Działania posłanki Beaty Maciejewskiej w kwestii konopi to najlepszy przykład tego, jak nie powinno sie uprawiać konopnej polityki, teraz przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany, postanowiła o tym przypomnieć. Na swoim koncie Instagram opublikowała szkodliwe i wręcz niebezpieczne treści wprost zachęcające do palenia zioła bo „jest zdrowe i dobre”, jak mówi sama posłanka, która nigdy w życiu zioła nie paliła ale postanowiła robić na nim politykę. Mało tego, po oburzeniu m.in. społeczności konopnej takim wpisem opublikowała kolejny, który tylko utrzymał nas w przekonaniu, iż ta osoba nigdy nie powinna się zajmować tym tematem, zobaczcie sami.
Kolejne szkodliwe dla konopi działania posłanki Beaty Maciejewskiej
Gdy powstawał Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany, pojawiło się wiele skrajnie różnych opinii na temat samego zespołu, jego doradców oraz składu. Osobiście należałem do grona osób, które uważały, że nie należy tej inicjatywy przekreślać już na starcie i trzeba podjąć próby działania. Niestety bardzo szybko okazało się, że wszystkie obawy są jak najbardziej uzasadnione, a działania wspomnianego zespołu pod przewodnictwem Beaty Maciejewskiej jedynie zaszkodziły pacjentom odciągając uwagę od realnych problemów i działań mogących obniżyć cenę i poprawić dostępność suszu w aptekach.
O szkodliwości działań Posłanki Beaty Maciejewskie ws. konopi pisałem szerzej T U T A J.
Teraz, z okazji pięciu lat od wprowadzenia przepisów dopuszczających do sprzedaży medyczną marihuanę Posłanka Maciejewska znów pokazała, że jest ostatnia osobą, która powinna zajmować się konopiami oraz o nich mówić publikując taką oto grafikę:
Pod postem pojawiło się bardzo dużo merytorycznych komentarzy mówiących, czemu i jak bardzo ta grafika jest szkodliwa. Niestety komentarze negatywne są w sporej części usunięte, dotyczy to także mojego komentarza mówiącego, że „ta grafika jest jak dotychczasowe działania Posłanki Maciejewskiej – głupia i szkodliwa”.
Pod postem pojawiło się bardzo dużo komentarzy krytycznych wobec takich treści. Są (lub w przypadku usuniętych – były) to komentarze przeważnie bardzo merytorycznie uzasadniające jak bardzo pani Poseł nie ma racji. Jedyne pozytywne komentarze pod wpisem pochodzą od Otwieramy Oczy oraz Wolnych Konopi, czyli kółka wzajemnej adoracji, które konopiom szkodzi poklepując się po plecach.
Terapeuci, użytkownicy, osoby uzależnione, działacze, pacjenci, aktywiści i inni podając bardzo konkretne argumenty wykazali jaką głupotę opublikowała Posłanka.
Jak na merytoryczne ale krytyczne komentarze odpowiedziała Posłanka? Zamiast nawiązać jakąkolwiek dyskusję postanowiła określić ich autorów jako „histeryzujących panów”, mimo, że większość komentarzy pochodziło od kobiet.
Nie wiem nawet jak skomentować taką odpowiedź na komentarze np. osób, którym marihuana w życiu bardziej zaszkodziła niż pomogła. Tak, zioło to stosunkowo bezpieczna używka, nie wolno zapominać o tym, że są osoby, które od marihuany sie uzależniły, osobiście znam przypadki gdzie małoletni wynosili z domu przedmioty rodziców, aby mieć na zioło. Pani Maciejewska zapewne nie wie, że istnieje cos takiego jak „szkodliwe używanie marihuany” tj. nadużywanie i stawianie jej na pierwszym miejscu przed pasjami, przyjaciółmi czy innymi aktywnościami. Zastanawia mnie czy im oraz ich rodzinom pani Poseł tez by powiedziała, że „zioło jest zdrowe i dobre”.
Przekaz mówiący „pal zioło bo jest zdrowe i dobre” jest też ekstremalnie szkodliwą treścią dla małoletnich. Czemu 16. latek ma nie palić skoro „zioło jest zdrowe i dobre”? Świetny przekaz do młodzieży.
Warto też dodać, że mimo wszystko zioło jest w naszym kraju nadal nielegalne w każdej nawet najmniejszej ilości. Oczywiści po za marihuaną medyczną, jednak w tym przypadku mówimy o „waporyzacji suszu”, a nie „paleniu zioła” bo to określenie mocno rekreacyjne.
Z drugiej strony nie powinno nas to bardzo dziwić, w końcu mowa o osobie, która jako główny argument za legalizacją to od dawna hasło „jak będę chciała sobie zajadać to nikt mi nie może tego zabronić” chociaż marihuany nigdy nie paliła, a najpewniej nawet nigdy jej nie widziała.