Konopne ciekawostki

Zielone Newsy

Aktualności

Knoty stały się dość powszechnie znane w branży już jakiś czas temu. Coraz więcej palaczy staje się świadomych istnienia knota konopnego. Palacze używają go do przypalania fifek, fajek z tytoniem, bluntów a przede wszystkim bongosów, tylko dlaczego? 

Rozpalanie ulubionych ziółek za jego pomocą to nie tylko dodatkowy bajer do całej ceremonii. W dzisiejszym artykule chcielibyśmy zaprezentować wam korzyści jakie daje knot konopny.

Czym jest knot konopny?

Knot konopny (Hemp Wick) jest naturalną alternatywą dla zapałek i zapalniczki. Wykonany jest z włókien konopi włóknistych pochodzących z polskich upraw. nasycony i utwardzony w naturalnym wosku pszczelim. Dzięki temu knot spala się równo i powoli oraz zachowuje elastyczność.

Rozważając pytanie „czym jest knot konopi?”, odpowiedzi mogą być nieskończone. Ze względu na wygodę (i widoczne korzyści zdrowotne) knot konopny stał się dobrze znaną naturalną alternatywą dla używania konwencjonalnych źródeł ognia, zwłaszcza w społeczności medycznej marihuany.

Dlaczego powinienem używać knota konopnego?

Butan, krzemień i siarka są znane jako silnie trujące jeśli się je wdycha. Badania wykazały, że długotrwałe wdychanie butanu prowadzi do poważnych problemów z płucami, sercem, wątrobą i nerkami. Te toksyny mogą być bardzo szkodliwe dla mózgu i rdzenia kręgowego. Możesz uniknąć tego ryzyka, wybierając knoty konopne.

„Wdychanie gazu do zapalniczek jest szkodliwe dla zdrowia. Długotrwałe i systematyczne wdychanie może doprowadzić do degeneracji w centralnym układzie nerwowym. Uszkadza jego struktury.”

– dr. Wojciech Konieczny, neurolog

Przypalanie zioła zapałkami również nie jest dobrym pomysłem. Zazwyczaj po odpaleniu zapałki od razu zabieramy się do rozpalania, jest to ogromny błąd. Po odpaleniu zapałki należy odczekać kilka sekund, aż wypali się zawarta na niej siarka. Jeśli tego nie zrobimy, opary siarki dostaną się do naszych płuc razem z zaciąganym dymem.

(„Martwa natura ze szklanką piwa, fajką, tytoniem i akcesoriami do palenia „(w tym knot konopny) autorstwa Jana Jansz van de Velde, 1658 r.)

 

Knoty konopne nie zawierają żadnych wypełniaczy, chemikaliów ani zanieczyszczeń. Są wolne od szkodliwych związków chemicznych (butanu, siarki itd. Nie wpływają negatywnie na smak palonego suszu. Masz również większą kontrolę nad płomieniem i możesz bardziej precyzyjnie ustawiać go nad rozpalanym suszem.

Inna ważną kwestią jest fakt, że knot konopny spala się w niższej temperaturze niż butan z zapalniczki, co przekłada się na niższą temperaturę spalania suszu.

Dodatkowo wosk pszczeli podczas spalania uaktywnia działanie relaksujące. Zmniejsza i neutralizuje również szkodliwy wpływ promieniowania elektromagnetycznego. Knoty są wspaniałym, czystym źródłem ognia dla wszystkich entuzjastów palenia i powinny być na wyposażeniu każdego z nich.

W czym jeszcze przyda mi się knot?

Należy zauważyć, że palacze nie są jedynymi osobami, które mogą skorzystać z tego wyjątkowego produktu. Zaskoczymy cię, w jaki sposób można go zastosować do wielu codziennych czynności!

Konopny knot posiada szczególnie cenne miejsce w społeczności rzemieślniczej, ponieważ idealnie nadaje się do użycia jako knot w produkcji świec, a nawet jako solidny, ozdobny sznur. Tradycyjni producenci i miłośnicy świec odkryli, że wybielone knoty pokryte wątpliwej jakości woskiem mogą uwalniać szkodliwe chemikalia, które uwalniały się do powietrza podczas palenia domowych świec.

