Konopne ciekawostki

Zielone Newsy

Aktualności

Badania opublikowane ostatnio przez magazyn Civilized sugerują, że konsumenci marihuany m.in. lepiej zarabiają i są bardziej zadowoleni z życia niż ci, którzy konopi nie używają. Wyniki pochodzą z przeprowadzonej w Kolorado i Kalifornii ankiety konsumenckiej, opublikowanej kilka dni temu przez instytut badań rynkowych BDS Analytics.

Dane

Zebrane dane pochodzą od ponad 2000 osób mieszkających w dwóch amerykańskich stanach: Kolorado i Kalifornii. 1200 z nich stwierdziło, że używało marihuany w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Nie pytano, jak regularnie lub jak dużo używają uczestnicy ankiety, dlatego nie można ocenić, jak częstotliwość i ilość konsumpcji jest związana z postrzeganym szczęściem.

Wyniki

To, że użytkownicy produktów z konopi indyjskich są częściej zadowoleni z życia nie jest żadna nowością. Przecież większość osób celowo używa ich dla fizycznego lub psychicznego dobrego samopoczucia. Ale według badań konsumenci marihuany są nie tylko bardziej niż szczęśliwi. Przeciętnie też lepiej zarabiają, spędzają więcej czasu na świeżym powietrzu oraz są bardziej zaangażowani w sprawy społeczne lub ochronę przyrody.

BDS Analytics planuje rozszerzenie badania, kolejną ankietę przeprowadzą również w stanach Oregon i Waszyngton, aby wyniki były bardziej reprezentatywne.

Ostrożnie

Takie wyniki przeprowadzonych badań wcale nie oznaczają, że używanie marihuany to sposób na szczęście i sukces. Bliższe prawdy jest stwierdzenie, że sporo szczęśliwych i dobrze radzących sobie w życiu ludzi, świadomie używa marihuany niż to, że większość ludzi, którzy jej używają odniesie sukces. Świadome używanie oraz znanie umiaru to klucz, aby marihuana nie wpływała negatywnie na nasze życie.

Konopie na szczycie ekonomicznym w Davos! Jak donosi CNBC, bufet oferujący napoje i przekąski na Światowym Forum Gospodarczym, zaskoczył swoich gości nową pozycją w menu – czekoladowymi batonikami, które zawierają konopie!

CNBC nie zdradziło jednak nazwy lokalu, zwracając uwagę na to, że jest to zwykły, mały bar oferujący stałe zestawy towarów, takich jak piwo, mocniejsze alkohole i przekąski, znajdujący się kilka kroków od hotelu Belveder. Jednak na ladzie wewnątrz lokalu możemy znaleźć darmowe próbki batoników i małych fiolek z olejem. Oba produkty zawierały w sobie wyciągi z konopi włóknistych, pozbawionych psychoaktywnego związku THC!

Produkty oczywiście szybko wzbudziły zainteresowanie i cieszyły się ogromnym powodzeniem wśród odwiedzających. Wielu gości zwyczajnie wchodzi, bierze darmową próbkę i wychodzi jak gdyby nigdy nic. W ten sposób producenci starają się przyciągnąć nowych klientów i inwestorów pośród uczestników Światowego Forum Ekonomicznego, które odbywa się w szwajcarskim Davos.

Inni goście uważnie słuchają przedstawicieli przemysłu konopnego, którzy dobrze wykorzystują te wydarzenie, wyjaśniając trendy branżowe potencjalnym inwestorom. To miejsce dla ludzi, którzy chcą zainwestować lub którzy chcą zdobyć kapitał.

Przemysł konopi indyjskich odnotował rosnące zainteresowanie inwestorów w ciągu ostatnich kilku lat w związku z dalszą, szeroką legalizacją. W szczególności zainteresowanie legalizacją marihuany w celach rekreacyjnych w Kanadzie w czerwcu ubiegłego roku.

W Stanach Zjednoczonych rośnie dyskusja na temat tego, czy używanie konopi indyjskich powinno być zalegalizowane na poziomie federalnym. Niektóre stany USA zatwierdziły jego stosowanie do celów medycznych lub rekreacyjnych, ale nadal jest to nielegalne na poziomie krajowym.

