Elton John twierdzi, że legalizacja zioła to „jeden z największych błędów w historii”

Elton John

Elton John twierdzi, że legalizacja zioła to „jeden z największych błędów w historii”. Swój stosunek do liberalizacji prawa wyraził podczas jednego z wywiadów udzielonego po tym, jak został „Ikoną Roku 2024” tygodnika Time. Jego wypowiedź należy uznać za społecznie szkodliwą i popartą zwykłymi mitami. Można z niej wywnioskować, że starszy pan kompletnie nie wie o czym mówi zrównując konopie z kokainą. Zgadnijcie czy tak samo chętnie krytykuje spożywanie alkoholu.

Elton John twierdzi, że legalizacja zioła to „jeden z największych błędów w historii”

Elton John został wybrany na „Ikonę Roku 2024” tygodnika Time. W przeprowadzonej z tej okazji rozmowie poruszony został wątek używek, od których muzyk swego czasu nie stronił.

Podczas rozmowy spowodowanej przyznaniem nagrody, Elton John poruszył temat narkotyków, które jak powszechnie wiadomo odegrały role w jego życiu, oraz wyraził swoja opinię na temat postępującej legalizacji marihuany.

To, że Elton John był i jest świetnym muzykiem jest faktem, takim samym jak to, że w ciągu swojego życia zmagał się z różnymi zaburzeniami i problemami.

Swoją przygodę z narkotykami Elton rozpoczął z grubej rury – od kokainy.

„Gdzieś około 1974 roku, u szczytu swojej produktywności, John poznał kokainę dzięki swojemu byłemu kochankowi, a następnie menadżerowi Johnowi Reidowi. Zaczął ją brać z zapałem, jaki wkłada w większość swoich zajęć . Początkowo uważał, że uwalnia go to od paraliżującej nieśmiałości, ale ostatecznie to ona przejęła kontrolę. „Podejmujesz straszne decyzje dotyczące narkotyków” — mówi.

Tak bardzo pragnąłem miłości, że po prostu brałem zakładników. Widziałem kogoś, kogo lubiłem i spędzałem z nim trzy lub cztery miesiące, a potem ta osoba zaczynała mnie nienawidzić, ponieważ nie miała w swoim życiu nic poza mną. Naprawdę mnie to denerwuje, gdy myślę o tym, ile osób prawdopodobnie skrzywdziłem”.

-czytamy w Time

John był też uzależniony od alkoholu, od którego zaczynał wiele dni pijąc na śniadanie.

Zaburzona psychika, rozchwianie emocjonalne, a do tego uzależnienie od alkoholu i kokainy – to nie mogło się oczywiście skończyć dobrze.

Przez to wszystko życie muzyka zaczęło przypominać równię pochyłą pod każdym względem, zarówno prywatnym jak i artystycznym.

Teraz, po wielu latach trzeźwości Elton John postanowił publicznie skrytykować postępującą w USA legalizację marihuany rekreacyjnej:

Utrzymuję, że uzależnia. Prowadzi do innych narkotyków. A kiedy jesteś na haju — a ja byłem na haju — nie myślisz normalnie

mówi Elton John i dodaje:

Legalizacja marihuany w Ameryce i Kanadzie to jeden z największych błędów wszech czasów”.

Ponieważ muzyk jest postacią dla wielu osób legendarną (głównie starszych pokoleń), jego wypowiedź na ten temat należy uznać za społecznie szkodliwą.

Przede wszystkim dlatego, że muzyk opisuje marihuanę tak, jak by mówił o kokainie, z którą to miał znacznie więcej do czynienia niż z ziołem. Taką narrację głoszoną przez muzyka mogą obrać osoby, które też na temacie marihuany się nie znają jednak skoro mówi tak ich idol, który sam miał z narkotykami problemy – to pewnie tak jest.

A jest z goła inaczej, marihuana nie prowadzi do ciężkich narkotyków lecz często pomaga wyjść właśnie z uzależnienia od np.opiatów.

Legalizacja marihuany nie prowadzi także do większego używania, a wręcz przeciwnie – statystyki pokazują, że w miejscach gdzie zioło zostało zalegalizowane jego spożycie przede wszystkim przez młodzież spadł nawet o 25%, przeczytasz o tym T U T A J.

We wspomnianej przez Johna Kanadzie, spożycie marihuany spadło jeszcze bardziej bo o połowę, pisaliśmy o tym T U T A J.

Demonizowanie legalizacji marihuany bo kiedyś było się uzależnionym od wódki i kokainy jest nieporozumieniem.

Oczywiście zgadzamy się, że używanie zioła przez młodzież oraz nadużywanie przez dorosłych niesie za sobą ryzyko pewnych problemów życiowych. Jednak to właśnie legalizacja i edukacja pozwala osiągnąć cel jakim jest jak najbardziej świadome stosowanie używek oraz minimalizowanie używania szkodliwego i nadużywania.

Ostatnie dekady pokazują, że prawno karne restrykcje wręcz zwiększają używanie nielegalnych substancji.

Kolejna sprawa to fakt, że takie deklaracje mogą zaniepokoić obecnych lub przyszłych i potencjalnych pacjentów korzystających z medycznej marihuany. Tacy pacjenci ze strachu przed uzależnieniem się od ciężkich narkotyków takich jak opioidy, czym straszy artysta, mogą zamiast bezpiecznej marihuany wybrać kurację… opioidami.

A co z alkoholem?

Elton John, jak już wspominałem, miał też spore problemy z alkoholem, które tak jak kokaina jest ciężkim narkotykiem. Tyle, że legalnym. John pił dużo, alkohol spożywał od rana pijąc na śniadanie.

Jednak w przypadku tej używki artysta nie jest już tak przekonany o jej wyniszczającym wpływie na ludzki organizm, co pokazuje, jak niską wiedzę ma na temat, o którym się wypowiada.

„Zapytany, czy czuje to samo w stosunku do alkoholu, zatrzymuje się, wydycha i prosi Furnisha o pomoc. Jego mąż, który również jest trzeźwy i już raz powstrzymał gwiazdę przed zbytnią wylewnością podczas wywiadu, siada na łóżku i udziela wyważonej odpowiedzi, sugerując, że chociaż alkohol jest częścią struktury społeczeństwa, istnieją badania, które wykazują, że jest znacznie mniej zdrowy, niż ludzie sądzą.”

-czytamy w Times.

