Oto więcej informacji.

Wciąż nie ma odpowiedzi premiera na dezyderat ws. dekryminalizacji marihuany. Do Komisji wpłynęła druga petycja w tej sprawie

Mijają kolejne tygodnie i miesiące, a odpowiedzi na skierowany do premiera dezyderat ws. dekryminalizacji marihuany ja nie było – tak nie ma.

Stało się to, o czym wielu mówiło w kwietniu i maju – odpowiedź poznamy najwcześniej po wyborach prezydenckich.

Te jednak się już odbyły, a w sprawie nadal cisza.

Czemu udzielenie odpowiedzi na dezyderat trwa tak długo? Rzeczpospolita zapytała o to Centrum Informacyjne Rządu, niestety nie otrzymano odpowiedzi.

Dezyderaty do premiera często są następnie przekierowywane do ministerstw i nie można wykluczyć, że któreś z nich spowodowało poślizg w odpowiedziach

– mówi „Rzeczypospolitej”  Marcin Józefaciuk (KO), członek Komisji ds. Petycji oraz parlamentarnego zespołu ds. depenalizacji marihuany.

bomb dope
-reklama-

„Jednak co innego można usłyszeć nieoficjalnie. Posłowie, z którymi rozmawialiśmy, podejrzewają, że premier celowo opóźnił odpowiedź, by nie wywoływać nowego tematu w kampanii prezydenckiej. Powodem nieudzielenia odpowiedzi może być też niezdecydowanie samego Donalda Tuska w kwestii depenalizacji marihuany. W przeszłości wypowiadał się bowiem na ten temat w sprzeczny sposób.”

-informuje rp.pl

To, że premier może wstrzymać się z jakąkolwiek odpowiedzią na dezyderat przewidywała większość zainteresowanych tematem. Powodem była oczywiście kampania prezydencka i fakt, że marihuana rekreacyjna jest tematem niesłychanie politycznym – czy to się niektórym podoba czy nie.

nasiona konopi
-reklama-

Czy można z tego wyciągnąć jakieś wnioski pozwalające przewidzieć decyzję ministerstw i premiera w tej sprawie?

Niestety na chwile obecną ciężko jest przewidzieć cokolwiek w tej kwestii. Czy premier chciał poczekać do „po wyborach” żeby uniknąć ataków na jego kandydata na prezydenta starszej i konserwatywnej części społeczeństwa? Możliwe. A może czekał bo nie chce popierać zmian i nie chciał tego ujawniać żeby do Trzaskowskiego nie zrazić młodszych pokoleń? Tego nie wiadomo.

Natomiast jako pozytywny sygnał warto przypomnieć, że rok temu ważne dla sprawy ministerstwo czyli resort zdrowia poparł dekryminalizację posiadania i uprawy, pisaliśmy o tym T U T A J, pisaliśmy wtedy m.in. że:

„Depenalizacja marihuany w Polsce  – Ministerstwo Zdrowia jest na TAK.  Kilka dni temu wzywała do takiego rozwiązania Naczelna Izba Lekarska, zmiany popiera wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Wydział resortu zdrowia ds. uzależnień popiera depenalizację posiadania i uprawy na własny użytek.”

Teraz dodatkowo na tapecie pojawi się projekt ustawy dekryminalizujący posiadanie do 15 gramów oraz uprawę jednej rośliny konopi indyjskich na własny użytek, który będzie wkrótce złożony przez Parlamentarny Zespół ds. Dekryminalizacji Marihuany. Projekt ustawy jest już gotowy i wg. zapowiedzi z przed wyborów – wkrótce powinien trafić pod głosowanie.

420free
-reklama-

Czy zanim do takiego głosowania dojdzie premier udzieli jakiejkolwiek odpowiedzi w tej sprawie? Czy będzie czekał do głosowania, aby jakikolwiek był jego wynik – nie być bezpośrednio z nim kojarzonym? Na chwilę obecną wydaje się, iż możliwe jest wszystko.

W międzyczasie do Komisji ds. Petycji Wpłynęła kolejna w tej samej sprawie i tym razem także skierowano dezyderat do premiera. Wiemy też, że komisja wysyła też pisma ponaglające Donalda Tuska ws. ustosunkowania się do treści dokumentu.

Cosma Gorilla Girl w nowej odsłonie wkrótce trafi do aptek. Susz ten na nasz rynek trafił nieco ponad pół roku temu i szybko zyskał uznanie wśród pacjentów. Gorilla Girl to hybryda z dominacją genów Sativa, która jest stosunkowo mocna w działaniu. Teraz producent postanowił jeszcze podnieść poprzeczkę zapowiadając lepsze jakościowo kwiaty oraz nowe opakowania produktu, który już niebawem w nowej odsłonie trafi do aptek. Zmiana dotyczy także ceny, która będzie nieco korzystniejsza. Wiemy też kiedy można się spodziewać nowej Gorilla Girl w aptekach. Oto więcej informacji.