Dzięki powłoce z wosku pszczelego, knot konopny jest w zasadzie wodoodporny, co czyni go niezawodnym narzędziem również na zewnątrz. Może być Twoim najlepszym przyjacielem podczas biwakowania, służy jako podpora do rozpalania ogniska, grilla czy świec. Możliwości zastosowania wydają się nieograniczone.

Opublikowane ostatnio badania wykazały, że konopie pomagają zwalczyć stres podczas publicznych wystąpień, co jest dobrą wiadomością dla tych, którzy takich wystąpień się boją. Oczywiście nie chodzi tylko o publiczne wystąpienia ponieważ kannabidiol zawarty w konopiach wykazuje ogólne działanie przeciwlękowe.

Badanie, opublikowane w Brazilian Journal of Psychiatry, miało sprawdzić, w jaki sposób CBD wpływa na lęk w symulowanym środowisku publicznym, jako „dobrze przetestowana metoda likwidowania niepokoju”.

Eksperyment

Naukowcy podczas eksperymentu przeanalizowali wyniki testów lękowych, jak również wskaźniki fizjologiczne, takie jak ciśnienie krwi czy częstotliwość akcji serca u 57 mężczyzn. Uczestnicy otrzymali 150 mg, 300 mg lub 600 mg CBD lub placebo w losowym, podwójnie zaślepionym teście.

Wcześniejsze badania wykazały, że CBD może łagodzić lęk w sposób zależny od dawki. W niniejszym badaniu sformułowano ten sam wniosek.

Żródło: Brazilian Journal of Psychiatry.

Przebieg badania

Uczestnikom pokazano film instruktażowy i dano dwie minuty na przygotowanie się do czterominutowego przemówienia na temat transportu publicznego w ich okolicy. Markery lękowe zostały przetestowane przed, w trakcie i po przemówieniach.

„Potwierdzając kilka badań przedklinicznych i klinicznych, nasze wyniki wskazują, że duże dawki CBD mogą zmniejszyć lęk”

-napisali naukowcy.

Konopie pomagają zwalczyć stres

Stres czy występujące często w dzisiejszych czasach – niczym nie uzasadnione poczucie lęku, na te dolegliwości świetnie pomaga zawarty w marihuanie kannabidiol. Te dwie dolegliwości – lęk i stres – niszczą zdrowie, samopoczucie i codzienny nastrój milionom ludzi na całym świecie. W czasach gdzie wszystko ma być na wczoraj, czasach zbyt szybkiego i nienaturalnego dla nas trybu życia CBD może okazać się idealnym suplementem i wsparciem na co dzień, zwłaszcza, że nie ma ryzyka skutków ubocznych – no może po za lepszym apetytem i samopoczuciem.

W krajach, które zalegalizowały sprzedaż konopi do celów rekreacyjnych pojawił się problem – do pakowania marihuany zużywana jest zbyt duża ilość plastiku. Przepisy regulujące zasady sprzedaży stanowią m.in. w jaki sposób ma być ona zapakowana czego efektem bywa kilkadziesiąt gramów plastiku na kilka gramów zioła.

Problemu nadmiaru generowania plastikowych śmieci jest ogromny i dotyczy wielu aspektów naszego codziennego życia. Od dawna mówi się o ogromnych ilościach plastiku, który zanieczyszcza i niszczy nasza planetę. Jak się okazuje, nowa gałąź rynku jaka jest sektor konopny zaczyna się przyczyniać do zaśmiecania środowiska.

Przerost formy nad treścią

O sytuacji na swoim kanale YouTube opowiedział ostatnio Greg Mac, mieszkaniec Nowej Szkocji gdzie problem jest podobny, według Grega, który kupił swoją marihuanę ze sklepu NSLC, do jej zapakowania zużyto zdecydowanie za dużo materiałów sztucznych.

„Myślę, że opakowanie jest dość przesadne”

– powiedział Mac.

„Spójrzcie na to, co się wiąże z zapakowaniem jednego grama zioła – masz karton w którym jest plastikowa butelka, ta butelka jest dodatkowo zapieczętowana plastikiem, a ty ją otwierasz i widzisz, ile zioła rzeczywiście dostajesz i myślisz „Wow, dużo się tu dzieje.”