Niektórzy eksperci branżowi twierdzą, że chodzi o to, kiedy, a nie, czy Stany Zjednoczone będą uchwalać przepisy krajowe.

Konopie bogate w THC nielegalne w Szwajcarii

Według portalu internetowego władz szwajcarskich nielegalne jest posiadanie lub spożywanie marihuany i haszyszu:

„Istnieją formy konopi indyjskich, które zawierają znikome ilości THC. Rośliny te nie są zakazane na mocy ustawodawstwa szwajcarskiego dotyczącego narkotyków, pod warunkiem, że zawierają mniej niż jeden procent THC”

(Czekoladka z konopiami ze szczytu w Davos)

 

Konopie to rośliny zawierające różne substancje czynne. Należą do nich między innymi tetrahydrokannabinol (THC), który ma działanie psychoaktywne – i kanabidiol (CBD), który nie ma takiego działania. W całym kraju sklepy sprzedają coraz więcej produktów z konopi, ale pozbawionych związku psychoaktywnego – możecie o tym przeczytać tutaj.

 

Gdy tylko okazało się, że za część medycznych zastosowań marihuany odpowiada kannabidiol, szybko stał się on popularnym środkiem na wiele dolegliwości. Działaniem CBD na ból spowodowany noszeniem szpilek zafascynowały się ostatnio gwiazdy ekranu, które ponad wygodę stawiają na wygląd. Zachodnie media piszą: Nawet jeśli oglądałeś tegoroczną galę Złotych Globów to prawdopodobnie przegapiłeś pojawienie się nieoczekiwanego gościa: CBD.

Według The Sun, część aktorek biorących udział w ceremonii rozdania Złotych Globów, korzysta z CBD, aby poradzić sobie z bólami, które towarzyszą noszeniu wysokich obcasów.

Chwalenie CBD, Pro Bono.

Stylistka gwiazd, Karla Welch, na swoim profilu Instagram,  zachwala produkty zawierające CBD. Pisze, że sama używa produktów The Lord Jones – marki CBD z Colorado, która produkuje artykuły do pielęgnacji skóry czy też słodycze. W poście można przeczytać, jak Karla radzi sobie z długimi godzinami w eleganckim (choć niewygodnym) obuwiu, przy pomocy CBD.

„Wszystkim przyjaciołom polecam @thelordjones. Ich krem ​​przeciwbólowy z zawartością CBD to rewelacyjne lekarstwo na bolące stopy stąpające po czerwonym dywanie ” – czytamy we wpisie.

„Nie martw się, twoje stopy nie poczują fazy, ale ten cudowny krem ​​potrafi wydłużyć ten wieczór, teraz gala #GoldenGlobes to o wiele więcej zabawy.”

Welch stwierdziła, że ​​te produkty faktycznie działają cuda, a jej wpisy nie są płatną reklamą, co sugerują niektórzy. Jak twierdzi, jest nimi zwyczajnie zachwycona i chciała je polecić znajomym.

CBD na ból

CBD na ból – kolejne gwiazdy zachwalają konopie

Inny ekspert stylu, tym razem Zanna Roberts Rassi z E!, potwierdza, że gwiazdy używają produktów CBD. Powiedziała nawet, że Lord Jones jest marką najodpowiedniejszą dla aktorek takich jak Michelle Williams.

„Jedna wspaniała „sztuczka”, którą stosuje wielu celebrytów w LA, to krem do stóp z ​​CBD, ponieważ uśmierza ból”

– powiedziała Rassi

Na dzień dzisiejszy, stosowanie przez gwiazdy ekranu środków na bazie konopi to już żadna nowość, otwarcie przyznają się do stosowania produktów zarówno z CBD jak i z THC.

To bardzo dobrze, że tak otwarcie mówią o tym znane postacie jak np. Morgan Freeman, który za pomocą THC radzi sobie ze swoimi dolegliwościami i bólem po wypadku.

Szerzenie prawdziwych informacji na temat konopi w mediach głównego nurtu i przez znane osoby z pewnościa pomaga odczarowywać marihuanę.

