ZIELONE NEWSY

Zielone Newsy

Aktualności

Lada dzień do aptek trafi Blue Monkey od Cosma S.A., będzie to drugi produkt od polskiej spółki, która w ramach kontraktacji produkuje w Portugalii susz przeznaczony jedynie na nasz rynek, co ma zapewnić ciągłość dostaw. Informacja o wprowadzeniu do aptek dwóch produktów od Cosmy pojawiły się w listopadzie ubiegłego roku. Póki co dla pacjentów dostępny był susz Gorilla Girl (sativa) od tego producenta, a teraz przyszła pora na drugi zapowiadany produkt – Blue Monkey (indica). Kiedy dokładnie trafi on do patek i jaka będzie jego cena? Tego dowiesz się z artykułu.

Lada dzień do aptek trafi Blue Monkey od Cosma S.A.

Na początku listopada ubiegłego roku informowaliśmy, że spółka z polskim kapitałem – Cosma S.A. – wprowadzi na nasz rynek dwie nowe odmiany medycznej marihuany – Gorilla Girl oraz Blue Monkey, przeczytasz o tym T U T A J.

Jako pierwsza do sprzedaży trafiła odmiana Gorilla Girl o charakterystyce sativa.

waporyzator do konopi
-REKLAMA-

A teraz przyszedł czas na drugą zapowiadaną odmianę czyli Blue Monkey (cannabis flos cosma THC 21%, CBD <1%)

Jest to krzyżówka Gorilla Glue #4 x (Black Domina x Blueberry). W 70% dominuje „indica” i właśnie „indikowe” działanie wykazuje susz po spożyciu. Doskonale sprawdzi się na m.in. na sen czy przeciwbólowo, relaksacyjnie, przeciwwymiotnie.

Dominującym terpenem jest D- limonen, a także beta – kariofilen i mircen, dzięki czemu produkt jest idealny w leczeniu bólu i stanów zapalnych oraz świetnie radzi sobie w stanach lękowych i bezsenności.

blue monkey od cosma

Do hurtowni nowy susz trafić powinien pierwszego dnia wiosny czyli 21 marca, a ponieważ jest to piątek to w aptekach suszu można się spodziewać od przyszłego tygodnia tj. 24-25 marca.

Cena medycznej marihuany od Cosmy nie powinna w aptekach przekraczać 40 zł za gram. Piszę nie powinna gdyż mogą się trafić apteki, które będą chciały narzucić większą marżę zatem cena będzie u nich wyższa. Dlatego zanim zakupicie susz – warto sprawdzić jego ceny w kilku aptekach, pomoże w tym np. serwis GdziePoLek.pl

Warto też podkreślić, że Cosma S.A. jest pierwszą w Polsce firmą, która wprowadza na rynek medyczną marihuanę z własnej, kontraktowanej uprawy. Uprawy realizowane są u partnera CMO (contract manufacuring organisation), spółki CannPrisma z Portugalii, która specjalizuje się w uprawach i produkcji medycznej marihuany. Rośliny na surowiec są uprawiane w kontrolowanych warunkach, w systemie indorowo – szklarniowym z doświetlaniem. 

Już wkrótce na naszym portalu pojawią się recenzje obu produktów od Cosmy.

Kalifornijska firma sprzedaje CBD podawane dożylnie. FDA ostrzega, że to może zagrażać zdrowiu i wysyła do producenta dożylnego CBD ostrzeżenie. Agencja podkreśla, że produkt Pico IV „jest szczególnie niepokojący z perspektywy zdrowia publicznego, ponieważ wstrzykiwane produkty lecznicze mogą stwarzać ryzyko poważnych szkód dla użytkowników.” Oto więcej informacji.

Kalifornijska firma sprzedaje CBD podawane dożylnie. FDA ostrzega, że to może zagrażać zdrowiu

Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wystosowała kilka dni temu list ostrzegawczy do kalifornijskiej firmy Pico IV, która w zeszłym roku wypuściła na rynek dość nietypowy produkt – CBD podawane dożylnie w formie kroplówki / wlewu.

waporyzator do konopi
-REKLAMA-

Jednocześnie producent rozpoczął kampanię marketingową publikując dotyczące jego potencjalnych korzyści zdrowotnych.

Agencja FDA poinformowała firmę Pico IV Inc. o licznych naruszeniach federalnej ustawy o żywności, lekach i kosmetykach (FD&C Act) oraz innych ustaw federalnych związanych ze sprzedażą dożylnego produktu zawierającego CBD.

„Państwa produkt „Pico IV” jest szczególnie niepokojący z perspektywy zdrowia publicznego, ponieważ wstrzykiwane produkty lecznicze mogą stwarzać ryzyko poważnych szkód dla użytkowników. Produkty wstrzykiwane są dostarczane bezpośrednio do organizmu, a zatem omijają niektóre z kluczowych mechanizmów obronnych organizmu przed toksynami i mikroorganizmami, które mogą prowadzić do poważnych i zagrażających życiu schorzeń.”

-Czytamy w liście od FDA.

Błędna kwalifikacja produktu

FDA podnosi kwestie kwalifikacji wspomnianego produktu, która jest w tym przypadku największym problemem i sednem sprawy.

Chodzi o to, że produkt, który obecnie wykorzystywany jest w ponad dwustu klinikach, zakwalifikowany jest jako suplement diety. I tu się pojawia problem – w USA suplementy nie mogą być w formie dożylnej, taka forma podawania czegokolwiek jest w amerykańskim prawie zarezerwowana jedynie dla zarejestrowanych leków.

Kolejny problem to opisy produktu Pico IV, które zachwalają terapeutyczne właściwości suplementu, a którymi wolno opisywać jedynie oficjalne leki.

FDA podnosi, że mimo tego, iż samo CBD jest już dość dobrze przebadane, to badania dotyczyły palonego, waporyzowanego lub po prostu zjedzonego kannabidiolu. Nie ma natomiast badań nad działaniem CBD podawanego dożylnie.

