Świat Zielonego Biznesu

Zielone Newsy

Aktualności

Kalifornijska firma sprzedaje CBD podawane dożylnie. FDA ostrzega, że to może zagrażać zdrowiu i wysyła do producenta dożylnego CBD ostrzeżenie. Agencja podkreśla, że produkt Pico IV „jest szczególnie niepokojący z perspektywy zdrowia publicznego, ponieważ wstrzykiwane produkty lecznicze mogą stwarzać ryzyko poważnych szkód dla użytkowników.” Oto więcej informacji.

Kalifornijska firma sprzedaje CBD podawane dożylnie. FDA ostrzega, że to może zagrażać zdrowiu

Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wystosowała kilka dni temu list ostrzegawczy do kalifornijskiej firmy Pico IV, która w zeszłym roku wypuściła na rynek dość nietypowy produkt – CBD podawane dożylnie w formie kroplówki / wlewu.

waporyzator do konopi
-REKLAMA-

Jednocześnie producent rozpoczął kampanię marketingową publikując dotyczące jego potencjalnych korzyści zdrowotnych.

Agencja FDA poinformowała firmę Pico IV Inc. o licznych naruszeniach federalnej ustawy o żywności, lekach i kosmetykach (FD&C Act) oraz innych ustaw federalnych związanych ze sprzedażą dożylnego produktu zawierającego CBD.

„Państwa produkt „Pico IV” jest szczególnie niepokojący z perspektywy zdrowia publicznego, ponieważ wstrzykiwane produkty lecznicze mogą stwarzać ryzyko poważnych szkód dla użytkowników. Produkty wstrzykiwane są dostarczane bezpośrednio do organizmu, a zatem omijają niektóre z kluczowych mechanizmów obronnych organizmu przed toksynami i mikroorganizmami, które mogą prowadzić do poważnych i zagrażających życiu schorzeń.”

-Czytamy w liście od FDA.

Błędna kwalifikacja produktu

FDA podnosi kwestie kwalifikacji wspomnianego produktu, która jest w tym przypadku największym problemem i sednem sprawy.

Chodzi o to, że produkt, który obecnie wykorzystywany jest w ponad dwustu klinikach, zakwalifikowany jest jako suplement diety. I tu się pojawia problem – w USA suplementy nie mogą być w formie dożylnej, taka forma podawania czegokolwiek jest w amerykańskim prawie zarezerwowana jedynie dla zarejestrowanych leków.

Kolejny problem to opisy produktu Pico IV, które zachwalają terapeutyczne właściwości suplementu, a którymi wolno opisywać jedynie oficjalne leki.

FDA podnosi, że mimo tego, iż samo CBD jest już dość dobrze przebadane, to badania dotyczyły palonego, waporyzowanego lub po prostu zjedzonego kannabidiolu. Nie ma natomiast badań nad działaniem CBD podawanego dożylnie.

CBD podawane dożylnie

FDA podkreśla, że gdyby podmiot chciał zarejestrować Pico IV jako lek, musiałby on przejść badania potwierdzające jego terapeutyczne działanie oraz brak ostrych działań niepożądanych.

„produkt „Pico IV” jest niezatwierdzonym nowym lekiem wprowadzonym lub dostarczonym w celu wprowadzenia do obrotu międzystanowego z naruszeniem sekcji 505(a) i 301(d) Federal Food, Drug, and Cosmetic Act (FD&C Act), 21 USC 355(a) i 331(d).”

-informuje w liście FDA

„Wygląda na to, że sprzedajesz swój „Pico IV” jako suplement diety. Na przykład materiały marketingowe znalezione na Twojej stronie internetowej stwierdzają, że „CBD i inne kannabinoidy są uważane za suplementy diety przez FDA… nawet jeśli są podawane dożylnie”. Ustawa FD&C definiuje termin „suplement diety” w sekcji 201(ff)(2)(A)(i), 21 USC 321(ff)(2)(A)(i), jako produkt, który jest „przeznaczony do spożycia”. Twój „Pico IV” (lub jakikolwiek produkt podawany dożylnie) nie jest przeznaczony do spożycia. Z tego powodu, między innymi, Twój produkt „Pico IV” nie spełnia definicji suplementu diety na mocy ustawy FD&C. Na podstawie naszej analizy Twoich witryn w mediach społecznościowych i witryny internetowej (www.picoiv.com), Twój „Pico IV” jest lekiem zgodnie z definicją zawartą w sekcji 201(g)(1) ustawy FD&C, 21 USC 321(g)(1), ponieważ jest przeznaczony do stosowania w diagnostyce, leczeniu, łagodzeniu, leczeniu lub zapobieganiu chorobom i/lub ma na celu wpływanie na strukturę lub jakąkolwiek funkcję organizmu.”

-zaznaczyła rządowa agencja, i wskazała, że na kwalifikację produktu jako lek wskazują także opinie klientów, przytoczone na stronie produktu:

  • Miałem wypadek motocyklowy około 6 miesięcy temu i roztrzaskałem stopę. Mam szpilki i płytki w pięcie i przez cały proces rekonwalescencji, wykonując te wlewy, miałem mniej stanów zapalnych i mniej bólu w stopie, a wraz z wysokim progiem bólu pojawia się stres, a CBD pomogło mi złagodzić część tego stresu, zapewniając mi lepszy sen. Uwielbiam również personel w PicoIV, a moje doświadczenia były bardzo pozytywne”.
  • „Nauczyłem się radzić sobie z emocjami, ale nadal cierpiałem na lęk i byłem mocno uzależniony od benzodiazepin, aby go kontrolować. Czytając liczne czasopisma medyczne na temat negatywnych długoterminowych skutków Xanaxu, zdałem sobie sprawę, że muszę przerwać destrukcyjny cykl i poszukać innego sposobu na radzenie sobie z lękiem… Ukończyłem już dwie infuzje PICO CBD (każda w odstępie 14 dni) i nie musiałem brać żadnego Xanaxu. Minęły lata, odkąd byłem w stanie wytrzymać ponad 30 dni bez tabletki przeciwlękowej”.

Agencja dała firmie produkującej wlewy z CBD 15 dni roboczych na podjęcie działań naprawczych i powiadomienie jej o podjętych krokach.

Konopne jeansy wyprodukowane w Polsce, przez polskich przedsiębiorców? Tak! I to jeszcze w tym roku. A to wszystko za sprawą Kombinatu Konopnego, który poinformował o uruchomieniu produkcji właśnie jeansów z konopi. Co ciekawe, pierwsze w historii jeansy powstały właśnie z konopi i zostały wyprodukowane przez firmę Levi’s. Pierwsze logo jakie się na nich znalazło przedstawiało spodnie, które próbowały rozerwać dwa konie – co symbolizowało ich „niezniszczalność”. Teraz historia zatoczyła koło ponieważ spodnie Kombinatu będą szyte w szwalni, gdzie jeszcze niedawno szyto odzież marki Levi’s. Kombinat Konopny ma też małą niespodziankę dla czytelników WeedNews, o której informacje znajdziesz w artykule.

Polskie konopne jeansy jeszcze w tym roku na sklepowych półkach. Z Kombinatu Konopnego, no bo skąd.

Maciej Kowalski, założyciel oraz prezes Kombinatu Konopnego poinformował wczoraj, że wkrótce powstaną pierwsze konopne jeansy, które zostaną uszyte w polskiej szwalni.

