Uprawa konopi: nasiona auto-kwitnące, obalamy mity, których ich temat jest sporo. Ciężko znaleźć inne zagadnienie związane z uprawą konopi, które jest tak bardzo nafaszerowane nieprawdziwymi informacjami. Najpopularniejsze nieprawdziwe tezy dot. nasion automatycznie kwitnących to te, które mówią o niesłychanej łatwości uprawy roślin auto i ich dyskretnych wymiarach. Ale to jeszcze nic, niektórzy reklamując takie nasiona przypisują im cudowne wręcz cechy, które nijak mają się do rzeczywistości ale z pewnością mocno poprawiają sprzedaż. Tu prym wiedzie platforma sprzedażowa Fakty Konopne, którą niektórzy uważają za portal informacyjny. Znajdziemy tam całą masę nieprawdziwych informacji na temat nasion autokwitnących, które wprowadzają w błąd tylko po to, aby zwiększyć sprzedaż. Oto więcej informacji.
Uprawa konopi: nasiona auto-kwitnące, obalamy mity, których ich temat jest bardzo wiele
Nasiona roślin autokwitnących pojawiły się na rynku nasion konopi piętnaście lat temu i były to Low Ridery. Ciekawostką jest to, że stworzył je człowiek z polskimi korzeniami – Sasha Przytyk, który znany był wtedy jako „Joint Doctor”, a dziś rozwija swój projekt Doctor’s Choice.
Ale czym w ogóle są nasiona autokwitnące?
Krzewy konopi to jednoroczne rośliny dnia krótkiego. Co to dokładnie oznacza? Rośliny te, wbrew temu co sugeruje nazwa, potrzebują odpowiednio długiej nocy, aby zacząć produkować kwiaty. Niesłychanie istotny jest tutaj fakt, że nie chodzi o odpowiednio krótki dzień, a o odpowiednio długą noc. Dlatego gdy przerwie się roślinom dzień (np w namiocie uprawowym zgaśnie światło) na powiedzmy 30 min, nic złego się nie stanie. Natomiast gdy przerwiemy na 30 min noc 3 dni z rzędu, rośliny przestaną kwitnąć.
Wynika to z tego, że konopie po ok. ósmej godzinie ciemności zaczynają wytwarzać hormon kwitnienia, od którego zależy produkcja kwiatów.
Faza rozwoju tych roślin jest zależna od stosunku dnia do nocy co nazywa się fotoperiodyzmem.
W przyrodzie rośliny konopi wegetują ok 2-3 miesiące, a następnie kwitną kolejne ok. 2 miesiące.
Jednak konopie zaczęły występować w częściach świata, gdzie optymalne warunki do wzrostu i rozkwitu trwają łącznie nieco ponad dwa miesiące, a to zbyt mało czasu, aby obie fazy – wegetacji i kwitnienia mogły się spokojnie dokonać.
Ewolucja doprowadziła zatem do pojawienia się szczepu CANNABIS RUDERALIS – konopi, które zakwitają samoczynnie, bez fotoperiodyzmu. Ruderalis produkuje bardzo niewielką ilość THC, podobnie jak konopie przemysłowe.
Dzięki skrzyżowaniu Cannabis Ruderalis z Cannabis Indica uzyskano rośliny, które zakwitają po pewnym czasie bez względu na cykl świetlny i jednocześnie są bogate w THC i inne kannabinoidy. Początkowo otrzymano odmiany karłowate, dające mały aczkolwiek całkiem dobry jakościowo plon. Pierwszymi „automatami” były takie odmiany jak LowRyder, DieselRyder czy też AutoMaria. Natomiast dzisiejsze spokojnie automaty osiągają wysokość 1-2 m i dają przyzwoity ilościowo plon.