CBD podawane dożylnie

FDA podkreśla, że gdyby podmiot chciał zarejestrować Pico IV jako lek, musiałby on przejść badania potwierdzające jego terapeutyczne działanie oraz brak ostrych działań niepożądanych.

„produkt „Pico IV” jest niezatwierdzonym nowym lekiem wprowadzonym lub dostarczonym w celu wprowadzenia do obrotu międzystanowego z naruszeniem sekcji 505(a) i 301(d) Federal Food, Drug, and Cosmetic Act (FD&C Act), 21 USC 355(a) i 331(d).”

-informuje w liście FDA

„Wygląda na to, że sprzedajesz swój „Pico IV” jako suplement diety. Na przykład materiały marketingowe znalezione na Twojej stronie internetowej stwierdzają, że „CBD i inne kannabinoidy są uważane za suplementy diety przez FDA… nawet jeśli są podawane dożylnie”. Ustawa FD&C definiuje termin „suplement diety” w sekcji 201(ff)(2)(A)(i), 21 USC 321(ff)(2)(A)(i), jako produkt, który jest „przeznaczony do spożycia”. Twój „Pico IV” (lub jakikolwiek produkt podawany dożylnie) nie jest przeznaczony do spożycia. Z tego powodu, między innymi, Twój produkt „Pico IV” nie spełnia definicji suplementu diety na mocy ustawy FD&C. Na podstawie naszej analizy Twoich witryn w mediach społecznościowych i witryny internetowej (www.picoiv.com), Twój „Pico IV” jest lekiem zgodnie z definicją zawartą w sekcji 201(g)(1) ustawy FD&C, 21 USC 321(g)(1), ponieważ jest przeznaczony do stosowania w diagnostyce, leczeniu, łagodzeniu, leczeniu lub zapobieganiu chorobom i/lub ma na celu wpływanie na strukturę lub jakąkolwiek funkcję organizmu.”

-zaznaczyła rządowa agencja, i wskazała, że na kwalifikację produktu jako lek wskazują także opinie klientów, przytoczone na stronie produktu:

  • Miałem wypadek motocyklowy około 6 miesięcy temu i roztrzaskałem stopę. Mam szpilki i płytki w pięcie i przez cały proces rekonwalescencji, wykonując te wlewy, miałem mniej stanów zapalnych i mniej bólu w stopie, a wraz z wysokim progiem bólu pojawia się stres, a CBD pomogło mi złagodzić część tego stresu, zapewniając mi lepszy sen. Uwielbiam również personel w PicoIV, a moje doświadczenia były bardzo pozytywne”.
  • „Nauczyłem się radzić sobie z emocjami, ale nadal cierpiałem na lęk i byłem mocno uzależniony od benzodiazepin, aby go kontrolować. Czytając liczne czasopisma medyczne na temat negatywnych długoterminowych skutków Xanaxu, zdałem sobie sprawę, że muszę przerwać destrukcyjny cykl i poszukać innego sposobu na radzenie sobie z lękiem… Ukończyłem już dwie infuzje PICO CBD (każda w odstępie 14 dni) i nie musiałem brać żadnego Xanaxu. Minęły lata, odkąd byłem w stanie wytrzymać ponad 30 dni bez tabletki przeciwlękowej”.

Agencja dała firmie produkującej wlewy z CBD 15 dni roboczych na podjęcie działań naprawczych i powiadomienie jej o podjętych krokach.

Marihuana nadal jest najczęściej stosowaną nielegalną używką w Europie. Zeszłoroczny Europejski Raport Narkotykowy wskazał, że konopi indyjskich w celach rekreacyjnych używa około 8% dorosłych Europejczyków (22,8 mln w wieku od 15 do 64 lat), co jest i tak liczbą zaniżoną. Szacuje się, że w Europie zioła codziennie używa ok. 4 miliony osób. Niedawno opublikowano wyniki internetowego badania przeprowadzonego wśród mieszkańców 24 krajów Unii Europejskiej i Norwegii, a także wśród mieszkańców krajów bałkańskich, które potwierdziły, że marihuana przoduje wśród prawnie zabronionych używek. Oto więcej informacji.

Marihuana nadal jest najczęściej stosowaną nielegalną używką w Europie

W zeszłym miesiącu opublikowano wyniki badania przeprowadzonego w formie ankiety przez Europejską Agencję ds. Narkotyków (EUDA). Wyniki przedstawiają obecne nawyki związane z używaniem nielegalnych narkotyków wśród ponad 66 000 Europejczyków biorących udział w badaniu.

Ankietowani z 31 krajów odpowiedzieli na Europejską Ankietę Internetową na temat Narkotyków , która była prowadzona w 30 językach od maja do lipca 2024 r. W inicjatywę zaangażowanych było ponad 100 partnerów, w tym sieć krajowych punktów kontaktowych Reitox, uniwersytety i organizacje społeczeństwa obywatelskiego.

  • Analiza objęła 24 kraje UE: Belgię, Bułgarię, Czechy, Danię, Niemcy, Estonię, Irlandię, Grecję, Hiszpanię, Francję, Chorwację, Cypr, Łotwę, Litwę, Luksemburg, Maltę, Holandię, Austrię, Polskę, Portugalię, Rumunię, Słowenię, Słowację, Szwecję. W analizie uwzględniono również Norwegię.
  • Ankietę internetową przeprowadzono również w Albanii, Bośni i Hercegowinie, Kosowie, Czarnogórze, Macedonii Północnej i Serbii w ramach projektu EUDA IPA8 oraz w Ukrainie.

Wyniki przeprowadzonego badania pokazują, że marihuana nadal bezapelacyjnie jest liderem wśród wybieranych przez Europejczyków nielegalnych używek. Badanie wykazało także, że wśród młodszych obywateli Europy rośnie zainteresowanie innymi używkami, których, jak pokazują badania, używa się coraz więcej.

