Poznaliśmy odpowiedź na dezyderat ws. depenalizacji marihuany, niestety potwierdziły się czarne scenariusze i na zmiany przyjdzie nam jeszcze poczekać. Odpowiedź na dezyderat, podpisana jest przez obecnego ministra sprawiedliwości, potwierdza, że obecny rząd jest w tym temacie nadal mocno zabetonowany, a Donald Tusk zwyczajnie wszystkich okłamał mówiąc, że nie należy karać za jointa! Oto co odpowiedział rząd w dokumencie, który od miesiąca leżał nieopublikowany.
Poznaliśmy odpowiedź na dezyderat ws. depenalizacji marihuany
Temat dezyderatu ws. depenalizacji posiadania do 15 gramów marihuany oraz uprawy 1 rośliny konopi indyjskich ciągnął się bardzo długo i od samego początku budził skrajne emocje. Większość komentujących twierdziła, że nic z tego nie będzie i jak się okazało – mieli rację.
Donald Tusk w trakcie procedowania dezyderatu oraz w trakcie ostatniej kampanii powtarzał, że nie należy karać za jointa – co wielu uznało za sygnał, że zmiany są faktycznie możliwe.
Niestety chociaż Tusk powiedział, że „nie należy karać za jointa” to obywatele nadal za zioło będą trafiać do więzienia, obecny premier po raz kolejny skłamał.
Przypomnijmy istotę dezyderatu czyli zawarte w nim najważniejsze pytania:
Dezyderat obejmuje:
1. ustosunkowanie się do petycji nr BKSP-155-X-174/24, w której petytor postuluje:
a) dodanie w art. 62 ustawy ustępu 4 w brzmieniu: „jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1 jest żywica konopi lub ziele konopi innych niż włókniste w ilości mniejszej niż 15 gramów, sprawca nie podlega karze” (pisownia oryginalna autora petycji),
b) dodanie w art. 63 ustawy ustępu 4 w brzmieniu: „jeżeli przedmiotem czynu, którym mowa w ust. 1 jest uprawa konopi innych niż włókniste w ilości nie przekraczającej 1 rośliny, sprawca nie podlega karze” (pisownia oryginalna autora petycji),
Odpowiedź na te pytania brzmi:
uprzejmie informuję, że Rada Ministrów nie planuje obecnie zmian w prawie, skutkujących liberalizacją w zakresie posiadania (używania) marihuany na
własne potrzeby.
-z upoważnienia ministra sprawiedliwości odpowiedź podpisał Arkadiusz Myrcha
Ostatnio popularne
Negatywna odpowiedź na dezyderat ws. depenalizacji marihuany – uzasadnienie
W największym skrócie, rząd uważa, że marihuana jest uzależniającym środkiem odurzającym i należy robić wszystko, żeby ograniczać jej spożycie w społeczeństwie. Wg. rządu marihuana może mieć negatywne skutki, ale pobyt w więzieniu na pewno pomoże. W uzasadnieniu czytamy m.in:
Po pierwsze podkreślić należy, że marihuana, czyli ziele konopi innych
niż włókniste oraz żywica konopi są środkami odurzającymi wymienionymi
w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 17 sierpnia 2018 r. w sprawie wykazu substancji psychotropowych, środków odurzających oraz nowych substancji psychoaktywnych (Dz.U.z 2024 r. poz. 1139).
Innymi słowy ziele konopi innych niż włókniste, żywica konopi, jak
i ich produkty pochodne posiadają właściwości odurzające i uzależniające.
W związku z tym ich niekontrolowana dostępność grozi rozszerzeniem problemu narkomanii
w Polsce.
Po drugie częściowa legalizacja (uchylenie karalności) posiadania środka odurzającego
jakim jest żywica i ziele konopi innych niż włókniste, bez systemowego uregulowania
wytwarzania, obrotu i wykorzystania tych konopi na cele posiadania w zakresie
postulowanym w petycji, prowadzić będzie do znacznego powiększenia nielegalnego
i niekontrolowanego przestępczego sektora produkcji i obrotu tymi środkami
odurzającymi.