„Polski jeans konopny coraz bliżej, jesteśmy w jednej z najbardziej profesjonalnych szwalni, w Płocku, gdzie polski przedsiębiorca przejął cały zakład po firmie Levi’s. Pełna profeska, światowe standardy, Levi’s robił tutaj najlepszej jakości jeansy, które były co ciekawe wysyłane z Polski na zachód, a do nas przyjeżdżały Kambodży. W tej chwili będzie robił utaj spodnie Kombinat Konopny”

-poinformował w krótkim video Maciej Kowalski

Jest to swego rodzaju powrót do korzeni, gdyż pierwsze w historii jeansy firma Levi’s wyprodukowała właśnie z konopi. Co ciekawe, kilka lat temu Levi’s zapowiedział powrót do korzeni i powrót do produkcji jeansów właśnie z konopi, o czym pisaliśmy T U T A J. Niestety w przypadku Levi’s do dzisiaj nie otrzymaliśmy produktu, który zawierał by więcej niż 26% konopi.

Pierwsze konopne jeansy od Kombinatu Konopnego będą w 50% z konopi i 50% z bawełny.

Kiedy możemy się spodziewać pierwszej pary konopnych jeansów na sklepowej półce? Zapytaliśmy o to Macieja Kowalskiego:

„Projektowanie odzieży to, jak nauczyło nas doświadczenie, bardziej złożony temat niż się spodziewaliśmy. Dopóki sam tych spodni na tyłek nie założę, to nie mogę gwarantować terminów – ale wszystko wskazuje na to, że na jesień powinniśmy zdążyć z premierą.”

-powiedział nam prezes Kombinatu Konopnego

„natomiast już teraz mamy masę zadowolonych klientów na… kołdry! Większość z nas spędza 1/3 życia pod plastikowymi śmieciami zwanymi poliestrem. Włókno konopne świetnie radzi sobie z zapewnieniem komfortu termicznego, tj. grzeje nas wtedy, kiedy tego potrzebujemy, ale jednocześnie nie budzimy się spoceni jak świnki”

-dodał Kowalski

Rewelacyjne kołdry z konopi to jednak nie jedyne co na chwile obecną ma do zaoferowania Kombinat Konopny, który jest bezapelacyjnym liderem branży konopi włóknistych w naszym regionie.

Sznurówki, sznurki, przędza, tkaniny, czapki, swetry, flaga polski – wszystko z konopi, wszystko Polskie! A to bardzo ważne, aby budować świadomość konsumencką nastawioną na wybór rodzimych produktów, dlaczego to jest niesłychanie ważne mówi też Kowalski:

„Historia wykorzystania konopi jako materiału tekstylnego jest długa, ale ze względu na stygmatyzację tej rośliny i rosnącą ekspansję surowców przemysłowych, takich jak włókna syntetyczne, tekstylia konopne zeszły na dalszy plan. Naszym celem jest przywrócenie konopiom ich dawnej świetności, podkreślając ich niezwykłe właściwości, które choć znane od dawna, zostały nieco zapomniane. Tekstylia konopne są jednymi z najbardziej wytrzymałych naturalnych materiałów tekstylnych. Ubrania z konopi i inne produkty z niej wykonane są trwałe i odporne na zużycie około 3 razy bardziej niż tekstylia wykonane z czystej bawełny!”

-czytamy na stronie Kombinatu

„Konopne tekstylia są wyjątkowe z wielu powodów. Po pierwsze, są one naturalnie oddychające, co oznacza, że przepuszczają powietrze. Ta cecha jest niezwykle cenna, zwłaszcza podczas gorących dni. Dodatkowo, tekstylia konopne są chłonne i świetnie absorbują wilgoć, co przekłada się na komfort użytkowania niezależnie od warunków atmosferycznych. Co więcej, włókno konopne wykazuje właściwości bakteriostatyczne, co z kolei sprawia, że ubrania z konopi nie wydzielają nieprzyjemnych zapachów w trakcie użytkowania. Korzyści związane z tekstyliami konopnymi nie kończą się na wygodzie użytkowania.

konopne jeansy

Proces produkcji tkanin konopnych jest znacznie bardziej przyjazny dla środowiska niż proces produkcji materiałów z innych surowców, zwłaszcza tkanin wytwarzanych z włókien sztucznych. To tu, w Kombinacie Konopnym, wszystko się zaczyna i kończy. To tu siejemy i uprawiamy rośliny z poszanowaniem natury, bez użycia środków ochrony roślin, co przekłada się na ekologiczną czystość materiałów. Ponadto, materiały konopne są w 100% biodegradowalne, co z pewnością spodoba się osobom dbającym o kwestie ekologiczne.”

10% promocji dla czytelników WeedNews.pl

Kombinat przygotował małą niespodziankę dla naszych czytelników, do końca tygodnia (do 9.03.2025 godz. 23.59), każdy kto zrobi zakupy w Kombinacie Konopnym i wpisze kod rabatowy WEED, otrzyma 10% rabatu na swoje zakupy.

„Uprawa, przetwórstwo i zastosowanie konopi” – to jedyne takie konopne studia podyplomowe w Polsce, które były też pierwszym konopnym kierunkiem w naszym kraju. Od 2021 roku kadra złożona ze specjalistów w swoich konopnych dziedzinach pomaga zdobyć studentom ceną wiedzę zarówno teoretyczną  jak i praktyczną m.in. w halach produkcyjnych, na polach czy w zamkniętych halach uprawowych. Wykładowcy to osoby tworzące w naszym kraju branże konopi, którzy w swoich dziedzinach są ekspertami i chętnie dzielą się ze studentami swoją wiedzą, doświadczeniem i cennymi spostrzeżeniami. Kolejna edycja studiów startuje już w kwietniu i zakończy się w przyszłym roku egzaminami, po których każdy student może otrzymać trzy kody zawodu (trzy egzaminy). Oto więcej informacji.

„Uprawa, przetwórstwo i zastosowanie konopi” – jedyne takie konopne studia podyplomowe w Polsce

Są to pierwsze i najstarsze w Polsce konopne studia podyplomowe, które tak kompleksowo zajmują się konopiami, ich uprawą, przetwórstwem i zastosowaniem. Nie są to jedyne studia konopne w naszym kraju jednak są one najbardziej wszechstronne dla osób szukających swojego miejsca w branży konopi lub tych, które chcą do niej dopiero wejść. Jest to doskonały sposób poznania świata konopi i konopnej branży „od zaplecza”.

Wykładowcy na kierunku to wyłącznie wysokiej klasy specjaliści, cenieni w środowisku praktycy, którzy konopiami zajmują się na co dzień.

„Celem studiów podyplomowych lub kursu „Uprawa, przetwórstwo i zastosowanie konopi” jest kształcenie profesjonalistów w zakresie uprawy, przetwórstwa i zastosowania konopi, zarówno jako rośliny leczniczej jak i przemysłowej. Program ma na celu wyposażenie uczestników w praktyczną wiedzę i umiejętności niezbędne do skutecznego funkcjonowania w dynamicznie rozwijającej się branży konopnej. Celem studiów podyplomowych / kursu „Uprawa przetwórstwo i zastosowanie konopi” jest kształcenie profesjonalistów z zakresu uprawy, przetwórstwa i zastosowań konopi, zarówno do celów zdrowotnych jak i przemysłowych. Studia prowadzone są przez najlepszych specjalistów, praktyków i przedsiębiorców w branży konopnej.”

-czytamy na oficjalnej stronie studiów.

