Pani Marta cierpi na algodystrofię nóg, jest to rzadka choroba powodującą bóle, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Próbowała już wielu różnych leków, ale nie były one w stanie jej pomóc. Ulgę od bólu przyniosła dopiero zastosowanie medycznej marihuany. Niestety, lek dostępny w Polsce wywołał u pani Marty alergię. Trzeba było go zamienić na marihuanę dostępną za granicą, na co Minister Zdrowia wydał zgodę. Ale na refundacje leczenie zgody już nie było. Właśnie zmienił to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. O takie rozstrzygnięcie wnosił również Rzecznik Praw Obywatelskich.
Pacjentka, po tym jak odmówiono jej refundacji medycznej marihuany sprowadzonej z zagranicy, złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Swoją skargę argumentowała tym, że odmowa refundacji leku przynoszącego jej ulgę podczas gdy inne metody zawodzą, należy traktować jak odebranie jej prawa do leczenia bólu. Jest to sprzeczne z prokonstytucyjną wykładnią ustawy refundacyjnej oraz z ustawą o prawach pacjenta, która przyznaje prawo do leczenia bólu. Pani Marta podkreślała skuteczność leku, jego bezpieczeństwo i to, że korzyści są warte ceny.
Sądowa batalia
W 2017 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny roku skargę pacjentki oddalił, argumentując że tok rozumowania ministra był prawidłowy. Niespełnienie bowiem choć jednego z ustawowych kryteriów refundacji powinno automatycznie prowadzić decyzji odmownej. Sąd zaznaczył, iż nie ocenia słuszności i celowości, a jedynie kontroluje legalność decyzji.
Adwokat reprezentująca panią Martę wniosła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Argumentowała ją m.in. tym, że minister nie uwzględnił w swojej decyzji tego, co zostało napisane przez lekarza w sprawie zapotrzebowania na lek z zagranicy. Nie odniósł się więc do konkretnego przypadku.
Do sprawy postanowił włączyć się Rzecznik Praw Obywatelskich. Poparł przed NSA skargę kasacyjną, gdyż odmowa refundacji leku, zwłaszcza jedynego leku przynoszącego ulgę w bólu, powinna być szczególnie przekonująco i jasno uzasadniona.
Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje
RPO stwierdził, interpretacja przepisów przez Ministra Zdrowia jest sprzeczna z podstawowymi wartościami konstytucyjnymi takimi jak: prawem do godności (art. 30 Konstytucji), ochrony zdrowia (art. 68 Konstytucji) oraz życia ludzkiego (art. 38 Konstytucji). Prawo do ochrony zdrowia jest nie tylko prawem, które nam daje państwo, ale wynika z przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka.
W wyroku z 17 lipca 2018 r. Naczelny Sad Administracyjny uchylił zaskarżony wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i kazal ponownie rozpatrzeć Ministerstwu Zdrowia. NSA zaznaczył, że organ zobowiązany jest ocenić wagę poszczególnych przesłanek w konkretnej, indywidualnej sprawie z rozważeniem interesu społecznego i słusznego interesu strony – co musi być odzwierciedlone w uzasadnieniu rozstrzygnięcia. NSA uznał, że w tej sprawie nie dokonano wszechstronnej oceny materiału dowodowego i nie wyjaśniono przyczyn pominięcia dowodów, wskazujących na zasadność wniosku o refundację.
W decyzji z 24 maja 2019 r. Minister Zdrowia uchylił poprzednio wydaną decyzję w całości oraz wydał zgodę na refundację leku. Minister stwierdził, iż w przypadku pani Marty zaistniały podstawy do wydania zgody na refundację leku z uwagi na spełnienie wszystkich kryteriów, o których mowa w art. 12 pkt 3-6, 8-11 ustawy o refundacji.
źródło: rp.pl