Mac kupił cztery gramy konopi, a następnie udostępnił zdjęcie online z nadmiaru plastikowych butelek, opakowań i tektury, które zostały użyte do zapakowania.

Zdjęcie zostało udostępnione setki razy, w wyniku czego wielu użytkowników wyraziło swoje niezadowolenie z takiej sytuacji.

Przepisy

W państwach, które niedawno zalegalizowały obrót marihuaną, ustawy konopne regulują też kwestie pakowania suszu. Specyfikacja zawiera takie wytyczne jak nieprzezroczysty pojemnik, podwójne pakowanie czy zabezpieczenie przed dziećmi tak samo jak w przypadku niektórych leków.

Efektem finalnym jest kilkadziesiąt gramów plastiku na czasem jeden gram suszu!

Inne używki

Co dodatkowo nie podoba się licencjonowanym sprzedawcom zajmującym się konopiami indyjskimi, którzy sprzedają te, tak skrupulatnie pakowane produkty? To, że przemysł alkoholowy nie musi przestrzegać tych samych zasad dotyczących np. ochrony dzieci. Mimo to sprzedający rozumieją wymagania, które stawia Health Canada i liczą na pewne zmiany.

Mimo, że kanadyjska legalizacja weszła w życie zaledwie kilka dni temu, w internecie już zdążyło zawrzeć, a użytkownicy nie chcą aby planeta była bardziej zanieczyszczona ze względu na legalizacje, a raczej towarzyszące jej przepisy. Pokazuje to, że świadomość ekologiczna wśród użytkowników jest duża co nas cieszy – sami też staramy się robić jak najwięcej aby postępująca degradacja środowiska ustała.

 

W zeszłym tygodniu, po ponad miesiącu „cenzury”, Facebook ogłosił koniec ukrywania treści konopnych przez swoje wyszukiwarki. Szefostwo firmy postanowiło wprowadzić inne rozwiązania, poinformował portal MarketWatch.

Roczna analiza

Wyniki wyszukiwania związane z marihuaną, takie jak jak posty, strony i wydarzenia były przefiltrowywane przez Facebook w ciągu ostatniego roku, ponieważ gro użytkowników używało platformy do sprzedaży konopi co jest naruszeniem zasad, jak podaje rzeczniczka prasowa Fb. Od czwartku użytkownicy Facebooka na całym świecie mogą znaleźć strony związane z konopiami, za pomocą wyszukiwanych haseł, takich jak „marihuana”, które zawierają nasze „szare” i „niebieskie” symbole weryfikacyjne.

„Nieustannie pracujemy nad ulepszeniem naszych algorytmów, aby zminimalizować szansę, sprzedawania poprzez naszą platformę narkotyków, a jednocześnie pokazywać treści dozwolone na Facebooku i wyświetlać to, czego szukasz”

– powiedziała rzeczniczka Facebooka Sarah Pollack w e-mailowym oświadczeniu dla MarketWatch i dodała:

„Podczas wyszukiwania  „konopie indyjskie” lub  „marihuana” strony, które zostały zweryfikowane pod kątem autentyczności, zostaną teraz uwzględnione w wynikach wyszukiwania.”

Przed czwartkowymi zmianami, użytkownicy nie mogli na przykład znaleźć Facebook’owych stron kanadyjskich instytucji rządowych, takich jak Ontario Cannabis Store – sklepu internetowego, który prowadzony jest przez rząd Ontario, prowincję Kanady. Użytkownicy Facebooka nie byli również w stanie zlokalizować stron rządowych, takich jak California Bureau of Cannabis Contro (rządowe biuro ds. kontroli konopnych w Kalifornii). Doszło do tego, że blokowane były również strony o przeciwników legalizacji, tylko dlatego, że zawierały frazy takie jak „marihuana”.

Nowa strategia

Od teraz Facebook zamiast blokować wszystko co zawierało frazy powiązane z marihuaną, będzie przeprowadzał weryfikację ustalając, które strony naruszają regulamin platformy, a które działają uczciwie. Wprowadzono szare i niebieskie symbole weryfikacyjne, które mają być przydatną informacją dla użytkowników.

Facebook wprowadził szarą weryfikację dla firm i organizacji, które nie kwalifikują się do niebieskiej weryfikacji zarezerwowanej dla osób publicznych, firm mediowych czy marek.