Każdy kto pomyślnie ukończy studia:

  • Zdobywa kompleksową wiedzę niezbędną do projektowania i organizacji procesu produkcji w gospodarstwie rolnym, ze szczególnym uwzględnieniem uprawy konopi.
  • Jest przygotowany do pracy w dynamicznie rozwijającej się branży konopnej, zarówno w Polsce, jak i za granicą, z naciskiem na rolnictwo konopne – fundament tej gałęzi gospodarki.
  • Poznaje zasady funkcjonowania branży konopnej, w tym zagadnienia związane z organizacją i ekonomiką produkcji rolniczej, marketingiem artykułów rolnych (w szczególności konopnych) oraz zarządzaniem agrofirmą specjalizującą się w konopiach.

konopne studia

Konopne studia i ich konopna Kadra

Jak już wspomniałem, wykładowcy to uznani specjaliści w swoich dziedzinach, którzy konopiami zajmują się od wielu lat. W skład kadry wchodzą min.:

mgr farm. SAMIA ALHARMERI aka Konopna Doktorka – farmaceutka, ekspertka medycyny konopnej, jako pierwsza wprowadzała konopie do celów medycznych, założycielka fundacji Santa Herba.

dr inż. PRZEMYSŁAW BRZYSKI – pracownik naukowy Politechniki Lubelskiej, specjalista od budownictwa naturalnego, w tym budownictwa konopnego.

ANDRZEJ DOŁECKI – aktywista, prezes Wolnych Konopi, przedsiębiorca.

PAWEŁ FORNALSKI – przedsiębiorca, specjalista budownictwa konopnego, kopułowego.

PRZEMYSŁAW GÓRSKI – specjalista blockchain, tokenizacji i automatyzacji procesów w rolnictwie konopnym.

NICOLE GROSPIERRE – SŁOMIŃSKA – specjalistka od użycia efektywnych mikroorganizmów w rolnictwie.

PIOTR JASTRZĘBSKI – przedsiębiorca, specjalista od upraw wielkopowierzchniowych i przetwarzania na cele włókienniczo-budowlane.

dr inż. MAREK KLEIN – Biegły Sądowy ds. substancji odurzających i psychotropowych, właściciel laboratorium badawczo-rozwojowego.

PAWEŁ LEŚNIAŃSKI aka TEONE – aktywista, dziennikarz, doświadczony master grower, specjalista upraw indoor i doradca GACP.

MARCIN MARCZAK –ekspert w dziedzinie biopaliw, upraw wielkopowierzchniowych konopi oraz certyfikacji zeroemisyjnej i gospodarki cyrkularnej.

ŁUKASZ MAZUR – rolnik specjalizujący się w uprawie roślin i grzybów leczniczych, naturoterapeuta.

MACIEJ PAWŁOWSKI – aktywista, redaktor, wykładowca, konopny przedsiębiorca, doradca GACP/GMP.

JERZY SŁOMIŃSKI – współtwórca studiów konopnych, rolnik konopny, producent, przedsiębiorca.

MACIEJ TUORA aka PAWEŁ HERER – sommelier konopny, specjalista ds terpenów.

SZYMON WŁODARCZYK – producent i przedsiębiorca, specjalista od ekstrakcji.

mgr farm. BARTŁOMIEJ ZALEWA aka KONOPNY FARMECEUTA –farmaceuta, właściciel sieci aptek wytwarzających różne leki z konopi.

Co zyskują absolwenci studiów podyplomowych „Uprawa, przetwórstwo i zastosowanie konopi”:

  • Kwalifikacje rolnicze niezbędne do prowadzenia i rozwijania działalności rolniczej, w tym uprawy konopi.
  • Możliwość zakupu ziemi rolnej – dzięki ponad 150 godzinom zajęć i praktyk rolniczych, absolwenci spełniają wymogi art. 6 ust. 2 pkt 2 ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego (po spełnieniu pozostałych warunków ustawowych).
  • Wpis do zbioru zawodów zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 7 sierpnia 2014 roku (Dz.U. 2014 poz. 1145) pod symbolami:
    • 611190 – Pozostali rolnicy upraw polowych,
    • 611311 – Producent i zbieracz ziół,
    • 323090 – Pozostali praktykujący niekonwencjonalne lub komplementarne metody terapii (w specjalności terapeuta konopny).

Studia te dają możliwość uzyskania aż trzech kodów zawodów.

Dla osób, które nie posiadają wykształcenia wyższego istnieje możliwość ukończenia studiów podyplomowych w formie kursu.

Studia te są hybrydowe – 40% online i 60% stacjonarnie, przy czym „stacjonarnie” często oznacza wizyty na halach uprawowych, polach czy konopnych laboratoriach w ramach zająć terenowych.

Organizatorem studiów podyplomowych Uprawa, przetwórstwo i zastosowanie konopi jest Centrum Kształcenia Podyplomowego AHE w Łodzi we współpracy z Polskim Uniwersytetem Wirtualnym i Polskie Stowarzyszenie Producentów i Przetwórców Konopi.

Wszelkie informacje oraz zapisy znajdziesz T U T A J.

Polska spółka THC Pharma otrzymała zgodę na import 600 kg medycznej marihuany. Podmiot otrzymał łącznie 11 pozwoleń na import suszu, każde na 50 kg. Surowiec powinien trafić do Hurtowni i aptek stosunkowo szybko gdyż pozwolenia mają określony termin, po którym ich ważność wygasa. Oto więcej informacji.

Polska spółka THC Pharma otrzymała zgodę na import 600 kg medycznej marihuany

W pierwszym tygodniu lutego polska spółka THC Pharma (spółka zależna od Cannabis Poland) poinformowała o otrzymaniu pierwszych 6 pozwoleń na import medycznej marihuany do naszego kraju.

Spółka zaznaczyła też, iż otrzymanie pozwoleń nie jest równoznaczne z dojściem do skutku importu, gdyż kolejnym krokiem będzie potwierdzenie przez wskazanego w pozwoleniu dostawcy posiadania marihuany medycznej na stanie magazynowym oraz uzyskanie przez niego zgody na eksport.

„Ze względu na fakt, iż zarząd THC Pharma nawiązał bliskie relacje z podmiotami odpowiedzialnymi oraz importerami kilku innych, dostępnych na polskim rynku surowców farmaceutycznych, pozwoli to spółce zdywersyfikować kanały dostaw oraz wydatnie obniżyć ryzyko niedostarczenia produktów w okresie ważności otrzymanych pozwoleń na import, gdyż w przypadku braku możliwości eksportu przez dostawcę wskazanego w otrzymanych pozwoleniach, zarząd THC Pharma będzie miał możliwość zmiany dostawcy wskazanego w pozwoleniach na jeden lub kilka innych podmiotów, które będą w danej chwili dysponowały swoim surowcem farmaceutycznym”

– czytamy w komunikacie spółki.

Cannabis Poland podkreśla, że jest to istotna informacja dla jej akcjonariuszy ze względu na fakt, iż są to pierwsze pozwolenia uzyskane przez THC Pharma w bieżącym roku i będą ważnym krokiem milowym dla realizacji strategii spółki.

Podsumowanie otrzymanych przez THC Pharma pozwoleń na import medycznej marihuany do Polski:

  • 5x 49,99 kg marihuany medycznej wydane w dniu 28/01/2025, ważne do 28/04/2025.
  • 50 kg marihuany medycznej wydane w dniu 31/01/2025, ważne do 30/04/2025.
  • 6x 49,99 kg marihuany medycznej wydane w dniu 12/02/2025, ważne do 12/05/2025.

