ZIELONE NEWSY

Zielone Newsy

Aktualności

W niedawnej rozmowie Kubańczyka z Żurnalistą poruszony został m.in. temat relacji muzyka z ziołem. Kubańczyk o marihuanie mówi, że jest to używka, która ogłupia i robi dziury w mózgu. Muzyk przyznał, że zioło było dla niego formą ucieczki od problemów, o których nie myślał gdy był pod wpływem ziela. Co ciekawe, z rozmowy wychodzi na to, że Kubańczyk jest jednak świadomym konsumentem konopi. Oto więcej informacji.

Kubańczyk o marihuanie: Ogłupia i robi dziury w mózgu

W rozmowie z Żurnalistą Kubańczyk mówił o wielu sprawach związanych czy to z jego życiem czy zakończeniem związku z Ola Ciupą.

W pewnym momencie rozmowa weszła na tema używek, a przede wszystkim marihuany, z którą raper miał problematyczną relacje.

Artysta wyznał, że w przeszłości nadużywał marihuany.

Zauważyłem w pewnym momencie, że to mi niszczy bardzo dużą część mojego życia (…) Dużo zawaliłem przez to spraw.

-stwierdził.

Kubańczyk o marihuanie – Czy był uzależniony?

W trakcie rozmowy padło też pytanie, czy czuje, że był uzależniony od marihuany. 

Czy byłem uzależniony? No nie, miałem takie momenty, że spożywałem za dużo, ale czy można to nazwać ogromnym uzależnieniem?

-powiedział raper dodając, że potrafił przerwać używanie konopi z dnia na dzień i robił sporo takich przerw.

Po chwili dodał też, że jednak były okresy, gdy używał dużo. Ile to wg. Kubańczyka dużo?

Zdarzało się, że paliłem raz dziennie, dwa razy dziennie” – oznajmił i dodał jednocześnie, że w jego branży uzależnieniem jest raczej jak ktoś pali zioło od rana do nocy spożywając po kilkanaście gramów zioła dziennie.

konopny shot bomb dope
-reklama-

Co sprawiło, że przestał palić?

To, że nic nie robiłem, lenistwo, byłem zły na to, że wszyscy się rozwijają, a ja stoję w miejscu. 

-powiedział

Muzyk stwierdził też, że dla niego marihuana jest używką, która go ogłupia.

Palenie zaburzało mój tryb, zdaje się też, że wpływa to na pisanie tekstów bardzo, że takie robi dziury w głowie (…) trawa jest takim środkiem, który cie ogłupia.

-podsumował Kubańczyk.

Pomimo kilku stwierdzeń, które są subiektywnymi odczuciami Kubańczyka, ponieważ np. znam wielu raperów, którym zioło pomaga w pisaniu – z całej rozmowy wynika, że przestał używać konopi ponieważ widział, że mają one negatywny wpływ na jego życie i decyzje. Obecnie pali od czasu do czasu.

I to jest właśnie świadome używanie marihuany – jeżeli zawalasz kolejne tematy i obowiązki to znaczy, że należy ograniczyć używanie ziela. Tak jak to zrobił Kubańczyk. 

Jeżeli trawa jest dla ciebie na pierwszym miejscu, zawalasz codzienne obowiązki, a postanowienia schodzą na dalszy plan – to jest to nadużywanie marihuany.

Przypominamy też, że należy kategorycznie podkreślić, iż nie właściwe używanie marihuany może nieść za sobą negatywne konsekwencje. Szczególnie używanie szkodliwe czyli nadużywanie i stawianie konopi przed innymi aktywnościami i obowiązkami. Ważne, aby marihuana nie była jedyną przyjemnością w życiu. Relacje, pasje, aktywność fizyczna, obowiązki – to powinno zawsze stać przed ziołem. Nazywa się to ŚWIADOMYM UŻYWANIEM.

W odpowiedzi na globalny trend legalizacji marihuany, który jest coraz bardziej zauważalny także w Europie, UE powołała CannaPol. Instytucja ta ma być „zestawem narzędzi” mającym pomóc krajowy decydentom wprowadzić zmiany przepisów dot. konopi indyjskich oparte na faktach i dowodach. Powołanie do życia takiej instytucji jest też zapewne pokłosiem raportu ONZ, który mówi, że prohibicja oparta na represjach nie przyniosła oczekiwanego rezultatu i należy ją zastąpić podejściem nastawionym na redukcję szkód. Oto więcej informacji.

UE powołała Cannapol – ma to być „zestaw narzędzi” do legalizacji marihuany w Europie

CannaPol zaczęto opracowywać w Lizbonie na początku lata tego roku. Wtedy to Agencja UE ds. Narkotyków (UEDA) przeprowadziła warsztaty z zakresu „design thinking”, które miały na celu pomóc w opracowaniu nowego europejskiego zestawu narzędzi polityki dotyczącej konopi indyjskich „Cannapol” – inicjatywy mającej na celu wspieranie projektowania i ewaluacji krajowej polityki dotyczącej konopi indyjskich w całej UE. Spotkanie zgromadziło ekspertów z kilku państw członkowskich UE, a także partnerów projektu RAND EuropeTrimbos Instituut.

Kierunek przyszłej europejskiej polityki dotyczącej konopi pozostaje niepewny. Jednak wraz z ewolucją polityk krajowych, kluczowe jest, aby wszelkie przyszłe zmiany były poparte oceną ich wpływu na zdrowie i bezpieczeństwo publiczne. Ocena ta wymaga wiarygodnych danych bazowych, co podkreśla potrzebę lepszego monitorowania obecnych wzorców podaży i popytu na konopie. Cannapol został zaprojektowany, aby sprostać tej potrzebie, zapewniając krajom UE spójne, oparte na dowodach narzędzia do kierowania ich decyzjami politycznymi.