Cosma Gorilla Girl w nowej odsłonie – lepsza jakość, niższa cena

Produkty od Cosmy, gdy tylko pojawiły się w aptekach, dość szybko zyskały mocną pozycję na polskim rynku medycznej marihuany. Powodem jest fakt, iż cechują się dobrą jakością i szerokim działaniem terapeutycznym, a do tego są dostępne w stosunkowo dobrej cenie.

Gorilla Girl to pierwsza odmiana od Cosmy, ktora trafiła na nasz rynek. Jest to hybryda z dominacją genów SATIVA, której rodzice to  Gorilla Glue#4 x Girl Scout Cookies. Genetyka Gorilla Girl została stworzona przez uznany na świecie bank nasion Sweet Seeds z Hiszpanii.

Produkt charakteryzuje się stabilnym profilem terpenowym, z wysokim stężeniem beta- kariofilenu, limonenu, mircenu i linalolu.

Teraz od producenta otrzymaliśmy informacje o nowej dostawie suszu Gorilla Girl, które z pewnością uciesza pacjentów korzystających z tego produktu. Najważniejsze informacje to:

  • Nowa partia będzie zawierała kwiaty średniej wielkości, ale będą one bardziej zbite i jeszcze bardziej żywiczne wraz z licznymi trichomami.
  • Wielkości opakowania pozostaje bez zmian czyli słoiczek 10 gramowy, ale etykieta uległa odświeżeniu graficznemu. Wyróżnia się specjalnymi infografikami, które charakteryzują odmianę. Tonacja utrzymana jest w kolorze zielonym, co pozwoli farmaceutom łatwo odróżnić produkt spośród pozostałych w magazynie aptecznym.
  • Cena hurtowa produktu Gorilla Girl została obniżona w stosunku do poprzedniej dostawy i powinna być obecnie niższa. Przewidywana cena dla pacjenta w aptece to ok.  290 – 330 PLN za opakowanie 10 g w zależności od apteki (nowa partia).

Gorilla Girl od Cosmy zyskała też nowe opakowanie, które naszym zdaniem prezentuje się znacznie lepiej niż poprzednie białe opakowania.

Cosma Gorilla Girl w nowej odsłonie (cannabis flos cosma THC 20%, CBD <1%) jest już w hurtowniach. Oznacza to, że w ciągu kilku najbliższych dni roboczych powinna trafić do aptek na terenie całego kraju. Gdy tylko tak się stanie z pewnością ją zrecenzujemy i porównamy z pierwsza partią, której w aptekach zostało jeszcze trochę.

Pamiętajcie, że nowa partia to ta w nowych zielonych opakowaniach.

Cosma S.A. jako pierwsza polska firma uruchomiła produkcje medycznej marihuany wyłącznie na potrzeby rynku polskiego, ma to zapewnić większą stabilność dostaw.

Produkcja suszu tylko na rynek polski pozwala firmie precyzyjnie dostosować ilość dostarczanych produktów do potrzeb lokalnych pacjentów, co stanowi istotne usprawnienie w porównaniu z dotychczasowymi praktykami, gdzie surowce często trafiały na rynek międzynarodowy.

Medyczna marihuana w Ukrainie – wydano pierwsze pozwolenie na import suszu. Przepisy zezwalające naszym sąsiadom na stosowanie terapii medycznymi konopiami tamtejszy parlament zatwierdził w grudniu 2023, natomiast w połowie sierpnia 2024 weszły one w życie. Ukraińskie przepisy pozwalają także na wytwarzanie medycznego ziela na terenie kraju jednak uruchomienie takiej produkcji wymaga czasu – dlatego w pierwszej kolejności medyczna marihuana w Ukrainie będzie pochodzić z importu. Oto więcej informacji.

Medyczna marihuana w Ukrainie – wydano pierwsze pozwolenie na import suszu

Medyczna marihuana w Ukrainie może być produkowana i stosowana od 16 sierpnia 2024 r. Jej legalizacja była po części motywowana trwającym konfliktem zbrojnym z Rosją.

W tym tygodniu ukraińscy urzędnicy poinformowali, iż wydali pierwsze w historii ich kraju pozwolenie na import medycznej marihuany.

2 czerwca 2025 r. Państwowa Służba Medyczna wydała pierwsze zezwolenie na prawo do importu substancji z medycznej marihuany na terytorium Ukrainy. Zezwolenie zostało wydane na substancję zarejestrowaną na Ukrainie i wpisaną do Państwowego Rejestru Produktów Leczniczych Ukrainy

poinformowała wczoraj ukraińska Państwowa Służba Kontroli Leków

Ukraińska ustawa w obecnym brzmieniu zalegalizowała medyczną marihuanę dla pacjentów z poważnymi chorobami (nowotwory) oraz zespołem stresu pourazowego (PTSD), który jest wynikiem trwającego od trzech lat konfliktu z Rosją.

hemp plant nasiona konopi
-reklama-

Poparcie ze swojej strony dla wprowadzenia nowych przepisów dot. medycznej marihuany wyraziła także Wołodymyr  Zełenski, stwierdzając w przemówieniu do parlamentu, że „wszystkie najlepsze światowe praktyki, wszystkie najskuteczniejsze polityki, wszystkie rozwiązania, bez względu na to, jak trudne lub niezwykłe mogą się nam wydawać, muszą zostać zastosowane na Ukrainie, aby Ukraińcy, wszyscy nasi obywatele, nie musieli znosić bólu, stresu i traumy wojny”.