 

Ostatnio popularne

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Aktualności

Mike Tyson od lat kojarzony jest nie tylko z boksem ale także z konopiami indyjskimi. Legendarny pięściarz ma nawet swoją konopną markę – Tyson 2.0. Jakiś czas temu otworzył w Amsterdamie swój Coffeshop, a kilka lat temu Tyson walczył z Jonesem Jr. upalony, stwierdzając, że „Jestem palaczem, palę codziennie, nawet w trakcie walk”. Swego czasu chwalił się, że wraz ze swoim wspólnikiem „wypalają towaru za 40.000 $ miesięcznie”. Niedawno w trakcie podcastu Confidence of Champions, opowiedział historię o tym, jak na kilka dni przestał palić zioło,  przyznając, iż po pięciu dniach bez marihuany stał się tak intensywną wersją siebie, że jego własna rodzina namawiała go, aby znowu zaczął palić. 

Mike Tyson zrobił sobie przerwę od zioła, po pięciu dniach rodzina błagała go żeby jednak znów zapalił

Były mistrz wagi ciężkiej, który stał się jedną z największych ikon w świecie legalnej marihuany, opowiedział o swoich doświadczeniach podczas niedawnego występu w podcaście Confidence of Champions .

Tyson używał marihuany przez większość swojego życia, ale w ostatnich latach przekształcił ten osobisty nawyk w pełnoprawne imperium biznesowe. Jego marka, Tyson 2.0, wystartowała w 2021 roku, a w 2023 roku rozszerzyła działalność poza USA, otwierając własną kawiarnię w Amsterdamie.
Tyson otwarcie mówił też o tym, ile zioła zużywa, mówiąc kiedyś w programie Hotboxin’ With Mike Tyson, że miesięcznie wydaje na nią około 40 000 dolarów, przeczytasz o tym T U T A J

Według Tysona marihuana działa na niego uziemiająco i uspokajająco. Bez niej, 59-latek twierdzi, że staje się zupełnie innym człowiekiem.

Ostatnio będąc gościem podcastu, który prowadzili Billym White’em i aktorem Peterem Lee Thomasem, Tyson powiedział, że rzucił palenie marihuany na zaledwie pięć dni – i natychmiast zauważył zmianę. Zauważyli ją także jego najbliżsi.

Moja żona i dzieci się przestraszyły. »Proszę, zapal, tato«. Nie żebym coś zrobił – po prostu byłem zbyt „intensywny” Ludzie przechodzący obok mnie patrzyli tylko: 'Wow’. To po prostu zupełnie inna osoba

-opowiada były mistrz świata.

Były mistrz świata wagi ciężkiej przyznał, że gdy nie pali marihuany nie jest agresywny ani nic z tych rzeczy. Jest po prostu „zbyt intensywny” – jak sam stwierdził.

Tyson porównał używanie marihuany do swoich wcześniejszych nawyków związanych z piciem alkoholu, mówiąc, że alkohol zawsze wyzwalał w nim lekkomyślną stronę, podczas gdy zioło go uspokaja.

Tyson podczas rozmowy stwierdził, że społeczeństwo nadal traktuje marihuanę jako temat tabu bardziej niż alkohol, choć jego zdaniem powinno być odwrotnie.

waporyzatory hero
-reklama-

Thomas zgodził się, sugerując, że marihuana powinna być bardziej akceptowalna społecznie niż alkohol. 

Bierzesz bandę gangsterów i kupę alkoholu – pozabijają się nawzajem.
Dostajesz trochę trawki, zaczynają robić sobie selfie. To była fajka pokoju

-odpowiedział Tyson

Tyson rzucił też palenie przed pokazową walką z Jakiem Paulem w listopadzie. W rozmowie z reporterami powiedział, że wówczas zachowywał „dyscyplinę”.

Przed walką powiedział, że przez sześć tygodni nie palił marihuany ani nie uprawiał seksu.

Nienawidzę tego, że nie mogę palić, ale robię to, bo to kocham

-mówił pięściarz

Kto i w jaki sposób może odpisać medyczną marihuanę od podatku? Wkrótce nowy rok, a co za tym idzie za kilka tygodni Polacy będą składali roczne deklaracje podatkowe i rozliczali podatek dochodowy od osób fizycznych. Podczas rozliczania podatku, można od niego odliczyć sporą część wydatków na medyczną marihuanę. Jak i komu przysługuje ulga? Oto więcej informacji.

Kto i w jaki sposób może odpisać od podatku medyczną marihuanę?

Koszty terapii medyczną marihuaną w Polsce potrafią być spore, a zakup niezbędnych leków stanowi duże obciążenie dla domowego budżetu.

Niestety, choroba często powoduje, że pacjent nie jest w stanie w pełni wykorzystać swojego potencjału zarobkowego. A w przypadku leczenia medyczną marihuaną – koszty potrafią być wysokie.

Kto i w jaki sposób może odpisać od podatku medyczną marihuanę?

W 2025 roku podatnicy, tak jak i w latach poprzednich, będą mogli skorzystać z ulgi na leki, dzięki której możliwe jest częściowe odliczenie poniesionych wydatków. Ulga ta dotyczy także medycznej marihuany

Jednak nie każdy ma do niej prawo.

recepta na medyczną marihuanę online AnandaMed
-reklama-

System podatkowy w naszym kraju przewiduje różnego rodzaju ulgi podatkowe takie jak np.  ulga prorodzinna czy ulga termomodernizacyjna. W przepisach uwzględniona jest także wspomniana ulga na leki, z której mogą skorzystać osoby z niepełnosprawnościami lub ich opiekunowie.

  • Leki muszą być przepisane przez lekarza specjalistę do stałego lub długotrwałego stosowania.
  • Nie mogą być refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia ani inne źródła.
  • Odliczeniu podlegają jedynie wydatki pokryte z własnej kieszeni – nie można odliczyć leków zakupionych np. za środki z dofinansowania.

Z ulgi mogą skorzystać osoby z niepełnosprawnościami oraz podatnicy, którzy utrzymują osobę niepełnosprawną. W tym drugim przypadku roczny dochód podopiecznego nie może przekroczyć 21 371,52 zł.

Ile można odliczyć od podatku?

Zasady obliczania ulgi są w tym przypadku stosunkowo proste. Od podatku można odliczyć nadwyżkę wydatków na leki powyżej 100 zł miesięcznie.

🔹 Jeśli podatnik w danym miesiącu wydał na leki 960 zł, może odliczyć 860 zł (960 zł – 100 zł = 860 zł).
🔹 Jeśli miesięczne wydatki wyniosły 90 zł, ulga nie przysługuje, ponieważ nie przekroczyły progu 100 zł.

