Kali odzyskał medyczną marihuanę, którą zarekwirowała mu policja

Kali odzyskał medyczną marihuanę

Kali odzyskał medyczną marihuanę, którą jakiś czas temu zarekwirowała mu policja. Raper na swoich mediach społecznościowych opublikował wczoraj nagranie, na którym wraz prawnikiem Steliosem Alewrasem odbiera z komendy zarekwirowany niespełna dwa miesiące temu susz.

Kali odzyskał medyczną marihuanę, którą zarekwirowała mu policja

Znany raper Kali, który jest pacjentem leczącym się medyczną marihuaną, miał niecałe dwa miesiące temu nieprzyjemną sytuację. Policja skonfiskowała muzykowi medyczną marihuanę – dowiadujemy się z video, które Kali zamieścił w swoich mediach społecznościowych.

Pomimo, że Kali ma lekarskie zaświadczenie o stosowaniu przez niego medycznej marihuany, policja zarekwirowała susz w celu jego weryfikacji. Po przeprowadzeniu analizy postanowiono o jego zwrocie. Kali na komendę udał się wraz ze Steliosem Alewrasem, adwokatem specjalizującym się w prawie konopnym.

Policja zweryfikowała czy stężenie THC się zgadza, czy pacjent się leczy prawidłową kompozycja kannabinoidów i uznała, że nie może ustalić czy susz jest legalny czy nielegalny.

-mówi na nagraniu mec. Stelios Alewras

Policjant poinformował, że nie posiada wiedzy co do wyniku badania stężenia gdyż ta opinia do niego nie wpłynęła. Najprawdopodobniej wpłynęła do prokuratury i prokurator podjął decyzje o zwrocie.

-dodał Alewras

Coś się dzieje w tym kraju dobrego. Nie dobre jest to, że skonfiskowano mi ten susz, policja na miejscu nie dała wiary, że mam go z legalnego źródła i ma odpowiednie stężenie THC. Badanie wykazało, że stężenie jest odpowiednie do przepisanej mi recepty więc nie mieli podstaw żeby zniszczyć susz czy go zatrzymać dlatego mi go oddali.

-powiedział na nagraniu Kali

Badania zlecone przez funkcjonariuszy były w stanie jedynie stwierdzić, że zawartość THC jest prawidłowa w stosunku do zaleceń lekarza. Nie udało się natomiast ustalić czy jest to susz zakupiony w aptece.

Jest to pierwszy przypadek w naszym kraju, przynajmniej wg. naszej wiedzy. O ile znamy przypadki umorzenia postępowania w przypadku problemów prawnych za posiadanie medycznej marihuany, o tyle o sytuacji, w której pacjentowi zwraca się zarekwirowany susz słyszymy pierwszy raz.

Oczywiście postawa prokuratury była taka jak być powinna to nie można tego samego powiedzieć o konfiskujących susz policjantach. Taka postawa wobec pacjentów legalnie nabywających susz zapisany im przez lekarza jest karygodna i dyskryminująca gdyż w przypadku legalnych psychotropów nie miała by zapewne miejsca.

4 thoughts on “Kali odzyskał medyczną marihuanę, którą zarekwirowała mu policja”

  1. Ja sie nie dziwie, że przeszedł na medyczną, sam bym chciał na to receptę. Legalnie, bez problemu i zawsze jest do zakupu w danym punkcie aptecznym.
    Pozdro

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poczytaj więcej

Sprawdź ostatnie wpisy

Policja z miasta Lice, położonego na wschodzie Turcji, postanowiła w dość widowiskowy sposób zutylizować 20 ton marihuany zarekwirowanej w 2024 roku. Funkcjonariusze zamiast zrobić to profesjonalnie, po prostu ułożyli z 20 ton zioła napis Lice, polali wszystko sporą ilością paliwa po czym podłożyli ogień – a to wszystko w pobliżu miejskich zabudowań. Co mogło pójść nie tak?

Turcja: Całe miasto „ujarane” po nieudolnej policyjnej akcji spalenia 20 ton zarekwirowanej marihuany

18 kwietnia Tureckie służby miały zutylizować przejętą w 2024 roku marihuanę, której uzbierało się 20 ton.

Operacja miała odbyć się w Lice, mieście położonym na wschodzie Turcji, które zamieszkuje ok. 25 000 mieszkańców.

Funkcjonariusze ułożyli zarekwirowane zioło w wielki napis „LICE”, a następnie wszystko oblali sporą ilością benzyny.

20 ton spalonej marihuany

Gdy konopna styrta została podpalona – dym pokrył sporą część miasta.

W wyniku masowej operacji utylizacji narkotyków, przeprowadzonej 18 kwietnia przez komendę żandarmerii okręgowej, nad miastem przez wiele dni unosił się gęsty dym, powodując u mieszkańców objawy zatrucia, w tym zawroty głowy, nudności i halucynacje.

-informowały tureckie media

bomb dope
-reklama-

Tureckie media informowały, że przez pięć dni po operacji spalenia konopnej styrty, mieszkańcy nadal zmagają się ze skutkami. „Nie mogliśmy otworzyć okien przez kilka dni z powodu zapachu narkotyków” — powiedział jeden z mieszkańców.

Zutylizowane konopie indyjskie zostały skonfiskowane podczas 226 operacji antynarkotykowych przeprowadzonych w 2024 r. Władze wykorzystały 200 litrów oleju napędowego do spalenia narkotyków, co krytycy nazwali nieprofesjonalną metodą utylizacji.

Tak jak dym tytoniowy szkodzi biernym palaczom w zamkniętych pomieszczeniach, tak dym powstający w wyniku spalania tych narkotyków może powodować poważny dyskomfort, odurzenie, zawroty głowy, nudności i halucynacje

– powiedział Yahya Oger, prezes stowarzyszenia Green Star Association, którego celem jest walka z uzależnieniami, w wywiadzie dla lokalnej gazety.

waporyzatory hero
-reklama-

Czy można się biernie odurzyć marihuaną?