Zełenski wyraził również poparcie dla legalizacji marihuany leczniczej w trakcie swojej kampanii prezydenckiej, mówiąc w 2019 r., że uważa za „normalne” umożliwienie ludziom dostępu do „kropelek” z marihuany, co prawdopodobnie jest odniesieniem do konopnych nalewek.

W szczególności musimy w końcu sprawiedliwie zalegalizować leki na bazie konopi dla wszystkich, którzy ich potrzebują, dzięki odpowiednim badaniom naukowym i kontrolowanej produkcji w Ukrainie

– powiedział niedawno Zełensky.

Całkowita legalizacja marihuany w Europie jest celowo blokowana – wskazuje na to coraz więcej faktów oraz to, jak na chwilę obecną wygląda europejski rynek legalnego zioła i to, kto na nim niepodzielnie rządzi. W tym roku w Niemczech sprzedano już ok. 100 ton legalnej marihuany, pomimo braku oficjalnego komercyjnego rynku. Najbardziej niepokojące w tym wszystkim jest to, iż podmioty blokujące legalizację i zarabiające krocie na obecnej sytuacji – nawet nie są z Europy. Dlaczego w USA funkcjonuje komercyjny rynek zioła, a Europie się tego zabrania powołując się na przepisy, które dotyczą także Stany, a wręcz to USA narzuciły je całemu światu dekady temu? Oto więcej informacji.

Legalizacja marihuany w Europie jest celowo blokowana. Dlaczego i kto na tym zyskuje najbardziej?

Gdy Niemcy po raz pierwszy ogłosili swoje ambitne plany legalizacji marihuany, miłośnicy ziela zamieszkujący sąsiadujące kraje także z pewnością się ucieszyli. W końcu nadszedł czas pierwszych krajów Europy, które zalegalizują marihuanę rekreacyjną i utworzą jej komercyjny rynek, a gdy zrobi to jeden kraj – reszta Europy szybko też podąży tą drogą.

hemp plant nasiona konopi
-reklama-

I tak by zapewne było, reszta Europy także otworzyła by się na legalną marihuanę i płynące z niej korzyści zarówno społeczne jak i ekonomiczne.

Niemcy do tematu legalizacji podchodzili bardzo konkretnie i z pełną determinacją. Dokładali wszelkich starań, aby – jak sami mówili – wprowadzona pełna legalizacja marihuany rekreacyjnej nie wymagała korekt po tym, jak wejdzie w życie.

Niemieccy politycy w ramach konsultacji i obrania najlepszej drogi dla swojego kraju, jeździli po całym świecie odwiedzając miejsca, gdzie marihuana jest legalna. Odwiedzali polityków krajów, które już ziele zalegalizowały, a także uprawy czy sklepy sprzedające marihuanę.

Niemieccy liderzy odwiedzali także konopne wydarzenia, podczas jednej z edycji Iternational Cannabis Business Conference (ICBC) miałem okazję zarówno wysłuchać ich wystąpień w tej kwestii jak i chwilę porozmawiać na temat planowanych przez nich zmian. Widziałem jak dużo pracy i determinacji wkładają w to, aby marihuana stała się jak najszybciej w pełni legalna.

I nagle pewnego dnia ogłoszono, że Niemcy jednak nie mogą jednak w pełni zalegalizować marihuany ponieważ w roku 1961 podpisały Jednolitą Konwencję o Środkach Odurzających.

bomb dope
-reklama-

Chodzi o zapis Konwencji mówiący, że dane państwo, w tym przypadku Niemcy, zobowiązuje się do zwalczania czarnego rynku dystrybucji nielegalnych narkotyków. I na ten zapis powołała się właśnie Komisja Europejska, której decyzją Niemcy tłumaczą swoją rezygnacje z utworzenia komercyjnego rynku marihuany rekreacyjnej.

To, że Niemiecki rząd natychmiast uznał, iż Komisja Europejska ma racje, było pierwszym sygnałem, że musiało dojść do pewnych zakulisowych ustaleń.

Warto podkreślić, że legalizacja marihuany sprawiłaby, że nie byłaby ona już uznawana za nielegalny narkotyk i nie podchodziłaby pod przepisy wspomnianej Konwencji. Tak samo jak etanol czy nikotyna, które są narkotykami tyle, że legalnymi i nie podpadają pod Konwencję z 1961 r.

Dlaczego zatem Niemcy tak łatwo się poddali w kwestii, na której im tak bardzo zależało i której poświęcili dużo czasu i pracy?

Czemu pozwolili swoim obywatelom samemu uprawiać konopie indyjskie jednocześnie nie pozwalając na obrót komercyjny?

Po pierwsze – jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze, i to niemałe. Po drugie – należy się zastanowić kto na tym wszystkim najwięcej zyskał i zarobił i dla kogo model Niemiecki jest najbardziej dochodowy.