W konsekwencji realnym i bezpośrednim skutkiem wejścia w życie
postulowanego art. 62 ust. 4 ustawy byłoby powiększenie i wzmocnienie tego
przestępczego sektora ze względu na umożliwienie wprowadzania do obrotu środków
odurzających do 15 gramów.
Powyższe może się przyczynić do powstania nowych lub
wzmocnienia już istniejących zorganizowanych grup przestępczych, skupiających się
w swojej działalności przestępczej na nielegalnej produkcji narkotyków oraz nielegalnym
obrocie tymi środkami, w tym handlem i udzielaniem.
Dodatkową konsekwencją uwzględnienia omawianego postulatu będzie również
zwiększenie nielegalnego przywozu do Polski przez granice środków odurzających
pozyskanych taniej za granicą. W wyniku lokalnej „dystrybucji” staną się zaś one, przy uwzględnieniu postulatu, legalnymi środkami posiadanymi na tzw. własny użytek.
Dalej w uzasadnieniu czytamy, że:
Po trzecie omawiana propozycja częściowej legalizacji posiadania żywicy konopi oraz ziela
konopi innych niż włókniste skutkować będzie radykalnymi zmianami społecznymi.
Umożliwi bowiem ułatwiony, niekontrolowany przez Państwo w żaden sposób, dostęp do
tego typu środków odurzających i to nie tylko dla osób pełnoletnich, ale także małoletnich.
Oczywiście, że dla części społeczeństwa depenalizacja marihuany miałaby radykalne znaczenie – nie musieliby już żyć w strachu, że mogą mieć poważne problemy za posiadanie ziela na własne potrzeby.
Kwestia dostępu środków odurzających dla młodzieży ? Tak, jakby przy obecnych przepisach małoletni mieli utrudniony dostęp do nielegalnych narkotyków. Nie od dziś wiadomo, że dla nieletnich kupić je, jest łatwiej niż alkohol.
Po czwarte nieskrępowane posiadanie (a więc także np. przemieszczanie ze sobą) takiej gramatury narkotyku doprowadzi do radykalnie zwiększonego obrotu/handlu/dystrybucji tym narkotykiem. Osoby nielegalnie wprowadzające taki narkotyk do obrotu,
handlujące nim lub udzielające go innym osobom (odpłatnie bądź nie) nie będą bowiem podlegać
karze w przypadku, gdy będą przy sobie posiadać jedynie nie więcej niż 15 gramów marihuany
Szkoda, że rządzący słysząc marihuana, jedyne co mają przed oczami to grupy przestępcze podczas gdy przez obecne prawo najbardziej cierpią zwykli obywatele. W odpowiedzi czytamy także:
Po piąte, w kontekście postulowanej „dozwolonej” gramatury posiadanego narkotyku
(mniej niż 15 gramów) wskazać należy, że 15 gramów marihuany stanowi od 15 do 50
porcji handlowych tego narkotyku. Przyjmuje się przy tym, że porcja marihuany
pozwalająca na odurzenie jednej osoby to 0,5-1 gram. W rezultacie, uwzględnienie petycji
skutkowałoby, że można będzie legalnie posiadać wskazany narkotyk o gramaturze
pozwalającej jednorazowo odurzyć nawet 30 osób.
Uprawa 1 rośliny konopi indyjskich
W kwestii postulatu o uprawie 1 rośliny konopi indyjskich na własne potrzeby odpowiedź brzmi:
Po pierwsze okres kiełkowania i wzrostu, od momentu wysiania do momentu zbiorów
kwiatostanów ziela konopi innych niż włókniste, wynosi od trzech do czterech miesięcy.
Pojedyncza roślina konopi (Cannabis) może osiągnąć wysokość nawet 2 metrów. Szacuje
się przy tym, że z jednej rośliny można osiągnąć średnio około 22 gramy gotowego
produktu w postaci suszu ziela konopi innych niż włókniste.
