Czy medyczna marihuana uprawiana w Polsce będzie tańsza od tej importowanej? Za jakiś czas susz produkowany na terenie naszego kraju trafi do aptek. Niedawno informowaliśmy o wydanej zgodzie na polskie uprawy medycznych konopi. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że niebawem zostaną złożone kolejne wnioski do GIF. Wielu pacjentów czeka na susz wyprodukowany w naszym kraju gdyż myślą, że będzie on tańszy niż te, które są obecnie w aptekach. Taką narrację powtarzają też media głównego nurtu, dlatego wielu jest przekonanych, iż susz z polskich upraw będzie tańszy. Ale prawda jest taka, że nie będzie. Dlaczego? Tego dowiesz się z artykułu.
Czy medyczna marihuana uprawiana w Polsce będzie tańsza?
Odkąd w 2017 roku zalegalizowano w Polsce stosowanie medycznej marihuany, sprowadzana ona jest z zagranicy – Kanady, Danii czy Portugalii.
Powodem takiej sytuacji są zapisy ustawy dopuszczającej do obrotu susz medycznej marihuany. Ustawa została napisana w taki sposób, że chociaż prawo zezwala na sprzedaż suszu – to na produkcje zgody takiej nie ma.
A dokładniej nie było jeszcze do niedawna, ponieważ dwa lata temu pojawił się w ustawie zapis uprawniający rolnicze instytuty państwowe do produkcji medycznego suszu. Nie będziemy tutaj analizować czemu pomimo tego, że minęły już dwa lata – produkcja nadal nie ruszyła.
To ma się jednak niebawem zmienić, a pierwsze uprawy mają szansę powstać jeszcze w tym roku, niedawno wydano pozwolenie na taką produkcję, przeczytasz o tym T U T A J.
Wielu pacjentów cieszy taka wiadomość gdyż uważają, że cena polskiego suszu będzie niższa niż obecne ceny w przedziale 50 – 70 zł za gram, w zależności od apteki (cena regularna, bez promocji).
Niestety są w błędzie, a medyczny susz produkowany przez polskie podmioty będzie miał taką samą cenę jak te obecnie dostępne w aptekach.
Medyczny susz produkowany w Polsce nie będzie tańszy od tego z importu
Skąd wzięło się przekonanie, że medyczna marihuana z polskich upraw będzie znacznie tańsza od tej importowanej?
Taka opinia po raz pierwszy przebiła się do szerokiego grona, w tym mediów głównego nurtu i wielu polityków, na początku prac Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany, który powołała Lewica. Podczas rozmów Zespołu pojawił się także temat medycznej marihuany oraz związanych z nią problemów – dostępności oraz właśnie ceny.
Wtedy to swoją opinię na ten temat przekazała jedna z działaczek stowarzyszenia Wolne Konopie. Wg. niej wysoka cena medycznej marihuany w polskich aptekach wynika z wysokich kosztów transportu suszu do naszego kraju. Przedstawicielka Wolnych Konopi oznajmiła, że gdyby odjąć koszty transportu, cena suszu spadła by z 60 zł do 30 zł.
Żaden z polityków ani dziennikarzy nigdy tego nie zweryfikowali biorąc opinię przedstawicielki WK jako prawdziwą. Następnie zostało to wielokrotnie powtarzane przez polityków i dziennikarzy.
A ile w tym prawdy? Zero! Koszt transportu jednego opakowania 10 g do naszych aptek to ok. 20 groszy, a nie 30 zł.
Medyczna marihuana z polskich upraw będzie kosztować tyle samo co ta sprowadzana np. z Kanady. A to przede wszystkim z dwóch powodów.
Po pierwsze uprawa medycznych konopi indyjskich to nie proces rolniczy lecz produkcja leków (formalnie). Dlatego procesy wytwarzania medycznej marihuany, od uprawy po pakowanie, przeprowadzane są w najwyższych standardach GACP oraz Eu-GMP. Produkcja MM w najwyższych standardach medycznych generuje potężne koszty. Spełnienie wszystkich procedur oraz postawienie sensownej hali produkującej MM (uprawa + pakowanie) to koszt wielu milionów złotych.
Po drugie, produkcja medycznej marihuany to biznes jak produkcja czegokolwiek innego. Podmioty wchodzące na ten rynek robią to po to, aby na tym zarabiać, co jest zrozumiałe. Dlatego nie ma co liczyć na susz w cenie regularnej 25 – 30 zło, jak to twierdziła przedstawicielka Wolnych Konopi.
Po trzecie należy pamiętać, że ostateczna cena suszu w aptece ma kilka składowych: Producenci, hurtownie oraz apteki – każdy robi to w celach zarobkowych. A do tego wszystkiego należy doliczyć koszty i podatki.
Dlatego nastawianie się na niższe ceny gdy polski susz trafi do aptek nie ma sensu gdyż to nie nastąpi.
Śmiechu warte to wszystko. Każdą marihuanę można nazwać medyczną. Specjalnie i celowo wymyślono nazwę „MEDYCZNA” żeby różnego rodzaju mohery i PISowskie oszołomy miały przeświadczenie w swoim ignoranctwie, że to jest najprawdziwszy lek BOŻY, i tylko w aptece jest dostępny oczywiście po wizycie u lekarza, a inne marihuany to łoo panie narkotyki !!!
Te same dzbany ćpaja alkohol, nie potrafią zrozumieć, że to twardy narkotyk. Jak powiesz do takiego dzbana, że ćpa alkohol to jest w stanie fizycznie zaatakować lub kompletnie wyśmiać, są na tyle głupi. Kto wie ten wie, że alkohol to substancja psychoaktywna i silnie uzależniająca, ale ćpunki alkoholowe widzą ćpanie alkoholu jako: „degustacje trunku” i inne tego typu bzdurne gadanie, które wynika z faktu ukrycia przed samym sobie, że to ćpanie twardego gówna.
W każdym razie mafia farmaceutyczno – alkoholowa ma się w Polsce znakomicie.
Niedługo wybory, albo załatwimy nasze sprawy, albo będzie jak zawsze.
Widać coraz to lepsze dzbany działają w tych wolnych konopiach… Jeżeli tacy ludzie reprezentują naszą wspólną sprawę to temat jest z góry przegrany… Zobaczycie że za tuska jeszcze zostanie zaostrzone prawo dotyczące wystawiania recept na MM i wgl już wszystko zostanie ludziom upierdolone