W dzisiejszym tekście skupimy się na prostym wyjaśnieniu pojęcia waporyzacji oraz przyjrzymy się najlepszym na rynku sprzętom stacjonarnym oraz przenośnym. Ten sposób przyjmowania konopi stał się jednym z najbardziej popularnych trendów w Zielonym Świecie. Waporyzacja oraz sprzęt do inhalacji – wszystko co musisz wiedzieć dowiesz się właśnie z tego tekstu!
Waporyzacja oraz sprzęt do inhalacji – wszystko, o czym musisz wiedzieć
Waporyzacja, a mówimy w tym wypadku o medycznej marihuanie, to proces polegający na podgrzaniu suszu konopi do temperatury 200 stopni Celsjusza. Pomimo tego, że waporyzatory zostały wynalezione sporo lat temu, to o zaletach płynących z waporyzacji na masową skalę cały świat zaczął dowiadywać się dopiero w ciągu ostatnich 10 lat.
Jak działa waporyzator?
Właściwe używanie konopi ma wyraźne korzyści prozdrowotne. Tak naprawdę dzięki waporyzacji niemal wszystkie potencjalne zagrożenia związane z dymem (a wraz z nim kancerogenami, smołą, itd.) są niwelowane. Ten efekt daje podgrzanie zioła tylko do takiego poziomu temperatury, w którym z materiału zaczynają uwalniać się pożądane przez nas kannabinoidy (zazwyczaj znajdujące się w żywicy kwiatostanów), a sam materiał nie ulega fizycznemu spaleniu. Na tym właśnie opiera się zasada działania waporyzatora.
Gdy waporyzacja zaczęła zdobywać popularność pojawiły się także przeróżne urządzenia do jej użytkowania. Rynek został zalany niezliczoną ilością produktów, w tym waporyzatorami w postaci pen’ów, urządzeń przenośnych/kompaktowych, jak i często bardzo zaawansowanych, stacjonarnych. Wybór jest naprawdę szeroki, ale mechanizm wszystkich waporyzatorów opiera się na dwóch systemach – źródła ogrzewania oraz systemu jego rozprowadzania/dostarczania użytkownikowi. Tutaj zbadamy każdy rodzaj waporyzatorów, różne ich odmiany, w tym sposoby ogrzewania materiału oraz metody, dzięki którym opar trafia w nasze płuca. Przyjrzymy się także, jakie wapory zatory i metody działania są polecane tym chorym, którzy chcieliby zacząć korzystać z prozdrowotnych zalet płynących z tej formy zażywania medycznej marihuany.
Waporyzatory typu pen – popularnie vape peny
Peny to, jak mówi sama nazwa, małe waporyzatory w kształcie e-papierosa. Ich zaletą jest dyskretność dla użytkownika, mobilność oraz stosunkowo niska cena. Tutaj okazują się bardziej uniwersalne, niż ich przenośne oraz stacjonarne odpowiedniki. Peny działają niemal zawsze na zasadzie klasycznej metody przewodzenia ciepła (w przeciwieństwie do preferowanego ogrzewania konwekcyjnego), dlatego bardzo ważne jest, aby początkujący użytkownicy takich waporyzatorów nauczyli się je odpowiednio regulować. Może to skutkować przegrzaniem się urządzenia, a nawet jego spalenia. Obecnie na rynku jest bardzo dużo waporyzatorów w postaci penów, ale najprostszym, a zarazem wydajnym sprzętem w tym wypadku okaże się VapCap M – manualny waporyzator, który do ogrzania komory potrzebuje otwartego ognia, najlepiej płomienia zapalniczki żarowej, lub też Vapor Genie.
Przenośne/kompaktowe waporyzatory
Przenośne waporyzatory zdobywają sobie coraz większą popularność wraz z rozwojem technologii udoskonalających ten sposób palenia. Kompakty są świetną opcją, jeżeli jesteś często w podróży i lubisz raczyć się dymkiem tam, gdzie akurat przebywasz. Przenośne waporyzatory to wszelkie tego typu urządzenia, które z racji ich małej wielkości możesz zabrać ze sobą gdziekolwiek się udajesz.
Tutaj wielką zaletą jest wygoda takich waporyzatorów – masz je zawsze przy sobie. Większość kompaktowych modeli można ładować, jak smartphone’a, ale dla tradycjonalistów są także takie oparte na butanie i klasycznym zapłonie.