To drugie łatwo zauważyć w życiu codziennym – młodzi dorośli zdecydowanie częściej niż jeszcze 15 lat temu sięgają po różne substancje jednocześnie rezygnując z używania alkoholu lub mocno ograniczają jego spożycie właśnie na rzecz innych używek.

waporyzator do konopi

Ankieta internetowa była skierowana do osób w wieku 18 lat i starszych, które stosowały nielegalne substancje w ciągu ostatniego roku. Przeprowadzone badanie ma na celu lepsze zrozumienie wzorców zażywania narkotyków w Europie i pomoc w informowaniu o przyszłych politykach i interwencjach antynarkotykowych. Jest to jedno z podstawowych narzędzi zbierania danych EUDA stosowane od 2016 roku.

W badaniu wzięło udział łącznie 61 732 respondentów z 24 krajów UE lub Norwegii. Analiza odpowiedzi respondentów ujawniła następujące kluczowe ustalenia dotyczące ich zażywania narkotyków w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

  • Najczęściej używanym narkotykiem była marihuana, którą wskazało 59% respondentów, następnie MDMA/ecstasy (30%) i kokaina (29%).
  • Mniej niż 3% respondentów odpowiedziało, że poddało się leczeniu mającemu na celu kontrolowanie lub zaprzestanie zażywania narkotyków.
  • Używanie wielu substancji było najczęściej zgłaszanym wzorcem dla wszystkich narkotyków w ostatnim spożyciu respondentów. Kokaina była najczęściej spożywanym narkotykiem obok co najmniej jednej innej substancji, w tym tytoniu i alkoholu.
  • Najczęstszymi podawanymi powodami sięgania po narkotyki były chęć odprężenia się, zabawy, relaksu i nie zaśnięcia.
  • Najczęściej wymienianym miejscem zażywania narkotyków był dom.

Wyniki pokazują, że marihuana nadal jest najpopularniejszym narkotykiem w Europie – 59% respondentów zgłosiło jej używanie w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Na kolejnym miejscu znalazło się MDMA/ecstasy – używane przez 30% respondentów. Ostatnie miejsce na podium nielegalnych używek zajmuje kokaina – używana przez 29% respondentów.

Mniejszy odsetek ankietowanych przyznał się do zażywania w ciągu ostatniego roku grzybów halucynogennych/trufli (18%), amfetaminy (17%) i nowych substancji psychoaktywnych (16%), ketaminy (14%), a także niestety –  półsyntetycznych kannabinoidów (14%).

Niespełna 3% respondentów zgłosiło, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy otrzymywało leczenie w celu zmniejszenia lub zaprzestania używania konkretnej używki. Narkotykiem, w przypadku którego największy odsetek respondentów podejmował leczenie, była marihuana (2,6%), a następnie kokaina (1,6%) oraz heroina i inne opioidy (1,4%).

Takie liczby wynikają przede wszystkim z tego, że marihuany używa dużo więcej osób niż np kokainy.

Motywacja i miejsce używania narkotyków

Różne są też motywacje użytkowników narkotyków. Ponad 75% respondentów, którzy używali MDMA/ecstasy, ketaminy lub kokainy, stwierdziło, że używali narkotyków, aby się „naćpać”/dla zabawy. Wynik ten nie powinien nikogo dziwić gdyż wymienione substancje są stosowane głównie w przypadku imprez / spotkań towarzyskich.

Ponad 50% respondentów, którzy używali nowych substancji psychoaktywnych, marihuany, amfetaminy, cracku lub metamfetaminy – też argumentowała to motywami rozrywkowymi

Ponad 60% osób, które używały marihuany wskazało, że stosuję ją w celu redukcji stresu lub relaksu.

Dodatkowo, 51% osób, które zażywały amfetaminę i 44% osób, które zażywały metamfetaminę, przyznało, że używali narkotyku, aby nie zasnąć.

Badanie wskazało też gdzie użytkownicy przeważnie stosują nielegalne narkotyki.

Z odpowiedzi udzielonych przez respondentów to dom był najczęstszym miejscem zażywania większości narkotyków w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dotyczyło to szczególnie osób zażywających heroinę lub marihuanę (92%).

Jak już wspomniałem, nie dziwi fakt, że preferowanym miejscem zażywania MDMA były festiwale muzyczne i imprezy (79%), podczas gdy kokainę najczęściej przyjmowano w barach i klubach (68%).

Marihuana nadal jest najczęściej stosowaną nielegalną używką w Europie i z wielu względów tak było, jest i zapewne będzie zawsze.

——————————————————–

Przeczytaj też: Stosowanie medycznej marihuany, a służba wojskowa

Do niecodziennej sytuacji doszło kilka dni temu w Rzeszowie. 33-latka, która była podejrzewana o handel nielegalnymi środkami, wsiadła do nieoznakowanego radiowozu i wręczyła funkcjonariuszom dwa woreczki z ziołem. Kobieta była przekonana, że to czekający na nią klienci. Jakież musiało być zdziwienie policjantów, gdy podejrzana o handel używkami kobieta, którą obserwowali, nagle wsiadła do ich pojazdu i zaproponowała zioło. Co ciekawe, to nie pierwsza taka sytuacja w naszym kraju. Oto więcej informacji.

33-latka wsiadła do nieoznakowanego radiowozu i wręczyła zioło policjantom myśląc, że to klienci.

Cała historia zaczęła się od tego, że policjanci z Rzeszowa uzyskali informacje o kobiecie, która może handlować nielegalnymi środkami. Gdy funkcjonariusze ustalili dane kobiety i jej wizerunek – udali się nieoznakowanym radiowozem pod ustalony adres.

„W pewnym momencie zauważyli kobietę wychodzącą z klatki i idącą w ich stronę. Otworzyła tylne drzwi od nieznakowanego radiowozu i wsiadła do środka. Następnie, bez żadnej rozmowy wręczyła siedzącemu za kierownicą radiowozu nieumundurowanemu policjantowi dwa woreczki z suszem roślinnym”

– informuje podkarpacka policja.

