Wielka Brytania powinna zalegalizować marihuanę ciągu 5 do 10 lat – oznajmiła międzypartyjna grupa brytyjskich posłów, która udała się w podróż edukacyjną do Kanady. Na własnych oczach przekonali się, że legalizacja marihuany do celów rekreacyjnych to dobre rozwiązanie.
Poseł i minister David Lammy wraz z konserwatystą Jonathanem Djanogly i liberalnym demokratą Sir Normanem Lambem zostali sfilmowani podczas podróży do Kanady, gdzie na własne oczy mieli zobaczyc jak wyglada legalizacja rekreacyjnej marihuany. Ujęcia z tego wyjazdu trafiły do filmu dokumentalnego realizowanego przez Radio 1 Newsbeat pt.: Legalising Cannabis: Canada’s Story – poinformowało BBC.
Kanada jest pierwszym krajem należącym do grupy G7, który zezwolił na rekreacyjne używanie marihuany oraz jej dystrybucję. Kilku przedstawicieli brytyjskiego parlamentu, udało się na konopny wyjazd edukacyjny. Mieli na własne oczy przekonać się, czym jest legalizacja konopi indyjskich i porównać oba systemy prawne.
Obecnie w Wielkiej Brytanii, konopie indyjskie są klasyfikowane jako narkotyki klasy B za których posiadanie można spędzić więzieniu do pięciu lat. Wyjątek stanowi marihuana do celów medycznych, którą brytyjscy lekarze mogą przepisywać od listopada 2018 r. Wcześniej tamtejszy rząd był temu pomysłowi przeciwny. Twierdzono, że tam gdzie marihuana została zalegalizowana do użytku medycznego, często dochodzi do nielegalnego wykorzystania rekreacyjnego.
Wielka Brytania powinna zalegalizować marihuanę
„Chcę, aby rynek został zalegalizowany, uregulowany i odebrany gangom przestępczym, a młodzi ludzie nie byli uznawani za przestępców i byli dobrze wykształceni”
– powiedział David Lammy, poseł z Tottenham po powrocie z wizyty w Toronto. Po czym dodał:
„Chcę widzieć towar o określonej mocy, oznakowany etykietami”
David Lammy, minister i poseł z ramienia ugrupowania Labour, popiera teraz legalizację, wbrew oficjalnemu stanowisku jego partii. Wystarczyło, że zobaczył jak to wygląda i że w rzeczywistości przynosi same korzyści.
Jedną z partii, która oficjalnie popiera legalizację marihuany rekreacyjnej w Wielkiej Brytanii, jest Partia Liberalnych Demokratów. Za takie stanowisko partii w tej sprawie odpowiada Sir Norman Lamb, który także został zaproszony do Kanady.
Podczas pobytu w Kanadzie chciał legalnie pobrać zakupić bogaty w THC olej z konopi, który miał pomóc mu zasnąć. Miał świadomość, że taki produkt jest nielegalny w Wielkiej Brytanii, a co za tym idzie nie można go tam kupić. Stał się tym samym jedynym brytyjskim posłem, który kiedykolwiek otwarcie przyjął produkt z konopi indyjskich, w tym przypadku olej RSO.
„Wziąłem ten olej wyłącznie dla poprawienia jakości snu i dla relaksu. Wezmę go jeszcze przed snem i przed moim lotem do domu”.
-powiedział Sir Lamb.
„Byłem bardzo zaniepokojony, ponieważ następnego dnia po przylocie przewodniczyłem komitetowi ds. Technologii i Nauki, a wracaliśmy nocą i pomyślałem, że jeśli wrócę bez snu, będzie to wyzwanie”.
Sir Lamb powiedział, że nie czuł się odurzony, a olejek konopny pomógł mu zasnąć:
„Spałem niesamowicie dobrze. Wziąłem krople i bardzo dobrze spałem w samolocie, właściwie to przespałem śniadanie”
Wycieczka została zorganizowana przez brytyjską grupę Volte Face, która chce, aby Wielka Brytania zalegalizowała marihuanę.n Jest ona finansowana przez koncern MPX, który chce legalnie i odpowiedzialnie rozprowadzać marihuanę rekreacyjną w UK.
Wszyscy trzej parlamentarzyści, którzy wzięli w niej udział wierzą, że Wielka Brytania pójdzie w ślady Kanady i zalegalizuje konopie do użytku rekreacyjnego w następnej dekadzie.
Ale konserwatywny poseł Jonathan Djanogly, uważa, że ten proces nie nastąpi tak szybko
„Myślę, że musimy się jeszcze doedukować przed legalizacją marihuany rekreacyjnej, co nastąpi w pewnym momencie”
– powiedział Jonathan Djanogly i dodał:
„Myślę, że jesteśmy jakieś od 10 do 15 lat od stanu prawnego, który funkcjonuje obecnie w Kanadzie”.
Inni posłowie uznali, że powinno to nastąpić wcześniej, za jakieś 5 lat.
Jednak rząd powiedział w rozmowie z Newsbeat, że na chwilę obecną „nie ma zamiaru zmieniać prawa”, jeśli chodzi o legalizację.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych powiedział:
„Legalizacja tych substancji nie wyeliminowałaby przestępstw powodowanych przez nielegalny handel, ani nie poradziłaby sobie ze szkodami związanymi z uzależnieniem od narkotyków i nieszczęściem, jakie mogą spowodować rodziny i społeczeństwo”.
Szkoda, że pan rzecznik nie pojechał na tę edukacyjną wycieczkę do świata legalnej marihuany. Może gdyby zobaczył, że to przynosi same korzyści zmienił by zdanie, tak jak zrobił to poseł i minister Lammy.
Taki wyjazd mógłby też dobrze zrobić naszym rządzącym.