Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie ws. importu oraz sprzedaży ekstraktów CBD. Mówi ono, że żadne z państw członkowskich nie może zakazać sprzedaży CBD w formie wyciągów z liści i kwiatów Cannabis Sativa L. Głównym argumentem przemawiającym za takim orzeczeniem jest brak właściwości psychoaktywnych kannabidiolu. Jest to finał sprawy francuskiej firmy Kanavape, której założyciele zostali we Francji skazani za sprzedaż vape-penów z liquidami CBD. TSUE orzekł, że działania francuskich władz były niesłuszne.
TSUE: Państwa członkowskie UE nie mogą zakazywać importu kannabidiolu
Cała sprawa zaczęła się od firmy Kanavape. Ten francuski startup produkujący peny z liquidami CBD (konopne “e-papierosy”) z Marsylii, importował do Francji CBD, które produkowane, pozyskiwane i przetwarzane było w Czechach. Zgodnie z francuskim prawem CBD nie może zawierać THC oraz nie może być produkowane z… kwiatów, może być wytwarzane wyłącznie z nasion konopi i błonnika (we Francji prawnie dopuszczone do sprzedaży są tylko te formy konopi włóknistych). Testy francuskiego Ministerstwa Zdrowia wykazały, że produkty Kanavape nie zawierają THC i nie są psychoaktywne.
Założyciele i właściciele Kanavape, Sébastien Béguerie i Antonin Cohen-Adad zostali w sprawie skazani za zarzuty związane z narkotykami. Zarzuty dotyczyły m.in. wykorzystanie całej konopnej linii produkcyjnej do produkcji CBD. Panowie oczywiście od wyroku się odwołali. Francuski sąd apelacyjny postanowił skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. TSUE został poproszony o orzeczenie, czy można zakazać transportu kannabidiolu pomiędzy krajami członkowskimi w ramach unijnej polityki swobodnego przepływu towarów.
TSUE: zakaz sprzedaży CBD niezgodny z unijnymi przepisami o swobodnym przepływie towarów
W zeszłotygodniowym wyroku Trybunał orzekł, że prawo Unii, a w szczególności przepisy dotyczące swobodnego przepływu towarów, sprzeciwiają się uregulowaniu krajowemu (francuskiemu zakazowi CBD) rozpatrywanemu w postępowaniu przed sądem krajowym.
Trybunał Sprawiedliwości zaznaczył, że rozumie obawy francuskich władz, jednak uznał, że są one zbyt wielkie i niczym nie poparte.
„Trybunał orzekł, że prawo Unii, a w szczególności przepisy dotyczące swobodnego przepływu towarów, sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu rozpatrywanemu w postępowaniu przed sądem krajowym. W pierwszej kolejności Trybunał wypowiedział się odnośnie do prawa mającego zastosowanie do omawianej sytuacji. W tym względzie wykluczył on rozporządzenia dotyczące wspólnej polityki rolnej (WPR).
W rzeczywistości bowiem owe akty prawne mają zastosowanie jedynie do „produktów rolnych” wymienionych w załączniku I do traktatów. Tymczasem CBD ekstrahowany z całej rośliny cannabis staiva nie może zostać uznany za produkt rolny, w odróżnieniu np. od konopi surowej. Nie
jest on zatem objęty zakresem zastosowania owych rozporządzeń.”
-czytamy w uzasadnieniu wyroku TSUE.
Do zakwalifikowania CBD jako substancji potencjalnie niebezpiecznej dla zdrowia, TSUE odniósł się następująco:
„Trybunał zauważył następnie, że przy definiowaniu pojęć „narkotyku” i „środka odurzającego” prawo Unii odsyła do dwóch konwencji Narodów Zjednoczonych: do konwencji o substancjach psychotropowych i do jednolitej konwencji o środkach odurzających. Otóż CBD nie został
wymieniony w pierwszej konwencji, i, o ile literalna wykładnia drugiej konwencji mogłaby prowadzić do zaklasyfikowania go jako środka odurzającego, jako wyciągu z konopi, o tyle taka wykładnia byłaby sprzeczna z ogólnym duchem tej konwencji oraz z jej celem ochrony „zdrowia fizycznego i psychicznego ludzkości”. Trybunał zauważył, że zgodnie z aktualnym stanem wiedzy naukowej, którą koniecznie należy uwzględnić, w odróżnieniu od tetrahydrokannabinolu (powszechnie nazywanego „THC”), inny kannabinoid z konopi, CBD rozpatrywany w postępowaniu przed sądem krajowym, nie wydaje się mieć skutków psychotropowych ani skutków szkodliwych dla zdrowia ludzkiego.”
„Trybunał przyznał, że Francja oczywiście nie ma obowiązku wykazywania, iż szkodliwość CBD jest identyczna jak szkodliwość niektórych środków odurzających. Niemniej jednak sąd krajowy powinien ocenić dostępne dane naukowe w celu upewnienia się, że podnoszone rzeczywiste ryzyko dla zdrowia publicznego nie okazuje się opierać na czysto hipotetycznych założeniach. W rzeczywistości bowiem zakaz sprzedaży CBD, który stanowi zresztą najbardziej restrykcyjną przeszkodę dla wymiany dotyczącej produktu wyprodukowanego i sprzedawanego zgodnie z prawem w innych państwach członkowskich, może zostać przyjęty jedynie wówczas, gdy owo ryzyko okazuje się dostatecznie wykazane.”
Całość orzeczenia TSUE znajdziesz T U T A J.
Pod koniec maja br. jeden z sędziów TSUE wydał w tej sprawie niewiążąca opinie, mówiącą, że państwa członkowskie UE nie mogą zakazywać importu kannabidiolu, przeczytasz o tym T U T A J.