Kobieta została natychmiast zatrzymana. Policja przeszukała także jej mieszkanie gdzie znaleziono jeszcze dwadzieścia gramów marihuany.

Co spowodowało, że mieszkanka Rzeszowa wręczyła zioło policjantom? Najpewniej była to zwyczajna pomyłka, która mogła wyniknąć np. z tego, że kobieta była z kimś umówiona i gdy pod jej miejsce zamieszkania podjechał nieoznakowany radiowóz – zapewne uznała, że to umówiony klient.

„Po wstępnych czynnościach, kobieta trafiła do policyjnej izby zatrzymań. W środę usłyszała dwa zarzuty dotyczące posiadania narkotyków. Podejrzana częściowo przyznała się do zarzucanych jej czynów, złożyła też wyjaśnienia.”

-poinformowała Podkarpacka policja

Podobne sytuacje miały już miejsce

Co ciekawe, niemal identyczna sytuacja miała miejsce kilka lat temu we Wrocławiu. Wtedy funkcjonariusze obserwowali 19-latka podejrzanego o handel marihuaną. Gdy byli świadkami sprzedaży zioła, postanowili wkroczyć do akcji. Jednak nastolatek postanowił ich ubiec i sam do nich podszedł proponując marihuanę. Też zapewne był przekonany, że to poszukujący ziela klienci i też się zapewne mocno zdziwił gdy panowie wyciągnęli odznaki.

Stosowanie medycznej marihuany, a służba wojskowa – czy pacjent stosujący medyczne konopie może jednocześnie służyć w wojsku? Jaką otrzyma grupę na komisji wojskowej? Co mówią na ten temat przepisy i jak to wygląda w przypadku konfliktu zbrojnego? Czy konopni pacjenci mogą brać udział np. w zapowiadanych przez nasz rząd szkoleniach wojskowych? Tego dowiesz się z artykułu.

Stosowanie medycznej marihuany, a służba wojskowa

Tematy związane z armią i obronnością są ostatnio niesłychanie popularne m.in. za sprawą konfliktu Rosji z Ukrainą. Od trzech lat coraz częściej mówi się o zdolnościach obronnych naszego kraju.

Polska znacząco zwiększyła w ostatnim czasie wydatki na armię i zbrojenia. Coraz częściej mówi się o podstawowych szkoleniach wojskowych dla obywateli.

Teraz rząd zapowiedział dobrowolne miesięczne szkolenie wojskowe, aby każdy kto chce nauczył się m.in. obsługi broni palnej.

Jednak, aby dostać się do służby czy na szkolenie trzeba stawić się przed komisją kwalifikacyjną, która zdecyduje czy dana osoba nadaje się do służby czy też nie czyli jaką kategorię należy przyznać. Masa ciała, wzrost, wrodzone schorzenia, sprawność umysłowa, choroby nabyte itp, to kluczowe kwestie przy ocenie możliwości kandydata co przekłada się na przyznaną grupę.

Jakie rodzaje wojska mamy w Polsce?

W skład Sił Zbrojnych RP wchodzą jako ich rodzaje:

  • Wojska Lądowe;
  • Siły Powietrzne;
  • Marynarka Wojenna;
  • Wojska Specjalne;
  • Wojska Obrony Terytorialnej.

W pierwszej kolejności, jeżeli ktoś chce służyć w którejś z wyżej wymienionych formacji, musi stawić się przed komisją kwalifikacyjną.

I tu mogą się pojawić pierwsze problemy jeżeli ktoś chce rozpocząć służbę i jest jednocześnie pacjentem korzystającym z medycznej marihuany. Kwestie te reguluje „rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 25 marca 2024 w sprawie orzekania o zdolności do służby wojskowej i trybu postępowania wojskowych komisji lekarskich
w tych sprawach”, które znajdziecie T U T A J.

Kategorie i kwalifikacje wojskowe

W ramach  kwalifikacji można otrzymać kategorie: A – zdolny do czynnej służby wojskowej, B – czasowo niezdolny do czynnej służby wojskowej,  D – niezdolny do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju,  z wyjątkiem niektórych stanowisk, E – trwale i całkowicie niezdolny do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju i w czasie wojny.

kategoria N – trwale lub czasowo niezdolny do zawodowej służby wojskowej oraz niezdolny do służby w charakterze kandydata na żołnierza zawodowego. (Żołnierz zawodowy jest obowiązany poddać się badaniom zleconym przez wojskową komisję lekarską, w tym również badaniom specjalistycznym, psychologicznym i dodatkowym.)

Z – zdolny do zawodowej służby wojskowej, co oznacza zdolność do pełnienia zawodowej służby wojskowej oraz służby w charakterze kandydata na żołnierza zawodowego;

kategoria Z/O – zdolny do zawodowej służby wojskowej z ograniczeniami, co oznacza ograniczoną zdolność do dalszego pełnienia zawodowej służby wojskowej w poszczególnych rodzajach Sił Zbrojnych i rodzajach wojsk oraz na określonych stanowiskach służbowych;

Należy podkreślić, że ogólnie w służbach nie są tolerowane żadne substancje psychotropowe (także alkohol) jednak w pewnych przypadka można dołączyć do struktur wojskowych mimo pozytywnego testu na obecność np. marihuany.

To czy kandydat używa marihuany w celach medycznych lub rekreacyjnych może mieć wpływ na to jaką kategorię wojskową otrzyma dany kandydat.

Jeżeli komisja przeprowadzi testy na obecność substancji odurzających i wykryje je np. w moczu to nadal kandydat może jedynie służyć w wojsku niezawodowym, ale jeżeli lekarz orzekający na komisji wyrazi na to zgodę i jest to zawsze decyzja indywidualna. Rozporządzenie mówi, że osoba, u której wykryto substancje psychoaktywne jest indywidualnie oceniana i może dostać kategorię A lub D – decyzja należy do lekarza orzekającego.