-informowali organizatorzy 

UE powołała CannPol, aby wspierać kraje członkowskie w liberalizacji prawa dot. marihuany poprzez: 

  • internetowy rejestr rzeczywistych doświadczeń w zakresie wdrażania polityki dotyczącej marihuany;
  • praktyczne narzędzia i zasoby pomagające decydentom w ocenie opcji politycznych i przygotowaniu się na wyzwania związane z wdrażaniem zmian;
  • przyjazna dla użytkownika baza danych wskaźników dotyczących konopi indyjskich, która ma pomóc decydentom i ich doradcom ocenić wpływ wprowadzanych zmian w polityce;
  • warsztaty dla decydentów i profesjonalistów, mające na celu pomóc im rozwinąć i/lub udoskonalić umiejętności w zakresie kształtowania i oceny polityki dotyczącej marihuany.
konopny shot bomb dope
-reklama-

EUDA twierdzi, że jej powołanie nowej instytucji wspierającej zmiany prawa w zakresie marihuany są wynikiem „zmiany opinii publicznej” i skupienia się na podejściu polegającym na ograniczaniu szkód związanych z używaniem narkotyków, ponieważ podejście oparte na restrykcjach karnych zawiodło i przyniosło więcej złego niż dobrego.

Kierunek przyszłej europejskiej polityki dotyczącej konopi pozostaje niepewny. Jednak wraz z ewolucją polityk krajowych, kluczowe jest, aby wszelkie przyszłe zmiany były poparte oceną ich wpływu na zdrowie i bezpieczeństwo publiczne. Ocena ta wymaga wiarygodnych danych bazowych, co podkreśla potrzebę lepszego monitorowania obecnych wzorców podaży i popytu na konopie. Cannapol został zaprojektowany, aby sprostać tej potrzebie, zapewniając krajom UE spójne, oparte na dowodach narzędzia do kierowania ich decyzjami politycznymi.

-czytamy na stronie UEDA

Niedawny Europejski Raport Narkotykowy wskazał, że marihuana jest najczęściej używaną nielegalną substancją, której rocznie używa 24 miliony obywateli UE w wieku 15-64 lat.

W ostatnich latach zaobserwowano też rosnące rozbieżności w podejściu do polityki dotyczącej marihuany w poszczególnych państwach członkowskich UE.

  • W 2021 r. Malta stała się pierwszym krajem UE, który wprowadził regulacje dotyczące używania i dostarczania marihuany osobom dorosłym za pośrednictwem działających na zasadzie non-profit, klubów konopnych, ograniczonej uprawy domowej i użytku osobistego.
  • W 2023 r. Luksemburg poszedł w jego ślady, zezwalając na ograniczoną uprawę domową i prywatne użytkowanie.
  • W 2024 r. Niemcy uchwaliły reformy, które zezwalają na domową uprawę konopi, działalność konopnych klubów (non profit) zajmujących się uprawą konopi oraz posiadanie i używanie niewielkich ilości tego narkotyku.  

UE powołała Cannapol – jaki może mieć to wpływ na politykę narkotykową w Polsce?

Czy zmiany podejścia do marihuany i jej konsumentów będą wkrótce zauważalne i w naszym kraju? Czy zestaw argumentów opartych na faktach i dowodach może pomóc naszym politykom podjąć wreszcie decyzje o zaprzestaniu karania za posiadanie marihuany na własny użytek?

Osobiście uważam, że raczej nie. Ostatnia decyzja naszego rządu w tej sprawie, o której przeczytasz T U T A J, mówi, iż obecne przepisy zdają egzamin, a dekryminalizacja marihuany prowadzi do wzrostu spożycia jej przez młodzież, a także prowadzi do tego, że jej użytkownicy sięgają po cięższe narkotyki. Uważam, że osobom, w tym obecnemu ministrowi sprawiedliwości, głoszącemu tak bardzo zakłamane i wielokrotnie naukowo obalane tezy – nic już nie pomoże. 

Z drugiej strony może być to pierwszy krok do końca monopolu na legalna marihuanę, który obecnie w europie mają firmy produkujące medyczną marihuanę i to one są obecnie największą przeszkodą na drodze do pełnej, w tym komercyjnej, legalizacji marihuany, szerzej pisaliśmy na ten temat T U T A J.

Niemiecka legalizacja marihuany spowodowała spadek jej spożycia wśród młodzieży, takie same dane płyną od lat z krajów, które zezwoliły swoim dorosłym obywatelom legalnie korzystać z zioła. Natomiast nasz rząd stwierdził ostatnio, że marihuana prowadzi do ciężkich narkotyków, a jej legalizacja powoduje wzrost używania przez młodzież, podczas gdy jest zupełnie odwrotnie – to obecny stan prawny prowadzi do zwiększenia spożycia konopi wśród młodzieży, a także ułatwia jej dostęp do tzw. „ciężkich” używek. Oto więcej informacji.