Aby otrzymać szary znacznik, firma musi m.in. podać Facebookowi publicznie podany numer telefonu organizacji, a następnie wprowadzić czterocyfrowy kod weryfikacyjny. Zarząd Facebook’a powiedział, że planuje informować o zmianach poprzez komunikowanie się z administratorami stron i reklamodawcami.

Firma ogłosiła, że ​​wprowadzone w czwartek zmiany są częścią nieustannych wysiłków zmierzających do egzekwowania zasad na platformie, a zmiany związane z marihuaną to tylko jedna z nowych taktyk – aczkolwiek znacząca – którą firma wdrożyła.

Z nowych badań wynika, że regulacje prawne dotyczące legalizacji marihuany nie powodują wzrostu „problematycznej” konsumpcji marihuany czy też wzrostu spożycia konopi przez młodzież.

Legalizacja marihuany nie zwiększa szkodliwego spożycia ani spożycia wśród młodzieży

„Wyniki wskazują, że problematyczne używanie konopi indyjskich przez uczestników badania nie różniło się niezależnie od tego czy rezydowali oni w państwach, w których marihuana jest legalna w celach medycznych i / lub rekreacyjnych, czy też jest nielegalna”

– napisali naukowcy pochodzący z kilku uniwersytetów w Australii, którzy przeprowadzili badanie

„Nasze wyniki pokazują również, że status legalizacji w niektórych stanach USA nie jest związany z problematycznym używaniem konopi indyjskich ani impulsywnością”.

czytamy w opracowaniu, które zostało opublikowane online w zeszłym miesiącu w czasopiśmie Drugs In Context.

„Chociaż możliwości wystąpienia negatywnych skutków częstego zażywania konopi  oraz pochodnych są dobrze ugruntowane, nasze odkrycia sugerują, że status legalizacji nie nasila tych skutków.”

Wyniki pochodzą z ankiet wypełnionych przez 329 konsumentów marihuany, którzy ​​w ciągu ostatnich 12 miesięcy stosowali marihuanę raz lub więcej tygodniowo. Odpowiedzi tych, którzy żyją w państwie z legalizacją, zostały porównane z odpowiedziami osób z państw, w których obowiązuje zakaz.

„Interakcja między impulsywnością a statusem prawnym nie była znacząca w obu modelach, sugerując, że związek pomiędzy impulsywnością a problematycznym zażywaniem konopi oraz pochodnych nie różnił się w zależności od statusu prawnego”

– podsumowano badanie.

Nowe wyniki pochodzące z coraz większej liczby innych badań i obserwacji pokazują też, że polityka pro-legalizacyjna państwa nie wiąże się ze zwiększonym używaniem marihuany przez młodzież. W krajach gdzie polityka konopna jest restrykcyjna (np. Polska), wiek inicjacji używania marihuany jest niższy niż w krajach gdzie polityka narkotykowa jest bardziej liberalna.

Śledztwo w sprawie restauracji podającej marihuanę homarom ruszyło zaraz po tym, jak informacja o lokalu została nagłośniona przez media całego Zielonego Świata. Postanowiliśmy przyjrzeć się bardziej całej sprawie.

Na temat lokalu Charlotte’s Legendary Lobster Pound w miejscowosći Maine, specjalizującego się w serwowaniu homarów pisaliśmy jakiś czas temu. O restauracji zrobiło się głośno, kiedy właścicielka, Charrlottes Gill postanowiła w humanitarny sposób uśmiercać homary, podając im marihuanę w celu redukcji ich stresu przed wrzuceniem do wrzącej wody.

„Jeśli zamierzamy odebrać życie, mamy obowiązek robić to jak najbardziej humanitarnie, a różnica w samym mięsie jest niewiarygodna”

-powiedziała Gill w rozmowie z lokalną gazetą “Mount Desert Islander“.

Dochodzenie w sprawie restauracji podającej marihuanę homarom

Nagłośnienie przez media całej sytuacji zwróciło uwagę organów regulacyjnych państwa. Program inspekcji zdrowia w Maine postanowił zbadać tę praktykę, potwierdzł rzecznik Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej.