Niestety jeżeli kandydat chce zostać żołnierzem zawodowym to po pozytywnym wyniku testu na marihuanę otrzymacie kategorię N to nie dostanie się do większości zawodowych jednostek w Polskiej armii – wynika z rozporządzenia.

Kandydat u którego wykryto substancje psychotropowe może zostać zakwalifikowany do służby zawodowej jedynie jako szeregowy żołnierz bez specjalnego przydziału np. do żandarmerii, sił powietrznych, specjalnych etc. Jednak w tym przypadku zgodę wydać musi lekarz orzekający i zawsze jest to decyzja indywidualna.

WAŻNE!!!

Proszę zwrócić uwagę, że mówimy o pojedynczym wykryciu zakazanych substancji w organizmie kandydata na Żołnierza. Regularne stosowanie marihuany w celach medycznych może całkowicie uniemożliwić podjęcie służby wojskowej, ale także policyjnej czy zostanie zawodowym kierowcą. Niestety niektóre leki, w tym medyczna marihuana wg. przepisów eliminują pacjenta z wielu zawodów, gdzie wymagana jest trzeźwość.

Stosowanie medycznej marihuany, a służba wojskowa – podsumowanie

Stosowanie medycznej marihuany niestety wyklucza możliwość zakwalifikowania się do większości formacji wojskowych oprócz zwykłego żołnierza zawodowego. Wszystko reguluje wspomniane rozporządzenie. Temat ten jest też bardzo złożony pod względem podziałów na konkretne jednostki (np. siły powietrzna, siły specjalne, reprezentacje etc.).

O stosowanie medycznej marihuany spytaliśmy też biuro ds. programu Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej, którego zadaniem jest zwiększenie stanu osobowego polskiej armii we wszystkich rodzajach sił zbrojnych (wojskach lądowych, specjalnych, lotnictwie, marynarce wojennej i obronie terytorialnej), w służbie zawodowej i w rezerwie oraz we wszystkich korpusach osobowych.

Tam powiedziano nam, że to jaką grupę otrzyma pacjent medycznej marihuany zależy od lekarza orzekającego na komisji i jest to orzekane indywidualnie.

Rozporządzenie, które to wszystko reguluje od strony formalnej znajduje się T U T A J . Na stronie 7/8 znajduje się wyjaśnienie podziału na grupy (specjalne, powietrzne, żandarmeria, etc), natomiast na stronach 74  oraz 160 znajduje się wykaz kategorii wojskowych przewidywanych dla osób używających m.in. marihuany. Przeciwstawne grupy np, A/D oznaczają, że decyzja o tym, którą grupę przydzielić kandydatowi należy do lekarza orzekającego.

USA: Narodowy Instytut Raka wymienia marihuanę jako temat „kontrowersyjny” wymagający specjalnej zgody przed publikacją. Federalna dyrektywa rządowa, która wyciekła kilka dni temu, kwalifikuje marihuanę jako temat, na który nie można urzędnikom się swobodnie wypowiadać, a każda konopna treść musi przejść weryfikację przed publikacją. Konopie znajdują się na liście obok m.in. szczepionek, COVID-19, fluoru, odry, aborcji czy autyzmu, które także znalazły się na liście „kontrowersyjnych lub głośnych tematów”. Oto więcej informacji.

USA: Narodowy Instytut Raka wymienia marihuanę jako temat „kontrowersyjny” wymagający specjalnej zgody przed publikacją

Światło dzienne ujrzała ostatnio federalna notatka, która mówi, że marihuana jest jednym z ponad dwudziestu „kontrowersyjnych lub głośnych tematów”, które pracownicy oraz badacze z Narodowego Instytutu Raka (National Cancer Institute – NCI) muszą konsultować z przełożonymi zanim cokolwiek o nich napiszą i opublikują!

Z ujawnionej notatki wynika, że pracownicy NCI są zobowiązani przesłać materiały do ​​zespołu ds. poświadczeń agencji, zanim opublikują cokolwiek na określony temat.

„W zależności od charakteru informacji może być wymagana dodatkowa kontrola i zatwierdzenie przez dyrektora NCI, zastępców dyrektorów, NIH i HHS. W niektórych przypadkach materiał nie będzie wymagał dalszej kontroli, ale zespół ds. kontroli NCI udostępni go kierownictwu NCI, NIH i/lub HHS w celu uświadomienia ich o jego treści”

-poinformowali anonimowo pracownicy.

Jak pisze portal ProPublica, który pierwszy nagłośnił sprawę, w raporcie zauważono, że pracownicy „nie muszą udostępniać treści opisujących rutynowe postępowanie naukowe, jeśli nie przyciągną one uwagi mediów, nie są kontrowersyjne ani drażliwe i nie dotyczą priorytetów administracji”.

Agencja śledcza, która podjęła temat twierdzi, że taka informacja „została rozesłana przez zespół ds. komunikacji instytutu, a jej treść nie była konsultowana z kierownictwem”. Poinformowano także, że nie wiadomo, z którego dokładnie biura pochodzi dyrektywa.

marihuanę jako temat "kontrowersyjny"

Takie działanie może mieć fatalne skutki i znacząco opóźniać publikację ważnych odkryć, a także zmuszać naukowców do cenzurowania swoich prac i ich wyników.

NCI szacowało w zeszłym roku, że od 20 do 40% osób leczonych na raka stosuje marihuanę w celach terapeutycznych.

„Rosnąca popularność produktów z konopi wśród osób chorych na raka jest zgodna ze wzrostem liczby stanów, które zalegalizowały konopie do użytku medycznego. Jednak badania nad tym, czy i które produkty z konopi są bezpiecznym lub skutecznym sposobem na złagodzenie objawów związanych z rakiem i skutków ubocznych leczenia, pozostają w tyle”.