Pierwszy zawodowy skater zawieszony za obecność THC w organizmie. Cory Scott Juneau, oficjalnie przyjął sankcje po pozytywnym wyniku badania na obecność marihuany. Chociaż okres jego zawieszenia jest już technicznie zakończony, dzięki zmniejszeniu długości okresu zawieszenia, które trwało 6 miesięcy. Juneau jest podobno pierwszym amerykańskim skaterem, który został zawieszony za obecność marihuany we krwi.

Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) opublikowała komunikat prasowy, w którym ogłosiła, że 19-letni Juneau oficjalnie zgodził się na orzeczenie wydane przez agencję, która narzuciła mu sześciomiesięczne zawieszenie.

Pod pewnymi względami historia jest nieco myląca, ponieważ większość sytuacji rozgrywała się w zeszłym roku. Ale według USADA „wspomaganie” rozpoczęło się 28 stycznia 2018 r. W konkursie deskorolkowym Oi Park Jam w Brazylii.

Podczas tego wydarzenia Juneau podobno musiał wykonać test na obecność narkotyków w moczu, którego wynik okazał się być pozytywny. W organizmie Juneau było obecne THC. Zgodnie z przepisami USADA, a także Światowym Kodeksem Antydopingowym i Światową listą antydopingową Światowej Agencji Antydopingowej, THC jest substancją zabronioną.

Początkowo Juneau nie przeszedł testu na obecność narkotyków przeprowadzonego przez brazylijską agencję antydopingową. Ale agencja ta szybko przekazała sprawę do USADA.

Stamtąd agencja z siedzibą w Stanach Zjednoczonych dokonała przeglądu sprawy i w październiku 2018 r.  podjęła decyzję. USADA ostatecznie orzekł, że Juneau narusza krajowe i międzynarodowe przepisy antydopingowe. W rezultacie agencja przyznała mu sześciomiesięczne zawieszenie.

Na szczęście dla Juneau, USADA cofnęło początek zawieszenia do czasu jego nieudanego testu narkotykowego w styczniu 2018 roku. Jeszcze lepiej dla deskorolkarza, agencja zdecydowała się również zmniejszyć okres zawieszenia w zawodach i konkursach do zaledwie trzech miesięcy. Udało się to, ponieważ Juneau ukończył edukacyjny program antydopingowy.

W wyniku redukcji zawieszenia oprócz okresu zawieszenia w zawodach medale, punkty lub nagrody, które wygrał deskorolkarz po nieudanym teście narkotykowym, zostały anulowane.

Po formalnej akceptacji wyroku USADA, mającej miejsce kilka dni temu, Juneau podobno staje się pierwszym skejtem ze Stanów Zjednoczonych, który otrzymał zawieszenie za pozytywny wynik testu antydopingowego.

Co więcej, jego zawieszenie oznacza nową zmianę w sporcie skateboardingowym. Historycznie rzecz biorąc, profesjonalni deskorolkowcy nie musieli wcześniej zajmować i interesować się protokołami testowania środków dopingowych.

Ale wszystko się zmieniło. W dużej mierze zmiany wynikają z tego, że skateboarding staje się oficjalnym sportem olimpijskim. Po raz pierwszy jazda na deskorolce będzie oficjalną dyscypliną olimpijską w nadchodzących igrzyskach Tokyo 2020.

W każdym razie wszyscy sportowcy olimpijscy muszą przestrzegać międzynarodowych przepisów antydopingowych. A te zasady obecnie zabraniają obecność THC.

Ale testy narkotykowe są nie tylko administrowane w ramach igrzysk olimpijskich. Są również wykorzystywane w wielu innych międzynarodowych imprezach sportowych.

Pod wieloma względami reguły Olimpiady funkcjonują jako zasady de facto dla znacznie szerszej gamy innych międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych. I potwierdza się to w przypadku skateboardingu, ponieważ coraz więcej międzynarodowych zawodów skateboardingowych przeprowadza teraz testy antydopingowe i dyscyplinuje sportowców zgodnie ze standardami olimpijskimi.

Amerykański High Times kupił hiszpańskie targi konopne Spannabis. Te odbywające się w Barcelonie i określane jako największe europejskie targi rynku konopnego odbędą się w tym roku po raz szesnasty.