Odliczenia dokonuje się na podstawie udokumentowanych wydatków – konieczne są faktury, paragony i zaświadczenia lekarskie, które potwierdzają zasadność zakupu.

waporyzatory hero
-reklama-

Jak rozliczyć ulgę na leki w PIT?

Aby skorzystać z ulgi, należy wypełnić formularz PIT/O, który jest załącznikiem do deklaracji podatkowej PIT-36, PIT-37 lub PIT-28.

Krok po kroku wygląda to następująco:

  1. Zbierz wszystkie faktury i paragony za zakup leków przepisanych przez lekarza.
  2. Pamiętaj, że odliczeniu podlega kwota powyżej 100 zł miesięcznie.
  3. Wypełnij formularz PIT/O, wpisując łączną kwotę odliczenia w odpowiedniej rubryce.
  4. Dołącz PIT/O do głównej deklaracji podatkowej (PIT-36, PIT-37 lub PIT-28) i wyślij rozliczenie do urzędu skarbowego.

Ulga na leki to istotne wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów. Aby skorzystać z odliczenia, należy spełnić określone warunki – leki muszą być przepisane przez lekarza, nie mogą być refundowane, a wydatki muszą przekraczać 100 zł miesięcznie. Trzeba też posiadać orzeczenie o niepełnosprawności.

Dorośli mający dostęp do legalnej marihuany rzadziej sięgają po alkohol – wynika z badań. Badacze na przestrzeni ośmiu lat ocenili związek między dostępem do marihuany w lokalnych punktach detalicznych, a spożyciem marihuany i alkoholu wśród osób dorosłych. „U osób starszych i młodych dorosłych zaobserwowano zmniejszenie częstości upijania się w sposób ciągły, w zależności od dostępu” – informują autorzy badania. Biorąc pod uwagę kwestie szkodliwości obu substancji, uznać należy, że to dobry trend. Oto więcej informacji.

Dorośli mający dostęp do legalnej marihuany rzadziej sięgają po alkohol, wynika z badań

Naukowcy z Oregon State University na przestrzeni ośmiu lat ocenili związek między dostępem do marihuany w lokalnych sklepach detalicznych a spożyciem marihuany i alkoholu wśród osób dorosłych.

Zgłosili, że bliskość sklepów z marihuaną wiązała się ze zwiększonym spożyciem konopi przez osoby dorosłe, ale nie przez osoby niepełnoletnie. Zgłosili również, że dostęp do marihuany był odwrotnie proporcjonalny do nadużywania alkoholu przez młodych dorosłych (w wieku 21–24 lat) i seniorów (w wieku 65 lat i starszych). Im częściej badani wybierali marihuanę, tym rzadziej stawiano na alkohol. 

Wynik badań: dorośli mający dostęp do legalnej marihuany rzadziej sięgają po alkohol

Dorośli z Oregonu z najniższym, średnim i najwyższym dostępem do lokalnej detalicznej sprzedaży marihuany, mieli wyższe prawdopodobieństwo 30-dniowego używania konopi niż w okresie przed wprowadzeniem legalnej marihuany.

Prawdopodobieństwo częstego używania konopi również rosło wraz z większym dostępem do sprzedaży detalicznej. Związek między dostępem do sprzedaży detalicznej a używaniem konopi był istotny statystycznie we wszystkich grupach wiekowych dorosłych, z wyjątkiem nieletnich w wieku 18–20 lat.

Prawdopodobieństwo nadużywania alkoholu było niższe w przypadku większego dostępu do sprzedaży detalicznej konopi, głównie wśród osób w wieku 21–24 lat i ≥65 lat.

 U osób starszych i młodych dorosłych zaobserwowano zmniejszenie częstości upijania się w sposób ciągły, w zależności od dostępu

– napisali autorzy badania

Dodając, że wybór marihuany zamiast alkoholu jest zdecydowanie bezpieczniejszy jest pozytywnym efektem zmiany prawa

Częste lub nadmierne spożywanie alkoholu powoduje niezliczone, ostre i długotrwałe zagrożenia dla zdrowia osób pijących i ich otoczenia. Dlatego względne zmniejszenie spożycia alkoholu wysokiego ryzyka wśród osób starszych i młodych dorosłych może być pozytywnym efektem zmiany polityki dotyczącej marihuany

-napisali badacze

Wnioski z badania są spójne z danymi opublikowanymi wcześniej w tym roku, z których jasno wynika, że marihuana może pomóc ograniczyć spożywanie alkoholu, pisaliśmy o tym T U T A J.

Pełny tekst badania „Oregon adults’ cannabis and alcohol use associations with local cannabis retail access, 2014-2022” (Związki między używaniem marihuany i alkoholu przez osoby dorosłe w Oregonie a dostępem do lokalnego handlu detalicznego marihuaną w latach 2014-2022) ukazał się w czasopiśmie American Journal of Preventive Medicine

czytaj też:

Nie jest prawdą, że Tajlandia zdelegalizowała marihuanę – wyjaśniamy zmianę tajskich przepisów o konopiach

Klasyfikacja marihuany w USA może dziś ulec największej zmianie na poziomie federalnym od dekad. Amerykańskie media od jakiegoś czasu donoszą, że decyzja, czy ​​marihuana zostanie przeniesiona z Wykazu I do Wykazu III na mocy Ustawy o Substancjach Kontrolowanych, najprawdopodobniej zostanie podjęta właśnie dzisiaj. Na tę decyzję czeka wiele osób ponieważ Wykaz I to substancje bez zastosowania medycznego i z dużym potencjałem uzależniania. Ale co to dokładnie oznacza? Czy zmianę klasyfikacji można traktować jako federalną legalizację ziela w USA? Oto więcej informacji.

USA: Klasyfikacja marihuany zostanie prawdopodobnie zmieniona, decyzja może zapaść dzisiaj. Co to dokładnie oznacza?

Zgodnie z prawem federalnym USA substancje odurzające są klasyfikowane i przydzielane do wykazów na podstawie wartości medycznej, potencjału nadużywania i bezpieczeństwa. Na chwilę obecną konopie indyjskie pozostają w Wykazie I nieprzerwanie od 1970 roku, w kategorii zarezerwowanej dla substancji uznanych za niemające akceptowanego zastosowania medycznego i o wysokim potencjale nadużywania.

Ta klasyfikacja jest na chwilę obecną mocno oderwana od rzeczywistości. Programy leczenia z wykorzystaniem medycznej marihuany działają obecnie w zdecydowanej większości stanów USA. Miliony pacjentów używają marihuany pod nadzorem lekarza. Nawet agencje federalne w ostatnich latach uznały jej terapeutyczne zastosowanie. A mimo to konopie nadal klasyfikowane są jako substancja bez potencjału medycznego i bardzo niebezpieczna.