-mówią przedstawiciele NCI

Jak wykazał przegląd literatury z 2019 r., większość badań opierała się na eksperymentach in vitro, co oznacza, że ​​nie obejmowały one badań na ludziach, ale na izolowanych komórkach nowotworowych pochodzących od ludzi, w niektórych badaniach wykorzystano myszy. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami naukowców,  konopie indyjskie mają duży potencjał spowalniania wzrostu komórek nowotworowych, a nawet zabijania komórek nowotworowych w niektórych przypadkach.

Dlatego tak niesłychanie ważne jest prowadzenie jak największej liczby badań w tej materii. Jednak same badanie nic nie przyniosą i nic nie zmienią, jeżeli ich wyniki będą cenzurowane i ukrywane.

Czytaj też: Marihuana zabija komórki rakowe. Potwierdza to ponad 100 badań.

28-latek z Bielska Podlaskiego palił zioło na balkonie. Niestety, nie spodobało się to jego sąsiadom, którzy postanowili wezwać policję. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu, gdzie okazało się, iż Bielszczanin ma na balkonie słoik z suszem. 28-latek został zatrzymany i będzie odpowiadał karnie. Oto więcej informacji.

28-latek palił zioło na balkonie, sąsiedzi wezwali policję

policjanci z Bielska Podlaskiego otrzymali od mieszkańców bloku zgłoszenie, z którego wynikało, że lokatorzy jednego z mieszkań palą na balkonie marihuanę. Funkcjonariusze udali się pod wskazany adres i weszli do mieszkania.

„Informacja o narkotykach potwierdziła się. W mieszkaniu funkcjonariusze zastali 28-latka oraz o rok młodszą kobietę, a na balkonie znaleźli słoik z zawartością suszu”

poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim

Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że była to marihuana. 28-latek przyznał policjantom, że narkotyki należą do niego. Wobec powyższych ustaleń bielszczanin został zatrzymany i usłyszał zarzut posiadania środków odurzających. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje za to „przestępstwo” karę do 3 lat pozbawienia wolności.

Niestety marihuana rekreacyjne jest u nas wciąż nielegalna, a za jej posiadanie można przysporzyć sobie kłopotów. Dlatego, jeżeli pomimo obowiązujących w naszym kraju chorych przepisów, ktoś chce korzystać z dobrodziejstw marihuany – musi być ostrożny. Należy uważać ponieważ zapach jest jednym z tych czynników, które mogą zdradzić, że ktoś konsumuje konopie.

Warto też pamiętać, że jeżeli ktoś wyczuje zioło palone w lesie i nawet zobaczy osobę palącą, to zapewne i tak jej nie będzie znał i wszyscy rozejdą się w swoją stronę. Inaczej sprawa wygląda gdy używa się marihuany np. właśnie na balkonie ponieważ jeżeli ktoś jest przeciwnikiem zioła i będzie chciał palaczowi uprzykrzyć życie – to wie kim on jest i gdzie mieszka.

Oczywiście nikogo do konsumpcji marihuany nie zachęcamy, no chyba, że w celach medycznych.

Używaj marihuany świadomie

Przypominamy też, że należy kategorycznie podkreślić, iż używanie marihuany może nieść za sobą negatywne konsekwencje. Szczególnie nadużywanie i stawianie konopi przed innymi aktywnościami, znajomymi, pasjami czy pracą. Ważne, aby marihuana nie była jedyną przyjemnością w życiu. Relacje, pasje, aktywność fizyczna, obowiązki – to powinno zawsze stać przed ziołem.

THC Pharma S.A. podpisała umowę dot. stałych dostaw medycznej marihuany zarejestrowanej w Polsce. Ostatnio informowaliśmy, że spółka ta otrzymała pozwolenia na import do Polski 600 kg medycznego suszu, który wg. terminów na pozwoleniach powinien trafić do polski w ciągu kilku najbliższych tygodni. Co ciekawe, THC Pharma zapowiedziała wprowadzenie nowego produktu na polski rynek. Kolejnym krokiem będzie potwierdzenie przez dostawcę dostępnej ilości produktu oraz uzyskanie zgody na eksport suszu do Polski. Oto więcej informacji.

THC Pharma S.A. podpisała umowę dot. stałych dostaw medycznej marihuany zarejestrowanej w Polsce

Ostatnio informowaliśmy, że Polska spółka zależna od Cannabis Poland S.A. czyli THC Pharma otrzymała zgodę na import 600 kg medycznej marihuany. Podmiot otrzymał łącznie 11 pozwoleń na import suszu, każde na 50 kg. Surowiec powinien trafić do Hurtowni i aptek stosunkowo szybko gdyż pozwolenia mają określony termin, po którym ich ważność wygasa. Ostatnie wygaśnie w maju tego roku. Więcej na ten temat przeczytasz w naszym artykule T U T A J.

Dzisiaj natomiast spółka poinformowała, że podpisała umowę dotyczącą stałych dostaw medycznej marihuany. Dostawy będą realizowane właśnie w ramach wspomnianych pozwoleń co oznacza, że susz sprowadzony przez THC Pharma powinien trafić do Polski w ciągu kilku najbliższych tygodni gdyż takie terminy widnieją na pozwoleniach.

„Emitent przypomina, że ‘thc Pharma’ posiada obecnie pozwolenia na import do Polski 600 kg marihuany medycznej oraz ma możliwość zamiany pierwotnie wskazanego w pozwoleniu dostawcy na innego dostawcę. Kolejnym etapem współpracy po podpisaniu Umowy, będzie potwierdzenie przez Dostawcę ilości dostępnej marihuany medycznej oraz uzyskanie przez Dostawcę zgody na eksport – po wcześniejszej aktualizacji przez ‘thc Pharma’ pozwoleń na import.”

-informuje spółka

W komunikacie Cannabis Poland S.A. czytamy także, że:

„Emitent wskazuje, że dzięki nawiązaniu bliskich relacji z Dostawcą, ‘thc Pharma’ będzie miała dostęp do nowego na polskim rynku produktu, wyróżniającego się bardzo wysoką jakością oraz długą datą ważności, co będzie mieć znaczący wpływ na skuteczne zoptymalizowanie dostaw do aptek i znaczące obniżenie ryzyka przeterminowania surowca.”