Niemcy: Legalizacja marihuany spowodowała spadek jej spożycia wśród młodzieży

Krytycy częściowej legalizacji marihuany konsekwentnie powtarzają, że doprowadzi ona do wzrostu spożycia zioła przez młodzież. Jednak, jak pokazują nowe badania Federalnego Instytutu Zdrowia Publicznego, rok po częściowej legalizacji konopi indyjskich w Niemczech – spożycie marihuany spadło. 

konopny shot bomb dope
-reklama-

I nie jest to odosobniony przypadek, a wręcz przeciwnie, dane z całego świata pokazują, że legalna marihuana dla dorosłych to mniejsze jej spożycie wśród młodzieży. Stosunkowo niedawno pisaliśmy, że w Stanach Zjednoczonych po fali legalizacji marihuany w kolejnych stanach, w ciągu ostatnich lat spożycie zioła wśród młodzieży spadło aż o 25%, pomimo chwilowego wzrostu spożycia zaraz po wejściu nowych przepisów. Więcej na ten temat przeczytasz T U T A J.

Teraz, nieco ponad rok po wprowadzeniu w Niemczech częściowej legalizacji marihuany, podano dane dotyczące spożywania jej przez młodzież. 

Po częściowej legalizacji marihuany w Niemczech, liczba młodych użytkowników spadła, wbrew ostrzeżeniom przeciwników legalizacji. Wynika to z aktualnego raportu „Drug Affinity Study 2025” Federalnego Instytutu Zdrowia Publicznego (BIÖG)

Według regularnie przeprowadzanego badania, odsetek nastolatków w wieku 12-17 lat, którzy zażywali konopie indyjskie w ciągu ostatnich 12 miesięcy, spadł z 6,7% w 2023 roku do 6,1% w tym roku. Odsetek regularnych użytkowników, którzy zażywali konopie indyjskie ponad dziesięć razy w ciągu ostatnich 12 miesięcy, spadł w tym okresie z 1,3% do 1,1%.

Z badania wynika także, że konsumpcja wśród młodych dorosłych w wieku 18–25 lat nieznacznie wzrosła po legalizacji. W latach 2023–2025 tzw. 12-miesięczna prewalencja w tej grupie wiekowej wzrosła z 23,3% do 25,6%. Odsetek regularnych użytkowników wzrósł z 8,0% do 8,9%.

I to jest sytuacja zauważalna także w innych krajach, gdzie marihuana została zalegalizowana – w pierwszym roku czy dwóch, wzrasta zainteresowanie marihuaną co jest związane ze zmianą jej statusu prawnego. 

Natomiast największy wzrost w przypadku Niemiec, odnotowano wśród młodych mężczyzn: w tym okresie wskaźnik używania w ciągu 12 miesięcy wzrósł z 26,9% do 31,6%. Liczba mężczyzn regularnie używających marihuany wzrosła z 10,6% do 12,4%. 

BIÖG to dawne Federalne Centrum Edukacji Zdrowotnej (BZgA), przemianowane pod koniec rządów koalicji Sygnalizacji Świetlnej.

W omawianym, reprezentatywnym badaniu, przebadano łącznie 7001 młodych osób w wieku od 12 do 25 lat w okresie od kwietnia do lipca 2025 r. Poprzednie badanie przeprowadzono w okresie od kwietnia do czerwca 2023 r., czyli przed częściową legalizacją, która weszła w życie 1 kwietnia 2024 r.

Dezyderat ws. dekryminalizacji marihuany wróci w czwartek do Komisji ds. Petycji. Niedawna ministerialna odpowiedź na postawione w nim pytania, pokazała prymitywne i zacofane oraz oparte na kłamstwach podejście rządu do kilku milionów swoich obywateli korzystających z zioła. Odpowiedź ta niestety pokazała, że politycy, pomimo wcześniejszych deklaracji, póki co nie zamierzają zmieniać obecnych przepisów. Przypomnijmy natomiast, że dezyderat do premiera wystosowała Komisja ds.Petycji, co było konsekwencją wpłynięcia do Komisji petycji ws. właśnie depenalizacji posiadania do piętnastu gramów marihuany oraz uprawy jednej rośliny konopi indyjskich na własny użytek. Komisja zajmie się odpowiedzą w najbliższy czwartek. Oto więcej informacji.

Dezyderat ws. dekryminalizacji marihuany wróci w czwartek do Komisji ds. Petycji

Blisko rok temu Komisja ds. Petycji zajęła się rozpatrzeniem petycji autorstwa Przemysława Zawadzkiego, która złożona została 20 kwietnia 2024. Pisaliśmy wtedy, że:

„Sejmowa komisja nie odrzuciła petycji ws. dekryminalizacji marihuany w Polsce, sprawa trafi teraz do premiera. Dziś odbyła się Komisja ds. Petycji, podczas której rozpatrywano petycję ws. dekryminalizacji posiadania do piętnastu gramów suszu oraz uprawy jednej rośliny konopi indyjskich na własny użytek. Wielu przewidywało, że petycja zostanie odrzucona, jednak komisja zdecydowała inaczej i postanowiono o wystosowaniu dezyderatu do premiera. Oznacza to, że teraz do sprawy musi się odnieść Donald Tusk.”

Donald Tusk nie spieszył się z odpowiedzią i pomimo kampanijnych zapewnień, że  nie powinno się karać za skręta, przedstawiciele jego rządu po wielu miesiącach zwłoki oznajmili, że nie planują żadnych zmian w tej kwestii wprowadzać.

uprzejmie informuję, że Rada Ministrów nie planuje obecnie zmian w prawie, skutkujących liberalizacją w zakresie posiadania (używania) marihuany na
własne potrzeby.