Stacjonarne/biurkowe waporyzatory
Waporyzatory stacjonarne to takie, które zazwyczaj znajdują się w jednym, określonym miejscu, np. w domu. Najczęściej wymagają podłączenia do prądu i jakkolwiek nie są tak uniwersalne jak peny i kompakty, to mają szereg innych zalet. Dostarczają opary o wiele lepszej jakości, dzięki temu, że posiadają konwekcyjne źródło ogrzewania. Ich zaletą jest niewątpliwie możliwość przyłączenia potencjalnych akcesoriów, takich jak balony oraz system palenia zbiorowego, gdzie kilku pacjentów może w tym samym momencie raczyć się oparem. Ponadto, stacjonarne waporyzatory są solidniejsze w konstrukcji, mają większe komory oraz zaawansowane systemy grzewcze. Dzięki takim zaletom pozwalają relaksować się ulubionym ziołem w najpełniejszym zakresie. Najpopularniejszym sprzętem, który jako jedyny klasyfikowany jest jako medyczny to produkt marki Storz&Bickel – Volcano.
- Waporyzatory tubowe
Opar wyprodukowany przez waporyzator wędruje z komory grzewczej do płuc użytkownika poprzez różne systemy dostarczania. W waporyzatorach konwekcyjnych polega to na tym, że strumień powietrza opływający zioło jest generowany wentylatorami lub działaniem pompy. Przepycha on opar poprzez przedłużenie (rurę, szklaną/metalową fifkę itd.) np. do balona. Na jednym końcu takiego przedłużenia znajduje się ustnik, podczas gdy drugi koniec wędruje do komory, w której leży Twoje zioło. Cybuch/komora, w której materiał czeka na skonsumowanie nazywa się często „różdżką” i często jest wyposażony w filtr zapobiegający przedostaniu się niepożądanego pyłu do naszych ust.
- Waporyzatory workowe
W takich waporyzatorach często używa się po prostu toreb z plastiku przypominającego np. worki czy rękawy do pieczenia (z racji ich wytrzymałości na wysoką temperaturę). Najbardziej popularnym waporyzatorem, który generuje parę dmuchając specjalny balonik jest wspomniany wcześniej Volcano. Swoją drogą takie worki, w których babcia piecze karkówkę mogą posłużyć jako świetne zamienniki tych „oryginalnych”. Balony/worki można również odłączać od głównego urządzenia, a nawet zamykać je zaworem, który zapobiega utracie cennego oparu. Gdy więc siedzicie ze znajomymi w pokoju i macie ochotę na grupowego macha wystarczy, że domontujecie do balona ustnik i skorzystacie z niego, jak z klasycznej lufy, przekazując go sobie z rąk do rąk.
Niektóre waporyzatory wykorzystują rury i trzony wykonane z przeróżnych materiałów, od szkła, aż po drewno – jednym z takich sprzętów jest V-Tower Arizer lub sterowany z pilota Extreme-Q 6.0 Arizer, podczas gdy inne przykłada się po prostu do ust, jak uniwersalne peny. Jednak wielu użytkowników i koneserów marihuany uważa, że tak zaciągany opar jest zbyt gorący i skoncentrowany. Dla nich istnieją modele kompaktowe, które w razie potrzeby można doposażyć w systemy filtrujące dostarczany opar, np. w postaci węży i lufek.
- Waporyzatory ustne (wyposażone w ustniki)
Taki sposób dostarczania oparu jest najczęściej spotykany właśnie w penach czy kompaktowych waporyzatorach przenośnych. Są one standardowo wyposażone w ustniki przytwierdzone do urządzenia poprzez które użytkownik zasysa wartościowy opar bezpośrednio z komory grzewczej do własnych płuc. Podczas gdy większe, stacjonarne waporyzatory mogą mieć wymienne elementy oprzyrządowania, jak np. rurki czy cybuchy, to ustniki w penach i kompaktach są zazwyczaj zamontowane na stałe. Specjalistyczne sklepy, takie jak Vapster, oferują masę akcesoriów kompatybilnych z wieloma dostępnymi na rynku waporyzatorami.
Ogrzewanie przewodowe
Polega ono na bezpośrednim kontakcie zioła z powierzchnią ogrzaną elektrycznie, często jest nią metal. Niestety bardzo często podczas takiej metody wydobywania oparu dochodzi do spalenia samego materiału. Ponadto, z racji tego, że ciepło nie rozchodzi się równomiernie nie wykorzystuje się całego potencjału zioła. Takimi waporyzatorami bardzo ciężko jest regulować temperaturę. Zaliczamy do nich zarówno te w postaci penów, jak i wiele dostępnych obecnie na rynku kompaktów niższej półki, np. Snoop Dogg G-Pen, który słynie z przypalania materii roślinnej, a to mija się z sensem waporyzacji.