Użytkownicy marihuany zdają sobie sprawę, że bierne upalenie się tylko poprzez przebywanie w pomieszczeniu wypełnionym dymem jest jak najbardziej możliwe. Tzw. „hotbox’ to określenie na sytuacje, gdzie w małym pomieszczeniu pali się marihuanę, a aby jej dym nie ulatywał zamyka się wszelkie otwory wentylacyjne co sprawia, że odczucia po paleniu są mocniejsze. Jednak mówimy tu o dłuższym przebywaniu w małym bardzo zadymionym pomieszczeniu, na otwartej przestrzeni sprawy mają się nieco inaczej.

W terenie otwartym znacznie ciężej wraz z dymem przyjąć dawkę substancji, która była by w stanie wywołać efekt odurzenia. Czy zatem mieszkańcy naprawdę zostali odurzeni? Nie zapominajmy, że do podpalenia 20 ton zarekwirowanej marihuany, użyto 200 litrów oleju napędowego.

420free
-reklama-

Aurora 8/8 Equiposa nadal jest w hurtowniach, ale często nie w aptekach, dlaczego? Informacja dla pacjentów, którzy potrzebują zbilansowanego suszu o stosunku THC : CBd 1:1 – produkt nadal jest dostępny w hurtowaniach jednak bardzo trudno go znaleźć na aptecznych półkach. Co zatem powinien zrobić pacjent potrzebujący właśnie takiego suszu gdy nie ma go w pobliskiej aptece? Ile Equiposy jest jeszcze w hurtowaniach? Tego dowiesz się z artykułu.

Aurora 8/8 Equiposa nadal jest w hurtowniach, ale często nie w aptekach, dlaczego?

Główną zaletą tego produktu jest to, że dzięki zbilansowaniu THC i CBD – jest on zdecydowanie mniej odurzający niż klasyczne odmiany dostępne w aptekach, których stężenie THC jest na poziomie 18 – 25% przy jednoczesnej zawartości CBD na poziomie 0,5 – 1%.

Aurora 8/8  Equiposa jest produktem idealnym na stosowanie w trakcie dnia, a także dla tych pacjentów, którzy dopiero zaczynają terapię medyczna marihuaną.

Equiposa może się świetnie sprawdzić gdy ktoś stosuje konopie na: stany depresyjne / depresję, poprawę samopoczucia, podniesienie nastroju, problemy z apetytem, przeciwbólowo czy na fibromialgię

W pierwszej połowie marca do Polski dotarła dostawa 170 kg suszu Aurora 8/8, informowaliśmy o tym T U T A J

Aurora 8/8Equiposa – brak suszu w aptekach – z czego to wynika?

Ostatnio pojawia się coraz więcej zapytań o ten produkt. Pytający na wszelkich grupach i forach pytają „czy wiadomo coś na temat kolejnej dostawy suszu Aurora 8/8 bo w aptekach już nie ma tego produktu„.

Natomiast w hurtowni Medicare jest go jeszcze ok. 100 kg! Dlaczego zatem produktu nie ma w aptekach?

Bo te niechętnie zamawiają ten produkt, aby trzymać go na stanie. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że jest to produkt jedyny w swoim rodzaju i jest niezamienialny tak jak w przypadku reszty odmian medycznej marihuany dostępnych w polskich aptekach. Mówiąc prościej – nie sprzedaje się tak dobrze i łatwo jak pozostałe produkty.

Co zatem może zrobić pacjent?

W przypadku gdy pacjent nie może znaleźć suszu Aurora 8/8 w lokalnych aptekach (np. używając serwisu gdziepolek) powinien poprosić aptekę, aby produkt został zamówiony. Każda apteka, która ma w swojej ofercie medyczną marihuanę bez problemu ściągnie zamówiony susz na następny bądź kolejny dzień roboczy.

Gdy lek się pacjentowi kończy, należy pamiętać o złożeniu ponownego zamówienia.

Warto też sprawdzić kilka aptek celem znalezienia najkorzystniejszej ceny.

Uprawa konopi Outdoor – klasyczne odmiany fotoperiodyczne zdają się ostatnio schodzić na dalszy plan. Jest to oczywiście spowodowane faktem, że od jakiegoś czasu na rynku funkcjonują odmiany auto-kwitnące oraz typu FAST, które co prawda nadal są odmianami fotoperiodycznymi. Dziś przypomnimy wam trzy klasyczne odmiany, które każdy grower powinien posadzić przynajmniej raz w życiu. 

Uprawa konopi OutDoor – klasyczne odmiany fotoperiodyczne idealne na środkowo-europejski klimat

W ostatnich latach uprawa konopi przeszła kilka znaczących metamorfoz. Jedną z nich jest ogrom pojawiających się nowy genetyk konopi uzyskiwanych na zasadzie hodowli krzyżowej.

Ostatnie piętnaście lat to przede wszystkim rozwój odmian autokwitnących, o których więcej przeczytasz T U T A J, znajdziesz tam też informacje o najpopularniejszych mitach związanych z odmianami auto-kwitnącymi.

W ostatnich latach pojawiły się także odmiany typu FAST, które są odmianami fotoperiodycznymi, które mają skrócony okres kwitnienia.

I trochę mam wrażenie, że pośród tych wszystkich nowości, growerzy nieco zapomnieli o klasycznych i bardzo stabilnych odmianach fotoperiodycznych, które idealnie sprawdzają się w klimacie środkowo-europejskim.