Przeklasyfikowanie marihuany do Wykazu III formalnie oznaczałoby, że marihuana jest dopuszczona do użytku medycznego na mocy prawa federalnego.

Samo to stanowiłoby fundamentalną zmianę w sposobie, w jaki organy regulacyjne, sądy, naukowcy i decydenci traktują marihuanę.

Jaka jest szansa, że pierwsza decyzja w tej kwestii zapadnie dzisiaj?

Biorąc pod uwagę bieżące doniesienia i kontekst polityczny, prawdopodobieństwo ogłoszenia zmiany klasyfikacji marihuany dzisiaj lub w najbliższych dniach jest bardzo wysokie. Jednak należy podkreślić, że decyzja o zmianie nie oznacza jej natychmiastowego wejścia w życie, a uruchamia cały administracyjny proces, który może mieć kilka ścieżek. Amerykańskie media przeanalizowały, która droga jest najbardziej prawdopodobna:

  • Ogłoszenie lub dyrektywa sygnalizująca zamiar zmiany harmonogramu: prawdopodobieństwo ~70–80%

  • Formalne przejście do Załącznika III poprzez proces regulacyjny: prawdopodobieństwo ~60–70%

  • Natychmiastowa, czysta implementacja bez prawnych lub politycznych tarć: prawdopodobieństwo <30%

Innymi słowy, choć dynamika jest ewidentna, zmiana harmonogramu to wciąż proces – a nie coś, co da się zmienić z dnia na dzień. Każde ogłoszenie prawdopodobnie zapoczątkowałoby dalsze prace regulacyjne, wytyczne i potencjalne wyzwania prawne.

Zmieniona klasyfikacja marihuany – co będzie to oznaczało, a na co nie można liczyć?

Co na chwilę obecną oznaczałoby wprowadzenie zmiany klasyfikacji marihuany i przeniesienie jej z wykazu I do wykazu III?

  • Na szczeblu federalnym najważniejszą zmianą byłoby obalenie długoletniego twierdzenia, że ​​marihuana nie ma wartości medycznej. Sama ta zmiana będzie miała znaczenie w przyszłych procesach sądowych, zatwierdzaniu badań i dostosowywaniu polityki międzynarodowej.
  • Instytucje badawcze napotykałyby mniej barier administracyjnych, co ułatwiłoby prowadzenie badań klinicznych i badań medycznych. Z czasem mogłoby to poprawić jakość danych dotyczących zarówno korzyści, jak i ryzyka związanego z używaniem konopi indyjskich – czego bardzo brakowało w Załączniku I.
  • Z perspektywy biznesowej, najczęściej omawianym problemem jest opodatkowanie. Artykuł 280E amerykańskiego kodeksu podatkowego, który uniemożliwia firmom z branży konopi odliczanie normalnych kosztów operacyjnych, ma zastosowanie wyłącznie do substancji z Wykazu I i II. Jeśli konopie staną się Wykazem III, artykuł 280E nie będzie już miał zastosowania w przyszłości.

Jednak podkreślić należy, że zmiana klasyfikacji to nie jest legalizacja marihuany, nie oznacza to także zmiany obecnie funkcjonujących przepisów stanowych, na mocy których w wielu stanach marihuana jest zalegalizowana i dopuszczona do obrotu handlowego.

Ale możliwa zmiana nie budzi jedynie zadowolenia wśród amerykańskich firm konopnych. 

Niektórzy operatorzy obawiają się tego, jak agencje federalne, zwłaszcza IRS i FDA, będą zachowywać się w okresie przejściowym. Inni obawiają się, że przejrzystość przepisów może narazić firmy, które dotychczas opierały się na niejasnościach prawnych lub agresywnych interpretacjach obowiązujących przepisów.

Istnieje również szerszy niepokój, że zmiana harmonogramu może faworyzować większych, lepiej skapitalizowanych graczy, a jednocześnie ograniczać szanse mniejszych operatorów, którzy i tak działają z niskimi marżami.

Obawy te oczywiście nie negują potencjalnych korzyści wynikających ze zmiany klasyfikacji zioła, ale pomagają wyjaśnić, dlaczego reakcja branży jest bardziej mieszana, niż jedynie radosna.

Podsumowując, usunięcie marihuany z wykazu I usuwa fundamentalną sprzeczność leżącą u podstaw amerykańskiej polityki antynarkotykowej. Zmiana ta, na poziomie federalnym uznaje to, co już jasno wynika z przepisów stanowych i praktyki medycznej: marihuana nie powinna należy do najbardziej restrykcyjnej kategorii prawnej.

Źródło: Internationalhighlife.com

Czytaj też:

Dlaczego Wolne Konopie kryją oszustwo Liroya, które sami promowali? Bo Liroy to ich przyjaciel, jak twierdzą

 

Służby drogowe z okolic Northampton dokonały niecodziennego odkrycia. Pod autostradą, w dużym tunelu odprowadzającym odprowadzającym wodę, odkryta została plantacja marihuany. Policja opisała to miejsce jako „jedno z najbardziej niezwykłych”, w jakim kiedykolwiek odkryto uprawę konopi, która swoją drogą jest w Anglii niesłychanie popularna. Oto więcej informacji. 

Anglia: Plantacja marihuany ujawniona w tunelu pod autostradą M1

28 listopada pracownicy drogowi dokonali niecodziennego odkrycia pod autostradą M1 w Northamptonshire. 

Gdy robotnicy kontrolujący stan techniczny infrastruktury na autostradzie M1, postanowili sprawdzić stan tunelu odprowadzającego wodę, ich oczom ukazał się nietypowy widok. Okazało się, że przypadkiem odkryli oni „niezwykłą, ale profesjonalną” farmę konopi indyjskich.

W rurze biegnącej przez szerokość autostrady w hrabstwie Northamptonshire znaleziono ponad 240 roślin.

Policja opisała to miejsce jako „jedno z najbardziej niezwykłych”, w jakim kiedykolwiek odkryto uprawę konopi, ale stwierdziła również, że „pokazuje ono, do jakich środków posuwają się przestępcy, aby wyprodukować ten drogocenny towar”.

Chociaż marihuana i jej produkcja są w Anglii niesłychanie popularne, a ceny stosunkowo niskie właśnie ze względu na dużą podaż.

Przepust odwadniający, w którym zorganizowano uprawę, to zamknięty tunel, który zwykle służył do odprowadzania wody z jednej strony drogi na drugą, został zabity deskami, aby ukryć nietypowe wykorzystanie tej przestrzeni.