Co więcej doświadczenia
funkcjonariuszy Policji wskazują, że obecnie w nielegalnych uprawach spotykane są
modyfikacje genetyczne poszczególnych gatunków roślin, które pozwalają uzyskać
z jednej rośliny nawet do 500 gramów gotowego suszu ziela konopi innych niż włókniste.
Jak z powyższego wynika, obie wartości przekraczają „niekaralną” gramaturę marihuany
do 15 gramów z pierwszego postulatu.
Jak widać w odpowiedzi na dezyderat znalazły się też dziwne i oczywiście nieprawdziwe informacje o „modyfikacjach genetycznych konopi”.
Rząd twierdzi też, że karanie więzieniem za marihuanę jest dla naszego dobra, powołując się na orzeczenie trybunału konstytucyjnego z 2014 roku:
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 62 ust. 1 oraz art. 63 ust. 1
ustawy, w zakresie w jakim dotyczą konopi innych niż włókniste, są zgodne z art. 47
w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Trybunał Konstytucyjny wskazał, że istnieją dwa
zasadnicze powody penalizacji posiadania konopi – szeroko rozumiane względy
zdrowotne (problemy z układem oddechowym, zaburzenia zdrowia psychicznego oraz
uzależnienie, a także ryzyko sięgnięcia w nieodległej perspektywie po środki silniejsze)
oraz sposób postrzegania problemu narkomanii w Polsce (potrzeba zwalczania podaży
i represja).
Represja – tak polski rząd traktuje swoich obywateli. W odpowiedzi jak widać pojawia się także straszenie „sięgnięciem po silniejsze środki” czyli tzw. „teorią bramy”, która już dawno została obalona naukowo, o czym najwyraźniej nasz rząd nie ma pojęcia.
Cała odpowiedź na dezyderat ws. depenalizacji marihuany znajdziesz T U T A J
Jak teraz zachowa się Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany, który jest zespołem rządowym, w rządzie, który nie chce wprowadzać liberalizacji prawa dot. marihuany? Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do jego przewodniczącego – Ryszarda Petru i poinformujemy o odpowiedzi.
Czy powołanie Zespołu to gra pod wyborców i zwykłe oszukiwanie obywateli? Wszystko na to wskazuje.












6 komentarzy do “Poznaliśmy odpowiedź na dezyderat ws. depenalizacji marihuany”
Podziękowania za szybkie powiadomienie, chyba jako pierwszy opublikowałeś wiadomość na ten temat.
Wniosek jest jeden – rząd planuje kontynuować zamordyzm wobec użytkowników konopi.
A użytkownicy konopi nadal będą pozostawać w opozycji i z ograniczonym zaufaniem do rządu. Może to i dobrze – warto patrzeć krytycznie i dystansować się od „autorytetów”. A prześledzenie „politycznej” kariery konopi bardzo otwiera oczy i pokazuje, jak funkcjonuje współczesny świat. Jak w obiegowych opiniach ale i rządowych dokumentach przeważają półprawdy, manipulacje i przekłamania. To bardzo pouczające.
Myślę, że ze strony polityków brakuje głębokiego zrozumienia zagadnienia, do tego obawy o własny interes czyli poparcie społeczne. W ich kalkulacji należy być tradycyjnym, jak najbardziej związanym z typowym obrazem polskiej kultury – a więc wódeczka tak, w niedzielę do Kościoła, czyściutkie i wybetonowane place, aby samochód dobrze sie prezentował bo to przecież symbol statusu.
I tu niestety dochodzimy do sedna – używanie słowa „marihuana” zamiast „konopie” bardzo szkodzi sprawie. Bo brzmi obco, trudno je wymówić, wydaje się sprzeczne z naszą kulturą – i taki właśnie był zamysł prohibicjonistów kiedy wprowadzali to słowo do szerokiego przekazu społecznego. I zamiast spojrzenia pragmatycznego, zaczyna się z tej sprawy robić kwestia światopoglądowa – a więc czy trzymamy się naszej polskiej kultury, czy może akceptujemy jakieś nieznane „nowości”, a co nieznane to oczywiście straszne. Konopie to roślina – chyba nie ma się czego bać – ale marihuana to już narkotyk więc należy zakazać.