Passion #1 – Dutch Passion

OutDoor - klasyczne odmiany fotoperiodyczne passion 1
Passion #1

Jest to niezawodny absolutny klasyk pod środkowo-europejskie słońce. Odmiana rośnie dynamicznie i stosunkowo szybko zawiązuje kwiaty jak już zacznie kwitnąć. Passion #1 cechuje świeży aromat kwiatów, który jest nieco cytrusowy i świeży, a im bardziej uprawa jest organiczna – tym bardziej jest on intensywny, a jakość suszu lepsza. Odmiana produkuje ok 20% THC co jest bardzo przyzwoitym poziomem. Jest też bardzo łatwa w uprawie, a jej kwiaty są stosunkowo odporne na pleśń, jest też wydajna. Passion #1 to absolutny klasyk, którego powinien spróbować każdy miłośnik zieleni. Pestki Passion #1 znajdziesz T U T A J

Frisian Dew – Dutch Passion

OutDoor - klasyczne odmiany fotoperiodyczne frisian dew
Frisian Dew

Drugi klasyk, którego każdy miłośnik ogrodnictwa powinien spróbować to Frisian Dew. Kto posadzi ten zrozumie dlaczego. Jest to odmiana, która produkuje fioletowe kwiaty zachowując zielone liście, dzięki czemu wygląda zjawiskowo gdy kwitnie. Powstała ze skrzyżowania Super Skunk z Purple Star. 

CZYTAJ TEŻ: Jak uprawiać konopie na zewnątrz cz. 1

Frisian Dew cechuje bardzo szybkie kwitnięcie. Przy względnie dobrej pogodzie potrafią na przełomie września i października mieć już piękne kwiatostany przypominające te z pod lampy pod względem struktury. Odmiana ta jest łatwa w uprawie, a rośliny nie rosną zbyt duże i rzadko zbliżają się do dwóch metrów w przeciwieństwie do np. Passion #1, który rośnie większy i daje przez większe zbiory. Dzięki temu FD jest rośliną dyskretną.  Pestki Frisian Dew znajdziesz T U T A J

Easy Sativa

OutDoor - klasyczne odmiany fotoperiodyczne  easy sativa
Easy Sativa

Trzecia klasyczna odmiana pod środkowo-europejskie słońce to Easy Sativa. Ta genetycznie czysta sativa jest jedną z nielicznych, która w środkowej Europie jest w stanie pokazać swój pełen potencjał gdyż kwitnie ok. 9 tygodni. Daje bardzo przyzwoity plon i jest łatwa w uprawie. Rośliny Easy Sativa są dość duże i rewelacyjnie sprawdzają się przy trenowaniu krzewów poprzez topping i LST, co pozwala jeszcze zwiększyć ilość końcowego zbioru. Odmiana bardzo dobrze znosi klimat środkowej Europy i jest dość odporna na pleśń. Pestki Easy Sativa znajdziesz T U T A J

Wszystkie opisane genetyki znajdziesz na PanPestka.pl gdzie z kodem rabatowym WEEDNEWS otrzymasz 10% rabatu na całe zakupy

Tekst ma charakter informacyjno-edukacyjny i przeznaczony jest dla polskojęzycznych obywateli Europy. Przypominamy, że uprawa konopi innych niż włókniste na terenie Polski jest zabroniona i do niej nie zachęcamy.

Nowe produkty od Aurory wkrótce trafią do aptek, będą to Farm Gas oraz Sourdough. Są to odmiany o wysokim stężeniu THC – 27% oraz 29%. Kanadyjski producent stawiając na jakość będzie teraz stopniowo wprowadzać na nasz rynek odmiany typu „Kraft”. Kiedy nowe produkty od Aurory pojawią się w aptekach i jaka będzie ich cena? Tego dowiesz się z naszego artykułu.

Nowe produkty od Aurory wkrótce trafią do aptek, będą to Farm Gas oraz Sourdough

Aurora poszerza katalog swoich produktów dostępnych w Polsce. Kanadyjski producent dywersyfikuje swoje produkty już nie tylko pod kątem wprowadzania nowych ale także poprzez politykę cenową.

Dlatego Aurora obniżyła cenę regularną swoich produktów dostępnych obecnie na naszym rynku. Susz od tego producenta można nabyć w regularnej cenie ok. 35 zł. za gram. Informacje o nowych cenach znajdziesz T U T A J.

Teraz do katalogu produktów dostępnych w Polsce Aurora dodała dwie nowe, bardzo dobrze zapowiadające się pozycje. A będą to:

Aurora Farm Gas: 27% THC, <1% CBD

Farm Gas to hybryda ze zdecydowaną przewagą genów indica. Jest to jedna z odmian, które zostały stworzone w ramach „Program Craft” czyli rzemieślniczych odmian Aurory. Program Craft  to linia produktów, które cechować ma najwyższa jakość zarówno pod kątem uprawowym jak i selekcji genetyki.

Odmiany z tego katalogu ma cechować wysoka zawartość THC ale także bogaty profil terpenowy, który tak naprawdę decyduje o ostatecznej jakości produktu.

Dlatego właśnie Farm Gas charakteryzuje bogaty profil terpenowy, których stężenie wynosi ok. 2,7%.

Farm Gas ma oczywiście zacnych rodziców, którymi są już legendarne Sour Diesel i GMO.

Sourdough 29% THC, <1% CBD

Odmiana Sourdough to także hybryda z przewagą genów indica (70%). Zawartość THC w tym przypadku osiąga poziom 29% co oznacza, że jest to jeden z najmocniejszych produktów dostępnych w aptekach.

Odmiana jest zalecana wyłącznie dla pacjentów preferujących mocne odmiany typu indica o wysokiej zawartości THC.

Sourdough znany jest z wyraźnego „kwaśnego” aromatu przeplatanego gazowymi i „benzynowymi” ale także słodkawymi nutami. Za bogaty i zlożony profil terpenowy odpowiadają rodzice Sourdough czyli znane i cenione Weedding Cake oraz Sour Diesel.

Główne terpeny, takie jak limonen i kariofilen, znane z właściwości przeciwbólowych, przeciwzapalnych i przeciwlękowych. Mogą także korzystnie wpłynąć na osoby zmagające się z zaburzeniami snu, stresem oraz depresją.

Nowe produkty od Aurory wkrótce trafią do aptek latem

Zgodnie z informacjami otrzymanymi od producenta:

  • Farm Gas (27% THC) pojawi się w polskich aptekach na początku lipca
  • Sourdough (29% THC) pojawi się w polskich aptekach w sierpniu

Cena za gram suszu w obu przypadkach będzie wynosić ok. 50 – 55 zł za gram.

