Czy przedstawiciele legalnego rynku konopnego nie wjadą do USA? Z dniem wczorajszym w Kanadzie zaczęło obowiązywać nowe prawo narkotykowe, które do pewnego stopnia legalizuje posiadanie i uprawę marihuany w celach rekreacyjnych. Jak na taki stan rzeczy zareagowała administracja Donalda Trumpa?
Zakaz wjazdu do USA dla osób z branży konopnej
Kanada wczoraj wprowadziła nowe regulacje dot. marihuany, a ponieważ graniczy ona ze Stanami Zjednoczonymi musiało na tym polu dojść do jakiegoś zgrzytu. Kilka tygodni temu rząd USA wydał oświadczenie, w którym czytamy, że osoby powiązane z branżą konopną nie będą wpuszczane na teren stanów.
Szybka zmiana decyzji
Mniej więcej tydzień przed wejściem w życie kanadyjskiej legalizacji, rząd USA wydał wyjaśnienie dot. wcześniejszego komunikatu politycznego, po którym wiele osób z branży konopnej obawiało się, że nie wjadą legalnie do USA:
„Obywatel kanadyjski pracujący w sektorze konopnym lub ułatwiający rozprzestrzenianie się legalnego rynku marihuany w Kanadzie, przybywający do Stanów Zjednoczonych z przyczyn niezwiązanych z tym przemysłem, będzie wpuszczony do Stanów Zjednoczonych”
– czytamy we wtorkowym oświadczeniu opublikowanym przez amerykańską służbę celną i służbę ochrony granic (CBP).
Ale…
Nowe wyjaśnienie CBP prawdopodobnie spotka się z ulgą wielu Kanadyjczyków, którzy produkują, sprzedają lub inwestują w marihuanę.
Jednak zaktualizowane oświadczenie ma duże zastrzeżenie.
Jeżeli podróżny przybył do Stanów Zjednoczonych z powodów związanych z przemysłem konopnym, może on zostać niewpuszczony do USA
Oznacza to, że dopóty dopóki przedstawiciele legalnego sektora konopnego nie jadą do stanów w celach służbowych teoretycznie zostaną oni wpuszczeni na ich teren, a jak będzie rzeczywiście to już pokaże czas.