Pani Gill jest zarejestrowanym użytkownikiem medycznej marihuany i posiada licencję na ich uprawę. To właśnie tę marihuanę wykorzystuję do „odurzania” homarów, co oczywiście jest niemożliwe jak wspominaliśmy w naszym pierwszym tekście dotyczącym restauracji w Maine.

THC nie ma żadnego wpływu na homary czy inne skorupiaki, ponieważ jak mówią badania naukowe, system endo-kannabinoidowy występuje tylko i wyłącznie u kręgowców. Według opinii portalu WEEDNEWS, cała akcja miała charakter marketingowy.

Według rzecznika programu Maine Medical Marijiana – Davida Heidricha – używanie marihuany było a bardzo nieodpowiednie.

„Medyczną marihuanę można uprawiać i podawać tylko osobom z rekomendacją od wykwalifikowanego lekarza, homary nie są ludźmi!”
– powiedział David Heidrich

Homar „na haju” znika z menu

Restauracja tymczasowo zaprzestała sprzedaży, jak nazywa to pani Gill „High Class Lobster”, ale ma ogromne nadzieje, że będzie w stanie zaoferować je ponownie.

„Po skontaktowaniu się z państwem i po przeanalizowaniu jego obecnych przepisów i kodeksów obowiązujących na tej arenie, a następnie drobnych poprawek w naszej procedurze, jesteśmy całkowicie pewni, że będziemy mogli postępować zgodnie z planem. Mięso z odurzonego homara jest obecnie niedostępne i nie spodziewamy się, że w tych okolicznościach powróci szybko”

– powiedziała Charlotte Gill.

Gill ma nadzieję, że do połowy października będzie mogła zacząć ponowną sprzedaż „Wysokiej Klasy Homarów”. Oczekuję również, że do tego czasu  będzie w stanie zastosować się do wszystkich przepisów stanowych, ale zdradza też, że inspektorzy nadal mogą nie dopuszczać do akceptacji jej planów.

Zdjęcia kwiatów konopi w skali makro to dziś żadna nowość i zapewne każdy takie obrazki widział nie raz, a czy zastanawialiście się jak wygląda marihuana pod mikroskopem elektronowym? Zapraszamy do obejrzenia magicznego świata, który wielu z nas ma na co dzień w rękach.

Ted Kinsman, który jest autorem zdjęć zabiera nas w mikrokosmos wyglądający jak inna planeta z filmu science-fiction, a w którego pobliżu jesteśmy niemal codziennie. 
Konopie oglądane pod mikroskopem elektronowym wyglądają jak obcy świat.

„Lubię myśleć, że to, co zobaczyłby człowiek, gdyby miał zaledwie kilka mikronów wzrostu, spacerując po tych lasach”

– powiedział Kinsman w wywiadzie dla Tech Insider.

W wydanej w maju książce „Cannabis: Marijuana Under The Microscope” możemy podziwiać efekty jego pracy.

Kinsman, który jest profesorem w Rochester Institute of Technology, fotografował także zarodniki grzybów z rodziny Psilocibe, pluskwy, pająki, a nawet ludzkie komórki mózgowe.

Zapraszamy do obejrzenia filmiku od Tech Insider z którego dowiecie się więcej o technikach Kinsmana i jego projekcie.

 

 

 

Dziś odpowiemy sobie na bardzo ciekawe pytanie, a mianowicie, czym są terpeny? Postaramy się wyjaśnić wszystko to, co musisz wiedzieć o terpenach w odniesieniu do świata konopi indyjskich.

W ciągu ostatnich kilku lat o terpenach, wśród konsumentów konopi indyjskich mówi się coraz częściej. Gdybyś zapytał botanika, „czym są terpeny”, najprawdopodobniej powiedzieliby ci, że występują one w olejkach eterycznych roślin. Ponadto są to aromatyczne węglowodory organiczne. Możesz je znaleźć w różnych roślinach, a nawet u niektórych owadów. Obecnie większość ludzi używa tego określenia, mówiąc o terpenach w konopiach indyjskich.

Czym są terpeny?

Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, jak zwiększyć ilość terpenów w twojej marihuanie. Ale czym są terpeny? Fraza ta jest wyszukiwana w sieci około pięć razy częściej niż dwa lata temu. Wynika to z zainteresowania generowanego przez Zielony Biznes. Dziesięć lat temu większość hodowców i konsumentów skupiała się głównie na jednej z cech: poziomie THC. Teraz wielu konsumentów zdaje sobie sprawę, że terpeny występujące w konopiach indyjskich są odpowiedzialne za wyraźny zapach każdej odmiany, to dzięki nim możemy wyczuć nuty mango lub sosny w poszczególnych szczepach.

Terpenoidy są podobne do terpenów z jedną niewielką różnicą. Terpenoidy to terpeny denaturowane przez utlenianie. Istnieją również różne nazwy różnych struktur, jakie może posiadać terpen. Monoterpeny, seskwiterpeny i inne nazwy powstały według liczby zawartych w nich jednostek izoprenowych. Monoterpeny zawierają dwa, ale istnieją seskwiterpeny, inne bardziej złożone terpeny, które zawierają dodatkowe jednostki izoprenowe.

Zawartość terpenów a jakość produktu

Zainteresowanie terepnami w konopiach jest spowodowane czymś więcej niż tylko zapachem. Badania sugerują, że kiedy terpeny oddziałują z receptorami kannabinoidowymi, mogą one wspomagać lub hamować działanie kannabinoidów. Od tego czasu produkty o wysokiej zawartości terpenów zyskały na popularności. Więcej hodowców i ekstraktorów pracuje nad poprawą profili smakowych marihuany poprzez maksymalizację i zachowanie poziomów terpenów.

Potencjalne właściwości medyczne

Profil terpenu pomaga nam nie tylko odróżnić odmiany po zapachu. Może to również pomóc nam zrozumieć, dlaczego ludzie cierpiący na choroby wydają się odnosić większe korzyści korzystając z jednego szczepu konopi niż z drugiego mimo, że oba mają podobny poziom THC.

Dr Ethan Russo, dyrektor ds. Badań i rozwoju w Międzynarodowym Instytucie Konopi i Kannabinoidów oraz starszy doradca medyczny firmy GW Pharmaceuticals stwierdził, podczas badania w 2006r, że CBD antagonizował wpływ THC. Dalsze badania wykazały obecność innych kannabinoidów w kombinacji z THC w celu zwiększenia ogólnego efektu.

Po wykonaniu badań nad „efektem otoczenia” między dwoma kanabinoidami, dr Russo kontynuował badania nad synergicznym oddziaływaniem na siebie kannabinoidów i terpenów.

Badania przeprowadzone przez Russo nad synergią marihuany wykazały, że zawartość terpenoidów oferuje „uzupełniające działania farmakologiczne, które mogą wzmacniać i poszerzać zastosowania kliniczne oraz poprawiać indeks terapeutyczny wyciągów z konopi„.

Efekty jakie dają nam terpeny

Istnieją setki terpenów. Każdy terpen ma wyjątkowy zapach, a wiele z nich badano pod kątem ich unikalnych efektów, nie wspominając już o potencjalnych efektach synergicznych w połączeniu z kannabinoidami i innymi terpenami.

Oto 10 terpenów najczęściej spotykanych w konopiach indyjskich.

  • Limonene
  • Pinen
  • Myrcene
  • Linalool
  • Delta-3-Carene
  • Eucalyptol
  • Beta-Caryophyllene
  • Humulene
  • Borneol
  • Terpineol

Najbardziej rozpowszechnionym terpenem w konopiach indyjskich jest mircen. Wiele laboratoriów analitycznych twierdzi, że stężenie mircenu decyduje o tym, czy szczep będzie wykazywał działanie uspokajające indica, czy też efekt energetycznej sativy.

Beta-Caryophyllene, humulene i pinene mają działanie przeciwzapalne. Badania dr Jürga Gertscha wykazały, że jeden terpenoid może wiązać się z receptorami CB2: beta-kariofilem. Konieczne są jednak dalsze badania, aby udowodnić nasilone działanie kannabinoidów w połączeniu z określonymi konopiami indyjskimi.

Wniosek końcowy

Brak jest wystarczających badań dotyczących działania określonego terpenu w połączeniu z kannabinoidami. Jak dotąd badania wykazały potencjalne skutki bez żadnych rozstrzygających dowodów.