Gdy tylko otrzymamy informacje, że produkt trafił do hurtowni – natychmiast o tym poinformujemy.

Śledź weednews.pl żeby być na bieżąco.

O tym, że marihuana zmniejsza chęć picia alkoholu nie trzeba przekonywać żadnego miłośnika ziela. Teraz badacze przyjrzeli się tej kwestii pod kątem redukcji szkód polegającej na wyborze używek bezpieczniejszych dla organizmu użytkownika. Badania wykazały, że osoby, które używały marihuany bezpośrednio przed piciem, spożywały mniej napojów alkoholowych i zgłaszały mniejszą ochotę na alkohol. Oto więcej informacji.

Badania: Marihuana zmniejsza chęć picia alkoholu

Legalizacja marihuany zdecydowanie zwiększa możliwość oraz społeczną akceptację do tego, aby określać ją mianem „używki redukującej szkody”. Bo chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że palenie marihuany na imprezie jest dla naszego organizmu nieporównywalnie lepsze niż spożywanie alkoholu. Oczywiście jest spore grono, które powie -a nie lepiej w ogóle zrezygnować z używek?

420free
-reklama-

Jednak zdecydowana większość z używek korzysta np w kontekście imprezowym, spotkań ze znajomymi etc. Dlatego istotnym powinno być to, aby wybierać używki, które nam szkodzą najmniej.

Marihuana w kontekście używki jest zdecydowanie wyborem najlepszym dla organizmu użytkownika. Jest też jedną z nielicznych, której stosowanie oprócz poprawy nastroju może mieć pozytywny wpływ na różne aspekty naszego zdrowia.

Niedawno ośmioosobowy zespół badawczy z Colorado State University i University of Colorado przyjrzał się zachowaniu 62 dorosłych osób, które używały zarówno marihuany, jak i alkoholu oraz piły duże ilości alkoholu przez co najmniej trzy miesiące.

Marihuana zmniejsza chęć picia alkoholu, nawet u osób pijących dużo

Badanie, finansowane przez Narodowy Instytut Nadużywania Alkoholu i Alkoholizmu, działający przy Narodowy Instytut Zdrowia (NIH), dostarcza dalszych dowodów na istnienie efektu substytucyjnego, polegającego na tym, że użytkownicy zgłaszają, iż zastępują część lub całość spożywanego alkoholu marihuaną.

Odkryliśmy, że w całej próbie badawczej samodzielne przyjmowanie marihuany przed alkoholem znacznie zmniejszyło spożycie alkoholu w porównaniu do sytuacji, gdy alkohol był oferowany bez marihuany

– napisali autorzy w przedruku badania opublikowanym pod koniec ubiegłego miesiąca na ogólnodostępnej stronie internetowej PsyArXiv.

Metodologia badania

Wykorzystując projekt wewnątrzprzedmiotowy, zarejestrowaliśmy osoby niepoddające się leczeniu, które współużywały alkoholu i marihuany. Przeprowadzono dwie sesje laboratoryjne, w których badanym podano napój przygotowawczy na bazie alkoholu samodzielnie (bez dodatku marihuany) lub po samodzielnym podaniu marihuany.

Następnie uczestnicy mieli możliwość samodzielnego podania do 4 dodatkowych drinków. Oceniano zmiany w samodzielnym podawaniu alkoholu i chęci na alkohol pomiędzy sesjami.

Wyniki badania – Marihuana zmniejsza chęć picia alkoholu

  • Samodzielne używanie marihuany wiązało się ze znacznym zmniejszeniem liczby samodzielnie konsumowanych drinków alkoholowych i znacznym, ostrym zmniejszeniem głodu alkoholowego.
  • Ponadto osoby, które piły mniej po użyciu marihuany, doświadczyły zmniejszenia chęci na alkohol po użyciu marihuany i alkoholu w porównaniu do osób pijących wyłącznie alkohol
  • Osoby, które wypiły taką samą liczbę drinków lub więcej po użyciu marihuany, doświadczyły minimalnych zmian w chęci sięgania po alkohol (ok. 20% badanych).

I choć nie wszyscy uczestnicy pili mniej po zażyciu marihuany, to ci, którzy to zrobili, zgłaszali zmniejszenie głodu alkoholowego w kilku punktach czasowych po spożyciu konopi i alkoholu w porównaniu do spożycia samego alkoholu

– piszą autorzy badania w raporcie.

Jak zauważono, wśród osób, które wypiły więcej lub tyle samo po spożyciu marihuany, głód alkoholowy pozostawał na tym samym poziomie lub wzrósł.

bomb dope
-reklama-

Badacze stwierdzili, że „dla niektórych osób pijących duże ilości alkoholu marihuana może być substytutem alkoholu, a mechanizmem, dzięki któremu tak się dzieje, może być redukcja głodu alkoholowego”.

Autorzy przyznają jednak, że opisane efekty nie są uniwersalne.

Podsumowując, badanie to pokazuje, że zróżnicowane efekty marihuany na pragnienie alkoholu mogą leżeć u podstaw skłonności do angażowania się w zachowania substytucyjne i że efekty te nie zależą od stężeń THC w osoczu. Potrzebne są jednak dalsze badania w celu wyjaśnienia innych zmiennych, które mogą mieć wpływ na tę zależność.

– napisali.

Chociaż ustalenia z tego, co raport nazywa „nowatorskim badaniem laboratoryjnym na ludziach” wskazują na „wstępne poparcie dla idei, że legalnie dostępna marihuana może służyć jako substytut alkoholu wśród niektórych osób pijących dużo”. Według badaczy czynniki takie jak różnice demograficzne, motywy używania marihuany, kontekst społeczny i subiektywne skutki zażywania narkotyków uzasadniają potrzebę dalszych badań.

