Portale informacyjne obiegła w ostatnich dniach informacja o zapowiedzi legalizacji marihuany w Luksemburgu. Nikt jednak nie wspomniał, że władze tego małego kraju w połowie roku 2019 zapowiedziały, że w ciągu dwóch lat zalegalizują zarówno handel, posiadanie oraz uprawę konopi indyjskich. Z planu pełnej legalizacji jednak zrezygnowano, a znowelizowane przepisy dopuszczają uprawę do czterech roślin we własnym domu oraz posiadanie do trzech gramów ziela poza nim. Osoba posiadająca jednak więcej suszu – potraktowana będzie jak diler. Oto więcej informacji.
Luksemburg wycofuje się ze wstępnych zapowiedzi legalizacji marihuany. Zmiany będą, jednak nie takie jak zapowiadano
O tym, że Luksemburg planuje legalizacje produkcji, handlu oraz posiadania marihuany informowaliśmy już ponad dwa lata temu. Pierwotnie władze Luksemburga zapowiedziały, że plan legalizacyjny zostanie wdrożony w ciągu pięciu lat. Przeczytasz o ty w naszym artykule T U T A J.
Chwilę później rząd Luksemburga zapowiedział, że pełna legalizacja marihuany rekreacyjnej to kwestia nie pięciu, a dwóch lat. Pisaliśmy o tym T U T A J.
Oto jakie zmiany m.in. planowano wprowadzić:
Posiadanie i uprawa w Wielkim Księstwie
Zgodnie z planami Schneidera i Braza, konsumpcja i posiadanie do 30 gramów marihuany powinno być dozwolone dla osób pełnoletnich. Póki co nie wiadomo jak zostanie uregulowana kwestia uprawy na własne potrzeby. Nowe przepisy zakładają, że młodzież w wieku od 12 do 17 lat nie powinna być karana za posiadanie do pięciu gramów marihuany. Dla nieletnich zatrzymanych za posiadanie marihuany mają powstać programy pedagogiczne, które będą miały za zadanie edukować i ostrzegać przed zagrożeniami związanymi z używaniem marihuany w tak młodym wieku.
Handel
Legalny handel marihuaną będzie podlegać surowym przepisom, których szczegółów jeszcze nie podano. Rząd sugeruje, że powinna zostać wyznaczona górna granica zawartości THC w suszu bądź produktach z THC. Ma to zapobiec zagrożeniom dla psychiki konsumentów. Władze Wielkiego Księstwa chcą wprowadzić też regulację wedle której, marihuana będzie mogła być sprzedawana tylko i wyłącznie obywatelom Luksemburga. Powodem decyzji o ograniczeniu mają być zastrzeżenia władz Niemiec i Francji.
Te plany zostały jednak mocno okrojone.
Minister sprawiedliwości Samantha Tanson planowaną obecnie zmianę ustawy opisuje jako pierwszy krok.
Uważamy, że musimy działać, mamy problem z narkotykami, a konopie indyjskie to narkotyk, który jest najczęściej używany i stanowi dużą część nielegalnego rynku
– powiedziała.
Chcemy zacząć od umożliwienia ludziom uprawiania konopi w domu. Chodzi o to, że konsument nie znajduje się wtedy w nielegalnej sytuacji, gdy spożywa konopie indyjskie i że nie wspiera całego nielegalnego łańcucha, od produkcji, przez transport, po sprzedaż, z którą wiąże się wiele nieszczęść. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby coraz bardziej oddalać się od nielegalnego czarnego rynku
-dodała Tanson
Rząd Luksemburga utrzymuje, że jest to pierwszy krok do bardziej fundamentalnej zmiany przepisów dotyczących postępowania z konopiami indyjskimi przez państwo, który ma na celu utrzymanie użytkowników z dala od nielegalnego rynku.
Władze nadal mówią, iż w planach jest system regulowanej przez państwo produkcji i dystrybucji, aby zapewnić jakość produktu. Przychody z obrotu konopiami indyjskimi miały by być inwestowane „głównie w profilaktykę, edukację i opiekę zdrowotną w szerokim zakresie uzależnień”, podają źródła rządowe.