Hiszpański polityk z ramienia konserwatywnej Partii Ludowej (PP) złożył w czwartek dymisję ze względu na aresztowanie i oskarżenie o uprawę ponad 250 krzaków marihuany, a także kradzież energii elektrycznej.
Konserwatysta Manuel Palma z Partii Ludowej, ustąpił w zeszłym tygodniu ze stanowiska zastępcy burmistrza El Valle w południowej hiszpańskiej prowincji Grenada. Dymisja została złożona niemal dwa tygodnie po aresztowaniu polityka przez policję. Na początku lipca, w domu zastępcy burmistrza w El Padul, funkcjonariusze odkryli ponad 250 krzaków marihuany – informuje portal El Pais
W oświadczeniu wydanym przez Partie Ludową regionu w Granada, Manuel Palma oświadczył, iż zrezygnował ze stanowiska zastępcy burmistrza, a także z funkcji radnego ds. młodzieży i sportu w El Valle. Polityk utrzymuje jednak, że jest niewinny stawianych mu zarzutów. Stwierdził, że jego rezygnacja wynika tylko z tego, że nie chce on splamić dobrego imienia Partii Ludowej ani swoich kolegów z rady miasta El Valle.
Kilka pomieszczeń, 250 krzaków marihuany
Blisko 2 tygodnie temu, Hiszpańska policja wydała komunikat, w którym oznajmiła, że aresztowała dwóch mężczyzn. Do zatrzymania doszło w domu gdzie kilka pomieszczeń zostało przygotowanych pod uprawę i rosło w nich ponad 250 krzaków marihuany. Jednak dopiero w zeszłym tygodniu hiszpański magazyn Ideal ujawnił, że jednym z zatrzymanych mężczyzn jest zastępca burmistrza El Valle, małej miejscowości liczącej 1200 mieszkańców.

Jednak burmistrz miasta, Beniamin Ortega, odmówił przyjęcia dymisji przez swojego zastępcę o rezygnację. Oznajmił, że wstrzyma się z tą decyzją do końca śledztwa.
W komunikacie prasowym Partia Ludowa w Granadzie „oklaskiwała” decyzję Palmy o rezygnacji i powiedziała, że drzwi partii będą będą dla niego otwarte, gdy tylko sytuacja zostanie pozytywnie rozwiązana.