To trochę jak w tej anegdocie gdzie na pytanie skąd się bierze mleko, dziecko odpowiada że z supermarketu. Bo widzi je zawsze w kartonie, tak jak przeciętny użytkownik, policjant czy polityk widzi tzw. „marihuanę” – w foliowym zawiniątku lub torebce strunowej.
Polacy są gotowi na złagodzenie podejścia do konopi, politycy kierują się swoimi interesami, kalkulacjami, ulegają wpływom grup interesów oraz obawiają się opinii społecznej.
Perspektywa, że użytkownicy konopi muszą niejako pozostać w podziemiu, poza oczami władzy nie jest najgorsza – bycie elementem kontrkultury może dawać dużo satysfakcji. Jednak perspektywa więzienia za własne wybory jest nieakceptowalna – nie chciałbym, aby chociaż jedna osoba musiała na czas pobytu w zakładzie karnym żegnać się z rodziną, normalnym życiem, planami i marzeniami. Ani aby jakiekolwiek dziecko musiało żegnać się ze swoim rodzicem bo politycy nie nadążają za rzeczywistością.
Dlatego pozostaje nam dalej walczyć o nasze prawa i jednoczyć się, aby chronić członków naszej konopnej społeczności.
Macie kurwa lemingi jebane swojego tuska i „nowoczesną” KAŁolicję, bardzo wam tak dobrze hahaha
Polska przegapiła okazję, jest za późno. Podium trzech największych potęg w Europie w dziedzinie konopi znajdzie się w rękach Niemiec, Czech i Słowenii. Polska jest w obozie przegranych.
Bandyci i przestępcy u władzy, a Polacy sie cieszą.
Rudy niemiec znowu wszystkich wydymał?
-Nowe, nie znałem….
Jak coś, co jest społecznie i powszechnie uważane za narkotyk, od ok. 50 lat ma nagle zostać odwrócone o 387 stopni Celsjusza? Dla mnie odpowiedź trybunału jest jasna i zrozumiała. TO SĄ SUBSTANCJE PSYCHOAKTYWNE. Dodatkowo, z których nie ma wystarczającej ilości badań i sond. Badania innych krajów? – no fajnie im się tam żyje. xd Niech ktokolwiek, na jakimkolwiek rynku w Polsce powie Marihuana. Nie i koniec, bo zacznie się krzyczenie obecnych 30, 40, 50-latków, „Ej, psst, pa jakie FAJNE, teraz możemy TAKIE OOO. EJ PATRZCIE, woooo ale supeeer”. Przecierz to komiczne i pokazanie jaki to cringe. Jak chcesz, to idź do lekarza, dostań receptę i ciesz się życiem.
Odpowiedź „Po pierwsze” jak najbardziej zgodna, w naszych przepisach marichuana (nie medyczna) jest w spisie substancji psychoaktywnych. „Po drugie”, obawy są normalne, to jak masz rodzica chroniące swoje dzieci. „Po trzecie”, to co napisałem na samym początku. „Po czwarte”, i w sumie piąte też, tak, ktoś może nabić lekko szklaną lufkę i to wystarcza, niestety ludzie tak do tego podchodzą, „żeby jak najwięcej za jak najmniej”. Tak więc, polecam dokładnie przeczytać tę odpowiedź. A sama propozycja była lekko mówiąc, za bardzo wyolbrzymiona. Dodatkowo bardziej uświadczono w przekonaniu władze Rzeczypospolitej Polskiej o kontroli tej substancji.
Poczekajmy, 50 lat, wtedy będzie można co najwyżej pomysleć o zmianie, wtedy będą już badania i doświadczenia z innych krajów.