– odpowiedź podpisał Arkadiusz Myrcha

Swoją decyzję argumentowali powtarzając kłamstwa rodem z najciemniejszych momentów konopnej prohibicji – że marihuana to narkotyk, że legalizacja doprowadzi do wzrostu spożycia, że trzeba chronić młodzież. W odpowiedzi znalazł się także kłamliwy argument, że marihuana prowadzi do używania cięższych narkotyków – ta teoria została już wielokrotnie obalona naukowo.

Zresztą wszystkie inne argumenty to też kłamstwa, dane pokazują, że legalizacja marihuany powoduje spadek jej spożycia przez osoby niepełnoletnie.

Ale kto by się przejmował stanem faktycznym skoro można postraszyć społeczeństw wyssanymi z palca stwierdzeniami.

W najbliższy czwartek Komisja ds. Petycji, która jest autorem dezyderatu, zajmie się tymi właśnie odpowiedziami. Ktoś z Ministerstwa Sprawiedliwości będzie musiał się na Komisji pojawić i zreferować odpowiedź, zawierającą te wszystkie kłamstwa.

Tak na swoich mediach społecznościowych odniósł się do tego autor petycji:

„W najbliższy czwartek Komisja Sejmowa ds. Petycji rozpatrzy odpowiedź Ministra Sprawiedliwości na dezyderat skierowany do Tuska w sprawie złożonej przeze mnie petycji wraz z projektem „15g + 1 krzaczek”.
Jestem ciekaw kto w imieniu ministerstwa i w jaki sposób przedstawi te oderwane od rzeczywistości oraz sprzeczne z aktualną wiedzą naukową argumenty, które zawarli w pisemnej odpowiedzi.
Oczywiście z dużym prawdopodobieństwem – w zasadzie graniczącym z pewnością – Komisja nic z tym nie zrobi i po prostu przyjmie tę odpowiedź, a być może nawet uzna że jest ona merytoryczna i wyczerpująca.
To posiedzenie jest raczej taką ciekawostką dla tych co lubią oglądać jak ktoś robi z siebie błazna i ignoranta za pieniądze. Niestety w imieniu państwa ten błazen plunie Tobie, mi oraz milionom innych obywateli prosto w twarz.
A my będziemy musieli znów wytrzeć się z tej mieli pełnej kłamstw, ignorancji, arogancji, manipulacji oraz głębokiej pogardy i żyć dalej traktowani przez państwo jak bandyci – w strachu oraz ogromnym poczuciu niesprawiedliwości.”
-napisał Przemysław Zawadzki

Oczywiście poinformujemy o przebiegu i rezultacie czwartkowych prac Komisji.

Niemcy: Rząd chce zaostrzenia przepisów dot. wystawiania recept na medyczną marihuanę, przygotowano nowelizację ustawy, która wkrótce trafi pod głosowanie w Bundestagu. Tamtejszy rynek medycznego zioła jest największy w Europie i obecnie rośnie w tempie ok. 400% rocznie. Niemiecka legalizacja przeforsowana przez firmy produkujące medyczny susz, o czym ostatnio pisaliśmy, napotkała właśnie przeszkodę w postaci nowelizacji ustawy o medycznych konopiach, która jest już gotowa i czeka na głosowanie w Bundestagu. Nowe regulacje zawarte w nowelizacji ograniczają możliwość wystawiania recept w ramach telemedycyny i wprowadzają konieczność osobistego udania się do lekarza. Czy to koniec niemieckiego rynku marihuany w obecnej formie? Oto więcej informacji.

Niemcy: Rząd chce zaostrzenia przepisów dot. wystawiania recept na medyczną marihuanę, przygotowano nowelizację ustawy

Marihuana w Niemczech jest legalna, legalny jest także handel marihuaną – tyle, że wszystko to jest pod przykrywką medycyny. W ten oto sposób firmy produkujące medyczną marihuanę zapewniły sobie monopol na tym jakże interesującym rynku zbytu. Bo tak jak pisaliśmy niedawno – dla konsumenta nie ma różnicy, czy zamawia zioło ze strony apteka.de czy diler.de – procedura jest dokładnie taka sama, wystarczy kilka kliknięć w telefonie i wkrótce kurier dostarczy zamówione zioło pod nasze drzwi. Wybór z grubo ponad trzystu odmian, ceny od 4 Euro za gram. O tym, że klasyczna legalizacja jest blokowana własnie przez firmy sprzedające medyczny susz pisaliśmy ostatnio T U T A J.

Ale dominacja tej formy legalnego obrotu ziołem napotkała właśnie w Niemczech dużą przeszkodę w postaci proponowanej nowelizacji ustawy CanG, która reguluje przepisy dot. marihuany w Niemczech. Niemieccy politycy chcą ograniczyć przepisy zezwalające na wystawianie recept na medyczną marihuanę w ramach telemedycyny.

Co istotne, ustawa CanG zmieniła także obowiązującą klasyfikację medycznego zioła, które trafiło do tej samej kategorii co np. ibuprofen 600. Dzięki temu niesłychanie łatwo uzyskać receptę na medyczne konopie, bez wychodzenia z domu, bez faktycznej rozmowy z lekarzem. Jednak to ma się teraz skończyć.

Na oficjalnej stronie niemieckiego Ministerstwa Zdrowia czytamy:

„Od wejścia w życie ustawy w kwietniu 2024 r. obserwuje się niepokojący trend w zakresie konsumpcji kwiatów konopi indyjskich w celach leczniczych. W pierwszej połowie 2025 r. import wzrósł o ponad 400% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – z około 19 do około 80 ton. Wzrost ten nie wynika ze zwiększonego popytu wśród pacjentów ciężko chorych, ponieważ liczba recept w ramach ubezpieczenia zdrowotnego wzrosła jedynie o jednocyfrową wartość procentową. Celem projektu ustawy jest skorygowanie tych negatywnych trendów, przy jednoczesnym zapewnieniu dostępności medycznej marihuany dla pacjentów z poważnymi schorzeniami.” 