Ogrzewanie konwekcyjne
Na innej zasadzie działa ogrzewanie konwekcyjne. Przez nasze zioło przepuszczone zostanie ogrzane do idealnej temperatury powietrze, co sprawia, że materiał odparowuje bardziej równomiernie i wydajnie. To właśnie ta zaleta sprawia, że ogrzewanie konwekcyjne jest najlepszym wyborem dla pacjentów, którzy chcą poprzez waporyzację wyciągnąć z marihuany to, co najlepsze. Tutaj odparowywane zioło nie ma kontaktu z powierzchnią/elementem grzewczym, a do ust użytkownika cenna ziołowa materia trafia dzięki wentylatorom lub przez klasyczny wdech. Elementy grzewcze w takich waporyzatorach są zazwyczaj sporządzone z ceramiki lub ze stali nierdzewnej, co zwiększa ich solidność. Ceramika bardzo dobrze zatrzymuje ciepło i nie wpływa na to nawet system chłodzenia oparu. Przykładem waporyzatora, który jest w 100% oparte na konwekcyjnym systemie ogrzewania jest bez wątpienia stacjonarny Arizer Extreme-Q 6.0.
Waporyzatory na podczerwień
Są to waporyzatory wykorzystujące energię promieniowania wytwarzaną przez prąd elektryczny lub inne źródło energii zapewniające ciepło. Materiał w takim waporyzatorze pochłania energię promieniowania, co zwiększa jego temperaturę do momentu, aż zaczną odparowywać odpowiednie składniki. Waportyzatory takiego typu są stosunkowo rzadkie, a pod względem jakości wytwarzanego oparu stoją na równi z oparami konwekcyjnymi. Tak działa np. Magic Flight Launch Box, który łączy promieniowanie z klasycznym ogrzewaniem przewodzącym. Po włączeniu zasilania (akumulatora) prąd jest wysyłany do metalowego elementu (ekranu), który ogrzewa Twoje zioło. W tym samym czasie ekran z podczerwienią dodatkowo grilluje materiał, aby wydobyć z niego to, co najlepsze.
Waporyzowanie suszonych kwiatostanów
Waporyzatory przeznaczone do podgrzewania konopi w jej pierwotnej, surowej formie (susz) to tzw. waporyzatory do suchego zioła (Dry Herbs) – np. waporyzator Wispre. Suszone rośliny były używane od wieków do przeróżnych celów, w tym medytacji, relaksu, ale także w celach leczniczych. Niektóre z ziół, w tym oczywiście konopie, można suszyć, a następnie rozdrabniać i umieszczać w waporyzatorach, które są przystosowane do swoistego suszenia materiału.
Gotowy, legalny susz, który bogaty jest w cenne CBD możesz zamówić w wielu Polskich sklepach. Komora grzewcza sprawia, że z suszu wydobędzie się sam opar bogaty w aktywne związki, a jego forma zostanie zachowana. Taką parę wdycha się klasycznie, a żeby wydobyć z materiału jak najwięcej, warto go zmielić w młynku. Dzięki temu zioło będzie mogło się waporyzować równomiernie.
Waporyzowanie koncentratów
Tutaj mowa jest o wszelkich woskach, kryształach, shatterach (koncentratach BHO czy SHO) bogatych w kannabinoidy i terpeny. To dlatego mówimy o waporyzowaniu koncentratów. Z racji tego, że stężenie kannabinoidów są skondensowane wystarczy odrobina ilości, aby odczuć efekt podobny do zwaporyzowania większej porcji klasycznego zioła. Jeżeli jesteś fanem koncentratów i korzystasz z penów to rozejrzyj się za odpowiednimi modelami. Nie wszystkie waporyzatory są wyposażone w tę funkcję. Coraz częściej pojawiają się specjalne przystawki/przejściówki, które pozwalają zgrać standardowe systemy konwekcyjne z koncentratami, ale są one bardzo drogie lub nie funkcjonalne jak w przypadku Fenix Mini, który wyposażony jest w specjalną kwarcową komorę, ale nie daje sobie rady z odparowaniem koncentratu, z kolei nienagannie radzi sobie z suszem. Inny model – Xmax Starry czy Flowermate Aura, które również posiadają dodatkowe komory, całkiem dobrze radzą sobie z żywicznymi koncentratami. Istnieją również waporyzatory, które dedykowane są tylko i wyłącznie do inhalacji koncentratów.
Temperatury
Według badań idealną temperaturą do waporyzowania konopi jest ok. 170 ° C i to pomimo tego, że niektóre kannabinoidy (związki aktywne zawarte w konopi) uwalniają się już w temperaturze 140 ° C Wówczas aktywne w materiale kannabinoidy są odparowywane i można je wygodnie zaciągnąć do płuc. Dla porównania, joint pali się nawet do temperatury 1tys. ° C.
Dokładna ilość uwalnianych z konopi związków zależy oczywiście od obecnych w niej składników oraz temperatury. Należy jednak pamiętać, że w oparach z waporyzatorów nie ma substancji szkodliwych, takich jak substancje smoliste czy smoła. W porównaniu do dymu opary mają wyższy procent zawartości cennych kannabinoidów oraz terpenów.