Mimo to wielu użytkowników uważa, że ekstrakty z pełnym spektrum terpenów dostępnych na bazie kannabinoidów są bardziej skuteczne niż izolowane kannabinoidy. W rezultacie koneserzy szukając procentowej zawartości terpenów opierają się na testach laboratoryjnych, a nie tylko na poziomach THC i CBD. Jeśli chcesz produktu o wysokim poziomie terpenów, kieruj się swoim nosem.

Będziesz musiał odpowiednio pielęgnować i odpowiednio przechowywać kwiaty konopi, aby zachować terpeny. Jeśli chodzi o ekstrakcję, okazało się, że najwyższy procent terpenów ma olejek haszyszowy. Chociaż wyższe poziomy terpenów są zwykle oznaką jakości, to istnieje taki problem jak nadmiar terpenów. Ekstrakty o zawartości terpenu wyższej niż 40 procent są nieprzyjemne do waporyzowania. Jeżeli twój susz lub koncentrat posiada bardzo słaby profil terpenowy, możesz dodać gotowe już profile najbardziej znanych odmian, które kupisz tutaj.

Kupując terpeny znajdziesz ekstrakty o wysokiej zawartości terpenów z niewielką zawartością kannabinoidów, ekstrakty o wysokiej zawartości terpenu o wyższej zawartości kannabinoidów i wreszcie izolowane terpeny bez zawartości kannabinoidów. Izolowane terpeny ekstrahowane za pomocą pewnych procesów destylacji nie są czyste. Mogą zawierać „hydrosole”, które zwykle nie występują w konopiach indyjskich ani w innych ekstraktach. Nie ma badań dotyczących skutków wdychania hydrosoli, ale są one zwykle stosowane w leczeniu chorób skóry i są dodawane do produktów czyszczących.

Amerykańska restauracja używa marihuany do uspokojenia homarów przed ich zabiciem. Mieszcząca się w Maine Charlotte’s Legendary Lobster Pound – lokal specjalizujący się w serwowaniu homarów twierdzi, że związki zawarte w konopiach indyjskich niwelują ból u tych zwierząt przed ich uśmierceniem.
.
Wiele restauracji stosuję tę samą metodę przygotowania homarów. Po wyjęciu z akwarium wrzucane są one do wrzącej wody żywcem, co przez niektórych gości lub obrońców praw zwierząt, jest postrzegane jako wyjątkowe okrucieństwo. Pojawia się co raz więcej badań naukowych wskazujących na to, że wszystkie bezkręgowce takie jak kraby, raki czy krewetki mogą odczuwać ból.

Restauracja używa marihuany do uspokojenia homarów przed ich zabiciem

Oczywiście są goście lokalu przeciwni używaniu marihuany mogą podjąć decyzję, czy zjedzą homara, któremu podano uspokajające ziółka, czy też nie.

Charlotte Gill – szefowa restauracji Charlotte’s Legendary Lobster Pound uważa, że osoby przeciwne stosowaniu konopi indyjskich nie powinny obawiać się efektów psychoaktywnych. Zjedzony homar nie ma żadnego wpływu na odczucia klienta, a sam smak mięsa jest wyraźniejszy. Według niej dzieje się tak, ponieważ zwierze jest bardziej zrelaksowane podczas gdy zostaje uśmiercane.

„Jeśli zamierzamy odebrać życie, mamy obowiązek robić to jak najbardziej humanitarnie, a różnica w samym mięsie jest niewiarygodna”

-powiedziała Gill w rozmowie z lokalną gazetą „Mount Desert Islander„.

Oczywiście marihuana jest legalna w stanie Maine, podobnie jak w 8 innych stanach można ją legalnie nabyć w specjalnych punktach aptecznych. Gill posiada odpowiednią licencję na uprawę marihuany w celach medycznych.

Ogromnie szanujemy humanitarne podejście pani Charlotte, ale badania naukowe potwierdzają, że układ endo-kannabinoidowy występuje jedynie u kręgowców, więc marihuana podana homarowi nie ma żadnego pozytywnego wpływu na jego samopoczucie w stresowej dla niego sytuacji.