Niemieccy urzędnicy widzą bardzo duże rozbieżności pomiędzy korzystaniem z marihuany w ramach leczenia publicznego (kasa chorych), a korzystaniem z usług sektora firm prywatnych, które świadczą usługi polegające na wystawianiu recept na medyczną marihuanę. 

Recepty wystawione w ramach kas chorych stanowią zaledwie kilka procent (maksymalnie 9%). 

Wynika to z faktu, że aby dostać receptę na medyczną marihuanę w ramach kasy chorych, trzeba faktycznie na coś cierpieć. W przeciwieństwie do firm prywatnych, którym wystarczy jedynie zapewnienie, że np. mamy problemy ze snem.

Medyczna marihuana jest lekiem na receptę, a nie produktem wyłącznie rekreacyjnym. Gwałtowny wzrost importu marihuany i praktyka przepisywania leków online bez osobistego kontaktu z lekarzem wymagają działań politycznych. Stosowanie marihuany w celach medycznych musi być regularnie wyjaśniane podczas osobistej konsultacji między lekarzem a pacjentem. Zabronimy profesjonalnego nadużywania recept przez internet. Pacjenci, którzy stosują medyczną marihuanę w celach medycznych, będą nadal mieli zapewnione dostawy.

-napisała Federalna Minister Zdrowia, Nina Warken

Jak rząd Niemiec zaostrza przepisy dot. wystawiania recept na medyczną marihuanę?

  • W przyszłości (po przegłosowaniu nowelizacji) medyczna marihuana być przepisywana wyłącznie po osobistym kontakcie pacjenta z lekarzem, zarówno w gabinecie lekarskim, jak i podczas wizyty domowej. Przepisanie medycznej marihuany wymaga uwzględnienia stanu zdrowia pacjenta, jego chorób oraz innych przyjmowanych leków, co zazwyczaj wymaga dokładnego wywiadu lekarskiego i badania fizykalnego. Ponadto, konieczne jest bieżące informowanie o ryzyku uzależnienia i możliwych fizycznych lub psychicznych konsekwencjach konsumpcji, które mogą się zmieniać w zależności od intensywności i czasu trwania konsumpcji.

 

  • W przypadku recept uzupełniających, konsultacja osobista jest wymagana co cztery kwartały, przy czym poprzedni kontakt w tym okresie dotyczył recepty na marihuanę w celach medycznych. Pod tym warunkiem recepta może być również wystawiona za pośrednictwem telemedycyny w ciągu kolejnych trzech kwartałów.

 

  • Możliwość zamówienia marihuany leczniczej pocztą będzie wyłączona, ponieważ podczas osobistej wizyty w aptece farmaceuta powinien udzielić wyczerpujących informacji i konsultacji. Usługi dostawcze aptek pozostają bez zmian.

Jak zmiana przepisów może wpłynąć na niemiecki rynek marihuany?

Propozycja nowelizacji ustawy przygotowana przez niemiecki resort zdrowia będzie teraz poddana pod głosowanie w Bundestagu. 

Jeżeli nowe przepisy zostaną przyjęte – najistotniejsza będzie kwestia tego, jak chętnie Niemcy będą się wybierać do lekarza po pierwszą receptę oraz w kontekście tego – jak będą do wszystkiego podchodzić niemieccy lekarze. Czy tak jak w naszym kraju po ograniczeniu wystawiania recept na medyczną marihuanę w ramach telemedycyny nastąpi zastój na rynku medycznej marihuany? Czy tak samo jak w Polsce odpowiedzią na zmianę przepisów będzie pojawianie się wielu nowych stacjonarnych klinik leczenia medyczna marihuaną?

Niemieccy działacze podkreślają, że na zmianie przepisów najbardziej ucierpią starsze i schorowane osoby będące pacjentami korzystającymi z medycznej marihuany. 

Pierwszym miarodajnym wskaźnikiem skutków wprowadzenia nowych przepisów będzie wolumen sprzedaży medycznej marihuany w dwóch kwartałach, które nastąpią o wejściu w życie nowych regulacji. O ile oczywiście zostaną one przegłosowane przez Bundestag.

Bali: Holendrowi grozi kara śmierci za uprawę konopi indyjskich, którą ujawniły służby. Podejrzany 31-latek, opisany jedynie inicjałami NR, został aresztowany wraz ze swoją żoną, obywatelką Rosji, podczas policyjnego nalotu 1 października w zamieszkiwanej przez niego nieruchomości. Według szefa wydziału narkotykowego policji balijskiej, władze rozpoczęły nalot po otrzymaniu sygnału od lokalnych mieszkańców, ale nie tylko. Pokazano też nagranie uprawy, która wg służb była „bardzo profesjonalna”. Indonezja to kraj z jednymi z najsurowszych kar m.in. za marihuanę, zatrzymany Holender musi liczyć się nawet z karą śmierci. Jak zareagował na tę sytuację rząd Holandii? Oto więcej informacji.

Bali: Holendrowi grozi kara śmierci za uprawę konopi indyjskich

Podejrzany 31-latek mieszkając na Bali od ponad roku, zidentyfikowany jedynie inicjałami NR, został aresztowany wraz ze swoją żoną, podczas policyjnego nalotu 1 października w wynajmowanej nieruchomości przy ul. Bina Kusuma w Ubung Kaja (Denpasar).