High Times to wydawnictwo o tematyce konopnej, zostało ono założone w 1974 roku w amerykańskim Delaware (obecnie  z siedzibami w Los Angeles i Nowym Jorku). Firma w zeszłym tygodniu ogłosiła zakup jednych z największych na świecie targów konopnych.

Trzy miliony dolarów

Amerykańska firma zgłosiła operację amerykańskiemu urzędowi regulacji rynku. W swoim oficjalnym komunikacie informuje, że 11 stycznia podpisała z właścicielem targów, firmą Fair of the Cañamo, umowę o przejęciu aktywów.

Dotychczasowy właściciel Spannabis, firma Feria del Cáñamo  to także wydawca czasopisma Cannabis Magazine oraz organizator Światowej Konferencji Konopnej. Zgodnie z podpisaną umową, HT w ramach transakcji przewiduje nabycie „aktywów oraz wszystkich środków pieniężnych lub zbywalnych papierów wartościowych pochodzących z działalności gospodarczej”, rejestracji domen, znaków towarowych, praw autorskich, praw reklamowych. High Times zgodził się zapłacić trzy miliony dolarów w momencie sfinalizowania umowy.

W tym roku, targi Spannabis odbędą się w dniach 15-16-17 marca.

Finalizacja w przyszłym roku

Hiszpańska firma zachowuje prawo do zatrzymania wszelkich zysków uzyskanych z organizacji Światowej Konferencji Konopnej w 2019 r., Niezależnie od tego, kiedy nastąpi finalizacja umowy. Ponadto Feria del Cáñamo ma otrzymać kolejne pół miliona dolarów za każdą ze światowych konferencji konopnych zaplanowanych na rok 2020 i 2021.

Finalizacja umowy planowana jest na dzień 31 maja 2019 r. I jest uzależniona od spełnienia szeregu wymagań, np. bardziej dogłębnej analizy zakupu dokonanego przez High Times oraz ostatecznej zgody funduszu ExWorks Capital Fund I, który finansuje zakup.

Rynek konopny jest jednym z najszybciej rozwijających się sektorów w Stanach Zjednoczonych. Szacuje się, że do roku 2020 jego wartość wzrośnie do 13,3 miliarda dolarów w przypadku marihuany medycznej oraz 11,2 miliarda dolarów  w części rekreacyjnej(2,6 miliarda w 2017 roku). Naturalnym jest to, że na tak prężnie rozwijającym się sektorze, zarobić chce jak sporo podmiotów, w tym twórcy aplikacji  Uber, którzy postanowili wskoczyć na ten ogromny rynek, z aplikacją UberWeed .

Uber Weed

W porównaniu z Uber lub innymi podobnymi aplikacjami rozwożenie marihuany niesie za sobą kilka korzyści. Kierowcy, którzy ją dostarczają muszą być pełnoetatowymi pracownikami, co wynika z prawa przyjętego w styczniu w stanie Kalifornia. Co za tym idzie, kierowcy otrzymują automatyczną stawkę godzinową, wynagrodzenie za nadgodziny czy płatny urlop. Niektóre punkty dystrybucji oferują dodatkowe ubezpieczenie medyczne i więcej dni urlopowych, starając się w ten sposób przyciągnąć kierowców. Porównując to z aplikacjami do przejazdów, w których kierowcy są tylko wykonawcami i nie otrzymują żadnych praw pracowniczych trzeba przyznać, że dla niektórych jest to kusząca propozycja.

Rozwożenie marihuany bardziej opłacalne niż wożenie pasażerów?

Czy kierowcy zarabiają więcej pieniędzy na rozwożeniu marihuany, na tradycyjnym Uberze? To skomplikowane pytanie. Ponieważ kierowcy Uber są wykonawcami, a nie zatrudnionymi pracownikami, wszystko co zarobią zostaje w ich kieszeni. Ale te pieniądze nie są opodatkowane, więc kierowcy muszą płacić podatki na własny rachunek oraz pokrywać własne koszty prowadzenia pojazdu. Tak więc, chociaż początkowa wypłata z Uber  może być większa, to szacuje się, że po wszystkich podatkach i wydatkach, zarobki są podobne.