Łączna ilość medycznego suszu, którą spółka THC Pharma ma możliwość sprowadzić do kraju w ciągu najbliższych 3 miesięcy wynosi prawie 600 kilogramów. Obecnie, Spółka prowadzi działania w celu podpisania umów z podmiotami odpowiedzialnymi oraz rozpoczęcia procesu organizowania importu do kraju.

Rynek medycznej marihuany rozwija się w naszym kraju dość dynamicznie. Szczególnie widać to było w zeszłym roku, w którym do naszego kraju zaimportowano 7,6 tony medycznego suszu. Jest to znaczący wzrost sprzedaży w stosunku do roku 2023, w którym do naszego kraju trafiło 2,6 tony medycznej marihuany.

Niestety, zlikwidowana w listopadzie ubiegłego roku możliwość uzyskania recepty i kontynuacji terapii w ramach teleporady, z pewnością odbije się na ilości sprzedanego surowca w tym roku.

Nie należy robić interesów z ludźmi palącymi marihuanę – oznajmił Robert Rutkowski w trakcie wywiadu udzielonego dla „Ekspert w Rolls-Royce”. Rozmowa, którą obejrzało już znacznie ponad 300 tys. osób dotyczy alkoholu. Jednak zaproszony do Rollce-Royca gość, wspomniał także o użytkownikach marihuany w kontekście robienia z nimi biznesów. Co dokładnie powiedział „ekspert”? Jakie inne kłamstwa o marihuanie powiela pan Rutkowski m.in. w programach śniadaniowych? Oto więcej informacji.

Nie należy robić interesów z ludźmi palącymi marihuanę – twierdzi Robert Rutkowski

„Inspirujące wywiady przeprowadzane w Rolls-Royce’cie z prawdziwymi Expertami, ludźmi najlepszymi w swoich dziedzinach na temat biznesu, życia i przedsiębiorczości”- tak swój kanał opisuje prowadzący go Maciej Wieczorek. Kanał cieszy się sporą popularnością, obserwuje go blisko pół miliona użytkowników YouTube.

Jednym z zaproszonych gości był ostatnio Robert Rutkowski, który jest terapeutą uzależnień. O ile tematem ogólnym rozmowy był alkohol, to Rutkowski nie powstrzymał się także od komentarza dotyczącego marihuany.

„Pewnie też znasz ludzi i za małolata też nie raz spotkałeś, którzy jarali zielsko i którzy odpływali z dygresjami i już nie potrafili wrócić, bo tak działa marihuana, dlatego również marihuana jest demonem. Po prostu marihuana jest demonem w biznesie i każdy kto robi z kimś interesy, a ten ktoś jara zielsko, no to natychmiast włącza się sygnał ostrzegawczy, że ten człowiek nie będzie umiał połączyć kropeczek.”

-mówi Rutkowski i dodaje:

„Chcesz to jaraj, słuchaj sobie czego tam chcesz, zapalaj tego spliffa, ściągaj parę buszków. Możesz to robić, żyjemy w Europie gdzie jest na tom przyzwolenie, w Polsce marihuana stała się legalna. Ale jeżeli chcesz robić interesy to na pewno nie z ludźmi, którzy jarają zielsko”

Jednak prawda jest taka, że prowadzenie interesów i wspólne biznesy z osobami, które używają marihuany czy to rekreacyjnie czy medycznie – nie są obarczone wyższym ryzykiem ze względu na marihuanę.

Może o tym świadczyć chociażby sam przemysł związany z marihuana i konopiami jako takimi. Każdy kto poznał też branżę i bywał np. na biznesowych konferencjach dla branży konopi takich jak m.in. ICBC  czy olbrzymich targach branżowych wie, że można być miłośnikiem konopi oraz korzystać z nich na co dzień, a jednocześnie prowadzić dochodowy biznes.

Wielu menadżerów międzynarodowych korporacji używa marihuany. Wiele osób wykonujących pracę umysłową np. z zakresu IT używa marihuany na co dzień. Robi to wielu polityków, nauczycieli, fizyków, piekarzy czy lekarzy. Osiagając przy tym świetne wyniki zawodowo biznesowe.

Mówiąc „na co dzień” nie mam oczywiście na myśli „jarania zielska od rana do nocy”, lecz m.in. używanie wieczorne dla poprawy jakości i higieny snu oraz odprężenia się po ciężkim dniu pełnym stresu. W ogóle dla osób, których praca jest stresująca (z różnych powodów) wręcz wskazane jest wieczorne używanie zioła celem niwelowania negatywnych skutków zdrowotnych wynikających z pracy w stresie i napięciu.

To, że ktoś używa marihuany nie powinno stanowić problemu z biznesowego punktu widzenia. Natomiast co innego jeżeli ktoś marihuany nadużywa lub używa jej niewłaściwie. Jeżeli ktoś mówiąc kolokwialnie „olewa” ważne sprawy, terminy  i spotkania bo akurat jest pod wpływem marihuany to tak, jest to problem jednak nie leży on w marihuanie lecz w jej użytkowniku i jego sposobie korzystania z zioła.

Jeżeli dla kogoś priorytetem  jest zapalenie jointa to tak, mówimy o problemie. Jednak to samo można powiedzieć dosłownie o każdej używce, a nawet o aktywności fizycznej, która też potrafi uzależnić i wpływać na nasze decyzje.

Nadużywanie marihuany czy korzystanie z niej podczas pracy należy ogólnie krytykować ale znam też programistów, którzy po ziole pracują znacznie wydajniej.

Powiedzenie, że nie należy robić interesów z osobami, które np. używają marihuany wieczorem dla relaksu zamiast lampki wina – jest bardzo szkodliwe i przede wszystkim niesprawiedliwe oraz nie ma potwierdzenia w realnym wiecie.

Rutkowski, marihuana i dziury w mózgu

Pan Robert Rutkowski od dawna publicznie głosi o marihuanie tezy, które są nieprawdziwe i są rodem z czasów głębokiej prohibicji konopnej w USA, podczas której straszono, że marihuana zamieni cie w potwora żądnego krwi i mordowania sąsiadów.

Kilka lat temu w programie „Pytanie na śniadanie” emitowanym na TVP2 Rutkowski pokazał jak marihuana działa na mózg młodej osoby. Pan terapeuta wyciągnął gumowy model mózgu, który na środku rozkładał się na dwie części. Pan Robert mózg „otworzył” po czym wyciągnął z kieszeni nóż i zaczął „dźgać” gumowy model informując przy tym, że tak właśnie marihuana działa na mózg – robi w nim dziury i bezpowrotnie go uszkadza. Wszystkiemu na pasku towarzyszył napis, że już jednorazowe użycie pozostawia powoduje nieodwracalne straty dla mózgu.

Prawda jest jednak taka, że marihuana nie działa degradująco na mózg, a już na pewno nie wyrządza w nim fizycznych szkód i jest na to wystarczająco dużo wiarygodnych badań.

Oczywiście marihuana używana nie właściwie oraz nadużywana może mieć negatywny wpływ na twoje życie, ale nie zniszczy ci mózgu. Nadużywanie marihuany może źle wpłynąć na twoje życie osobiste i zawodowe oraz życie rodzinne czy relacje z przyjaciółmi – ale nie zniszczy ci mózgu. Mało tego – wykazano już wielokrotnie, że marihuana i konopie jako takie działają na mózg neuroprotekcyjnie czyli wręcz mu pomagają – a nie go niszczą.