Uprawa konopi: nasiona auto-kwitnące i panujące na ich temat mity i zwykłe kłamstwa
W ciągu ostatniej dekady autokwitnące konopie zyskały sporą popularność i dzisiaj stanowią większość sprzedawanych nasion konopi w Europie. Jest to sytuacja dość ciekawa, gdyż pod niemal każdym względem wybór odmian autokwitnących jest wyborem gorszym niż odmiany fotoperiodyczne, które często nazywane są w naszym kraju sezonowymi. Oto najczęstsze nieprawdziwe informacje na temat automatów:
Łatwość uprawy
Jest to chyba naczelny nieprawdziwy argument mający stanowić o tym, że lepiej wybrać nasiona autokwitnące niż fotoperiodyczne, które wg. wielu są trudniejsze w uprawie, bo tak gdzieś przeczytali. A prawda jest taka, że w przypadku roślin automatycznych – ogrodnik nie ma wpływu na wiele bardzo istotnych czynników i musi umieć rozpoznać na jakim etapie życia jest roślina celem ustalenia jakie działania podjąć. Dlatego twierdzenie, że nasiona auto są najlepszym wyborem jest zwykłym kłamstwem. Odmiany fotoperiodyczne są znacznie lepszym wyborem na pierwsze uprawy, przede wszystkim dlatego, że to ogrodnik decyduje:
- Jak duża ma być roślina poprzez długość okresu wegetacji – im dłuższy tym większa roślina. Im więcej razy zostanie przycięta – tym będzie bardziej rozpięta i szeroka. Bez przycinania będzie wyższa i smuklejsza.
- Czy karmić roślinę odżywkami na wegetację czy tymi na kwitnienie bo to ogrodnik decyduje kiedy roślina na wzrastać, a kiedy kwitnąć. W przypadku automatów to ogrodnik musi rozpoznać poszczególne etapy i się do nich dopasować, co wymaga pewnego doświadczenia.
Dyskrecja
To kolejne kłamstwo o roślinach typu auto. W przypadku autokwitnienia, jak już wspomniałem, to roślina decyduje ile będzie trwała wegetacja i kiedy rozpocząć kwitnienie – a nie ogrodnik. Oznacza to, że nie ma się kompletnie żadnej kontroli nad ostateczną wielkością roślin, w przeciwieństwie do odmian fotoperiodycznch, na których wielkość ogrodnik może wpłynąć. Automaty mogą bez problemu urosnąć na wysokość 1,5-2 m co wcale nie czyni ich deyskretnymi, jak twierdzą ich sprzedawcy.
W przypadku automatów to roślina decyduje kiedy zakwitnie, oznacza to, że jeżeli pojawią się jakiekolwiek problemy na etapie wegetatywnym – nie ma możliwości go przedłużyć, aby roślina wydobrzała co odbija się na końcowym rezultacie. Mało doświadczony ogrodnik może nie potrafić określić przyczyny problemu zanim roślina zacznie kwitnąć co prowadzi do słabych rezultatów uprawy.
Rośliny autokwitnące trudniej efektywnie karmić pod kątem kwitnięcia gdyż pierwszych oznak kwitnienia nie widać natychmiast gdy roślina je indukuje lecz dopiero po ok 14 dniach, a podanie odpowiednich dawek P oraz K od momentu indukcji może znacząco poprawić końcowy efekt uprawy, w przypadku automatów jest to niemal niemożliwe.
Także stwierdzenie, że automaty są łatwiejsze w uprawie to bzdura, ponieważ ogrodnik ma o wiele mniejsze możliwości decydowania o przebiegu uprawy.
Czas uprawy
To kolejny popularny mit o automatycznych odmianach konopi. Automaty od kiełka do zbiorów potrzebują średnio 10-12 tygodni. Odmiany fotoperiodyczne kwitną średnio 9 tygodni. Oznacza to, że przy 2-3 tygodniowej wegetacji średni czas uprawy odmian fotoperiodycznych i autokwitnących jest taki sam. Przy czym jak już wspominałem, w przypadku automatów ma się dużo mniejszą kontrolę nad uprawianymi roślinami. Jedna dodatkowa czynność przy odmianach fotoperiodycznych to przestawienie timera z 18/6 na 12/12 – co zajmuje średnio 30 sekund.
Mało tego, jeżeli zastosujemy technikę SOG czyli posadzimy w mniejszych doniczkach więcej roślin, wegetacja może trwać 1 góra 2 tygodnie, a cała uprawa mieścić się może w 10 tygodniach.
Natomiast sprzedawcy nasion autokwitnących informują, że w ich przypadku nie trzeba zmieniać cyklu świetlnego co ma być wg. sprzedawców jest ogromną zaletą! I w ten właśnie sposób największą wadę roślin autokwitnących wciskają klientom jako największą zaletę.
Odporność na pleśń i szkodniki?