Uber Weed
Uber Weed Toronto, Kanada

Marihuana kupowana on-line

W USA powstaje co raz więcej wirtualnych punktów dystrybuujących marihuanę. Zamówiony w ten sposób produkt, należy jak najszybciej dostarczyć do klienta, aby ten był zadowolony. Naturalnym następstwem powstawania takich punktów jest zapotrzebowanie na kierowców-dostawców, którzy produkt dowiozą tak szybko jak to możliwe, zupełnie jak w przypadku zamawianego posiłku. Nie dziwi zatem fakt, ze twórcy aplikacji do dowozu jedzenia, zauważyli miejsce dla swojej kolejnej aplikacji od dostaw – UberWEED.

 

W minionym roku Morgan Freeman dał się poznać fanom nie tylko jako aktor, lektor czy narrator w filmach ale też jako głos poparcia dla marihuany i jej zdrowotnych właściwości. Gwiazda używa konopi ze względu na swoje dolegliwości i korzystając ze statutu celebryty nawołuje do ich legalizacji.

Zaangażowany od lat

W zeszłym roku, niejednokrotnie mówiło się, że Morgan Freeman korzystając ze swojego charyzmatycznego głosu i statusu celebryty, postanowił naciskać na legalizację konopi indyjskich. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że słynny aktor naciskał na legalizację medycznej marihuany, zanim stał się popularnym w USA ruchem. Morgan Freeman jest od lat zaangażowany w działalność organizacji popierających legalizację marihuany. Wiele razy krytykował decyzje amerykańskiego rządu zaostrzające prawo przeciwko posiadaczom tego miękkiego narkotyku. Freeman brał również udział w akcjach, które uświadamiały medyczny, pozytywny wpływ marihuany na wiele schorzeń i przewlekłych chorób.

Konopie indyjskie jako alternatywa dla dzisiejszej medycyny

Jeśli spojrzymy na ostatnie wywiady Morgana Freemana na ten temat, można bezpiecznie założyć, że konsumował on konopie od wczesnych lat 70-tych. Jednak medyczne zastosowania marihuany odkrył dopiero po roku 2008 kiedy to uległ poważnemu, niemal śmiertelnemu, wypadkowi. Pojawiła się też fibromialgia. W wywiadzie dla „The Daily Beast” mówi, że medyczną marihuanę przepisuje mu lekarz, a po użyciu ból znika całkowicie. Dodał też, że odkąd sam się przekonał o medycznych zastosowaniach cannabis uważa, że to rewelacyjny, lek który powinien być dostępny dla wszystkich.

Wypadek samochodowy

Freeman miał wypadek, który był na tyle poważny, że sanitariusze musieli użyć „Szczęki Życia”, aby rozciąć auto i wydostać z jego wnętrza aktora.

Pomijając urazy psychiczne, wypadek mocno uszkodził ramię oraz rękę Freemana. Lekarze próbowali zrekonstruować ramię przez operacje, ale nie byli w stanie skutecznie naprawić powstałych uszkodzeń nerwu.

Po leczeniu i rehabilitacji, pozostał ból, którego nie były w stanie zwalczyć środki farmakologiczne. Z czasem, przy pomocy medycznej marihuany, Morgan Freeman nauczył się radzić sobie z bólem i od tamtej pory konopie indyjskie stały się środkiem leczniczym, bez którego nie może żyć.

Marihuana na przewlekły ból

W jednym z wywiadów Morgan Freeman powiedział:

Mam ból związany z fibromialgią oraz ból w ramieniu, a jedyną rzeczą, która oferuje jakąkolwiek ulgę, jest marihuana.

Chociaż nie wchodził w szczegóły, dał jasno do zrozumienia, że ​​w pełni wierzy w medyczne możliwości konopi indyjskich. Możemy się spodziewać, iż nadal będzie mówił o swoich doświadczeniach z przewlekłym bólem oraz o tym, jak przy pomocy marihuany sobie z nim radzi w życiu codziennym.

Znany Ex-Wrestler, Steve „Stone Cold” Austin zastąpił alkohol dietą i marihuaną. Ta żywa 53-letnia legenda należy do najsławniejszych najbardziej znanych wrestlerów. Jego popisowy numer z eksplodującymi pianą puszkami piwa, które wlewał w siebie w kilka sekund, po czym rozpoczynał swoje akrobacje na ringu wywołując liczne oklaski i krzyki radości swoich kibiców.

