Juicy Fields okazało się piramidą finansową. Jest to zdecydowanie największy na świecie przekręt oparty o konopie, jaki miał do tej pory miejsce. Hiszpańskie służby poinformowały, że jest to największe oszustwo oparte o krypto waluty na ich terytorium. Tysiące inwestorów z całego świata straciło wiele milionów euro. A wszystko to mimo licznych alertów, które pojawiały się od samego początku istnienia projektu. Oto więcej informacji.
Juicy Fields – największy przekręt oparty o konopie i krypto waluty
Pomysł na działanie Juicy Fields był stosunkowo prosty. JF miało być platformą inwestycyjną umożliwiającą inwestowanie w konopie. Platforma dawała każdemu możliwość zostania mikro inwestorem. Inwestor miał inwestować w nieduże farmy konopne, a właściwie „nabywać” roślinę, aby następnie otrzymać zwrot powiększony o zysk ze sprzedaży gotowego suszu. Co ciekawe, stopa zwrotu wynosiła momentami ponad 60% co zdecydowanie powinno wzbudzić podejrzenia. Z drugiej strony ludzka natura widząc cyferki – często wyłącza myślenie.
Inwestorzy mieli swoje zyski odbierać w ciągu zaledwie 90 dni! dokładnie tak, ponad 60% w zaledwie 3 miesiące, brzmi pięknie prawda? Tyle, że to nie prawda.
Inwestorzy mogli wpłacać kwoty do 180.000 € (przelew, operacje krypto) bez jakiejkolwiek procedury zabezpieczającej, które funkcjonują w każdym szanującym się banku czy innej instytucji finansowej.
Juicy Fields było piramidą finansową działającą przez blisko 2 lata. Przez ten czas z impetem weszli w branżę konopną m.in. poprzez bycie głównym lub jednym z głównych sponsorów najważniejszych na świecie oraz nieco mniejszych konopnych wydarzeń. W maju byli np. sponsorami WeedFest – największych polskich targów konopnych. W bardzo niezręcznej sytuacji zostali postawieni organizatorzy tegorocznej edycji Mary Jane Berlin gdyż w trakcie wydarzenie jasnym już było, że JF to przekręt, jednak było już za późno, aby zdążyć usunąć ich logotypy i reklamy. Juicy Fields przeznaczyło ogromne środki na promocję, aby w ten sposób uwiarygodnić swoje działania oraz naturalnie dotrzeć i oszukać jak największą liczbę osób. W międzyczasie firma otwierała kolejne biura w Europie w Niderlandach czy Niemczech. Mówi się, że byli zmuszeni do zmiany lokalizacji gdyż zaczęły im sie przyglądać lokalne służby.
W Hiszpanii lokalna prasa donosiła, że firma narusza hiszpańskie prawo dotyczące obrotu papierami wartościowymi. Z kolei Niemiecki regulator finansowy BaFin, 30 marca na swojej stronie internetowej wydał ostrzeżenie informujące, iż firma nie opublikowała prospektu emisyjnego wymaganego przy sprzedaży jakiegokolwiek rodzaju papierów wartościowych. Rezultatem było wstrzymanie sprzedaży na rynek niemiecki.
Firma dynamicznie pozyskiwała inwestorów z Hiszpanii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii, Francji, Kolumbii oraz Stanów Zjednoczonych. W samej Hiszpanii w JF zainwestowało ponad 5000 osób, tamtejsze władze poinformowały, iż jest to największe oszustwo oparte o krypto waluty na ich terytorium.
Pod koniec maja w szeregach JF robiło się już gorąco. Ze stanowiska ustąpił dyrektor generalny Alan Glanse. W czerwcu publicznie obwiniał rosyjskich współwłaścicieli JF za nadużycia oraz zrzekł się wszelkiej odpowiedzialności.
W lipcu użytkownicy zaczęli zauważać pojawiający się podejrzany schemat zachowania – pojawiły sie pierwsze blokady możliwości wypłaty środków, profile Juicy Fields w mediach społecznościowych zniknęły.
11 lipca pojawiły się doniesienia o strajku podjętym przez pracowników JF. Chwilę potem firma całkowicie zamroziła możliwość wypłaty gotówki uniemożliwiając inwestorom odzyskanie zainwestowanych środków.
Od tej pory ślad po dyrektorach i właścicielach przepadł, numer telefonu do polskich przedstawicieli od 12 lipca jest wyłączony. Regularnie wypływają też ogromne środki z kont Juicy Fields.
Wygląda na to, że pracownicy również zostali wystawieni do wiatru co widać po wpisach na stronie juicyfields.io
Moja rodzina straciła przez oszustwo ponad 108 000 euro. Nie wiemy, co możemy zrobić.
-mówi jeden z oszukanych obywateli Malty w rozmowie z maltatoday.com.mt
Niestety pobocznymi ofiarami stały sie też inne, tym razem uczciwe, projekty konopne łączące krypto waluty z konopiami, które teraz nie cieszą sie zbytnim zaufaniem. Rozmawiałem z właścicielami kilku takich projektów na skalę światową i wszyscy stwierdzają, że mocno odczuli aferę Juicy Fields, a inwestorzy zrobili sie nerwowi i nieufni.
Swego czasu JF chwaliło się współpracą m.in. z Aurorą. Logo Aurory zniknęło ze strony JF, kiedy Aurora powiedziała „że co?”.
JF nie miało własnych upraw. Mieli współpracować z rolnikami z całego świata, ale poza Portugalią były to kraje, no kraje nieciekawe, czasami strach jechać. Uprawy, wedle zdjęć przekazywanych przez JF, były fatalne, tak jakby kebaba robiono w toitoiu. No i nie spełniały jakichkolwiek standardów, nie tylko w Portugalii, a podobno miała to być „medyczna”. Na prośby inwestorów o kamerki pokazujące 24h co dzieje się w miejscach upraw, JF odpowiadało, że „coś tam coś tam przepisy nie pozwalają”.
Ten mail z informacją o strajku niektórzy uznali za próby uspokojenia inwestorów przez oszustów. Wiecie, „to chwilowy brak dostępu, żeby zabezpieczyć wasz hajs”. W ogóle pojawiło się od razu wiele sprzecznych informacji, fakenewsów, jakieś skany paszportów Federacji Rosyjskiej ludzi mających być szarą eminencją JF (bo przecież ten Alan to typowy słup), a potem ktoś pisze, że te paszporty wyglądają wprost na fałszywe.
No, w każdym razie to nie pierwszy scam w biznesie konopnym. Dobrze, że te zyski wydawały się od początku na tyle podejrzane, że nie postanowiłem wysłać im tych 50 euro (a czytałem żale, że ktoś zainwestował w 700 roślin).