Legalizacja marihuany w Europie jest blokowana przez producentów medycznej marihuany

W momencie gdy w Niemczech weszły w życie przepisy częściowo legalizujące marihuanę rekreacyjną i pozwalające na uprawę trzech roślin konopi indyjskich na własne potrzeby, objęły one także regulacje dot. medycznej marihuany. Wg. nowych przepisów marihuana medyczna przestała być kwalifikowana jako środek odurzający i trafiła do tej samej kategorii co ibuprofen 600. Spowodowało to, że wystarczy mieć najzwyklejszą receptę, aby nabyć marihuanę z apteki, jednak bez wychodzenia z domu.

Na chwile obecną obywatele Niemiec mogą zamówić receptę w ramach telemedycyny oraz zamówić na jej podstawie marihuanę z apteki, którą do domu dostarczy nam kurier. Ceny? Od 4 Euro za gram, podczas gdy czarny rynek już od wielu lat za gram marihuany ceni się ok. 10 Euro.

Tak na prawdę marihuana jest w Niemczech niemal w pełni legalna z legalnym rynkiem komercyjnym włącznie. Tyle, że firmy produkujące medyczną marihuanę przelobbowały takie przepisy, że teraz mają wyłączność na ten rynek.

W pierwszym kwartale bieżącego roku w Niemczech sprzedało się blisko 40 ton medycznej marihuany, to oraz tempo trendu wzrostu sprzedaży pozwala oszacować, iż do tej pory od początku roku sprzedano w Niemczech ok. 100 ton medycznej marihuany. To jest już w pełni rozwinięty i funkcjonujący rynek, który rośnie w potężnym tempie.

W ten oto sposób firmy farmaceutyczne produkujące / dystrybuujące medyczną marihuanę mają pełny monopol na legalny rynek.

Niemiecki przypadek jest idealnym przykładem tego, co byłoby idealną sytuacją w skali europejskiej, dla firm medycznych produkujących i sprzedających medyczną marihuanę.

Legalna uprawa w obrębie domostwa czyli de facto pozwolenie każdemu na wytwarzanie danego środka, w tym przypadku marihuany, w domowym zaciszu sprawia, że można ją wykreślić z listy substancji niebezpiecznych / narkotycznych, które wymagają specjalnej recepty. W ten sposób obywatele mają bardzo ułatwiony dostęp do zakupów w aptekach, co tak naprawdę w większości przypadków odbywa się online. Zakupy są następnie dostarczane kurierem do domu zamawiającego.

W praktyce obywatele np. Niemiec działając z pozycji własnego salonu i telefonu w ręku za pomocą kilku kliknięć otrzymują receptę na wybrane produkty, a następnie po kilku kolejnych kliknięciach w ekran telefonu mają złożone zamówienie, które niebawem ktoś dostarczy im pod drzwi. Takiemu konsumentowi nie robi różnicy czy zamawia zioło ze sklepu z ziołem czy z apteki – procedura zakupu jest przecież niemal identyczna.

Medyczne firmy produkujące marihuanę mają też ułatwione zadanie jeżeli chodzi o lobbing swoich interesów i to z kilku powodów.

Po pierwsze mają mocne argumenty, które przekonują, iż tradycyjny rynek komercyjny, w przypadku marihuany będzie trudniej kontrolować niż ten medyczny.

Po drugie, że to w końcu jest lek.

Po trzecie – państwo w takim wariancie także zarabia.

Zarobek skarbu państwa jest w przypadku legalizacji marihuany zawsze elementem dość istotnym i często jest argumentem za legalizacją ziela.

Legalna marihuana w Europie – co nas czeka w niedalekiej przyszłości?

Tak długo jak lobbing firm produkujących medyczną marihuanę będzie skuteczniejszy od tych, którzy lobbują otwarty komercyjny rynek – obecna sytuacja się nie zmieni.

Legalna marihuana to w Europie świetny biznes, który przyciągać będzie kolejnych inwestorów, którzy będą z kolei chcieli utworzyć komercyjny rynek marihuany, aby na nim zarabiać. Gdy tylko uda im się przelobbować swoje postulaty – państwa UE zaczną wprowadzać pełną legalizację.

Legalizacja marihuany w Europie to biznes na ogromną skalę i to ludzie z tego biznesu tak naprawdę decydują o kształcie przepisów, które regulują jej status w danym kraju.

Import medycznej marihuany – Niemcy biją kolejne rekordy. Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy bieżącego roku, nasi sąsiedzi zaimportowali blisko 40 ton medycznego suszu co jest wzrostem 450% rok do roku. Wszystko za sprawą zmiany kwalifikacji medycznej marihuany wynikającej z ustawy CanG, która częściowo zalegalizowała marihuanę w Niemczech i jednocześnie zmieniła jej status na lek nienarkotyczny. Co nakręca Niemiecki rynek konopi? Zioło jest w Niemczech dostępne „na telefon” i jeszcze nigdy nie było tak tanie. Oto więcej informacji.