Medyczna marihuana – Aurora znacząco obniża cenę swoich produktów i to na stałe! Jest to świetna informacja dla pacjentów korzystających z medycznej marihuany, którzy są w trakcie leczenia bądź rozważają terapię suszem od Aurory, która na naszym rynku obecna jest od wielu lat i obecnie posiada w swojej ofercie jedne z najlepszych jakościowo produktów. Wdrożenie obniżki jest natychmiastowe i dotyczy wszystkich dostępnych obecnie odmian oprócz Equiposy. Jaka będzie cena produktów od Aurory i co jest powodem obniżenia ceny regularnej? Tego dowiesz się z artykułu.

Medyczna marihuana – Aurora znacząco obniża cenę swoich produktów i to na stałe!

Producent medycznej marihuany dostępnej min. na naszym rynku poinformował nas, że w trybie natychmiastowym wprowadza obniżkę na niemal wszystkie produkty dostępne na polskim rynku.

To co w tym komunikacie jest najistotniejsze to fakt, że zapowiadana obniżka ma być stała, a nie jedynie okresowa jak to bywa w przypadku promocji na medyczny susz. Oznacza to, że nie trzeba robić zapasów ze względu na chwilową niską cenę bo ta się już nie zmieni.

Aurora znacząco bo aż o 33% obniżyła cenę swoich produktów dla hurtowni,  co powinno poskutkować tym, że cena w aptekach będzie oscylować w okolicy 35 zł za gram suszu. Pamiętać jednak należy, że niektóre apteki mogą chcieć zarobić i ich cena nie będzie już tak korzystna. Dlatego przed zakupem warto sprawdzić ceny w kilku aptekach np. za pomocą serwisu GdziePoLek.

Produkty, które zyskały właśnie nową, niższą cenę to:

  • Aurora Pink Kush (PK)
  • Aurora DeLaHaze (DLH)
  • Aurora Ghost Train Haze (GTH)

Obniżka nie obejmuje produktu Aurora 8/8 (Equiposa), który właśnie pojawił się a aptekach.

Co jest powodem obniżenia cen?

Przyczyną obniżenia ceny na wspomniane produkty jest fakt, że Aurora wprowadzi wkrótce nowe produkty z wysokimi stężeniami THC i chce zdywersyfikować cenowo swoje polskie portfolio. Oznacza to, że wspomniane odmiany, które są już polskim pacjentom dobrze znane, będą dostępne w cenie regularnej np. 35 zł, natomiast produkty, które spółka planuje wypuścić będą w cenie np. 55 zł za gram suszu.

Dwie planowane jeszcze w tym roku odmiany, które Aurora wprowadzi na nasz rynek to:

  • Farm Gas (27% THC)
  • Sour Dough (29% THC)

Oczywiście poinformujemy gdy tylko będzie wiadomo kiedy nowe odmiany pojawią się w aptekach.

Polska firma Hemp&Health rozpoczyna uprawę medycznej marihuany? Nie, to fake news dla kliknięć, które dla niektórych portali konopnych są ważniejsze niż rzetelne informacje. Faktem jest, że H&H podpisało umowę z państwowym instytutem dot. upraw medycznej marihuany, jednak to jeszcze kompletnie nic nie oznacza, a do uruchomienia upraw jeszcze daleka droga. Natomiast serwis Fakty Konopne informuje, że za sprawą Hemp&Health właśnie rusza pierwsza polska uprawa konopi na cele medyczne, że to przełom, nowe możliwości i krok milowy dla naszego rynku medycznych konopi. A prawda jest taka, że jest to kolejna już spółka mająca umowę z państwowym instytutem posiadającym zgodę na produkcję medycznego suszu, a wszystkie pozostałe są już na dużo bardziej zaawansowanym etapie prac. W artykule na wspomnianym portalu znajdziemy całą masę informacji, które nie są prawdziwe, ale zwiększają liczbę odwiedzin strony co przekłada się na zysk.

Polska firma Hemp&Health rozpoczyna uprawę medycznej marihuany? Nie, to fake news dla kliknięć

Hemp&Health S.A. podała kilka dni temu komunikat, który dotyczył podpisania umowy z państwowym instytutem podlegającym ministrowi rolnictwa. Umowa dotyczy upraw medycznej marihuany, gdyż w naszym kraju tylko takie jednostki mogą prowadzić uprawę konopi innych niż włóknistych na cele farmaceutyczne. W żadnym wypadku nie oznacza to uruchomienia uprawy.

„W nawiązaniu do raportu bieżącego ESPI nr 30/2024 z dnia 30/10/2024, Zarząd Hemp&Health S.A. (Emitent) informuje, że w dniu dzisiejszym podpisał umowę z nadzorowanym przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Instytutem badawczym, który zgodnie z Ustawą z dnia 29 lipca 2005 roku o zapobieganiu narkomanii, ma prawo do prowadzenia w Polsce upraw marihuany medycznej i jest uprawniony do uzyskania zezwolenia na prowadzenie upraw medycznej marihuany w Polsce. Zgodnie z umową, Instytut planuje rozpocząć uprawy marihuany medycznej na terenie udostępnionej przez Emitenta nieruchomości, posiadającej pełną infrastrukturę wymaganą prawem oraz dobrymi praktykami GACP (Good Agricultural and Collection Practice) (dalej Infrastruktura). Uprawa prowadzona będzie w warunkach w pełni kontrolowanych (tzw. indoor ).

-czytamy w komunikacie spółki

Dalej emitent informuje, że:

„W pierwszym etapie Emitent udostępni Instytutowi Infrastrukturę umożliwiającą uprawy około 136 kg ziela konopi niewłóknistych, to jest Cannabis sativa L. – rocznie. W dalszym okresie Emitent planuje rozbudowę Infrastruktury, tak aby możliwe było wyhodowanie dodatkowo nawet około 800 kg ziela konopi rocznie.”