Jak wielu sportowców, Austin zaczął mieć problemy z alkoholem i uzależnił się od niego jeszcze podczas swojej kariery – nic dziwnego, kiedy kibice znali go właśnie ze popisowego numeru związanego z otworzeniem dwóch spienionych browarów na raz i raptownym wypiciu ich. Widownia często podrzucała mu kolejne puszki z piwem, które oczywiście wypijał.

Filmik przedstawiający „Beer Bash” w wykonaniu legendy możecie obejrzeć poniżej:

Jakiś czas temu stwierdził, że jest już zmęczony obecną sytuacją i odstawił alkohol, zaczął trenować dużo bardziej intensywnie niż za szczytowych czasów kariery zawodowej w zapasach wrestlingowych. Jak twierdzi sportowiec, odstawienie alkoholu oraz zdrowia dieta jest wspaniałym uczuciem, którego pragnął przez całą swoją karierę.

Ten niegdyś podchmielony twardziel zaczął nawet uprawiać jogę, aby zacząć traktować swoje ciało niczym świątynie oraz poprawić jego elastyczność.

Oczywiste jest, że Steve jest zachwycony postępem, jaki zrobił dzięki rezygnacji z poprzedniego stylu życia, którym podbił serca fanów.

Jak zatem „Stone Cold” radzi sobie ze stresem, który wywołuje u niego presja rozwijania się w tak konkurencyjnym przemyśle? Austin otwarcie przyznaje, że zamiast strzelić sobie „beer basha”, teraz woli zapalić sobie skręta z marihuaną.

Mimo pozytywnej zmiany stylu życia oraz towarzyszącym mu używek, Steve przyznaje, że prawie wpadł w duże kłopoty, kiedy postanowił zabrać trochę zioła na wyprawę ze swoją żoną Kristen. Kiedy przechodzili punkt kontrolny na lotnisku, Steve został zaskoczony, gdy obok niego pojawiły się psy tropiące w stanie gotowości. Zapaśnik wspomina również, że w tamtym momencie ogarnęła go chwila żalu i wręcz oburzenia, gdy pomyślał o tym, jak wiele osiągnął w swojej karierze i kultowej osobowości, a jednak prawie został zatrzymany i przyłapany, chwilę po tym jak wybrał pomiędzy paleniem trawki, a popijaniem piwka.

Po 10 latach przechodzenia przez ten sam punk kontrolny, urzędnicy i strażnicy rozpoznawali legendę wrestlingu oraz jego żonę, machając i życząc im miłego wypoczynku.

Kontynuacja serii Cayman GT4 jest już dostępna i jest to samochód wyścigowy z konopi. Nowe Porsche nie tylko jest szybsze, ale i bardziej ekologiczne. Jeden z szefów Porsche liczy, że sprzeda się przynajmniej 420 samochodów.

Kilka słów o aucie

Model 718 Cayman GT4 ma elementy oraz panele nadwozia wykonane z kompozytów z naturalnego włókna konopnego. Wytrzymałością osiągają wyniki zbliżone do kompozytów węglowych, które są niezawodne w szybkich samochodach wyścigowych.

Materiał jest tylko trochę słabszy od włókna węglowego, bardzo dobrze radzi sobie z wodą i innymi warunkami pogodowymi świetnie sprawdzając się na torze wyścigowym. Przy tym wszystkim jest przyjazny dla natury.

Model 718 Cayman GT4 z konopnymi panelami nadwozia i jednym siedzeniem waży zaledwie 1320 kg.

Napęd tej jednostki stanowi 3,8-litrowy silnik typu flat-six (w połączeniu z 6-biegową dwusprzęgłową skrzynią biegów) wytwarza moc 425 KM, czyli o 40 więcej niż poprzednia wersja GT4.

Nowy Porsche 718 Cayman GT4

Godny następca

„Nowy Porsche 718 Cayman GT4 Clubsport posiada znacznie więcej genów wyścigowych, niż jego, oczywiście też bardzo udany, poprzednik”

-mówi Fritz Enzinger, szef sportów motorowych w Porsche.

„Moc silnika znacznie wzrosła. Jednocześnie byliśmy w stanie zwiększyć docisk, a kokpit jest teraz jeszcze lepiej dostosowany do potrzeb kierowców.”