Import medycznej marihuany – Niemcy biją rekord, niemal 40 ton w pierwszym kwartale 2025

37,22 ton – tyle medycznej marihuany prowadzono do Niemiec jedynie w trzech pierwszych miesiącach bieżącego roku. Jest to wzrost o 450% rok do roku.

Jakie są przyczyny tego, że niemiecki rynek medycznej marihuany rozwija się w tak szybkim tempie? Oczywiście chodzi o lokalne Niemieckie przepisy dotyczące marihuany.

Ustawa częściowo legalizująca w 2024 marihuanę rekreacyjną dla dorosłych, objęła także medyczną marihuanę.

Gdy ustawa CanG weszła w życie, medyczna marihuana trafiła do tej samej kategorii leków co Ibuprofen 600, przeczytasz o tym T U T A J.

Sprawiło to, że medyczny susz nie jest już w Niemczech klasyfikowany jako środek odurzający, na który receptę można uzyskać  ramach telemedycyny – bez wychodzenia z domu.

Import medycznej marihuany - Niemcy

A gdy już zamówienie zostanie złożone – zostanie dostarczone pod drzwi zamawiającego. I to w bardzo przystępnych cenach gdyż w Niemczech na chwilę obecną susz można zamówić z dostawą do domu już od 4 Euro za gram.

Jesteśmy na dobrej drodze, aby w 2025 roku zaimportować do Niemiec 150 ton marihuany na potrzeby medyczne i naukowe. Niemiecki model służy zatem całej UE jako wzór, jak zapewnić bezpieczny, niezawodny i cyfrowo zasilany dostęp do medycznej marihuany, a przede wszystkim, jak skutecznie przekształcić nielegalny system opieki nad pacjentami w legalny na szeroką skalę.

– powiedział Niklas Kouparanis, współzałożyciel i dyrektor generalny konopnej spółki Bloomwell Group z siedzibą we Frankfurcie.

420free
-reklama-

W pierwszym kwartale tego roku Niemcy zaimportowali najwięcej medycznej marihuany z:

  1. Kanada – 16,05 tony
  2. Portugalia – 12,05 tony
  3. Dania – 2,63 tony

Niemcy importują medyczną marihuanę z całego świata w tym z Australii, Afryki, Wielkiej Brytanii, Czech czy Argentyny.

Posadź konopie włókniste w ogródku. Konopie to wspaniałe rośliny o jeszcze wspanialszych właściwościach. Wiele osób nie wie natomiast, że konopie włókniste można posadzić we własnym ogrodzie. Dokładnie tak, wystarczy zgłosić do KOWR, że uprawia się na swojej działce rośliny konopi i gotowe, można rozpoczynać własną uprawę roślin bogatych m.in. w CBD i CBG. Jak się za to początkowo zabrać? Jak zgłosić uprawę oraz gdzie nabyć legalne nasiona konopi z katalogu odmian dopuszczonych do uprawy? Tego dowiesz się z naszego artykułu.

Posadź konopie włókniste w ogródku – to prostsze niż myślisz

Konopie to niesamowite rośliny, które mogą znacząco podnieść jakość życia. Na co dzień stosowanie konopi CBD i CBG dodaje energii, poprawia nastrój, pomaga w koncentracji i ogólnie pozytywnie wpływa na nasze zdrowie poprzez aktywowanie układu endokannabinoidowego, który jest regulatorem pracy naszego organizmu i pomaga uzyskać stań homeostazy organizmu.

Jakość kwiatów konopi zależy w głównej mierze od uprawianej genetyki oraz d tego jak ogrodnik o rośliny dbał, w jakich warunkach rosły i jak były nawożone.

Niestety wiele produktów konopnych dostępnych na rynku pozostawia wiele do życzenia, a te lepszej jakości są z kolei odpowiednio droższe.

A co gdyby samemu posadzić konopie? W końcu to tylko rośliny!

Niestety w przeciwieństwie np. do uprawiania róż, uprawę konopi włóknistych należy zgłosić do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR), ważne jest to, że nie występuje się i pozwolenie czy zgodę, a jedynie zgłasza uprawę.

Aby złożyć wniosek o wpis do rejestru producentów konopi włóknistych, potrzebujesz:

  • Profilu Zaufanego – umożliwia złożenie wniosku online. Można go założyć przez większość banków lub na rządowej stronie t u t a j
  • Wniosku o wpis producenta do rejestru konopi włóknistych – formularz dostępny na stronie KOWR, o tutaj
  • Certyfikowanego materiału siewnego – nasiona konopi włóknistych z odpowiednim certyfikatem. Można je zakupić w opakowaniach od 10 szt. ? TUTAJ
  • Skanu etykiety z kwalifikowanego materiału siewnego – etykieta dołączona do paczki nasion.
  • Skanu faktury zakupu materiału siewnego – otrzymasz ją drogą mailową lub w paczce z nasionami.
  • Potwierdzenia przelewu opłaty skarbowej – opłata wynosi 30 zł; należy ją uiścić na konto właściwego oddziału KOWR.
  • Zgody właściciela gruntu – jeśli nie jesteś właścicielem działki, na której planujesz uprawę, potrzebujesz pisemnej zgody właściciela.