Film z wypowiedzią, o której mowa, znajdziesz T U T A J

Niewłaściwe używanie marihuany może nieść za sobą negatywne konsekwencje. Szczególnie używanie szkodliwe czyli nadużywanie i stawianie konopi przed innymi aktywnościami i obowiązkami. Ważne, aby marihuana nie była jedyną przyjemnością w życiu. Relacje, pasje, aktywność fizyczna, obowiązki – to powinno zawsze stać przed ziołem. Nazywa się to ŚWIADOMYM UŻYWANIEM.

Promowanie konopi na Facebooku i Instagramie to temat, który od dawna wzbudza sporo emocji, głównie ze względu na nakładane przez Metę ograniczenia w tym zakresie. Co ciekawe, latem zeszłego roku z regulaminu wykreślono kategorię  „marihuana” i zastąpiono ją kategorią „Konopie i pochodne produktów konopi”. Aktualizacja regulaminu z czerwca 2024 dopuszczała wymianę informacji na temat marihuany oraz publikowanie treści zachęcających do korzystania z zioła ale z ograniczeniami widoczności postów tylko dla osób dorosłych. Regulamin z przed pół roku odrębnie traktował CBD oraz THC, a także dopuszczał treści sprzedażowe dla produktów CBD. A jak sytuacja wygląda na dzień dzisiejszy? Meta opublikowała aktualizację regulaminu, co się zmieniło? Dlaczego niektóre portale konopne rozsiewają nieprawdziwe informacje na ten temat? Tego dowiesz się z artykułu.

Promowanie konopi na Facebooku i Instagramie – aktualne zasady Meta

Meta jest właścicielem dwóch niesamowicie popularnych mediów społecznościowych tj. Facebooka oraz Instagrama. Tego jak potężne są to platformy nie trzeba nikomu tłumaczyć. Logicznym jest zatem, że każda licząca się marka chce się tam przynajmniej co jakiś czas zareklamować.

Nie inaczej jest w przypadku marek konopnych, które też z reklam na portalach mety chętnie korzystają. Tylko, niestety, z dużo słabszymi rezultatami niż osiągają wszelkie inne branże promujące się na mediach społecznościowych. A wszystko dlatego, że przez lata marki związane z konopiami są przez platformy społecznościowe traktowane jako te niechciane.

Skuteczne reklamowanie się na platformach należących do Mety od dawna jest sporym wyzwaniem dla marketingowców zajmujących się konopiami.

Co ciekawe, przez długi okres czasu CBD nie występowało nigdzie w regulaminie ani Facebooka ani Instagrama. Jednak mimo braku jakiejkolwiek wzmianki w regulaminie, widoczność postów dotyczących nawet konopi włóknistych była bardzo mocno zaniżana. Bardzo często nieoficjalnie i bez żadnego ostrzeżenia czy informacji. Algorytm traktował posty o konopiach jako potencjalne treści o marihuanie i je blokował.

Branża konopi bardzo dobrze zna pojęcie „shadowban”, które oznacza, że pewne wpisy a nawet całe Fan Page na FB są przez platformę ukrywane do tego stopnia, że nie można ich znaleźć w wyszukiwarce zamieszczonej na platformie. Wielu profili konopnych nie da się wyszukać nawet wpisując ich pełne nazwy, pomimo, że profile te nie łamią żadnego punktu regulaminu nie da się ich znaleźć, a zamieszczane na nich treści nie wyświetlają się na tablicach osób, które je obserwują. Tak działa shadowban.

W kwietniu 2023 informowaliśmy, że regulamin Meta został rozszerzony o zakazy dotyczące konopi, oficjalnie zabroniono treści sprzedażowych dot. konopi zarówno CBD jak i oczywiście THC. Przeczytasz o tym T U T A J

Regulamin Meta – zmiany

Niedawno w regulaminie Meta pojawiła się informacja, że na platformie można promować pewne zabronione do tej pory artykuły / produkty, ale ich widoczność będzie ograniczona tylko do osób powyżej 18 lub 21 roku życia.

Od jakiegoś czasu Meta inaczej podchodzi do tematów związanych z konopiami na swoich platformach. W czerwcu zeszłego roku pojawiła się aktualizacja regulaminu, w której dział „marihuana” zastąpiono działem „konopie i pochodne produktów z konopi”

W tej kategorii znajdziemy zapis, że zabronione są „Treści stanowiące próbę zakupu, sprzedaży, handlu, darowizny lub podarunku bądź stanowiące prośbę o marihuanę i produkty zawierające THC lub pokrewne substancje psychoaktywne.

I tu nie ma zaskoczenia ani zdziwienia – zakaz handlu marihuaną jest zrozumiały.

Natomiast w kategorii „treści przeznaczone wyłącznie dla dorosłych mających ukończone 18 lat” czytamy:

  • Treści, które koordynują lub promują (przez co rozumiemy pozytywne wypowiadanie się, zachęcanie do korzystania lub przedstawianie instrukcji w zakresie wykorzystywania lub wytwarzania) marihuanę i produkty zawierające THC lub powiązane składniki psychoaktywne.
  • Treści, które stanowią próbę zakupu, sprzedaży, wymiany, przekazania, podarowania lub pozyskania kannabidiolu (CBD) lub tym podobnych kannabinoidów.

Z nowego regulaminu Meta wynika, że wolno publikować treści dotyczące marihuany o ile nie dotyczą handlu.

Wolno też publikować treści sprzedażowe w zakresie konopi włóknistych.

Czy aktualizacja regulaminu wprowadza zmiany w zakresie treści konopnych? Otóż nie, zapisy te pojawiły się już pół roku temu podczas poprzedniej aktualizacji i teraz zostały ponownie opublikowane z tą samą treścią.

Niestety, treści konopne pomimo zmiany w regulaminie nadal traktowane są jako te gorszej kategorii i mają ucinane zasięgi chociaż wg. regulaminu są w pełni dopuszczalne.

Promowanie konopi na Facebooku i Instagramie – fake newsy

Na temat aktualizacji regulaminu pod względem konopi pojawiają się niestety nieprawdziwe informacje, także na portalach stricte konopnych. Ich autorzy chyba nie zgłębili tematu i nie sprawdzili treści regulaminu, o którym piszą.

Zarówno faktykonopne.pl jak i 420polska.pl podają na ten temat nieprawdziwe informacje, które mówią m.in. o tym, że nowy regulamin meta na równi traktuje THC i CBD zabraniając publikowania np. treści sprzedażowych dot. produktów CBD.

Jest to nieprawda i informacje takie są wprowadzaniem w błąd czytelników.

Aktualny regulamin Meta znajdziesz T U T A J .

Czy Samochody elektryczne napędzane konopnymi akumulatorami to przyszłość motoryzacji? W dzisiejszych czasach szukania alternatyw dla paliw ropopochodnych, firma SWISSX Labs wychodzi na przeciw branży motoryzacyjnej dzięki przełomowym innowacjom w dziedzinie energii odnawialnej i technologii motoryzacyjnej. Koncentrując się na pojazdach elektrycznych, biopaliwach oraz niewykorzystanym potencjale konopi, przedsiębiorstwo SWISSX Labs buduje potężną i przyjazną dla środowiska przyszłość. Czy przyszłość pojazdów elektrycznych będzie zasilana konopiami? Oto więcej informacji.

