Sobel o marihuanie: Zabrała mi wszystkie relacje i szczęście. Popularny obecnie muzyk opowiedział ostatnio u Kuby Wojewódzkiego o swoich relacjach z marihuaną. Temat się pojawił ponieważ na właśnie wydanej płycie artysta porusza temat swojego uzależnienia od zioła, które jak przyznaje – zabrało mu jego supermoc. Jednak z wypowiedzi Sobla ewidentnie wyłania się obraz osoby, która bardzo nadużywała zioła, a jedna z jego wypowiedzi wprost pokazuje jak dziecinny stosunek do używek ma bohater tego tekstu, co zapewne przyczyniło się do jego problemów wynikających z nadużywania ziela, które w jednym z nowych utworów (antisuk) określa mianem „niepotrzebnej suki”. Padło też pytanie czy Sobel serio wydał ponad milion na jaranie?
Sobel o marihuanie: Zabrała mi wszystkie relacje i szczęście
W związku z nowo wydanym albumem przez Sobla, muzyk zagościł na kanapie u Kuby Wojewódzkiego, gdzie m.in. opowiedział o swojej przygodzie z nadużywaniem marihuany.
W pewnym momencie rozmowy Wojewódzki zapytał gościa, czy te naprawdę wydał milion złotych na marihuanę, gdyż takie stwierdzenie pojawia się na nowej płycie.
„Naprawdę przejarałeś w swoim życiu milion złotych?”
-zapytał prowadzący
„Nie wiem, czy dosłownie chodziło mi o milion — wydaje mi się, że nie. Głównie chodziło mi o fortunę, bo jeżeli miałbym powiedzieć, że łącznie jarania, reżyseria i występy — na pewno to było ponad milion złotych, grubo ponad milion złotych. Nie mam, z czego się cieszyć”
-odpowiedział Sobel
„A netto czy brutto?”
-dopytywał żartobliwie prowadzący
„Od jakiegoś czasu no to brutto. Od jakiegoś czasu coś tam się brutto pojawiło. To kosztuje dużo, nie polecam, to jest bardzo zły pomysł. Uważam, że to błąd, że sięgnąłem po marihuanę”
-odpowiedział zaproszony gość
Sobel opowiedział też, co według niego zabrała mu marihuana:
„Całkiem poważnie była to peleryna, którą na co dzień nosiłem, która dawała mi supermoc i w pewnym momencie, gdy zacząłem palić i zakochałem się w tej marihuanie, spędziłem z nią bardzo dużo czasu, to w końcu ona zabrała mi wszystkie relacje, zabrała mi szczęście, poczucie własnego zdania, kradła moją osobowość. Chciałbym ostrzec wszystkich ludzi, którzy palą.”
Po czym dodał:
„To jest super — usiąść sobie i się zjarać i poczuć, że jesteś cool, bo fajnie wyglądasz z gibonem. W moim przypadku zabrało to też moją supermoc, przez chwilę zapomniałem, kim byłem”
Czy marihuana zabrała Soblowi cokolwiek?
Nie, marihuana nic mu nie zabrała ani nic mu nie zniszczyła. Bohater artykułu zrobił to sobie sam nadużywając konopi oraz używając ich w sposób szkodliwy. A teraz swoją postawę prowadzącą do negatywnych konsekwencji postanowił przenieść na marihuanę.
Swój brak świadomości w kwestii używania zioła pokazuje też ostatnia zacytowana wypowiedź Sobla. Bo jeżeli ktoś uważa, że jest cool bo fajnie wygląda jak zażywa jakąkolwiek substancję to znaczy, że jest mało rozwinięty emocjonalnie, a może i umysłowo. Takie rzeczy mogą czasem imponować 14. latkom, ale gdy tak mówi teoretycznie dorosły facet mający wpływ na tysiące innych ludzi poprzez swoją muzykę – to coś tu jest nie tak.
Marihuana jest używką mogącą znacznie podnieść standard życia – jeżeli korzysta się z niej w prawidłowy sposób, dostosowany do trybu życia użytkownika. Marihuana może znacznie poprawić samopoczucie, jakość snu, zredukować stres co też jest ważne w kontekście regeneracji w trakcie higienicznego snu. Marihuana stosowana odpowiednio może pomóc ograniczyć wiele dolegliwości związanych z chorobami cywilizacyjnymi. Jednak należy ją stosować odpowiedzialnie, a nie „jarać na potęgę”. Jeżeli ktoś niszczy sobie wszelkie relacje z bliskimi bo od rana do wieczora pali zioło – to problem jest w tej osobie, a nie w marihuanie.
Przypominamy też, że należy kategorycznie podkreślić, iż nie właściwe używanie marihuany może nieść za sobą negatywne konsekwencje. Szczególnie używanie szkodliwe czyli nadużywanie i stawianie konopi przed innymi aktywnościami i obowiązkami. Ważne, aby marihuana nie była jedyną przyjemnością w życiu. Relacje, pasje, aktywność fizyczna, obowiązki – to powinno zawsze stać przed ziołem. Nazywa się to ŚWIADOMYM UŻYWANIEM.
Sobel o marihuanie.
Dobrze napisane. Pozdrawiam