Według szefa wydziału narkotykowego balijskiej policji, starszego komisarza Radianta, władze rozpoczęły nalot po otrzymaniu sygnału od lokalnych mieszkańców oraz kilku tygodniach obserwacji.

Otrzymaliśmy informacje od społeczności o podejrzeniu działalności narkotykowej w domu” – poinformował komisarz Radiant

Indonezja, gdzie leży popularna wyspa Bali, to terytorium z bardzo surowym prawem dot. m.in. konopi indyjskich, za których uprawę bądź handel grozić może nawet kara śmierci. 

Minimalny wyrok w tej sytuacji to natomiast pięć lat pozbawienia wolności.

Holendrowi grozi kara śmierci za uprawę konopi indyjskich – co na to rząd Holandii?

Do sytuacji zdążył się już odnieść holenderski rząd.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Holandii potwierdziło, że udziela oskarżonemu i jego żonie pomocy konsularnej, ale bez obrony prawnej.

konopny shot bomb dope
-reklama-

Czy władze Holandii uznały, że ich obywatel doskonale sobie zdawał sprawę z możliwych konsekwencji ujawnienia jego uprawy? Tego nie wiemy na pewno, jednak brak wsparcia prawnego ze strony rządu holenderskiego może sugerować, że tak właśnie jest.

Poniżej przedstawiamy nagranie z zatrzymania, na którym widać, że „profesjonalna uprawa hydroponiczna”, którą prowadził Holender, to tak naprawdę dwa namioty. W jednym znajdowały się rośliny w stanie wegetacji oraz młode sadzonki, które potrzebują podobnych warunków. W drugim namiocie stało kilka roślin konopi, zapewne w początkowym stadium kwitnienie (wnioskowane po ich wyglądzie).

Do pewnych miejsc na ziemi lepiej się nie wybierać z konopiami, nawet tymi siewnymi. W grudniu 2024 r. informowaliśmy o Kanadyjczyku skazanym na dożywocie w Dubaju za posiadanie olejku CBD, przeczytasz o tym T U T A J

Hiszpania legalizuje medyczną marihuanę, tamtejszy rząd zatwierdził 7 października dekret królewski regulujący kwestię medycznej marihuany w „ustandaryzowanych preparatach”, które mają być alternatywą dla pacjentów w systemie opieki zdrowotnej tego kraju. 

Hiszpania legalizuje medyczną marihuanę

Hiszpania to dla wielu europejska stolica zioła, która dla miłośników konopi indyjskich i ich przetworów ma wiele do zaoferowania. Rewelacyjne warunki pogodowe to raj dla growerów, a hiszpański model „legalizacji” czyli społeczne kluby konopne przyciąga miłośników spożywania ziela z całego świata.

Jednak do tej pory w Hiszpanii nie istniały przepisy, które w pełni legalnie pozwalałyby potrzebującym pacjentom korzystać z prozdrowotnych właściwości konopi indyjskich. Teraz ma to się zmienić.

Jak wynika z informacji hiszpańskiego Ministerstwa Zdrowia, na mocy dekretu lekarze specjaliści będą mogli przepisywać medyczną marihuanę osobom cierpiącym na przewlekły lub oporny na leczenie ból, ciężką epilepsję, spastyczność spowodowaną stwardnieniem rozsianym, raka i inne schorzenia, w przypadku których konwencjonalne metody leczenia okazały się nieskuteczne.

Niniejsze rozporządzenie, o które wnioskowała Komisja Zdrowia i Spraw Konsumenckich Kongresu Deputowanych, stanowi decydujący krok w kierunku integracji medycznej marihuany z systemem opieki zdrowotnej, gwarantując jej stosowanie z gwarancjami naukowymi, klinicznymi i pod względem kontroli zdrowotnej

– napisało w komunikacie hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia.

Rada Ministrów Hiszpanii – organ decyzyjny władzy wykonawczej, na czele którego stoi premier Pedro Sánchez – zatwierdziła dekret w imieniu Ministerstwa Zdrowia. Hiszpański Kongres musi jeszcze zagłosować nad tą propozycją.

konopny shot bomb dope
-reklama-

Z przyjętego dekretu wynika, iż pacjenci będą póki co mieli niestety mocno ograniczony dostęp do medycznej marihuany, która ma być wydawana wyłącznie w aptekach szpitalnych w Hiszpanii. Hiszpańska Agencja Leków i Wyrobów Medycznych (AEMPS) będzie odpowiedzialna za zapewnienie, że susz medycznej marihuany przepisywany przez lekarzy spełnia określone standardy jakości, bezpieczeństwa i dawkowania.

Dekret pozostawia wiele szczegółów przyszłego programu rządowego do ustalenia różnym agencjom ochrony zdrowia. Jednak, jak twierdzi Ministerstwo Zdrowia, nowe prawo ma na celu stworzenie modelu, który będzie elastyczny i będzie dostosowywał się do zmian w oparciu o „postępy naukowe i dostępne dowody kliniczne”.