W wielu waporyzatorach temperatura jest regulowana cyfrowo. Pozwala to dowolnie dostosowywać poziom (to bardzo ważne określenie) uwalniania się aktywnych składników zioła, które akurat waporyzujesz. Gdy podpalasz nabitą lufę zapalniczką w tym samym momencie uwalniasz wszystkie kannabinoidy i terpeny na raz, często niszcząc wówczas te, być może, bardziej pożądane. A to przecież one zapewniają haj i nadają marihuanie ten wyjątkowy i niepowtarzalny zapach, smak oraz aromat. Terpeny mają najniższą temperaturę spalania, ok. 55 ° C . i to one jako pierwsze uwalniają się z waporyzowanego materiału. Jeżeli więc masz ochotę na smakowitego i aromatycznego bucha powinieneś na początek ustawić temperaturę na najniższą w swoim waporyzatorze i powoli podnosić ją do ok. 176 ° C . aż wyciśniesz ze swojej porcji wszystko. W trakcie podnoszenia temperatury i odparowywania zwiększa się ilość innych związków zawartych w Twoim materiale.
Bardzo ważne jest pamiętanie o tym, że nawet w temperaturze niższej, niż ta, w której wydzielają się kannabinoidy, para także się wytwarza. Można to przyrównać do gotującej się w czajniku wody – Jakkolwiek jeszcze nie uzyskała ona stanu wrzenia to para przecież i tak już się uwalnia, tyle, że na mniejszą skalę. Tak samo jest z waporyzowaniem marihuany – to, że opar już się wydziela nie jest zawsze widoczne, dlatego tak ważne właściwie ocenić odpowiedni poziom temperatury naszego waporyzatora. Możemy to ustalić na podstawie smaku oraz aromatu wytwarzanego oparu.
W precyzyjne regulatory temperatury wyposażone są głównie urządzenia konwekcyjne takie jak Novae, ale na rynku pojawiają się również waporyzatory przewodzące z już odpowiednio skonfigurowanymi ustawieniami. Nie są one być może tak dokładne jak potencjometry znajdujące się w najlepszych, zazwyczaj stacjonarnych waporyzatorach, ale i tak są wydajniejsze, niż klasyczne peny. Warto także mieć na uwadze, że wyświetlana temperatura de facto nie wskazuje temperatury materiału, który właśnie jest waporyzowany.
Co wykazały badania?
Badania z 1999 roku wykazały, że „z racji zagrożeń, jakie niesie ze sobą palenie, generalnie ta forma spożywania marihuany nie jest zalecana podczas długotrwałych terapii medyczną marihuaną”. Jakkolwiek nie ma dowodów na to, że palenie zioła powoduje raka płuc, czy nawet że je niszczy, to jest jasne, iż palenie może generować dolegliwości ze strony układu oddechowego. To właśnie dlatego waporyzacja powinna być główną formą dostarczania do organizmu pacjentów medycznej marihuany. Wiele poważnych badań niezależnie od siebie potwierdza, że waporyzacja jest bardzo zdrową alternatywą dla tradycyjnego palenia marihuany.
Jeszcze inne badania, przeprowadzone przez badaczy Uniwersytetu Leiden (Holandia), wykazały, że efekty używania waporyzatorów są „porównywalne do palenia marihuany, ale pozbawione dolegliwości ze strony układu oddechowego, co jest właśnie największą wadą samego palenia”
Wyniki powyższych badań nie są efektem rojeń i życzeniowego myślenia zwolenników, czy też użytkowników medycznej marihuany – to efekt pozyskanych dowodów. Faktem jest, że wapory zatory skutecznie zapewniają terapeutyczne efekty użytkowania marihuany, bez narażania pacjentów na zagrożenia wynikające z jej palenia.
Inna sprawa, że długofalowymi skutkami wdychania rozgrzanych toksyn (takimi jak problemy z oddychaniem czy różne odmiany nowotworów) nie przejmują się raczej pacjenci w starszym wieku. Zwłaszcza ci, który już mają zdiagnozowanego raka lub cierpią z powodu innych postępujących dolegliwości. Jednakże młodzi użytkownicy medycznej marihuany, cierpiący np. na zaburzenia łaknienia, lęki, ataki paniki czy przewlekły stres, powinni zdawać sobie sprawę z negatywnych skutków klasycznego palenia marihuany. Mówiąc w skrócie, waporyzowanie konopi jest bardzo zdrową alternatywą, która na pewno nie niesie ze sobą dla pacjentów takich samych zagrożeń, jakie wynikają z tradycyjnego palenia.
Tekst powstał we współpracy z serwisem waporyzacja.info oraz sklepem vapster.