Czytaj także – USA: Sprzedawcy alkoholu chcą mieć wyłączność na dystrybucję produktów zawierających THC

Wpływ marihuany na jakość nasienia to jeden ze spornych tematów od wielu lat. Zwolennicy konopnej prohibicji nie raz powoływali się na to, że używanie marihuany znacząco obniża jakość ejakulatu co wręcz uniemożliwia posiadanie potomstwa. Opublikowane niedawno wyniki badań w tej materii pokazują natomiast, zioło nie ma tak złego wpływu na plemniki, jak niektórzy twierdzą. Ciekawa jest też kwestia wpływu konopi indyjskich na poziom testosteronu. Oto więcej informacji.

Wpływ marihuany na jakość nasienia – wyniki najnowszych badań

Odkąd rozpoczęła się globalna fala legalizacji marihuany do celów rekreacyjnych, coraz więcej naukowców przygląda się jej wpływowi na ludzki organizm.

Niestety w przestrzeni publicznej nadal bardzo dobrze mają się mity na temat marihuany wykreowane przez konopnych prohibicjonistów i poparte kompletnie zmanipulowanymi badaniami sprzed kilkudziesięciu lat.

Wpływ marihuany na jakość nasienia jest właśnie jednym z takich mitów, który własnie został obalony naukowo.

Próbki nasienia pobrane od 921 mężczyzn zostały przeanalizowane w ramach badania, którym kierowali naukowcy z Boston University School of Public Health. Próbki sprawdzano pod kątem objętości nasienia, całkowitej liczby plemników, stężenia plemników i ruchliwości plemników (jak dobrze plemniki mogą się poruszać i pływać, co wpływa na płodność).

bomb dope
-reklama-

Naukowcy z Boston University School of Public Health przeprowadzili badanie, w ramach którego przeanalizowali próbki nasienia od 921 mężczyzn. Próbki sprawdzano pod kątem objętości nasienia, całkowitej liczby plemników, stężenia plemników i ruchliwości plemników (jak dobrze plemniki mogą się poruszać i pływać, co ma znaczący wpływ na płodność).

Oceniając objętość nasienia, całkowitą liczbę plemników, stężenie i ruchliwość – wyniki badań nie wykazały istotnych różnic między użytkownikami konopi a osobami ich nieużywającymi w tych parametrach.

W badaniu 22,6% uczestników stwierdziło, że regularnie używa marihuany, podczas gdy 3,3% z nich stwierdziło, że używa marihuany codziennie – ale używanie to najwyraźniej nie miało wpływu na zdrowie plemników.

Pełne wyniki badania znajdziesz T U T A J

Wyniki te są zgodne z badaniem z 2018 r. przeprowadzonym przez profesor Lauren Wise, które wykazało, że używanie marihuany przez któregoś z partnerów nie zmniejsza szans pary na poczęcie. Badanie, będące częścią Pregnancy Study Online (PRESTO), objęło ponad 4000 kobiet i 1100 ich partnerów w USA i Kanadzie. Około 14% uczestników płci męskiej zgłosiło używanie marihuany w ciągu dwóch miesięcy poprzedzających badanie, jednak wskaźniki poczęcia pozostały stałe niezależnie od używania konopi.

420free
-reklama-

Wpływ marihuany na jakość nasienia – używanie szkodliwe / nadużywanie zioła

Naukowcy stwierdzili także, że nadużywanie marihuany może mieć negatywny wpływ na poziom testosteronu, który spada własnie u osób nadużywających marihuany.

Przewlekłe używanie marihuany (nadużywanie) przez mężczyzn wiąże się z niższym stężeniem testosteronu i zmianami w innych hormonach wpływających na jakość nasienia

– piszą badacze w opublikowanym artykule z wynikami badań i dodają:

„Badania wykazały również powiązanie przewlekłego używania marihuany ze słabą jakością nasienia, ale wyniki były niespójne w przypadku różnych środków hormonalnych i reprodukcyjnych”.

W tym przypadku brakuje jednak zbadania innych kwestii, na które wpływa nadużywanie marihuany. Mam tu na myśli przede wszystkim dietę i poziom aktywności życiowej oraz fizycznej.

Nadużywanie marihuany sprzyja niezdrowej diecie oraz brakowi aktywności życiowej (wyjście z przyjaciółmi na miasto, zajmowanie się pasjami etc), a także niskiej aktywności fizycznej.

Natomiast zła dieta i brak aktywności powodują w organizmie zmiany mające negatywny wpływ na produkcje testosteronu oraz jakość nasienie.

Czy natomiast marihuana sama w sobie wpływa na obniżenie produkcji testosteronu? Czy osoba, która nadużywa marihuany ale jednocześnie dba o dietę i aktywność fizyczną (tak, są takie osoby) także będzie miała obniżony poziom testosteronu? Warto by się temu przyjrzeć dokładniej.

Palenie marihuany, a prowadzenie pojazdów to kwestia, która powraca co jakiś czas. Ma to oczywiście związek z postępującą falą legalizacji konopi indyjskich w skali globalnej. Konsumenci ziela to zwyczajni obywatele czyli także kierowcy. Dlatego „zrozumienie wpływu konopi na konkretne zachowania kierowców ma kluczowe znaczenie dla ograniczenia ryzyka i zapewnienia bezpieczeństwa na drodze”. Jak długo należy zatem odczekać od zapalenia zioła do momentu, gdy można bezpiecznie wsiąść za kierownicę? 

Palenie marihuany, a prowadzenie pojazdów. Ile należy odczekać od spożycia do wsiadania za kierownice – nowe badania

Stężenie metabolitów marihuany w organizmie osoby prowadzącej samochód nadal pozostaje kwestią sporną. Największym problemem jest fakt, że ich stosunkowo duże stężenie może się utrzymywać nawet wiele dni od ostatniego spożycia. Oznacza to, że nawet jeżeli kierowca ostatniego skręta wypalił cztery dni temu to nadal może z tego powodu stracić prawo jazdy. Wynika to z tego, że metabolity THC utrzymują się w naszym organizmie bardzo długo. O ile zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu zawsze oznacza, że jest się pod jego wpływem o tyle z marihuaną jest całkiem inaczej.

bomb dope
-reklama-

Dlatego w przypadku marihuany mówi się o stanie „pod wpływem” oraz „po spożyciu”

  • Pod wpływem – oznacza, że jest się krótko po spożyciu ziela i jego działanie nadal jest odczuwalne.
  • Po spożyciu – oznacza, że użytkownik nie odczuwa już działania marihuany jednak w jego organizmie nadal utrzymują się metabolity THC, tai kierowca jest trzeźwy.