Stowarzyszenie Wolne Konopie milczy na temat oszustwa Liroya i Macieja Sagala, które swego czasu namiętnie promowali i do którego zachęcali swoich odbiorców. W czasie gdy Liroy namawiał ludzi, aby zainwestowali w jego „biznes”, na profilu Wolnych Konopi regularnie pojawiały się m.in. webinary zachęcające do inwestycji. Dziś, gdy wiadomo już, że było to oszustwo – Wolne Konopie nie wspomniały o tym ani jednym słowem. Wiceprezes WK, Jakub Gajewski, stwierdził publicznie, że nie będzie się do tego odnosić bo Liroy to jego przyjaciel. To, że ludzie potracili spore pieniądze za ich namową Gajewskiego nie interesuje. A co na to wszystko Andrzej Dołecki? Tymczasem powstała grupa, która wraz z prawnikiem planuje działania, do której dołączyć może każdy poszkodowany, który został oszukany przez przyjaciół Wolnych Konopi. Oto więcej informacji.

Dlaczego Wolne Konopie kryją oszustwo Liroya, które sami promowali? Bo Liroy to ich przyjaciel, jak twierdzą

Od publikacji naszego artykułu „Czy Liroy oszukał inwestorów? Gdzie zniknęło 3,5 miliona złotych ze zbiórki publicznej LiRoyal?” minęło blisko dwa miesiące.

W tym czasie temat został opisany na różnych portalach muzycznych, min na GlamRap.pl, ale także w dużych mediach głównego nurtu jak Onet czy Publikacja w papierowym wydaniu Newsweeka.

Do sytuacji odniósł się także Wigor Mor W.A., który został oszukany przez Liroya i Macieja Sagala na 50.000 zł. Przeczytasz o tym T U T A J.

Łącznie oszukanych zostało 700 osób, o czym przeczytacie w materiale z Wigorem.

Brak jest natomiast jakiegokolwiek stanowiska w tej sprawie ze strony stowarzyszenia Wolne Konopie.

I to jest sytuacja bulwersująca i jednocześnie doskonale obrazująca patologię, która w Wolnych Konopiach panuje od ponad dekady.

Wolne Konopie bardzo ochoczo promowały scam Liroya m.in. poprzez prowadzenie z nim na swoim profilu webinarów, w których Liroy opowiadał jak bardzo warto zainwestować w jego „biznes”. Webinary te, z ramienia WK prowadziła Natalia Janusz vel Ruda, która także ma na koncie sporo oszustw (ciężko w tym stowarzyszeniu znaleźć kogoś kto nie ma).

Po prostu oszuści promowali oszusta. A teraz nie czują się zobowiązani zabierać w tej sprawie głos.

Jakub Gajewski, wiceprezes Wolnych Konopi, został o przekręt LiRoyal zapytany przez Mopsa, który także zrobił na ten temat materiał, znajdziesz go T U T A J. 

Gajewski wprost powiedział, że nie będzie się na ten temat wypowiadać, że mu ciężko o tym mówić ponieważ… Liroy to jego przyjaciel. A w ogóle to na pewno Liroy został w to wszystko wmanipulowany i nie ma nic na sumieniu – twierdzi Gajewski.

Było już promowanie oszustów przez oszustów, to teraz jest krycie i bronienie oszusta przez oszusta. 

Wolne Konopie są po części odpowiedzialne, za straty finansowe osób, które w LiRoyal zainwestowały środki po tym, jak zobaczyli, że projekt ten promują WK, a teraz nawet nie chcą pomóc nagłośnić tematu pozwu zbiorowego, bo pozywani oszuści to ich przyjaciele. 

Dlatego w imieniu poszkodowanych, apelujemy do stowarzyszenia Wolne Konopie, aby zajęli w sprawie konkretne stanowisko i opublikowali je na swoich mediach. 

Na chwile obecną jedyne co, to usunęli swoje webinary, które promowały LiRoyal, na szczęście są zrzuty ekranu, które potwierdzają, że takowe miały miejsce.

Wolne Konopie kryją oszustwo Liroya

Dlaczego Wolne Konopie kryją oszustwo Liroya zapytałem też Andrzeja Dołeckiego, który jak twierdzi, też uważa, że powinni się na ten temat oficjalnie wypowiedzieć i zająć stanowisko jako stowarzyszenie. Niestety oprócz Dołeckiego nikt inny w WK tak najwyraźniej nie uważa i robione jest wszystko, aby temat ten był na kanałach WK blokowany.

Działania prawne podejmowane przez poszkodowanych wobec LiRoyal S.A.

Jakiś czas temu odbyło się spotkanie dla poszkodowanych przez spółkę LiRoyal, na którym obecni byli dziennikarze, prawnik oraz część poszkodowanych osób. 

Kolejnym krokiem będzie podjęcie działań prawnych zaangażowanego w sprawę adwokata, który poinstruuje poszkodowanych co muszą zrobić, aby mógł działać w ich imieniu (poszkodowani nie ponoszą kosztów).

Aby dołączyć do grupy należy się zgłosić na adres mailowy oszukani517@gmail.com, w odpowiedzi przyjdzie instrukcja oraz namiar na grupę poszkodowanych pod przewodnictwem prawnika.

Zakaz sprzedaży suszu konopi przeznaczonego do palenia lub waporyzacji po raz pierwszy wypłynął na samym początku bieżącego roku. „Założeniem projektowanych przepisów w zakresie dotyczącym roślin konopi włóknistych jest zwalczanie komercyjnego obrotu nimi w celach innych niż dopuszczone w ustawie” – piszą o projekcie zmian jego pomysłodawcy. Wprowadzenie nowych regulacji nabrało w ostatnim czasie tempa – zakończono konsultacje publiczne i wszystko wskazuje na to, że wkrótce odbędzie się w tej sprawie głosowanie. Oto więcej informacji.