Przyszłość motoryzacji: Samochody elektryczne napędzane konopnymi akumulatorami

Firma SWISSX Labs opracowała superkondensatory na bazie konopi, które znacznie przewyższają tradycyjne baterie litowo-jonowe pod względem wydajności, żywotności i wpływu na środowisko. Przekształcając konopne włókna łykowe w nanopowłoki węglowe, SWISSX Labs tworzy baterie, które ładują się szybciej, działają dłużej i zapewniają większe magazynowanie energii – a wszystko to za ułamek kosztów litu.

Wyobraź sobie samochód elektryczny, który nie tylko jedzie dalej na jednym ładowaniu, ale także przyczynia się do czystszej planety. Dzięki bateriom konopnym SWISSX Labs proponuje konsumentom samochody elektryczne napędzane konopnym biopaliwem i  na nowo definiuje standard energii elektrycznej i ekologicznych samochodów oraz zrównoważonych rozwiązań motoryzacyjnych, jak również czystej energii.

Warto zauważyć, że przedsiębiorstwo nie jest pierwszym które zauważyło potencjał konopi przy tworzeniu baterii zasilających samochody elektryczne, o czym pisaliśmy już w 2019 roku  T U T A J.

Konopne samochody elektryczne napędzane konopnymi akumulatorami

Wizja SWISSX Labs wykracza poza samą baterię napędzającą pojazd, firma chce, aby samochód przyszłości był wykonany także z konopi. Kompozyty konopne są tak samo lub nawet bardziej wytrzymałe niż stal, przy czym są znacznie lżejsze, co czyni je idealnymi do budowy pojazdów. Wykorzystanie konopi do produkcji karoserii i komponentów samochodowych nie tylko zmniejsza wagę pojazdu, zwiększając oszczędność paliwa, ale także sprawia, że pojazd jest bardziej trwały i odporny na uderzenia. Przedsiębiorstwo SWISSX Labs przekształca rośliny w samochody, łącząc rolnictwo i przemysł w przyszłość, w której materiały na pojazdy są uprawiane, a nie produkowane.

Pomysł prezentowany przez firmę SWISSX Labs jest innowacyjny pod względem skali na jaką przedsiębiorstwo chce produkować swoje wyroby, natomiast idea samochodu którego karoseria wykonana jest z włókien konopnych także jest na rynku od lat, co opisaliśmy w artykule, który znajdziesz T U T A J.

Alternatywy dla paliw kopalnych: biopaliwo SWISSX B100

Podczas gdy SWISSX Labs wprowadza innowacje w zakresie energii elektrycznej, oferuje również atrakcyjne rozwiązanie dla tych, którzy nadal polegają na paliwie. SWISSX B100, biodiesel premium wytwarzany z nasion konopi i sargassum, wytwarza 93% mniej emisji niż standardowy olej napędowy. To neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla paliwo jest w pełni biodegradowalne i zostało zaprojektowane w celu zmniejszenia zależności od paliw kopalnych, jednocześnie pomagając zasilać wszystko, od transportu publicznego po transport ciężki, a nawet lotniczy. Dzięki SWISSX B100, SWISSX Labs oferuje zrównoważone, skalowalne biopaliwo, które łączy w sobie zalety konopi i energii odnawialnej, a wszystko to z wyraźnym celem wyeliminowania emisji paliw kopalnych.

W Polsce już kilka lat temu wizja konopnego biopaliwa zainteresowała giganta paliw, firmę Lotos, pisaliśmy o tym T U T A J

Innowacyjny system tokenów i kredyty węglowe

Dzięki innowacyjnemu systemowi tokenów, SWISSX Labs wprowadza zupełnie nowe podejście do energii i inwestycji. Każdy galon biopaliwa SWISSX B100 jest powiązany z kredytami węglowymi, umożliwiając nabywcom kompensację emisji i uzyskanie zysków ekonomicznych. Tokeny biopaliwa SWISSX B100 mogą być przechowywane, sprzedawane lub wymieniane w sposób zgodny z modelem SWISSX Labs Karmic Economics, w którym oddawanie jest równie ważne jak otrzymywanie. System ten umożliwia użytkownikom aktywne uczestnictwo w globalnych wysiłkach na rzecz ochrony środowiska, łącząc zachęty finansowe z wpływowymi działaniami na rzecz klimatu.

Ekonomiczne porówanie ceny konoponego biopaliwa z ceną benzyny możecie przeczytać w artykule na naszym portalu T U T A J

Samochody elektryczne napędzane konopnym biopaliwem przyszłością zielonej biotechnologii?

Firma SWISSX Labs wyobraża sobie świat, w którym samochody, samoloty i sieci energetyczne są połączone za pomocą ekologicznych rozwiązań energetycznych opartych na roślinach. Od przełomowej koncepcji przedsiębiorstwa SWISSX Hemp EV po stacje biopaliw wyposażone w SWISSX B100, misja laboratorium jest jasna: stworzyć zieloną energię, która zmieni sposób podróżowania, życia i interakcji z planetą. Firma SWISSX Labs pozostaje w czołówce ekoinnowacji, napędzając zmiany globalne dzięki energii odnawialnej, zrównoważonym rozwiązaniom motoryzacyjnym i alternatywom dla paliw kopalnych. Mottem przedsiębiorstwa SWISSX Labs, które produkuje samochody elektryczne napędzane konopnym biopaliwem jest: “Dołącz do nas w podróży ku bardziej ekologicznej przyszłości, napędzanej konopiami, napędzanej innowacjami i napędzanej potencjałem czystej energii”.

Globalne problemy ekologiczne związane z naprzemiennymi suszami i powodziami, pożarami oraz  huraganami, zmuszają przedsiębiorstwa do sięgania po innowacyjne, oparte na naturze, rozwiązania biznesowe. Branża motoryzacyjna, często postrzegana jako jedna z najbardziej przyczyniających się do kryzysu klimatycznego, musi się rozwijać na korzyść ekorozwiązań, a konopie jej w tym pomóc. 

X to jedyna „bezpieczna” platforma do rozmów o konopiach – mówią jej przedstawiciele. Platforma ta, jeszcze gdy nazywała się Twitter, puszczała dyskretne oczko do branży konopnej, zezwalając na reklamowanie legalnych produktów konopnych. Co prawda z wieloma ograniczeniami, ale jednak. Teraz przedstawiciele X zakomunikowali, że ich platforma jako jedyna jest „bezpieczna przestrzenią do rozmów o marihuanie. oto więcej informacji.

X to jedyna „bezpieczna” platforma do rozmów o konopiach – mówią jej przedstawiciele.

Na początku zeszłego roku, kilka miesięcy po tym jak Elon Mus za kwotę 44 miliardów dolarów kupił platformę Twitter, pojawił się pierwszy komunikat mówiący, że będzie to jedyna platforma przyjazna dla branży konopi i marihuany.

Wprowadzono wtedy możliwość reklamowania legalnych biznesów związanych z marihuaną, jednak jak się szybko okazało – z potężnymi ograniczeniami dla takowych reklamodawców. Przeczytasz o tym T U T A J.

Wiele wskazuje, że owe „zezwolenie” na reklamy dla zielonej branży było jedynie próbą pozyskania jak największych środków z reklam gdyż Twitter po przejęciu przez Muska zaczął notować ogromne straty finansowe.

Teraz, podczas konferencji „BENZINGA CANNABIS CAPITAL CONFERENCE”, na której jednym z mówców była  Alexa Alianiello zajmująca się w 'X’ sprzedażą i partnerstwem w USA, zakomunikowano, że X jest jedyną platformą, która nie cenzuruje treści związanych z konopiami i marihuaną.