W marcu opublikowano wyniki nowych badań w tej materii.

  • W badaniu wzięło udział 38 dorosłych kierowców, którzy byli w wieku 18–40 lat.
  • Badani waporyzowali: 0,5 g suszu marihuany zawierającej 5,9% THC, 13% THC  lub placebo
  • Badanie było randomizowane, wewnątrzpodmiotowe i z podwójną ślepą próbą

Badanie trwało trzy dni po osiem godzin każdy. Jego uczestnicy brali udział w symulowanych testach jazdy, w ramach których sprawdzano takie aspekty prowadzenia pojazdu jak:

  • Utrzymywanie pasa ruchu,
  • podążanie za samochodem,
  • wyprzedzanie.

Podczas wykonywania tych czynności rejestrowano 19 metryk behawioralnych. Liniowy model mieszany SPSS oceniał główne efekty dawki, czasu i dawki × czasu.

Palenie marihuany, a prowadzenie pojazdów – wyniki nowego badania

W przypadku utrzymywania pasa ruchu (mikro-korekty wykonywane kierownicą podczas jazdy) uczestnicy wykazywali zmniejszone tempo zmiany kierunku jazdy:

  • do 5,5 h od spożycia  w przypadku suszu zawierającego 13% THC
  • do 3,5 h w przypadku suszu z  5,9% THC.

W przypadku podążania za samochodem uczestnicy wykazywali zmniejszone odchylenie pedału od szczytu do szczytu i zmniejszone tempo zmiany kierunku jazdy, utrzymujące się przez 1–3 h (tylko przy 13% THC).

Podczas wyprzedzania, grupa spożywająca susz 13% THC wykazywała krótszą medianę odstępu od wyprzedzanych samochodów, krótszy czas do potencjalnej kolizji oraz więcej czasu na nadjeżdżającym pasie.

420free
-reklama-

Wnioski

Nasze badanie ujawnia po raz pierwszy długotrwałe upośledzenia wywołane przez konopie indyjskie w wielu zachowaniach związanych z prowadzeniem pojazdu, które wykraczają poza typowe 3-godzinne okno badane w większości poprzednich badań.

-piszą autorzy badania

Stwierdzają także, że „zaobserwowana rozbieżność między chęcią uczestników do prowadzenia pojazdu a ich faktycznym upośledzeniem podkreśla ważną kwestię bezpieczeństwa publicznego„.

I tu chciałbym, abyśmy się na chwilę zatrzymali.

Wspominane przez badaczy „upośledzenie” nie musi oznaczać, że kierowca prowadzi źle lub ryzykownie. W wynikach badań na próżno szukać wyników dotyczących sytuacji wyjątkowych i wymagających np. szybkiej reakcji takich jak: wybiegnięcie pieszego na jezdnię, nagłe zahamowanie samochodu z przodu itp. Z przedstawionych wyników oraz metodologii badań można wywnioskować, że kierowcy zażywający marihuanę jeżdżą po prostu spokojniej.

Ponadto badanie wykazało brak korelacji między stężeniami metabolitów kannabinoidów, a wydajnością prowadzenia pojazdu.

To oczywiście podważa wiarygodność poziomów THC we krwi jako wskaźników upośledzenia funkcji motorycznych takich ja prowadzenie pojazdu.

Badacze podkreślają  „potrzebę wieloaspektowego podejścia do oceny ryzyka upośledzenia prowadzenia pojazdu spowodowanego konopiami indyjskimi.

Tematem stosowania medycznej marihuany i prowadzeniem pojazdów swego czasu zajmowali się także Polscy posłowie, przeczytasz o tym T U T A J

CBGA czyli kwas kannabigerolowy jest prekursorem wszystkich pozostałych kannabinoidów, które występują w konopiach w tym oczywiście także THC czy CBD. Jest przez to nazywany „matką wszystkich kannabinoidów”. Badania prowadzone nad CBGA wykazały jego potencjalne zastosowanie w leczeniu chorób autoimmunologicznych, jak choroba Crohna, IBD, padaczka lekooporna, neurodegeneracja (Alzheimer), a nawet rak sutka. Co ciekawe kwas kannabigerolowy wykazuje silniejsze działanie przeciwdrgawkowe niż CBD, a do tego charakteryzuje go bardzo wysoka biodostępność.

Czy CBGA zmieni rynek konopny?

Temat ten w podjął Tomasz Ołbuczyński w podcaście ’Rozmowy Konopne’  z udziałem dr. Łukasza Kiragi, wiodącego eksperta w badaniach nad kannabinoidami.

Poznaj świat CBGA, prekursora CBD i THC, i poznaj jego potencjał do rewolucji przemysłu konopnego. Dr Kiraga dzieli się wglądem w terapeutyczne korzyści CBGA, trendy rynkowe i wyzwania regulacyjne, co czyni ten odcinek obowiązkowym dla entuzjastów cannabis i profesjonalistów z branży konopi.

cbga

Dr Łukasz Kiraga dzieli się wynikami przełomowych badań, wskazując, że CBGA działa przeciwdrgawkowo silniej niż CBD, a także efektywniej przenika do organizmu. Rozmowa pełna jest naukowych faktów, które mogą zrewolucjonizować nie tylko rynek konopny, ale także podejście do terapii wielu ciężkich chorób.

