Wszyscy znamy historię, jak zielsko rozpalało przyjaźnie. To jest akurat naturalny efekt działania tego magicznego zielska: zbliża ludzi, wszystkich ludzi. Zielska nie interesuje sława i kasa, jego interesuje: Ty i twoi kumple. Ono chce, aby obcy ludzi dzielili je między sobą, żeby tworzyły się przyjaźnie na całe życie i aby starzy kumple wracali do siebie. Nie ma od tego wyjątków. Nawet Celebryci zaprzyjaźnili się, paląc grube jointy.

Jeszcze w 2014 roku Waka Flocka Flame potrzebował pomocnej dłoni, takiej która będzie kręcić najlepsze tłuste jointy, jakie tylko istnieją. Tak więc użył Instagrama, aby szukać swojego „osobistego zwijacza” i zaoferował pensję w wysokości  50,000 dolarów rocznie.

Wszystkie CV mają być przesłane w postaci papieru do zwijania blantów” – tak tweetował raper urodzony w Nowym Jorku. Kto, by nie chciał takiej pracy? Dlatego raper dostał ponad 60,000 podań o pracę. Wkrótce przyszła krótka wiadomość od guru kręcenia blantów-  Setha Rogena, który odpowiedział po prostu “mogę zwijać, sprawdź mnie”.

Oczywiście Seth został wybrany do tej roboty. Waka Flocka zdecydował się w trzy dni. A jako zwieńczenie poszukiwań wstawił zdjęcie, na którym jego twarz została wklejona (przy pomocy photoshopa), do ciała Jamesa Franco z filmu „Boski chillout” z 2008 roku.

 

Snoop Dogg i Sublime

Spójrzmy prawdzie w oczy, te dwie legendy musiały się w pewnym momencie spotkać! Pojawiający się na muzycznej scenie lat  90-tych na Long Beach w Kalifornii, Snoop i Sublime oboje byli znani jako wielbiciele trawy.

Właściwie to nie wiemy, co działo się za kulisami między Snoopem a Sublime. Niektórzy nawet wątpią, czy kiedykolwiek postawili stopę w tym samym studio. Ale jesteśmy pewni, że jednak tak się stało, a dowodem tego jest remix Sublima „Doin’ Time”, gdzie wystąpił też Snoop Dogg. Został on wydany po śmierci Bradleya Nowella w boxie „Everything Under the Sun„, w którym Snoop śpiewa jedną frazę i trzeci werset.

 

Bill Murray i Chevy Chase

 

Te dwie ikony komedii nie zawsze były przyjaciółmi.  Mieli nawet słynną burdę zakulisową, tuż przed tym, jak Chase miał wyjść na scenę, aby prowadzić program  „Saturday Night Live”. Chase opuścił program „Saturday Night Live”, żeby poświęcić się karierze filmowej i wrócił, aby poprowadzić epizod trzeciego sezonu. Zupełnie „jak dupek”, jak twierdzi  Murray.

Niecały rok później, jesienią 1979 r., trawa odegrała pewną rolę w zbliżeniu tych dwóch komików do siebie. Chase, został obudzony o 3 nad ranem, gorączkowym pukaniem do drzwi jego pokoju hotelowego na Florydzie. Był to Bill Murray,  grający razem z nim  w filmie „Golfiarze”. Szukał trawy. W usuniętej scenie filmu dokumentalnego „Drunk Stoned Brilliant Dead”, Chase wspomina tę historię:

„Spałem i usłyszałem walenie w drzwi, myślę, że to był Bill i może Brian Doyle-Murray … było ich kilku. Nie mam na myśli kilku Murrayów, choć jest ich 11, a to jest więcej niż byśmy chcieli”.

Kiedy Chase odpowiedział, że nie ma trawy, polowanie się zaczęło. Poszli razem korytarzem do pokoju Rodneya Dangerfielda, skąd zabrali to, co Chase określił jako „torebkę na kanapki wypełnioną trawą”, a oni wciąż ją palą i są przyjaciółmi po dziś dzień!

 

James Franco, Seth Rogen i Jason Segel

James Franco i Seth Rogen rozśmieszają nas od czasów ich wczesnych występów w salach High School Williama McKinleya w serialu „Luzaki i kujony”. Dziś ci dwaj są absolutnie nierozłączni. W wywiadzie udzielonym dla New York Times w 2014 r. Franco przyznał się nawet do napisania wiersza o ich przyjaźni

Zapytany o ich przyjaźń, Franco przypomniał sobie czasy, kiedy on i Seth przebywali w domu Jasona Segela i przeglądali scenariusz serialu „Luzaki i kujony”, kiedy nie mieli wiele pracy przy powtarzaniu scen, po prostu odpoczywali, oglądali filmy Stanleya Kubricka i palili trawkę.

James Franco i Seth Rogen rozśmieszają nas od czasów ich wczesnych występów w salach High School Williama McKinleya w serialu „Luzaki i kujony”. Dziś ci dwaj są absolutnie nierozłączni. W wywiadzie udzielonym dla New York Times w 2014 r. Franco przyznał się nawet do napisania wiersza o ich przyjaźni

Po koncercie, Rogen i Franco pokłócili się i dwa lata minęły, kiedy nie odzywali się do siebie.

„Był taki moment, że większość ludzi w serialu mnie nie lubiła, ponieważ traktowałem siebie zbyt poważnie” – powiedział Franco. „Uważałem się za Marlona Brando czy coś takiego.”

Wszyscy znamy historię, jak zielsko rozpalało przyjaźnie. To jest akurat naturalny efekt działania tego magicznego zielska: zbliża ludzi, wszystkich ludzi. Zielska nie interesuje sława i kasa, jego interesuje: Ty i twoi kumple. Ono chce, aby obcy ludzi dzielili je między sobą, żeby tworzyły się przyjaźnie na całe życie i aby starzy kumple wracali do siebie. Nie ma od tego wyjątków. Nawet w przypadku celebrytów.

 

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany.

Może Ci się spodobać