 Po wejściu do przepustu odwadniającego naszym oczom ukazała się skomplikowana konstrukcja, która obejmowała obszerne półki, dzięki którym rośliny utrzymywały się nad wodą spływająca z autostrady, a energia elektryczna była kierowana do oświetlenia i innych urządzeń potrzebnych do pielęgnacji roślin.

-poinformował inspektor Jonathan Davis-Lyons z policji w Northamptonshire.

waporyzatory hero
-reklama-

Ulewne deszcze i fakt, że najbliższa droga dojazdowa do tunelu znajdowała się około półtora kilometra dalej, utrudniły demontaż fabryki konopi, jednak lokalny właściciel ziemski zapewnił policji transport i przyczepy, aby pomóc się z tym uporać.

Funkcjonariusze poinformowali, że nikogo nie aresztowano i proszą o kontakt każdego, kto ma informacje na temat tego, kto mógł uprawiać rośliny.

Źródło: ITV

Czytaj też:

Jak uzyskać receptę na medyczną marihuanę? Pomimo tego, że terapia medycznymi konopiami jest w Polsce legalna od ośmiu lat, a surowiec jest dostępny od lat siedmiu – nadal często w sieci pojawiają się pytania na temat rozpoczęcia terapii marihuaną. Oto najważniejsze informacje związane z rozpoczęciem terapii konopnej dla każdego, kto jej potrzebuje.

Jak uzyskać receptę na medyczną marihuanę?

Medyczna marihuana jest dzisiaj stosowana legalnie w wielu krajach na całym świecie przynosząc ulgę milionom pacjentów, którym w wielu przypadkach „tradycyjne” leki nie były w stanie pomóc.

Pacjenci stosują ją na wiele przypadłości, a najczęstsze to m.in:

  • Przewlekły ból: jest to jedno z najczęstszych wskazań – medyczna marihuana może łagodzić ból na równi z opioidami.
  • Choroby neurologiczne: w tym padaczka lekooporna, stwardnienie rozsiane (SM), zespół Tourette’a, czy choroba Parkinsona.
  • Choroby zapalne jelit: takie jak choroba Leśniowskiego-Crohna czy zespół jelita drażliwego, gdzie pomaga zmniejszać stany zapalne i łagodzić ból brzucha.
  • Onkologia: stosowana jest wspomagająco u pacjentów z chorobami nowotworowymi, MM może pomóc zwalczyć raka, stosowana jest także w celu łagodzenia skutków chemioterapii (nudności, wymioty, brak apetytu) oraz samego bólu nowotworowego.
  • Zaburzenia psychiczne: w niektórych przypadkach może być pomocna w łagodzeniu objawów zespołu stresu pourazowego (PTSD), schizofrenii (głównie CBD) czy zaburzeń lękowych, choć przy dużych dawkach THC może je nasilać.
  • Inne schorzenia: fibromialgia, jaskra, endometrioza, lekooporne migreny, zaburzenia snu, zaburzenia apetytu oraz wsparcie procesów regeneracyjnych organizmu. 

W medycznej marihuanie występują dwie podstawowe grupy substancji czynnych, chociaż przepisy definiują tylko jedną z nich – kannabinoidy. Druga grupa czyli terpeny – jest niestety w tym przypadku pomijana, a to właśnie terpeny modulują działanie marihuany i sprawiają, że np. jedna odmiana działa nasennie, a druga pobudzająco. Oto podstawowe substancje czynne (kannabinoidy) w medycznej marihuanie:

THC – odpowiedzialny za odurzające działanie marihuany,  wykazuje silne działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, neuroprotekcyjne, obniża ciśnienie wewnątrzgałkowe, redukuje spastyczność i napięcie mięśniowe.

CBD – Wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwlękowe, przeciwpsychotyczne, regulujące sen, antydepresyjne, łagodzi objawy Choroby Parkinsona. Istotną jego rolą jest też zmniejszenie działania psychoaktywnego THC.

CBG – wykazuje działanie antybakteryjne, antydepresyjne, przeciwgrzybicze, przeciwnowotworowe, przeciwbólowe, przeciwzapalne. Dobrze wpływa na psychikę, poprawia nastrój, dodaje energii, pomaga z koncentracją.

CBC – wykazuje działanie uspokajające, silne przeciwzapalne, antydepresyjne, łagodzące lęk, przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne.

CBN – w synergistycznym działaniu z THC działa uspokajająco, przeciwbakteryjnie, może być skuteczny w leczeniu oparzeń, ponieważ zmniejsza odczuwalną wrażliwość na ciepło.

THCV – wykazujące działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, obniżające apetyt, zwiększające poczucie sytości, obniża stężenie glukozy na czczo, ma działanie neuroprotekcyje. Wykazuje też działanie przeciwdepresyjne, poprawia nastrój.

Jak uzyskać receptę na medyczną marihuanę?

Jeżeli chory chce z jakiegoś powodu rozpocząć terapię medyczną marihuaną może udać się do swojego lekarza POZ lub lekarza rodzinnego. 

Receptę na medyczną marihuanę może wystawić każdy lekarz oprócz lekarza weterynarii.

Natomiast jeżeli z jakiegoś powodu lekarz POZ lub pierwszego kontaktu nie potrafi lub nie chce wystawić takiej recepty (wielu lekarzy jest w tej kwestii kompletnie nieświadomych), warto skontaktować się z kliniką, która specjalizuje się w terapii konopiami. Jedną z takich klinik, którą polecamy ze względu na profesjonalizm i rzetelne podejście lekarzy do pacjentów jest klinika AnandaMed.

Czy Liroy oszukał inwestorów? Gdzie zniknęło 3,5 miliona ze zbiórki publicznej LiRoyal?

O czym należy pamiętać chcąc rozpocząć terapię medyczną marihuaną? 

  • W celu uzyskania pierwszej recepty należy odbyć wizytę lekarską osobiście udając się do lekarza lub korzystając z systemów teleinformatycznych. Zawsze musi być to kontakt z lekarzem, należy unikać „konopnych klinik”, które wymagają jedynie wypełnienia krótkiej ankiety bez faktycznego kontaktu z lekarzem.
  • Dokumentacja medyczna – jeżeli taką posiadasz, miej ją przygotowaną przed konsultacją medyczną z lekarzem, który z pewnością o nią zapyta. Jeżeli jeszcze nie posiadasz dokumentacji to poinformuj o tym lekarza.
  • W przypadku medycznej marihuany konieczna jest wizyta lekarska co 3 miesiące, wszystkie recepty pomiędzy wizytami mogą być wystawione online i bez kontaktu z lekarzem.