Czego się dowiesz z rozmowy:
✅ Dlaczego CBG-A nazywane jest „ojcem” wszystkich kanabinoidów.
✅ W jaki sposób CBGA przewyższa inne kanabinoidy w terapii padaczki lekoodpornej.
✅ Potencjalne zastosowanie CBGA w leczeniu chorób autoimmunologicznych, jak choroba Crohna, IBD, padaczka lekooporna, neurodegeneracja (Alzheimer), a nawet rak sutka.
✅ Jak wygląda wchłanianie CBG-A w organizmie.
✅ Przyszłe kierunki badań naukowych nad CBG-A i ich znaczenie terapeutyczne.
✅ W badaniach wchłania się 40x lepiej niż CBG i wykazuje silne działanie przeciwdrgawkowe.

Kluczowe tematy z rozmowy:
  • CBG-A jako prekursor wszystkich fitokannabinoidów („ojciec wszystkich fitokannabinoidów”).
  • Wyjątkowe właściwości CBG-A (przeciwdrgawkowe, przeciwzapalne, przeciwwymiotne, przeciwlękowe, przeciwdepresyjne, przeciwzwłóknieniowe).
  • Potencjalne zastosowanie CBG-A w leczeniu chorób autoimmunologicznych (choroba Crohna, nieswoiste zapalenie jelit).
  • Wysoka biodostępność CBG-A w porównaniu do CBG.
  • Możliwość synergii z innymi fitokannabinoidami.
  • Nowatorskie metody podawania (mikrokapsułkowanie).
  • Badania na zwierzętach, potencjalne przyszłe badania kliniczne.
  • Rola receptorów (TRPM7, TRPV1, GPR55, 5HT3, 5HT1α).
  • Potencjał terapeutyczny w padaczkach lekkoopornych.
  • Unikalność badań prowadzonych w Polsce przez doktora Kiragę.

XLUX ROFFU X HERO LIMITED EDITION to jedyny na chwile obecną waporyzator z certyfikatem bezpieczeństwa przebadany w polskim ośrodku badawczym, który potwierdził zgodność z europejskimi normami bezpieczeństwa. Waporyzator od HERO został sprawdzony pod względem bezpiecznego użytkowania oraz pod kątem braku materiałów niebezpiecznych (ftalany, pierwiastki ciężkie itp). Jakość urządzenia, jego cena oraz uzyskany niedawno certyfikat potwierdzający bezpieczeństwo dla użytkownika sprawiają, że jest to zdecydowanie jedna z ciekawszych propozycji na rynku waporyzatorów do ziół. 

XLUX ROFFU X HERO LIMITED EDITION – waporyzator z certyfikatem bezpieczeństwa

XLUX ROFFU – wyjątkowa edycja limitowana HERO, która wyróżnia się precyzyjnym wykonaniem, zastosowaniem zaawansowanej technologii oraz dopracowaniem detali, które przekładają się na niezwykle satysfakcjonujące doświadczenia z waporyzacji.

Dzięki rozszerzonemu zakresowi temperatur, dwóm trybom działania i ulepszonym komponentom, urządzenie sprawdzi się zarówno w rękach początkujących, jak i zaawansowanych entuzjastów waporyzacji.

Jest to bardzo ciekawa pozycja także ze względu na swoją cenę – waporyzatory tej jakości są przeważnie droższe.

waporyzator do ziół

Waporyzator XLUX ROFFU HERO jako jedyny został przebadany w europejskim ośrodku badawczym i otrzymał certyfikat potwierdzający, iż jest zgodny z europejskimi normami bezpieczeństwa oraz sprawdzony pod kątem bezpiecznego użytkowania oraz pod kątem braku materiałów niebezpiecznych (ftalany, pierwiastki ciężkie itp).

Czemu to takie ważne? Wiele waporyzatorów, zarówno tanich jak  tych ze średniej półki cenowej, zbudowane jest z elementów, które mogą uwalniać niebezpieczne substancje podczas waporyzacji. W przypadku waporyzatora od HERO nie ma obawy, że dojdzie do takiej sytuacji.

waporyzator certyfikowany

Podstawowe cechy ROFFU X HERO to:

  • Duży kolorowy wyświetlacz o przekątnej 0,96″
  • Dwa tryby użytkowania (sesyjny i na żądanie)
  • Spirala chłodząca cyrkonowa – klasy jubilerskiej
  • Pełny zakres temperatury: 60°C – 220°C
  • Nagrzewa się bardzo szybko do 20 s.
  • Żywotność baterii około 90 min.
  • Wymienna komora grzewcza
  • Wymienna bateria – 18650 3200 mAh
  • Ładowany za pomocą USB TYPU C
  • Może być używany podczas ładowania

Najważniejsze zmiany w XLUX ROFFU X HERO to:

  • Szerszy zakres temperatury od 60°C do 220°C
  • Dwie komory grzewcze: komora ze szkła kwarcowego oraz stalowa
  • Nowe ulepszone ceramiczne sitko

waporyzator do ziół

Jednym z najistotniejszych ulepszeń, które zostały wprowadzone w wersji XLUX Roffu X HERO Limited Edition jest rozszerzony zakres temperatur, który zaczyna się już od 60°C – co pozwala na łagodniejsze podgrzewanie suszu. Ta funkcja pozwala na ekstrakcję delikatnych terpenów i aromatów, które uwalniają się tylko w niższych temperaturach.

Górna granica na poziomie 220°C pozwala z kolei na pełną ekstrakcję substancji aktywnych, dzięki czemu waporyzator dostarcza satysfakcjonującej ilości gęstej pary. Szeroki zakres temperatur sprawia, że użytkownik może dostosować działanie urządzenia do swoich osobistych preferencji i rodzaju używanego materiału.

XLUX Roffu X HERO Limited Edition zapewnia jeszcze lepsze doświadczenia dzięki zoptymalizowanemu przepływowi powietrza, co czyni inhalacje niezwykle płynną i komfortową. Ulepszone sitko, wykonane z ceramiki, gwarantuje czystą parę o pełnym smaku. Konstrukcja urządzenia minimalizuje ryzyko nagromadzenia się zanieczyszczeń w układzie grzewczym, co znacząco ułatwia jego czyszczenie i konserwację.