Alianiello, która w X pełni także funkcję szefowej działu związanego z marihuaną, oznajmiła, że jej firma jest pionierem w tej dziedzinie oraz oferuje możliwości budowania marki firmom, które nie mogą reklamować swoich produktów na żadnej innej dużej platformie.

Alianiello dodała też, że wizja X to „pomoc w rozwoju cywilizacji poprzez wymianę informacji i dialog„.

Jesteśmy bezpieczną przestrzenią do rozmów na temat konopi indyjskich

-oznajmiła przedstawicielka X.

Alexa powiedziała też, że „X chroni integralność przepływających informacji zapewniając jednocześnie swobodę ich wyrażania”

To własnie swoboda wypowiedzi ma sprawiać, że X jest jedyną z dużych platform społecznościowych, która umożliwia reklamowanie konopi indyjskich oraz na swobodne dyskusje na ich temat.

Marihuana: X kontra inne platformy

Faktem jest, że największa konkurencja X czyli należące do Meta Facebook i Instagram nie są platformami przyjaznymi dla konopi. Platformy Zuckerberga od lat skutecznie blokują oraz drastycznie obcinają zasięgi, uniemożliwiają wyszukiwanie stron i treści związanych z konopiami, nawet tymi w pełni legalnymi. Meta zabrania nawet promocji CBD.

W regulaminie Facebook’a czytamy, że:

Nie zezwalamy na reklamy promujące ani oferujące do sprzedaży następujących produktów:
  • Produkty zawierające THC (tetrahydrokannabinol) lub produkty z konopi indyjskich zawierające pokrewne składniki psychoaktywne.
  • Produkty zawierające CBD (kannabidiol) lub podobne produkty zawierające kannabinoidy, takie jak CBG (cannabigerol).

Więcej o organiczeniach Meta co do konopi przeczytasz T U T A J.

Wszystko to sprawia, że X może być jedyną szansą na skuteczną promocję treści oraz produktów związanych z marihuaną i konopiami.

Ale to nie jedyne treści dozwolone na X, a zabronione na innych platformach. Na platformie Muska bez problemu publikować można też treści pornograficzne, wulgarne czy patologiczne treści od tzw. pato-influencerów.

Również i my postanowiliśmy założyć konto na X gdzie od teraz będziemy publikować nasze treści, niektóre pojawią się tylko tam, dlatego zachęcamy do obserwowania naszego profilu, który znajdziesz T U T A J.

Snoop Dogg otworzył coffeeshop w Amsterdamie – S.W.E.D. – Smoke Weed Every Day. Rapowa legenda, człowiek, który jest ikoną nie tylko hip-hopu ale także zioła i konopnej kultury. Podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu niósł ogień olimpijski, a w tym samym czasie, nie tak daleko bo w Amsterdamie, trwały ostatnie przygotowania do otwarcia S.W.E.D. – Smoke Weed Every Day, coffeeshopu, którego nazwa nawiązuje do legendarnego już cytatu Snoopa. Zobaczcie jak nowy punkt na mapie Amsterdamu wygląda w środku.

Snoop Dogg otworzył coffeeshop w Amsterdamie – S.W.E.D. – Smoke Weed Every Day

1. sierpnia Snoop Dogg otworzył swój pierwszy coffeeshop w Amsterdamie – S.W.E.D. – Smoke Weed Every Day. Co prawda na samym otwarciu raper się nie pojawił, ponoć przebywał nadal w Paryżu na igrzyskach olimpijskich, które miał okazję otwierać jako gość honorowy.

Jest to drugi lokal Snoopa, pierwszy punkt S.W.E.D. otwarto niedawno w Los Angeles niedaleko międzynarodowego portu lotniczego LAX.

Jest to znaczące posunięcie w kwestii ekspansji marki S.W.E.D. w skali globalnej. Amsterdam od dziesięcioleci uchodzi za jedno z najważniejszych miejsc światowej kultury konopnej.

Sklep będzie oferował różnorodne produkty i towary z konopi, dając możliwość wyjątkowego doświadczenia dla odwiedzających. Dzięki swojemu kultowemu stylowi i biznesowemu zmysłowi Snoop Dogg z pewnością sprawi, że Coffeeshop SWED stanie się obowiązkowym miejscem do odwiedzenia w Amsterdamie.

Snoop Dogg otworzył coffeeshop w Amsterdamie - S.W.E.D. - Smoke Weed Every Day
Coffeeshop S.W.E.D. – Smoke Weed Every Day i jego wnętrze.

Mamy też nadzieję, że Snoop jako jeden z naczelnych jaraczy świata zadba o to, aby w punktach sygnowanych jego ksywką zioło było najwyższej jakości w normalnej cenie.

Snoop Dogg otworzył coffeeshop w Amsterdamie - S.W.E.D. - Smoke Weed Every Day
Wnętrze coffeeshopu S.W.E.D. – Smoke Weed Every Day

Menu SWED Amsterdam „oferuje unikalną mieszankę wysokiej jakości produktów, ekskluzywnych szczepów, rzemieślniczych artykułów spożywczych i najwyższej klasy akcesoriów konopnych, wszystkie ręcznie wybierane przez samego Snoopa”, czytamy w komunikacie prasowym.

Amsterdam zawsze otaczał się miłością do zioła, tak jak ja. Dlatego cieszę się, że mogę wprowadzić S.W.E.D. do tego ikonicznego miasta, które rozumie radość z dobrej marihuany i dobrej zabawy.

-poinformował Snoop

Snoop Dogg otworzył coffeeshop w Amsterdamie - S.W.E.D. - Smoke Weed Every Day
Wnętrze coffeeshopu S.W.E.D. – Smoke Weed Every Day

Snoop Dogg jest drugą legendarną postacią, która kojarzy się z ziołem i ma własny lokal w Amsterdamie, jako pierwszy swój coffeeshop otworzył tam Mike Tyson, o czym możesz przeczytać T U T A J.

Jednak jak informuje portal Parool ani Snoop, ani Tyson nie są właścicielami licencji na prowadzenie coffeeshopu, co wynika z nowych surowszych przepisów w Holandii, które wprowadziły m.in. zakaz otwierania nowych punktów sprzedaży.

Parool twierdzi, że obie licencje są na nazwisko lokalnego biznesmena Rachida Bahidy i nie jest jasne, jak związał się z tak dużymi amerykańskimi nazwiskami.

Niemiecki rynek legalnej marihuany rośnie w siłę. Wydano trzy znaczące pozwolenia na produkcję suszu. Nowe pozwolenia mają podwoić krajową produkcję medycznego suszu. Wszystko dzięki ustawie CanG , która weszła w życie w Niemczech 1.  kwietnia. Ustawa znacznie uprościła procedury i zniosła część restrykcji dla producentów suszu. Mało tego, już niebawem niemiecki susz będzie mógł trafiać na inny niż medyczny rynek. Czy Niemcy zostaną wkrótce liderem produkcji marihuany w Europie? Oto więcej informacji.

Niemiecki rynek legalnej marihuany rośnie w siłę. Wydano trzy znaczące pozwolenia na produkcję suszu.

1. kwietnia w Niemczech weszła w życie ustawa CanG, która oprócz pozwolenia na uprawę 3 roślin przez każdego pełnoletniego obywatela kraju czy umożliwienia tworzenia „konopnych klubów społecznych” wprowadziła istotne zmiany do obowiązującej od 2017 r. ustawy o marihuanie leczniczej oraz jej produkcji.