Enzinger nie przesadza mówiąc o sukcesie samochodu. Ponad 400 poprzednich GT4 ściga się w chwili obecnej na całym świecie. Dodaje, iż liczy na to, że  nowy konopny model Porsche sprzeda się w ilości przynajmniej 420 sztuk.

Wcześniejsze konopne auta

Porsche nie jest pierwszym producentem samochodów z konopnych elementów. Pierwsze takie auto wyprodukował Henry Ford, było to na przełomie lat 34 mi 40 ubiegłego stulecia. Konstrukcja Forda dodatkowo była napędzana paliwem na bazie oleju z nasion konopi! Niestety ze względu na rządowa wojnę z konopiami, nie zagościły one na dobre w produkcji nie tylko aut ale też wszystkiego innego gdzie by się świetnie sprawdziły.

Swoje konopne modele mają też m.in. Mazda czy Lotus.

 

Choć nazwisko „Calvin Cordozar Broadus Jr.” może nie brzmieć znajomo, to z pewnością pseudonim – Snoop Dogg – kojarzy już każdy. Dzieje się tak dlatego, że jego przydomek obezwładnia jego prawdziwe imię, coś, co Snoop Dogg określa i zalicza jako decydujący czynnik w jego życiu, wraz z pierwszym jaraniem. Ale w jakim wieku Snoop Dogg zapalił trawkę po raz pierwszy?

W wywiadzie z Esquire, Snoop Dogg podzielił się opowieścią o jego słynnym przezwisku, a także podzielił się innymi wydarzeniami, maksymami i filozoficznymi przekonaniami, które przyczyniły się do uczynienia go osobą, którą jest dzisiaj.

„Moja mama dała mi to imię. Uwielbiałem Peanuts i Charliego Browna. Snoopy był moją ulubioną postacią z kreskówek z czasów dorastania. Tak dużo go obserwowałem, że zacząłem wyglądać tak jak on. „

Przez lata Snoop Dogg widział, jak jego pseudonim przechodzi przez różne etapy: Snoopzilla, Snoop Lion i Doggfather, wśród innych pseudonimów.

O pseudonimach można powiedzieć wiele. Dla wielu jest to sposób na odkrywanie samego siebie i tworzenie tożsamości na własnych warunkach, co Snoop wymienia jako zwyczaj dla wielu młodych czarnych mężczyzn.

„W czarnej kulturze niektóre dzieci otrzymują pseudonimy, które przetaczają się w nieskończoność; pseudonimy przeważają nad ich prawdziwymi imionami. Jestem jednym z tych scenariuszy. „

– Powiedział Snoop

Mówiąc o tożsamości, Snoop wspomniał także o tym, że pierwszy raz wypalił chwast, który uważa za kolejną istotną chwilę, która określiła jego osobowość i zmieniła jego życie na zawsze.

„Po raz pierwszy byłem na marihuanowym haju w latach siedemdziesiątych, z jednym z moich wujków. Mieli te małe karaluchy na stole – te częściowo wypalone papierosy z marihuaną (blunty – przyp. red) – i było trochę piwa Schlitz Malt. Wszedłem tam i pociągnąłem Schlitza, a mój wujek zapytał mnie, czy chcę macha. A ja na to: „Tak!”. Włożył mi „karalucha” do ust  i zapalił, a ja zaciągnąłem się  tym skurwielem. Miałem około ośmiu lub dziewięciu lat. ”

Oczywiście wiek ośmiu lub dziewięciu lat jest o wiele za młody, by ktoś próbował marihuany, ale w przypadku Snoopa mogło to być nieuniknione. Być może było to jego wczesne wprowadzenie do konopi, które zaowocowało długą listą osiągnięć i niedawnym wprowadzeniem do Hollywood Walk of Fame.

Jeśli zastanawiasz się, czy Doggfather miał jakieś niuanse mądrości dotyczące jego związku z ziołem od tamtej pory, oto, co miał do powiedzenia:

„Weed: To sprawia, że ​​czuję się tak, jak powinienem się czuć”.

Reklama

Ostatnie artykuły

Weednews.pl - portal konopny | marihuana | konopie | medyczna marihuana
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.