Medyczna marihuana to lek / surowiec farmaceutyczny jedyny w swoim rodzaju. W przypadku klasycznej farmakologii i przepisywania leków – to lekarz decyduje jaki lek zapisać pacjentowi. Jednak w przypadku medycznych konopi często jest inaczej i lekarz pyta pacjenta czy ma już jakieś preferencje co do tego, jaką konkretnie odmianą chce się leczyć. 

Natomiast jeżeli pacjent nie ma żadnego pojęcia o marihuanie oraz nigdy jej nie używał – lekarze w AnandaMed pomogą dobrać odpowiednią do przypadłości odmianę oraz ustalić dawkowanie.

Czy hodowcy marihuany mogą wykorzystać AI do tworzenia nowych odmian? Przeprowadzone w tej materii badania pokazują, że jest to jak najbardziej możliwe i może przynieść korzyści. Autorzy badania uważają, że wykorzystanie sztucznej inteligencji może skrócić tradycyjne cykle hodowlane, które mogą trwać nawet do ośmiu lat, do ułamka tego czasu, a jednocześnie poprawić stabilność genetyczną – odwieczne wyzwanie, z którym zmagają się komercyjni hodowcy konopi. Oto więcej informacji.

Hodowcy marihuany mogą wykorzystać AI do tworzenia nowych odmian? Badania pokazują, że tak

Hodowcy marihuany mogą być w stanie zaprojektować nowe odmiany i przyspieszyć ich cykle wzrostu, wykorzystując do tego sztuczną inteligencję (AI), sugerują nowe badania.

Naukowcy odkryli, że wprowadzając do modeli sztucznej inteligencji markery genetyczne, pomiary wzrostu, dane środowiskowe i testy chemiczne, hodowcy mogą symulować tysiące potencjalnych krzyżówek i stymulować „szybką hodowlę” za pomocą uczenia maszynowego jeszcze przed zasadzeniem nasion.

Hodowla konopi wspomagana sztuczną inteligencją, oznacza zmianę paradygmatu w rozwoju odmian, umożliwiając precyzyjną kontrolę profili kannabinoidów i terpenów, jednocześnie skracając czas cykli hodowlanych i zapotrzebowanie na zasoby

-mówią autorzy badania

waporyzatory hero
-reklama-

W artykule podkreślono również rolę metabolomiki, rozwijającej się dziedziny nauki, która kataloguje szeroką gamę substancji chemicznych wytwarzanych przez organizmy żywe. Metabolomika to dziedzina nauki badająca metabolity takie jak cukry, kwasy organiczne czy aminokwasy.

Systemy sztucznej inteligencji korelują te zbiory danych, aby przewidzieć, w jaki sposób określone kombinacje genetyczne wpłyną na skład chemiczny i cechy wzrostu roślin,  umożliwiając precyzyjny wybór szczepów rodzicielskich do krzyżowania

– zauważyli badacze.

medycyna cbd
-reklama-

Techniki takie jak selekcja genomiczna, analiza regresji i głębokie uczenie są już stosowane w głównych uprawach rolnych. W przypadkukonopi, narzędzia te poszukują wzorców łączących warianty genetyczne z cechami chemicznymi, takimi jak zawartość THC lub obecność rzadkich kannabinoidów, takich jak CBG czy THCV.

Jednym z największych wyzwań w uprawie konopi jest złożona interakcja między genetyką a środowiskiem. Spektrum światła, wilgotność, dostępność składników odżywczych i subtelne wahania temperatury mogą wpływać na produkcję chemiczną rośliny.

Badanie, które opublikowano w serwisie naukowym ResearchGate, opisuje, w jaki sposób systemy sztucznej inteligencji mogą uwzględniać te zmienne, aby przewidywać wydajność w różnych środowiskach uprawowych — narzędzie, które może okazać się szczególnie cenne w miarę ekspansji branży na różne regiony klimatyczne.

Sieci neuronowe potrafią śledzić nieliniowe interakcje pomiędzy dziesiątkami genów, które wpływają na chemię roślin, a także uwzględniać warunki środowiskowe.

Te innowacje obiecują szybszy rozwój szczepów, lepszą spójność chemiczną i zwiększoną zdolność adaptacji do zróżnicowanych środowisk wzrostu

– zauważyli autorzy, związani z University of Saskatchewan i Renaissance Bioscience.

Korzystając z instrumentów takich jak spektrometry masowe do chromatografii gazowej, naukowcy mogą wykorzystać sztuczną inteligencję do pomiaru kannabinoidów i terpenów w całym cyklu życia rośliny. W połączeniu z narzędziami obrazowania, które oceniają cechy takie jak gęstość trichomów czy reakcje na stres, te dane dostarczają modelom sztucznej inteligencji surowego materiału do tworzenia coraz dokładniejszych prognoz.

Dzięki tej możliwości hodowcy mogą projektować szczepy nie tylko pod kątem profili chemicznych, ale także pod kątem odporności i zdolności adaptacji w zróżnicowanych środowiskach uprawowych

– napisali badacze

recepta na medyczną marihuanę online AnandaMed
-reklama-

Podkreślili też znaczenie powtarzalności i zauważyli, że „światowy przemysł konopny wymaga wysokiej jakości, powtarzalnych szczepów, co stwarza potrzebę precyzyjnych technologii hodowlanych, które skracają czas wprowadzania na rynek, a jednocześnie maksymalizują plony i moc”.

Autorzy jednocześnie zaznaczają, że pomimo wszystkich swoich zalet, hodowla konopi wspomagana sztuczną inteligencją napotyka na wyzwania, w tym ograniczenia jakości danych, które wpływają na dokładność prognoz genotypowych i fenotypowych. Zwracają również uwagę na komplikacje związane ze złożonymi cechami poligenicznymi, względami etycznymi i barierami regulacyjnymi, zauważając, że „ograniczenia prawne w badaniach nad konopiami mogą ograniczać dostęp do danych”.

Źródło: MarijuanaMoment

Czy to możliwe, że palenie marihuany zmniejsza ryzyko przewlekłego zapalenia zatok oraz związanych z tym operacji? Z opublikowanych niedawno wyników badań wynika, że tak. badacze przeanalizowali związek między używaniem marihuany, a częstotliwością występowania nowych przypadków przewlekłego zapalenia zatok przynosowych(CRS) i przewlekłego zapalenia zatok z polipami nosa (CRSwNP), a także częstotliwością wykonywania endoskopowej operacji zatok przynosowych (FESS). Oto więcej informacji.