W zestawie znajdują się także także dwie wymienne komory grzewcze: szklana z kwarcu, która podkreśla delikatne aromaty, oraz stalowa klasy medycznej, idealną do intensywnych sesji z wyższymi temperaturami.

Waporyzator XLUX Roffu X HERO Limited Edition został także wyposażony w dwa tryby pracy, które pozwalają na dostosowanie działania urządzenia do różnych sytuacji:

  • Tryb sesyjny to idealne rozwiązanie dla osób, które lubią dłuższe, relaksacyjne inhalacje. Waporyzator utrzymuje stałą temperaturę przez określony czas (od 3 do 6 minut), co pozwala na pełne wykorzystanie zawartości komory bez konieczności ciągłego nadzorowania urządzenia.
  • Tryb na żądanie (On-Demand) umożliwia szybkie podgrzanie suszu w zaledwie kilka sekund. Jest to szczególnie przydatne, gdy zależy Ci na krótkiej, szybkiej i efektywnej sesji bez potrzeby dłuższego nagrzewania.

Oba tryby pracy waporyzatora zapewniają elastyczność i wygodę użytkowania, spełniając różnorodne potrzeby każdego użytkownika.

Jest to zdecydowanie sprzęt warty polecenia i uwagi.

Więcej informacji o urządzeniu, a także możliwość jego nabycia znajdziesz T U T A J

bomb dope
-reklama-

Reklamowanie ziół i roślinnych suplementów jako produkty o działaniu leczniczym jest zabronione na terenie Unii Europejskiej – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Dotyczy to także konopi, które są produktami ziołowymi, a niektóre zarejestrowano jako roślinne suplementy. TSUE orzekł, że nie wolno reklamować takich produktów informując, że np. poprawiają nastrój lub zmniejszają uczucie stresu i wyczerpania – jeżeli nie potwierdzają tego badania kliniczne. Oto więcej informacji.

Orzeczenie TSUE: Reklamowanie ziół i roślinnych suplementów jako lecznicze jest zabronione na terenie UE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że zabronione jest wykorzystywanie w reklamach produktów zawierających „substancje botaniczne”, które nie zostały dopuszczone przez Komisję Europejską oświadczeń zdrowotnych. Wyrok ten dotyczy suplementów diety, ale też wszystkich napojów i produktów powołujących się na oświadczenia zdrowotne z listy pending.

Lista „pending” (lub lista oświadczeń zdrowotnych oczekujących na ostateczne zatwierdzenie) to spis oświadczeń zdrowotnych, które zostały zgłoszone do Komisji Europejskiej, ale jeszcze nie zostały oficjalnie dopuszczone do stosowania na etykietach produktów spożywczych.

„Oświadczenie zdrowotne” oznacza każde oświadczenie, które stwierdza, sugeruje lub daje do zrozumienia, że istnieje związek pomiędzy kategorią żywności, daną żywnością lub jednym z jej składników, a zdrowiem.

Wyrok TSUE dotyczył działalności niemieckiej firmy Novel Nutriology, która oferuje suplementy diety zawierające wyciągi z szafranu i soku melona. Firma w reklamie swojego produktu wskazywała, że wyciągi te poprawiają nastrój człowieka lub zmniejszają uczucie stresu i wyczerpania.

bomb dope
-reklama-

Niemieckie stowarzyszenie zawodowe pozwało Novel Nutriology przed sądami niemieckimi w celu zakazania
przedsiębiorstwu stosowania takich oświadczeń. Stowarzyszenie to uważa, że są one sprzeczne z prawem Unii.

Trybunał stwierdził, że zgodnie z rozporządzeniem z 2006 r., stosowanie oświadczeń zdrowotnych w reklamie
żywności i suplementów żywnościowych jest co do zasady zabronione. Posługiwanie się takimi oświadczeniami
może być dozwolone, pod warunkiem że zostały dopuszczone przez Komisję i umieszczone w wykazie
dopuszczonych oświadczeń zdrowotnych, czyli takich, które zostały poparte badaniami.

Komisja nie ukończyła jeszcze badania oświadczeń zdrowotnych dotyczących substancji botanicznych. Nie wpisała ich jeszcze do wykazów dopuszczonych oświadczeń zdrowotnych. Badanie i wymóg udzielenia zezwolenia przez Komisję mają na celu zagwarantowanie, że oświadczenie zdrowotne jest uzasadnione naukowo, a tym samym ochronę konsumentów i zdrowia ludzkiego. W związku z tym oświadczenia zdrowotne dotyczące substancji botanicznych nie mogą na obecnym etapie być stosowane do celów promowania suplementów diety.

-czytamy w komunikacie prasowym TSUE

420 free
-reklama-

Czy działania UE w tej materii są uzasadnione?

W samym roku 2016 na polski rynek trafiło 7000 nowych suplementów diety, z czego tylko 10% było przebadanych przez GIS. Gdy nie tak dawno NIK kontrolował suplementy diety okazało się, że 4 z 11 przebadanych suplementów diety – 4 zawierały mniej substancji niż deklarowano na opakowaniu.

Suplementy diety nie są zakwalifikowane jako leki, są żywnością w związku z czym nie muszą przechodzić badań co do skuteczności, które by potwierdzały, że dany produkt faktycznie działa np. na poprawę samopoczucia.

Niestety wykorzystują to nieuczciwe podmioty, które obiecują poprawę zdrowia dzięki ich produktom, których składu tak naprawdę nie można być pewnym.

waporyzatory hero
-reklama-

Z drugiej strony mamy „produkty botaniczne” czyli wszelkiego rodzaju rośliny w tym zioła i ich przetwory takie jak nalewki czy różnego rodzaju grzyby mają działanie prozdrowotne pomimo braku potwierdzających to badań. 

A co z produktami konopnymi, które nie są zarejestrowane jako leki? Orzeczenie TSUE mówi, że nie wolno ich promować / reklamować jako coś, co może pozytywnie wpłynąć na zdrowie czy wyleczyć daną przypadłość.