apelują o delegalizację zioła

Bawaria: Dentyści apelują o delegalizację zioła. Bawaria to niemiecki kraj związkowy, który jest ostoją przeciwników legalizacji konopi będący jednocześnie landem gdzie alkohol leje się strumieniami. Teraz tamtejsi dentyści apelują do swojego ministra zdrowia, aby ten wprowadził ponownie penalizację ziela konopi. Swoje działania argumentują mocną nadinterpretacją badania, które już samo w sobie nie jest rzetelne, a jego autorzy twierdzą, że dym z palonych konopi jest tak samo groźny lub nawet groźniejszy od dymu tytoniowego. Oto więcej informacji.

Bawaria: Dentyści apelują o delegalizację zioła.

Bawaria to niemiecki kraj związkowy, który od zawsze jest ultra przeciwnikiem jakiejkolwiek liberalizacji prawa dot. marihuany. Tamtejsi politycy od zawsze używają nieprawdziwych argumentów rodem z czasów głębokiej prohibicji w USA. A mieszkańcy wszystko chętnie łykają, niczym swój ukochany alkohol, który jest w Bawarii niesłychanie popularny – to własnie tam odbywa się co roku alkoholowy spęd – Octoberfest.

Teraz bawarscy dentyści podnieśli alarm, jakoby używanie konopi prowadziło do poważnych uszkodzeń przyzębia, a także pięciokrotnie zwiększało zachorowanie na raka szyi oraz głowy. Co mają potwierdzać badania

Niestety metodologia przedstawionych badań pozostawia wiele do życzenia. W skrócie, badanie objęło osoby, które podzielono na osoby używające oraz nieużywające marihuany. Okazało się, że grupa osób używających konopi indyjskich charakteryzuje się zwiększoną zachorowalnością na raka szyi i głowy oraz problemami jamy ustnej. Niestety, nie wzięto pod uwagę żadnych innych czynników takich jak używanie innych substancji, styl i tryb życia, jakość odżywiania i wiele innych czynników wpływających na nasze zdrowie.

Co ciekawe, autorzy badania w swoich konkluzjach napisali, iż „sugerują, że używanie konopi może mieć negatywny wpływ na zdrowie”. Niestety niemieccy dentyści z Bawarii przeczytali, że „palenie marihuany powoduje pięciokrotnie większe ryzyko raka szyi i głowy”

Badania, a raczej ich wyniki wyglądają na sienie anty konopnej propagandy. Niels Kokot, starszy autor badania po raz kolejny stwierdził, że dym z palonej marihuany jest znacznie bardziej szkodliwy niż dym tytoniowy – co jest kompletną bzdurą i dziwię się, że osoby szerzące takie poglądy nie są z nich rozliczane, ani z tego kto ich finansuje.

Dym z palonych konopi jest nieporównywalnie mniej szkodliwy aniżeli dym tytoniowy. Przeprowadzono na ten temat wiele badań, które były wykonane rzetelnie. A do tego wystarczy spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość  – w samej tylko Polsce z powodu palenia tytoniu umiera kilkadziesiąt tysięcy ludzi, zabija także palenie bierne – kolejne tysiące istnień. Ale zanim palenie Cie zabije najpierw się ciężko pochorujesz, na własne życzenie.

W samych Niemczech też dziesiątki tysięcy obywateli żegna się z życiem każdego dnia zarówno dzięki tytoniowi jak i alkoholowi – jednak na ten temat bawarscy dentyści milczą i nie nawołują do delegalizacji którejś z tych substancji.

Zamiast tego, prezes BLZK (związek dentystów) dr Frank Wohl wezwał do jak najszybszego wycofania się z ustawy dotyczącej legalizacji konopi indyjskich:

” Niestety rząd konsekwentnie ignorował wszystkie ostrzeżenia ekspertów jeszcze przed wejściem ustawy w życie. Rząd federalny zaakceptował wszelkie zagrożenia dla zdrowia jamy ustnej, takie jak zwiększone ryzyko rozwoju zapalenia przyzębia.”

W komunikacie BLZK napisano też: – „Ponieważ najnowsze badania wykazały, że oprócz znanych już zagrożeń istnieje również podwyższone ryzyko zachorowania na nowotwory, towarzystwo ponawia swój pilny apel do federalnego ministra zdrowia Lauterbacha o jak najszybsze wycofanie ustawy dotyczącej konopi indyjskich.”

Według Kohla, legalna marihuana oznacza znaczne pogorszenie stanu jamy ustnej wśród obywateli, a rząd powinien ponownie penalizować marihuanę, aby naprawić swój błąd.

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany.

Może Ci się spodobać