Zakaz sprzedaży suszu konopi do palenia i waporyzacji wkrótce trafi pod głosowanie

Po raz pierwszy pisaliśmy na ten temat w styczniu tego roku, informując, że:

Na sejmowej stronie pojawił się projekt ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz niektórych innych ustaw autorstwa Wojciecha Koniecznego, Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia.

Projekt ten zawiera zmianę, która do tej pory wydawałaby się czymś zupełnie abstrakcyjnym, a mianowicie zakazuje on obrotu konopiami włóknistymi z przeznaczeniem do palenia lub waporyzacji. Według planowanych zmian za handel np. suszem CBD można trafić na rok do więzienia.

Oto najbardziej niepokojące zapisy planowanych zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii:

  • Kto wbrew przepisowi art. 45 ust. 8 umyślnie wprowadza do obrotu konopie włókniste lub produkty z nich wytworzone w ilości innej niż znaczna, lub w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udziela konopi włóknistych lub produktów z nich
    wytworzonych w ilości innej niż znaczna osobie pełnoletniej
    – podlega karze grzywny 

po art. 65 dodaje się art. 65a w brzmieniu:

  • Art. 65a. Kto, wbrew przepisowi art. 45 ust. 8, wprowadza do obrotu konopie włókniste lub produkty z nich wytworzone w znacznej ilości, lub w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udziela konopi włóknistych lub produktów z nich wytworzonych w znacznej ilości osobie pełnoletniej, lub w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udziela konopi włóknistych lub produktów z nich wytworzonych małoletniemu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

W art. 1 UoPN pkt 34, który definiuje „wprowadzanie do obrotu”, dodano konopie włókniste:

  • wprowadzanie do obrotu – udostępnienie osobom trzecim, odpłatnie lub nieodpłatnie, środków odurzających, substancji psychotropowych, prekursorów, środków zastępczych, nowych substancji psychoaktywnych, konopi włóknistych lub produktów wytworzonych z konopi włóknistych;

Kolejna zmiana to zakaz reklamy suszu CBD do palenia i waporyzacji:

  • po art. 20 dodaje się art. 20a w brzmieniu:
    „Art. 20a. Zabrania się reklamy i promocji konopi włóknistych lub produktów z nich wytworzonych przez sugerowanie, że mogą być przeznaczone do palenia lub do wdychania bez spalania.”

Od stycznia z projektem niewiele się działo, na etapie konsultacji publicznych nastał zastój. Aż tu nagle, po kilku miesiącach ciszy pojawiła się aktualizacja procesu legislacyjnego.

Niestety konsultacje publiczne to, jak się okazuje, w tym przypadku fikcja.

Przeanalizowałem przebieg konsultacji publicznych oraz uzgodnień międzyresortowych i niestety ziobro zaskoczenia. Nie tylko nie uwzględniono żadnych uwag organizacji działających na rzecz racjonalnej polityki nark*tykowej (m.in. Wolne Konopie, EIHA, PSPiPK), ale co jest szczytem buty i arogancji – wszystkim tym organizacjom udzielono tej samej odpowiedzi bez odnoszenia się do ich indywidualnych uwag.

-napisał wczoraj na swoim profilu Przemysław Zawadzki, konopny aktywista.

Założeniem projektowanych przepisów w zakresie dotyczącym roślin konopi włóknistych jest zwalczanie komercyjnego obrotu nimi w celach innych niż dopuszczone w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r .o przeciwdziałaniu narkomanii.

-twardo powtarzają pomysłodawcy zmian.

Co ciekawe i raczej dość rzadkie, w aktualizacji prac legislacyjnych, niejako pominięto kilka etapów. Konsultacje publiczne są w tym procesie pozycją nr. 3, zatem w aktualizacji postępu prac nad zmianami, kolejnym krokiem powinno być:

  • 4. – Opiniowanie
  • 5. – Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji
  • 6. – Komitet ds. Europejskich
  • 7. – Komitet Społeczny Rady Ministrów
  • 8. – Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów

Te punkty zostały pominięte i prace są obecnie na kroku nr 9. – Stały Komitet Rady Ministrów.

Następnie pozostają już takie kwestie jak komisja prawnicza, rada ministrów czy notyfikacja – czyli można powiedzieć, kwestie formalne.

Na chwile obecną wszystko wskazuje, że propozycja zmian w Ustawie o Przeciwdziałaniu Narkomanii w zakresie zakazu sprzedaży suszu konopi do palenia lub waporyzacji w niezmienionej wersji trafi pod głosowanie.

Co ciekawe, przepisy w proponowanej formie są sprzeczne z przepisami UE, szerzej pisaliśmy o tym T U T A J 

Poinformujemy gdy pojawią się nowe informacje w tej sprawie.

Sam projekt zmian oraz poszczególne etapy prac legislacyjnych znajdziesz T U T A J

Cannabis Future 2025 to wydarzenie, które ma za zadanie rozwój branży konopnej w naszym kraju, które tematycznie obejmie zarówno tematy związane z konopiami przemysłowymi oraz medyczną marihuaną. „Czy wyobrażasz sobie świat, w którym konopie są powszechnie wykorzystywane w medycynie i innych gałęziach przemysłu, a ich potencjał jest w pełni wykorzystany? My też! To już się dzieje, jednak zawiłości prawne potrafią przyprawiać o ból głowy. Postanowiliśmy uporządkować wiedzę!” – piszą o wydarzeniu jego organizatorzy. Oto więcej informacji.

Konferencja Cannabis Future 2025 już w przyszłym tygodniu we Wrocławiu

Reklama

Ostatnie artykuły

Weednews.pl - portal konopny | marihuana | konopie | medyczna marihuana
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.