2. Wypełnij i złóż wniosek

  • Wypełnij wniosek o wpis do rejestru producentów konopi włóknistych, podając wszystkie wymagane informacje, w tym dokładną powierzchnię uprawy (z dokładnością do 5%) oraz cel uprawy (np. na potrzeby własne).
  • Złóż wniosek wraz z wymaganymi załącznikami (instrukcja wypełnienia poniżej):
    • Elektronicznie – przez platformę ePUAP, korzystając z Profilu Zaufanego.
    • Tradycyjnie – wysyłając dokumenty pocztą do właściwego oddziału terenowego KOWR – swój oddział terenowy znajdziesz tutaj

3. Oczekuj na decyzję

  • KOWR ma 14 dni na rozpatrzenie wniosku od momentu jego otrzymania. Po pozytywnym rozpatrzeniu otrzymasz zaświadczenie o wpisie do rejestru producentów konopi włóknistych.

Negatywna odpowiedź może być spowodowana jedynie błędami formalnymi podczas wypełniania dokumentów.

Dodatkowe informacje

  • Wpis do rejestru jest bezterminowy – nie musisz odnawiać go co roku. Jednak w przypadku zmiany odmiany konopi, powierzchni uprawy lub lokalizacji, musisz złożyć aktualizację wniosku.
  • Uprawa konopi włóknistych na potrzeby własne jest legalna po uzyskaniu wpisu do rejestru, pod warunkiem przestrzegania wszystkich wymogów formalnych.
  • Brak rejonizacji – od 7 maja 2022 r. zniesiono przepisy dotyczące rejonizacji upraw konopi, co oznacza, że możesz uprawiać konopie włókniste w dowolnym

 Instrukcja wypełniania wniosku do KOWR – krok po kroku

  Co przygotować wcześniej?

  • Fakturę zakupu nasion (potrzebna będzie jako załącznik).
  • Etykietę nasion (dołączona do paczki).
  • Numer działki, na której będzie prowadzona uprawa, znajdziesz ją tutaj, instrukcję jak znaleźć konkrety numer działki znajdziesz tutaj
  • Profil zaufany (jeśli chcesz złożyć wniosek online).
  • Opłatę skarbową 30 zł – potwierdzenie przelewu dołączysz do wniosku.

  Jak wypełnić wniosek?

Przykładowy wzór wniosku do KOWR znajdziesz T U T A J

  1. DANE OSOBOWE / FIRMY
    • Wpisz swoje imię i nazwisko, PESEL (lub NIP, jeśli prowadzisz działalność i w jej ramach chcesz uprawiać konopie).
    • Podaj adres zamieszkania i kontaktowy numer telefonu.
  2. DANE UPRAWY
    • Powierzchnia uprawy – dokładna w m² lub ha, np. 0,015 ha (150 m²).
    • Lokalizacja – gmina, obręb, numer działki – www.geoportal-krajowy.pl.
    • Województwo i powiat.
  3. ODMIANA KONOPI
    • Nazwa odmiany (np. Midwest, Nortwest – zależnie od wybranych nasion).
    • Potwierdź, że nasiona pochodzą z certyfikowanego materiału siewnego (dołącz kopię etykiety i fakturę).
  4. CEL UPRAWY
    • Wybierz „własne potrzeby”
  5. ZAŁĄCZNIKI (wymagane):
    • Kopia faktury zakupu nasion z firmy.
    • Kopia etykiety z opakowania nasion.
    • Potwierdzenie przelewu opłaty skarbowej (30 zł).
    • Zgoda właściciela gruntu (jeśli działka nie jest twoja).

Posadź konopie włókniste w ogródku – jakie odmiany wybrać do swojego konopnego ogrodu

Jakie rośliny konopi posadzić we własnym ogrodzie? Bogatsze w CBD czy może w CBG? Rośliny autokwitnące czy fotoperiodyczne? Ciężko ci podjąć decyzję?

W przypadku gdy nie wiemy do końca jakie odmiany wybrać do naszego ogrodu warto wybrać kilka genetyk np, część nasion autokwitnących, część CBG i część CBD. Posadzenie po 10 roślin z każdego rodzaju  w odpowiednich warunkach może dać 0,5 – 1 kg suszu danej odmiany.

hemp pant
-reklama-

Świetnej jakości genetykę, w opakowaniach od 10 szt., której zdarzyło się m.in. wygrać The Hemp Cup w ramach WeedFest  – największych polskich targów konopi, ma do zaoferowania firma Hemp Plant, której ofertę nasion znajdziesz T U T A J.

Nasiona kupione, zgłoszenie do KOWR wysłane – co dalej?

W zależności od panujących warunków atmosferycznych możesz swoje rośliny wysadzić bezpośrednio na dwór, lub też najpierw małe sadzonki przez kilka dni (do 14) trzymać w małych doniczkach produkcyjnych o pojemności 0,1 l. Oczywiście jeżeli trzymamy je najpierw w domu, to robimy to na parapecie gdzie jest najwięcej słońca (południowa strona).