Szczyt okłamywania klientów w opisach nasion automatycznie kwitnących osiągnęła ostatnio platforma sprzedażowa faktykonopne.pl informując swoich potencjalnych klientów, że automaty są odporne na pleśń i szkodniki. Jest to oczywiście totalna bzdura gdyż ani autokwitnienie ani fotoperiodyzm nie mają na te rzeczy żadnego wpływu.

Brak konieczności kontroli światła też nie jest zaletą, a wręcz wadą, jak już wcześniej wyjaśniłem. Ta wada nie minimalizuje ryzyka błędów, jest ono dokładnie takie samo natomiast gdy już błąd się popełni to w przypadku automatów trudniej z niego wyjść.
Fakt – autokwitnące odmiany konopi są trudniejsze w uprawie niż odmiany fotoperiodyczne, a czas potrzebny od kiełków do zbiorów może być bardzo zbliżony – jeżeli tak zdecyduje ogrodnik.

Ta tabela to kolejny przykład bezczelnego okłamywania klientów.
- Czas wzrostu automatów się zgadza, ale czas wzrostu odmian fotoperiodycznych to kłamstwo gdyż ten zależy od ogrodnika i bez problemu może to być 12 tygodni.
- Wielkość to też bzdura ponieważ automaty bez problemu osiągają 150 cm i więcej, a ogrodnik nie ma wpływu na końcowy wzrost gdyż decyduje o tym genetyka rośliny. Natomiast rośliny fotoperiodyczne mogą nie przekraczać metra i to ogrodnik decyduje o ostatecznej wysokości.
- Łatwość uprawy to także kłamstwo – co już wyjaśniłem powyżej.
- W przypadku plonów takie zero-jedynkowe stwierdzenie, że fotoperiodyczne odmiany dają większe plony to bzdura – wszystko w tym przypadku może zależeć od genetyki.
- Natomiast stwierdzenie, że automaty to „dobra odporność na zimno i wilgoć”, a fotoperiody już nie jest największym kłamstwem na jakie ostatnio trafiłem, które z pewnością poprawia sprzedaż.
Odmiany autokwitnące oraz fotoperiodyczne są tak samo narażone na pleśń, szkodniki, zimno etc.

Jeżeli sprzedawca nasion reklamuje je w ten sposób – radzimy znaleźć innego bo ten was zwyczajnie okłamuje.
Uprawa konopi: nasiona auto-kwitnące – Podsumowanie
Automaty to najgorszy wybór dla początkujących ogrodników gdyż to właśnie ogrodnik musi rozpoznać w jakim stadium jest roślina i jak ją w związku z tym traktować. Niedoświadczony grower może mieć problemy z identyfikacją poszczególnych etapów rozwoju rośliny pod kątem np. doboru odżywek. W przypadku odmian fotoperiodycznych ogrodnik wie, w jakim stadium znajduje się roślina gdyż to on o tym decyduje, a skoro wie w jakim stadium jest krzew – dużo łatwiej decydować o tym kiedy i jakie prace ogrodnicze można czy należ wykonać.
Odmiany auto-kwitnące osiągają do 1,5 m wysokości więc nie są specjalnie dyskretne. Sadząc w odpowiednim momencie rośliny fotoperiodyczne oraz stosując jedno przycięcie głównego pędu – jesteśmy w sanie uzyskać dyskretną roślinę na ok 1-1.2 m, która da przyzwoity plon.
Warto też wspomnieć, że odmiany auto uprawiane w pomieszczeniach najlepiej oświetlać 20 godzin na dobę przez cały okres ich życia. Odmiany fotoperiodyczne oświetla się przez 18 godzin na dobę w trakcie wegetacji oraz 12 godzin podczas kwitnienia, zatem uprawa automatów w pomieszczeniach jest zwyczajnie droższa.
Co ciekawe, nasiona automatycznie kwitnące są świetnym wyborem na uprawę pod słońcem w środkowej Europie bo posadzone w maju / czerwcu będą kwitnąć na mocnym letnim świetle. To jedyna różnica w stosunku do fotoperiodów, tylko tyle i aż tyle. Wystarczy to odpowiednio i bez oszukiwania klientów przedstawić, zamiast oszukiwać i kłamać wymyślając niestworzone zalety automatów.