Palenie marihuany zmniejsza ryzyko przewlekłego zapalenia zatok – wynika z badań

Problemy z górnymi drogami oddechowymi dotykają milionów osób na całym świecie, a przewlekłe zapalenia zatok przynosowych to jedna z najczęściej występujących dolegliwości na świecie, która dotyka 5 do 12% światowej populacji.

Przewlekłe zapalenie zatok przynosowych (CRS) to stan zapalny błony śluzowej nosa i zatok, który trwa dłużej niż 12 tygodni, a objawy nie ustępują całkowicie. Objawy są zazwyczaj mniej nasilone niż w przypadku ostrego zapalenia i obejmują m.in. ból głowy, niedrożność nosa, przewlekły katar i pogorszenie węchu. Do jego przyczyn należą alergie, polipy nosa, wady anatomiczne, choroby zębów lub nieprawidłowe leczenie zapalenia ostrego. Leczenie obejmuje płukanie nosa solą fizjologiczną, a w przypadkach nawracających lub opornych na leczenie – leki sterydowe donosowe lub endoskopową operację zatok.

Do tej pory jedną z grup ryzyka są osoby palące i nie ma tu rozdzielenia tytoniu od marihuany.

Środowisko medyczne często wychodzi z założenia, że jeżeli ktoś pali marihuanę to jest w tej samej grupie ryzyka co palacze tytoniu – co jest absurdalne ze względu na różnice w składzie dymu konopnego i tytoniowego. Teraz jednak okazuje się, iż środowisko medyczne powinno przyznać, że palenie marihuany nie tyle nie jest tak szkodliwe jak do tej pory straszono, a nawet może pomóc odzyskać zdrowie.

recepta na medyczną marihuanę online AnandaMed
-reklama-

Wyniki opublikowano pod koniec listopada 2025 r. w prestiżowym piśmie Laryngoscope Investigative Otolaryngology pokazują, że palenie marihuany może mieć pozytywny wpływ na górne drogi oddechowe.

Palenie marihuany zmniejsza ryzyko przewlekłego zapalenia zatok – badanie i jego wyniki

Do badania wpływu używania marihuany na stany zapalne zatok, zostały wykorzystane dane, które dostarcza Amerykańska Sieć Współpracy w ramach platformy TriNetX Analytics składająca się z zagregowanych i zanonimizowanych danych EHR pochodzących od ponad 100 milionów pacjentów w 69 organizacjach opieki zdrowotnej. Omawiane badanie retrospektywne jest zwolnione z obowiązku uzyskania świadomej zgody. Analizowane dane stanowią wtórną analizę danych istniejących, nie obejmują interwencji ani interakcji z osobami badanymi.

Względne ryzyko wystąpienia nowego, nieokreślonego przewlekłego zapalenia zatok (CRS) i przewlekłego zapalenia zatok z polipami CRSwNP

Po dopasowaniu wyników skłonności 1:1, każda kohorta zawierała 73 078 pacjentów. Skorygowane względne ryzyko nowego rozpoznania ICD-10 CRS w ciągu 1 roku było istotnie zmniejszone w kohorcie użytkowników konopi w porównaniu do kohorty nieużywającej. To ochronne powiązanie utrzymywało się przez 2 lata.

Po 5 latach skorygowane względne ryzyko nowego rozpoznania CRS u użytkowników konopi było istotnie niższe  niż w kohorcie nieużywającej.

Nie zaobserwowano istotnych różnic w częstości występowania nowych rozpoznań CRSwNP według ICD-10 u osób używających i nieużywających marihuany w żadnym punkcie czasowym.

medycyna cbd
-reklama-

Ryzyko względne funkcjonalnej endoskopowej operacji zatok

Po dopasowaniu 1:1 każda kohorta liczyła 5591 pacjentów. Skorygowane względne ryzyko poddania się zabiegowi  endoskopowej operacji zatok (FESS) w ciągu roku od zdarzenia indeksowego było istotnie niższe w kohorcie użytkowników konopi niż w kohorcie nieużywającej konopi . Związek ten obserwowano ponownie po 2 oraz 5 latach.

Palenie marihuany zmniejsza ryzyko przewlekłego zapalenia zatok – podsumowanie

Jest to pierwsze badanie, które wykorzystuje bardzo dużą zagregowaną, zanonimizowaną platformę EHR do zbadania związku między używaniem konopi a nowo występującym CRS, CRSwNP i FESS. Poprzednie badania z powodzeniem wykorzystały tę bazę danych do zbadania powiązań między różnymi czynnikami ryzyka a częstością występowania CRS i leczeniem.

Zaobserwowaliśmy, że użytkownicy konopi mieli niższe ryzyko diagnoz nowo występujących CRS w porównaniu z osobami nieużywającymi. Wśród pacjentów z istniejącym CRS, użytkownicy konopi mieli również niższe ryzyko konieczności zastosowania FESS niż osoby nieużywające. Biorąc pod uwagę, że FESS jest zazwyczaj zarezerwowane dla pacjentów, u których zawiodła odpowiednia terapia medyczna – w tym płukanie solą fizjologiczną, sterydy donosowe, antybiotyki i sterydy doustne – te odkrycia sugerują, że używanie konopi wiąże się ze zmniejszonym prawdopodobieństwem interwencji chirurgicznej u pacjentów z CRS

-mówią autorzy badania, którego pełne wyniki znajdują się T U T A J

W 2022 Mata wraz ze znajomym zostali zatrzymani przez policję, która znalazła przy nich marihuanę w niewielkich ilościach. Raper został zatrzymany i postawiono mu zarzuty związane z posiadaniem substancji zabronionych. Kilka miesięcy później, gdy przygotowano akt oskarżenia, na platformie X, prokurator Wrzosek napisała: „Akt oskarżenia za nazwisko – bo takie ilości i sprawy się umarza. Tak teraz działa prokuratura”. Pomimo tego, iż oczywistym jest, że miała w tym przypadku rację co potwierdził sąd umarzając sprawę – oskarżono ją o działanie na szkodę wymiaru sprawiedliwości i ukarano. Oto więcej informacji. 

Prokurator skazana bo skrytykowała stawianie Macie zarzutów za 1,4 g. zioła – „Zarzuty za nazwisko, takie sprawy się umarza”

Prokurator Ewa Wrzosek została ukarana przez Sąd Dyscyplinarny, działający przy Prokuratorze Generalnym. Powodem ukarania były wpisy zamieszczone w 2022 roku na jej koncie w serwisie X (Twitter), które krytykowały działania prokuratury. O co dokładnie chodziło?