O tym jak konopie kiełkować, sadzić oraz przesadzać informacje znajdziesz w naszym artykule T U T A J

Do dzieła! zamów nasiona, złóż wniosek do KOWR i rozpocznij własną uprawę konopi!

Za kilka dni przybliżymy proces uprawy tej cudownej rośliny i porady jak wyciągnąć 100% z każdej genetyki.

W Ukrainie rusza potężna przetwórnia konopi włóknistych, określana jako mega-przetwórnia. Firma Ma’Rijany Hemp Company lada dzień uruchomi produkcję w swoim zakładzie produkcyjnym o powierzchni 10 000 mkw. Ukraiński podmiot będzie największym producentem włókna konopnego w Europie Środkowo-Wschodniej. A to wszystko przy wsparciu lokalnych władz. Co może zmartwić polskich rolników to fakt, iż ukraiński producent poczynił wszelkie starania, aby być samowystarczalnym w kwestii zaopatrzenia w surowiec. Na chwilę obecną firma ma 1200 ha upraw, co czyni ją liderem centralnej i wschodniej Europy także i w tej kategorii. Produkty od Ma’Rijany mają trafiać do UE. Oto więcej informacji.

W Ukrainie rusza potężna przetwórnia konopi włóknistych, największa w naszym regionie

Jak podaje Latifundist, w Ukrainie, w obwodzie żytomierskim otwarto największy na Ukrainie zakład przetwórstwa pierwotnego konopi włóknistych. Firma nazywa się Ma’Rijany Hemp Company i gdy osiągnie swoje pełne możliwości przerobowe, będzie największym producentem włókien konopnych dla przemysłu w Europie Środkowo-Wschodniej.

Ma’Rijany Hemp Company to start-up, który znalazł odpowiednią niszę w gospodarce. Jego przewagę stanowi m.in. fakt, że zakład będzie produkował zarówno krótkie, jak i długie włókna konopne, których w europejskim przemyśle brakuje. Zakład będzie produkował włókno głównie na potrzeby europejskiego przemysłu tekstylnego, chyba że popyt pojawi się też z czasem na lokalnym rynku krajowym.

bomb dope
-reklama-

W 2023r. firma odrestaurowała starą przędzalnię lnu we wsi Ryżany pod Żytomierzem i urządziła tam nowoczesny zakład produkcyjny o wydajności 14 000 ton włókna rocznie – poinformowało ukraińskie Ministerstwo Gospodarki. Powierzchnia produkcyjna zakładu to 10 000 m kw., a do tego zakład ma 10 800 m kw. powierzchni magazynowej.

 

Zakład będzie produkował długie włókna do tekstyliów i tkanin technicznych, krótkie włókno do produkcji papieru, włóknin i izolacji, włókno do produkcji bioplastików, materiałów budowlanych i ściółki dla zwierząt – informuje Latifundist.

Rozwój własnego przetwórstwa jest jednym z kluczowych zadań polityki rządu „Made in Ukraine” i częścią narodowej idei gospodarczej. Musimy zmienić strukturę gospodarki z surowcowej na wysoko-technologiczną i zwiększyć produkcję towarów o wysokiej wartości dodanej. Dlatego wspieramy każdą nową produkcję, która wdraża nowoczesne technologie. To krok w kierunku przywrócenia ukraińskiej gospodarki i jej niezależności.

– powiedziała minister gospodarki Ukrainy Julia Swyrydenko, która odwiedziła zakład z okazji otwarcia.

Niestety nie mamy dobrych wieści dla polskich rolników, którzy chcieliby sprzedawać swoje konopne płody rolne na wschód – ukraiński producent dołożył wszelkich starań, aby być samowystarczalnym pod względem zaopatrzenia w surowce.

W 2024 roku firma zasiała 890 hektarów konopi przemysłowych, a w 2025 roku ma już 1200 hektarów. To największe uprawy konopi w Europie Środkowo-Wschodniej.

Spółka dzierżawi 850 hektarów ziemi, reszta to plantacje zakontraktowane u rolników i firma wciąż pozyskuje kolejnych dostawców w swoich okolicach. Firma posiada własne wyspecjalizowane maszyny do zbioru konopi, którymi zbiera rośliny również z zakontraktowanych plantacji.

hemp pant
-reklama-

Potężna przetwórnia konopi włóknistych w Ukrainie – Produkcja na rynek krajowy i Europę i cały świat

Założyciel start-upu Andrij Mikitiv przyznał w wywiadzie dla Latifundist, że na Ukrainie wciąż nie ma przedsiębiorstw, które byłyby odbiorcami jego włókien konopnych. Produkcja skierowana zostanie więc na eksport do Europy. Właściciel uważa również, że ze względu na nieograniczone zaplecze surowcowe, Ukraina stanie się wkrótce głównym dostawcą włókien konopnych nie tylko do UE, bo popyt na te produkty z roku na rok gwałtownie na całym świecie rośnie.