Właściciel Tesli i SpaceX, miliarder Elon Musk pali marihuanę w programie na żywo, zaledwie jeden buszek wystarczył żeby zawrzał internet i nie tylko. Był gościem komika Joe Rogana, jointem „zaciągnął” się na wizji w trakcie audycji, czym wywołał burzę, czy słusznie? Czy doprowadziło to do spadku ceny akcji Tesli?

Wszystko w pełni legalnie

Elon Musk był gościem internetowego show, którego gospodarzem jest amerykański komik Joe Rogan. To właśnie prowadzący program, w pewnym momencie  wyciągnął skręta i go odpalił. Później poczęstował właściciela Tesli, ten skosztował bez większych oporów, w trakcie programu na żywo.Wszystko odbyło się w pełni legalnie. Program realizowany jest w Kalifornii, gdzie posiadanie i palenie marihuany nie jest zabronione prawem.

Elon”420″Musk

Stosunkowo niedawno internet obiegła wiadomość, że Elon Musk planuje ustalić cenę akcji Tesli na 420$, co sam podał do informacji. Oczywiście konopny świat chętnie wykrzyknął, że Musk jest jednym z nas, miliarderem, człowiekiem bardzo inteligentnym a przy tym użytkownikiem konopi. Jednak po kilku dniach, Musk zdementował hipotezę, jakoby cena 420$ była nawiązaniem do marihuany. Ciężko powiedzieć jak było na prawdę, wie to zapewne tylko sam zainteresowany. Jednak równie ciężko jest uwierzyć, iż nie zna on znaczenia tak popularnego w stanach symbolu jakim jest liczba 420.

To zapewne ta sytuacja doprowadziła do tego, że prowadzący show postanowił sprowokować Muska, co mu się udało. Z pewnością zyskały na tym słupki oglądalności odcinka.

Reakcje

Ale czy zyskał sam Elon Musk? Niektórzy twierdzą, iż stracił, i to sporo. Następnego dnia po emisji programu, akcje Tesli spadły o 9 punktów procentowych. bardzo szybko pojawiły się tytuły typu „Musk pali marihuanę, akcje Tesli mocno tracą na wartości”  sugerujące, iż to własnie sytuacja podczas audycji poprzedniego dnia doprowadziła do spadku. Jednak każdy kto po za portalami konopnymi czyta też portale gospodarcze wie, że to zmiany personalne i odejście pewnych osób z firmy, spowodowało spadek ceny akcji. Nie miało to kompletnie nic wspólnego z tym, że Musk poczęstowany został jointem.

Po co to wszystko?

Ludzie reprezentujący środowisko konopne, czy to domowi ogrodnicy czy palacze, maja kilka cech wspólnych. Jedną z nich jest zamiłowanie do wszystkiego co ma symbol liścia konopnego czy wychwytywanie w otoczeniu symboli typu 420 lub 710. Szybko tez podchwytują jeżeli jakaś znana osobistość, która jest w dodatku niesłychanie inteligentna, lub jest mistrzem olimpijskim, okaże się też użytkownikiem marihuany. Moim zdaniem jest to skutek wieloletniej prohibicji konopnej i wielokrotnego powtarzania kłamstwa, że palacze zioła to nieudacznicy, a marihuana zawsze prowadzi do zespołu amotywacyjnego przez co rujnuje życie.

Przypadki ludzi wielkich i sławnych, którzy przyznali się do palenia są natychmiast wykorzystywane przez zwolenników liberalizacji prawa narkotykowego, natychmiast są wyciągane na światło dzienne i dowiaduje się o nich całe społeczeństwo. Elon Musk, jako człowiek inteligentny, zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Dobrze wiedział jak zostanie odebrany pomysł 420$ za akcje Tesli i jakie wywoła komentarze, z pewnością też wiedział jak świat zareaguje na skosztowanie jointa na antenie. Jednak po wszystkim wyznał, iż nie jest użytkownikiem i wedle jego opinii palenie zioła obniża wydajność więc go nie używa.

Zatem po co to wszystko? Tego się zapewne nie dowiemy. Czy Musk planuje wejść w rynek konopny, a to są tego delikatne sygnały? Może to niewinne żarty? Albo założył się z kolegą palaczem? Jeżeli tak to pewnie o dychę dobrego materiału.

Reklama

Ostatnie artykuły

Weednews.pl - portal konopny | marihuana | konopie | medyczna marihuana
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.