Nowe przepisy zniosły m.in. bardzo restrykcyjne limity dla osób posiadających licencję na uprawę konopi indyjskich w kraju.

Zniesiono także procedurę przetargową w celu uzyskania licencji, a wkrótce BfArM zrezygnuje z obowiązku sprzedaży marihuany na cele medyczne, pozwalając zamiast tego firmom sprzedawać ją lokalnym dystrybutorom.

I to ta ostatnia zmiana jest najistotniejsza gdyż pozwala niemieckim podmiotom produkować susz już nie tylko na niemiecki rynek ale także na komercyjne rynki rekreacyjne.

„Oczekuje się, że więcej firm otrzyma pozwolenia na uprawę w Niemczech, co z kolei wpłynie na konkurencyjny rynek upraw krajowych i potencjalnie na nowego międzynarodowego konkurenta eksportowego.”

-powiedział starszy analityk Prohibition Partners, Alex Khourdaji, w rozmowie z portalem Business of Cannabis

Wszystko to sprawi zapewne, iż Niemcy staną się wkrótce Europejskim potentatem produkcji marihuany medycznej oraz rekreacyjnej.

Gdy inne kraje Europy nie maja jeszcze nawet w planach takiej produkcji, inne zaczynają dopiero tworzyć przepisy to umożliwiające – Niemcy już mają potrzebną infrastrukturę produkcyjną, której bardzo szybo przybywa. Mają też ułatwiające produkcję przepisy, dzięki którym wkrótce zapewne posypią się licencje produkcyjne.

Niemiecki rynek legalnej marihuany rośnie w siłę – zniesienie limitów produkcyjnych

Tilray, Aurora i niemiecki Demecan – te trzy firmy wygrały przetarg na uprawę ograniczonych ilości konopi w 2019 r.

Licencje, które te trzy firmy otrzymały, obejmowały ścisły limit produkcyjny wynoszący 10 400 kg w ciągu czterech lat, co odpowiadało 2600 kg rocznie.

W trzecim kwartale 2023 r. wolumen krajowej produkcji medycznej marihuany w Niemczech wynosił około 650 kilogramów, podczas gdy sprzedaż w aptekach osiągnęła 4895 kg.

Podczas gdy na niemieckim rynku marihuany medycznej nadal dominują importy z innych krajów, Rada Federalna zaapelowała o zniesienie tych ograniczeń, „aby odpowiednio powstrzymać gwałtowny wzrost importu marihuany medycznej na rzecz krajowej produkcji o odpowiedniej jakości”.

Sam rząd niemiecki spodziewa się, że w kraju powstanie 100 obiektów do uprawy marihuany leczniczej.

Federalny Instytut ds. Leków i Wyrobów Medycznych (BfArM) wydał właśnie pierwsze trzy nowe licencje na krajową uprawę konopi indyjskich. Oczekuje się, że w tym roku ilość produktu uprawianego w Niemczech wzrośnie co najmniej dwukrotnie.

Są to nowe, zaktualizowane pozwolenia dla trzech podmiotów, które otrzymały pozwolenia w roku 2019.

Aurora Europe GmbH

Europejska filia Aurory ogłosiła w zeszłym tygodniu , że otrzymała dwie licencje od BfArM na mocy niedawno znowelizowanej ustawy o marihuanie medycznej.

Jedna z licencji umożliwia firmie kontynuowanie krajowej uprawy w dużym, posiadającym certyfikat GMP zakładzie uprawowym w miejscowości Leuna, w Saksonii-Anhalt. Jakiś czas temu redakcja WeedNews.pl miała możliwość wizytacji tego obiektu, materiał z wizyty na uprawach Aurory znajdziesz T U T A J

Od 2021 r. zakład ten uprawia rocznie około 1000 kg medycznej marihuany na mocy pierwotnej umowy przetargowej zawartej z BfArM.

Teraz, gdy firma Aurora uzyskała nową licencję, planuje wprowadzić na rynek „dodatkowy, zatwierdzony produkt i rozszerzyć swoją ofertę dla szybko rosnącej bazy pacjentów w Niemczech”.

Aurora poinformowała też, że chociaż teraz mogłaby „znacznie zwiększyć produkcję”, póki co nie planuje zwiększać produkcji w swoim zakładzie o powierzchni 3600 metrów kwadratowych w Leunie.

Zamiast tego firma planuje testować nowe produkty, zanim zacznie stopniowo zwiększać produkcję.

Aurora otrzymała też nową licencję na działalność badawczo-rozwojową, która pozwala na testowanie w tym samym ośrodku nawet siedmiu nowych odmian medycznej marihuany.

Demecan

Niemiecka firma Demecan ogłosiła, że ​​również otrzymała rozszerzone pozwolenie na produkcję medycznej marihuany.

Biorąc pod uwagę, że ograniczenia dotyczące uprawy poszczególnych szczepów znacznie się zwiększyły, firma Demecan planuje „uprawiać kilka różnych fenotypów” na rynek niemiecki.

Dzięki nowemu pozwoleniu niemiecki Demecan może teraz osiągając roczną wydajność na poziomie około dwóch ton.

„Teraz możemy podwoić swoje zdolności produkcyjne i w pełni wykorzystać istniejące możliwości produkcyjne”

-mówią przedstawiciele Demecan

„Jesteśmy dumni, że jesteśmy pierwszą niemiecką firmą, która podjęła ten krok i nie możemy się doczekać, aby wkrótce udostępnić nasze wysokiej jakości odmiany konopi. Naszym celem jest dalsze zwiększenie produkcji, a tym samym poprawa bezpieczeństwa dostaw, ponieważ niestety obecnie istnieje wiele wąskich gardeł w opiece nad pacjentami”.

-powiedział Dr Adrian Fischer, lekarz i dyrektor zarządzający odpowiedzialny w Demecan za uprawę

Jednocześnie firma Demecan poinformowała, że od kwietnia odnotowała „silny wzrost sprzedaży” ze względu na „gwałtowny wzrost popytu” na marihuanę medyczną.

Tilray

Europejska spółka zależna Tilral czyli Aphria RX GmbH, którą spółka przejęła w 2021 r., także poinformowała, iż otrzymała nową licencję na krajową produkcję medycznej marihuany.

Początkowa licencja Aphria RX była najbardziej kompleksowa i pozwalała na uprawę trzech szczepów marihuany medycznej zatwierdzonych przez BfArM.

Dzięki uzyskaniu nowej licencji Aphria RX będzie mogła uprawiać aż 31 zatwierdzonych szczepów i spodziewa się pięciokrotnego zwiększenia produkcji.

„Jesteśmy zachwyceni otrzymaniem tej licencji, ponieważ zapewni nam ona większy dostęp do najwyższej jakości medycznej marihuany produkowanej w Niemczech i umożliwi nam poszerzenie zakresu opcji leczenia dostępnych dla pacjentów. Doceniamy zaufanie, jakim rząd niemiecki obdarzył firmę Tilray i jesteśmy dumni z naszego zespołu za pionierską pracę w zakresie uprawy marihuany leczniczej i opieki nad pacjentami”.

-oznajmiła dyrektor ds. strategii i szefowa działu międzynarodowego firmy Tilray, Denise Faltischek

Reklama

Ostatnie artykuły

Weednews.pl - portal konopny | marihuana | konopie | medyczna marihuana
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.