Kiedy natomiast ruszy wspomniany „pierwszy etap”? Tego nie d się przewidzieć, jednak wątpliwe, aby stało się to w tym roku gdyż przed spółką jeszcze wiele kwestii formalnych i organizacyjnych. Hemp&Health przestawiło w komunikacie także swoje plany na bieżący rok, a są to:

1. Inwestycja Emitenta w Infrastrukturę w celu uzyskania standardu GACP.
2. Złożenie przez Instytut wniosku o uzyskanie zezwolenia Głównego Inspektora Farmaceutycznego na prowadzenie upraw ziela konopi niewłóknistych w celu wytworzenia surowca farmaceutycznego.

W tym roku emitent planuje uzyskać certyfikację GACP oraz złożenie przez instytut wniosku o uzyskanie pozwolenia na taką uprawę.

Uprawy Hemp&Health ruszą najwcześniej w przyszłym roku i na pewno nie będą pierwszymi takimi projektami w naszym kraju gdyż ostatnio jedna ze spółek otrzymała już niezbędną do uruchomienia upraw zgodę z GIF, a kilka kolejnych otrzyma takie pozwolenia wkrótce, informowaliśmy o tym T U T A J.

Nie można zatem stwierdzić, że H&H rozpoczyna uprawę medycznej marihuany, że to przełom oraz szansa dla pacjentów.

Natomiast serwis FaktyKonopne.pl podaje nieprawdziwe informacje, które mówią, że:

  • -H&H podpisało przełomową umowę, która pozwoli na krajową produkcję medyczne marihuany. „To przełomowe wydarzenie dla rynku farmaceutycznego, które pozwoli na lokalną produkcję surowca.” – Jak już pisałem, jest to kłamstwo.
  • -Współpraca ta otwiera nowe możliwości w zakresie produkcji krajowej marihuany medycznej. – Kłamstwo.
  • -Uprawy H&H będą prowadzone w ściśle kontrolowanych warunkach i zgodnie ze standardami GACP, dzięki czemu jakość surowca będzie wysoka. –Jest to manipulacja i kłamstwo w jednym. Manipulacja dlatego, że GACP jest przy takich uprawach standardem i niczym nadzwyczajnym. Natomiast to, że cała produkcja jest w standardach GACP i EuGMP w żadnym wypadku nie gwarantuje jakości produktu. Za to odpowiadają growerzy, a nie system GACP. Zresztą każda medyczna marihuana dostępna w Polsce jest uprawiana w tych standardach, a jednak różnice jakości pomiędzy poszczególnymi produktami są olbrzymie.

Ale to nie koniec wyssanych z nie wiadomo skąd nieprawdziwych informacji podanych przez Fakty Konopne. Kłamstwem i wprowadzaniem w błąd pacjentów jest informowanie, że:

  • Dla pacjentów oznacza to stabilność dostaw – kłamstwo, stabilność dostaw zależy od bardzo wielu czynników i nie ma znaczenia czy uprawa jest w Polsce czy w Kanadzie. To, że produkt będzie produkowany w naszym kraju nie oznacza w tym przypadku gwarancji stabilności dostaw.
  • Lokalna produkcja = większa kontrola – kłamstwo. Kontrola jakości jest taka sama czy to w Polsce, czy to w Niemczech czy Kanadzie, odpowiadają za to konkretne procedury, a nie to, że uprawa jest w Polsce.
  • Skrócenie łańcucha dostaw przez co marihuana szybciej trafi do aptek – Kłamstwo

Liczba fake newsów powala, gdyż niemal każda informacja na ten temat(zresztą nie tylko na ten ale o tym wkrótce) podana przez portal faktykonopne.pl jest porażająca. Ale najlepsze zostało na koniec, w omawianym artykule przeczytamy także, że:

Warto podkreślić, że marihuana uprawiana lokalnie nie podlega ograniczeniom importowym. W 2025 limit importu medycznej marihuany do Polski wynosi 20 ton, co często powoduje braki w aptekach.

Jak można aż tak okłamywać czytelników i pacjentów? Po pierwsze, braków suszu w aptekach nie ma, zdarzają się jedynie braki konkretnych odmian. W zeszłym roku w naszym kraju sprzedano 7,6 tony medycznej  marihuany, w tym roku z powodu likwidacji możliwości uzyskania recepty w ramach teleporady sprzedaż będzie z pewnością mniejsza, co zresztą już się dzieje i prowadzi do kolejnych obniżek cen.  Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, że Polska wykorzystała limit importu i z tego powodu były braki suszu w aptekach.

Z czego wynika tak duża liczba nieprawdziwych informacji?

Przede wszystkim z tego, że Fakty Konopne to nie jest serwis, którego zadaniem i misją jest rzetelne dostarczanie informacji swoim czytelnikom. Jest to platforma sprzedażowa, na której zamieszczane są tematyczne artykuły mające poprawić jej widoczność (SEO) i generować ruch na stronie bo to się przekłada na sprzedaż czyli zarobek. Osoba odpowiedzialna za treści na tym serwisie ma niewielkie pojęcie o konopiach i marihuanie ale za to potrafi w SEO, które jest tam najistotniejsze bo przekład się na sprzedaż czyli zarobek.

Tytuły i nagłówki typu  „rusza pierwsza duża uprawa medycznej marihuany w Polsce” się dobrze klikają. Cała treść jest także tworzona pod SEO, a nie rzetelne przekazywanie informacji. Wiele rzeczy wskazuje też, że są to treści generowanie przez narzędzia AI.

Niemal pewnym jest to, że artykuł zostanie poprawiony, a jego autor będzie potem twierdził, że opisane tu przypadki okłamywania czytelników są wymyślone, aby tego uniknąć mamy zrzuty ekranu, które potwierdzają nasze słowa.

Reklama

Ostatnie artykuły

Weednews.pl - portal konopny | marihuana | konopie | medyczna marihuana
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.