Czechy legalizują marihuanę, jednak w mocno okrojonej wersji w stosunku do tego, co pierwotnie zapowiadano. Wczoraj Izba Poselska przegłosowała legalność uprawy i posiadania ziela na własny użytek jednak w niedużych ilościach. Czesi, tak samo jak Niemcy, wycofali się w pierwotnych planów pełnej legalizacji twierdząc, iż blokuje ich Jednolita Konwencja o Środkach Odurzających z 1961 r. Tylko, że te przepisy obowiązują także USA, gdzie legalny rynek marihuany rozwija się w najlepsze. Oto więcej informacji.

Czechy legalizują marihuanę, ale tylko częściowo

Wczoraj Izba Poselska czeskiego parlamentu przyjęła ustawę częściowo legalizującą uprawę i posiadanie niewielkich ilości ziela na własny użytek.

Teraz ustawę czeka jeszcze tylko Senat i wszystko wskazuje na to, że od 1.01.2026 nowe przepisy wejdą u naszych sąsiadów w życie. Co będzie w Czechach od przyszłego roku całkowicie legalne dla osób powyżej 21 roku życia?

  • uprawa 3 roślin konopi indyjskich
  • posiadanie do 100 gramów suszu w miejscu zamieszkania
  • posiadanie do 25 gramów suszu w przestrzeni publicznej

Natomiast jako wykroczenie, od przyszłego roku traktowane będzie:

  • uprawa 4 i 5 roślin konopi indyjskich
  • posiadanie 101 – 200 gramów suszu w miejscu zamieszkania
  • posiadanie 26 – 50 gramów suszu na ulicy

Wszystkie większe ilości traktowane będą jako przestępstwo. Jednak kary nawet za znacznie większe niż dopuszczalne ilości także zostały zmniejszone.

Koniec bezsensownej kryminalizacji: uprawa 3 roślin konopi i posiadanie 100 gramów w domu nie będzie już przestępstwem. Rozważny krok dla pacjentów, seniorów i wszystkich, którzy wierzą w wolność i odpowiedzialność

– napisała w serwisie X posłanka Renáta Zajíčková, która brała udział w pracach nad nowym prawem.

hemp plant

-reklama-

Czesi legalizują marihuanę ale częściowo i tak jak Niemcy, wycofali się z wielkich planów utworzenia legalnego rynku konopnego

Kilka miesięcy po tym jak Niemcy początkowo ogłosiły plany pełnej legalizacji marihuany rekreacyjnej, łącznie z utworzeniem legalnego ryku komercyjnego, Czesi poinformowali, że także w pełni zalegalizują marihuanę.

Mało tego, mówili wtedy, że to najlepsze możliwe rozwiązanie dla całej Europy, która powinna także iść tym torem.

Niestety jakiś czas później jasne stało się, że ani Niemcy ani Czesi marihuany nie zalegalizują w pełni wraz z utworzeniem legalnego rynku co przecież oznacza ogromne dochody i nowe miejsca pracy da krajów, które to zrobią.

Oba państwa jako argument podają fakt, że podpisały się pod Jednolitą Konwencją o Środkach Odurzających z 196 r. Konwencja ta mówi m.in., że należy zwalczać handel nielegalnymi substancjami. Niemcy twierdzą, że to zabrania im utworzenia legalnego rynku marihuany gdyż zobowiązali się do zwalczania rynku nielegalnych substancji, a nie regulowania go.

bomb dope
-reklama-

I tu pojawiają się dwie sprawy – po pierwsze gdyby marihuanę zalegalizować, automatycznie zostaje ona wyjęta z katalogu używek nielegalnych i staje się kolejną legalną używką jak tytoń czy etanol. Zatem Konwencja z 1961 automatycznie by jej nie dotyczyła.

Druga kwestia to fakt, iż to Stany Zjednoczone narzuciły tę deklarację wszystkim krajom, które chciały utrzymać współpracę gospodarczą ze stanami. USA w 1961 r. narzuciła większości świata to, aby marihuana była środkiem nielegalnym i nieproporcjonalnie kryminalizowanym – po czym sami ją zalegalizowali łącznie z rynkiem rekreacyjnym.

Oczywiście marihuana w USA nie jest jeszcze legalna na poziomie federalnym, a jedynie stanowym. Jednak na mocy prawa stanowego marihuanę można legalnie kupić już w zdecydowanej większości stanów USA, a legalizacja na poziomie federalnym to kwestia czasu i nastąpi dość szybko.

Stany Zjednoczone czerpią ogromne korzyści z legalnej marihuany, które idą w dziesiątki miliardów rocznie.

W tym samym czasie Europa wsadza za marihuanę do więzienia, nie zarabiając na niej ani grosza,a wręcz dopłacając do tego miliony euro rocznie, które generują postępowania policji, prokuratur i sądów związane  z posiadaniem niewielkich ilości ziela na własny użytek.

420free
-reklama-

Podczas gdy Ameryka czerpie z marihuany potężne korzyści, a używanie szkodliwe oraz używanie marihuany wśród młodzieży mocno spada – Europa wydaje setki milionów rocznie na niszczenie swoim obywatelom życia za to, że posiadali lub uprawiali rośliny konopi indyjskich.

Reklama

Ostatnie artykuły

Weednews.pl - portal konopny | marihuana | konopie | medyczna marihuana
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.