Gdy na początku stycznia 2022 r. za posiadanie marihuany zatrzymano Mate i jego znajomego, od razu pojawiły się komentarze, że prokuratura i sąd zrobią pokazówkę skazując rapera za posiadanie 1,4 grama zioła. I jak się potem okazało – były to słuszne obawy.

Prokuratura wystosowała przeciwko młodemu Matczakowi akt oskarżenia za wspomniane 1,4 grama marihuany. Tyle, że takie sprawy  są w Warszawie umarzane. Ale nie tym razem.

Akt oskarżenia za nazwisko – bo takie ilości i sprawy się umarza. Tak teraz działa prokuratura

– brzmiał komentarz prok. Wrzosek odnośnie przesłanego do sądu aktu oskarżenia.

Prok. Wrzosek została za ten wpis skazana przez Sąd Dyscyplinarny. 

Czy Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym uznał mnie wczoraj winną i ukarał za naruszenia dobrego imienia prokuratury Ziobry? Tak. Czy podzielił tym samym opinię prokuratury Święczkowskiego, która wniosła to oskarżenie? Tak. Czy wyszłam z posiedzenia Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym, gdy ten uzasadniał dlaczego to ja – a nie ówczesne kierownictwo prokuratury – uchybiłam godności prokuratora? Tak. Czy to koniec tej sprawy? Nie.

-poinformowała prokurator na swoich social mediach 

Tak jak zapowiedziała, Wrzosek odwołała się od tej decyzji do Sądu Najwyższego.

waporyzatory hero
-reklama-

Niestety w poniedziałek Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego w składzie pod przewodnictwem sędziego Wiesława Kozielewicza utrzymała w mocy karę wymierzoną przez sąd I instancji.

Jak mówiła podczas uzasadnienia sędzia sprawozdawca Barbara Skoczkowska, sprawa dotyczy przede wszystkim „ustalenia granicy wolności słowa” prokuratora w mediach społecznościowych.

To prawomocne orzeczenie Sądu Najwyższego pokazuje w jakim kraju żyjemy i nadal bliżej nam do reżimu niż demokracji. Bo jak inaczej skomentować ten wyrok skoro prok. Wrzosek miała rację i takie samo zdanie ma zdecydowana większość społeczeństwa? 

medycyna cbd
-reklama-

To ci przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, którzy zdecydowali się podpisać pod aktem oskarżenia Maty uchybiają godności prokuratora i sądu. 

Oczywiście my nie uważamy, że nie wolno i nie można korzystać z mediów społecznościowych, ale osobom prywatnym wolno więcej. Osobom publicznym, a taką osobą jest pani prokurator, nie mówiąc o tym, że jest urzędnikiem państwowym, pewnych granic nie wolno przekraczać

– tłumaczyła wczoraj sędzia Skoczkowska usprawiedliwiając gnębienie prokuratorów, którzy nie zgadzają się na reżimowe stosowanie prawa

Nasza dzielna policja pochwaliła się w sieci likwidacją plantacji marihuany – która była prowadzona zaledwie od kilku dni. Z informacji śmieją się w sieci od stron z memami po poważne portale informacyjne. Powodem drwin jest oczywiście zdjęcie zarekwirowanych roślin, które są w pierwszych dniach życia i mają zaledwie po kilka cm. Mimo wszystko dla właściciela sadzonek, najprawdopodobniej będzie on oskarżony w takim samym zakresie jak by miał gotowe do ścięcia krzewy i może mu nie być do śmiechu. Z czego to wynika? Oto więcej informacji.

Policja pochwaliła się likwidacją „plantacji” marihuany i cały kraj się śmieje, tylko nie ma z czego

„Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie, podczas wykonywania czynności służbowych ujawnili plantację marihuany oraz środki odurzające. Jeszcze tego samego dnia 30-latek odpowiedzialny za nielegalną uprawę i posiadanie znacznej ilości narkotyków został zatrzymany. Mężczyźnie grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.” – czytamy w komunikacie policji

W internecie wszyscy zgodnie śmieją się z policyjnej akcji, jedni się śmieją, że „teraz mogą czuć się bezpiecznie”, podczas gdy inni oburzają się na marnowanie publicznych środków. A wszystko za sprawą zdjęcia, na którym pokazano zarekwirowane rośliny będące na etapie małych sadzonek o wysokości kilku centymetrów.

likwidacją plantacji marihuany

„W jednym z pomieszczeń ujawniono znaczne ilości środka odurzającego w postaci marihuany o wadze około 50 gram oraz całą instalację do uprawy marihuany. W związku z tą sprawą, funkcjonariusze zatrzymali 30-letniego mężczyznę mieszkańca gminy Dębno.” – informuje policja

Niestety zatrzymany usłyszy zarzut uprawy, a być może uprawy znacznej ilości. Wynika to z tego, że polskie prawo definiuje uprawę już od celowego wykiełkowania, a umieszczenie kiełka w podłożu jest zabiegiem ogrodniczym i tak to najpewniej zdefiniuje biegły.

Zapewne to właśnie biegły będzie też się wypowiadać w kwestii tego, ile ziela można było uzyskać z takiej plantacji.

Niedawno Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach odpowiedzi na dezyderat ws. depenalizacji m.in. uprawy jednej rośliny konopi indyjskich stwierdził, że szacunkowa ilość suszu uzyskanego z jednej rośliny to ok. 22 gramy. To akurat może oskarżonemu wyjść na dobre, ponieważ z jednej rośliny otrzymuje się znacząco więcej niż wspomniane 22 gramy.

W sytuacji gdy tak naprawdę z jednej  rośliny można uzyskać średnio 50 gramów suszu, jest to korzystne dla zatrzymanego ogrodnika.

Do tego dochodzi cały sprzęt wykorzystany do uprawy wskazujący, że zatrzymany wiedział co robi i się do tego dobrze przygotował.

likwidacją plantacji marihuany

W Polsce prawo nie rozgranicza do jakiego momentu można uprawiać konopie indyjskie, w niektórych krajach zabronione jest np. uprawianie roślin kwitnących, natomiast rośliny na etapie wegetacji nie są zabronione.

Wg. polskiego prawa uprawa rozpoczyna się w momencie wykiełkowania nasiona.

A planowane jest zaostrzenie tych przepisów, które w nowej formie mają zakazywać także przygotowywania się do uprawy czyli będzie można dostać wyrok jedynie za zakup sprzętu, który może posłużyć do uprawy konopi indyjskich.

Weednews.pl - portal konopny | marihuana | konopie | medyczna marihuana
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.