89% produktów konopnych sprzedawanych internetowo zawiera substancje syntetyczne, wynika z badań. Zespół badaczy przetestował 53 zakupione w sieci konopne produkty. Badanie wykazało, że niemal wszystkie próbki zawierały związki, które były produkowane syntetycznie i nie pochodziły z roślin konopi. Niestety, w ostatnich latach podziemny rynek handlu konopiami przeszedł potężną transformację i dzisiaj większość dostępnych na nim produktów jedynie udaje zioło. Niestety takie produkty mogą mieć bardzo negatywny wpływ na zdrowie konsumenta. Z czego wynika taka sytuacja i czy można liczyć, że to się wkrótce zmieni?
89% produktów konopnych sprzedawanych internetowo zawiera substancje syntetyczne, wynika z badań
Najnowsze badania laboratoryjne wykazały, że większość sprzedawanych przez Internet produktów odurzających, wytwarzanych rzekomo z konopi, zawiera m.in. syntetycznie wytworzone kannabinoidy, a nie związki występujące naturalnie, co budzi poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa konsumentów.
W raporcie opublikowanym na łamach Drug and Alcohol Dependence, badacze ocenili 53 dostępne w sprzedaży internetowej produkty pochodzące z konopi. Badanie wykazało, że 89 procent tych produktów (susze, olejki, peny z ekstraktami) zawierało HHC, HHC-o, THCP, delta-8 THC i pokrewne związki, które były produkowane syntetycznie, a nie naturalnie ekstrahowane z rośliny konopi. W badanych próbkach wyryto także nieznane substancje, których profil bezpieczeństwa nie jest znany.
Zdecydowana większość produktów sprzedawanych jako „pochodzące z konopi” w rzeczywistości zawiera syntetycznie wytworzone kannabinoidy. Te wyniki pokazują, że konsumenci są wprowadzani w błąd co do tego, co kupują i konsumują.
-stwierdziła główna badaczka, dr Shanna Babalonis.

Badanie pokazuje, że obawy dotyczące bezpieczeństwa produktów i ochrony zdrowia konsumentów są jak najbardziej uzasadnione.
Produkty sprzedawane poza oficjalnym obiegiem zawierają masę związków, które nie powinny się w nich nigdy znaleźć. W przeciwieństwie do produktów konopnych sprzedawanych na rynkach regulowanych przez państwo.
Tam gdzie marihuana jest legalna produkty odurzające pochodzące z konopi oraz same konopie zazwyczaj przechodzą przynajmniej podstawowe testy kontroli jakości.
89% produktów konopnych sprzedawanych internetowo zawiera substancje syntetyczne – z czego to wynika
Sytuacja na całym świecie wygląda bardzo analogicznie. Tam gdzie THC jest prawnie zabronione do użytku rekreacyjnego, bardzo często produkty konopne nasączane są takimi związkami, jak HHC, HHC-o, delta-8-THC, delta-10-THC, THCP, lub czymś jeszcze gorszym. Sytuacja ta jest też bardzo widoczna na naszym podwórku.
Z czego to wynika? Powodów jest kilka, po pierwsze większe zyski. A to dlatego, że grupy przestępcze kupują tani susz CBD powiedzmy za 2000-3000 zł za kg, do tego dochodzi koszt powiedzmy 1000 zł za syntetyczne substancje do spryskania suszu CBD. I cyk – koszt jednego kilograma takiego produktu to maksymalnie 4000 zł.
Istotne jest też spora redukcja potencjalnych problemów dla osób trudniących się takim procederem. A to dlatego, że służby badają konopny susz pod względem zawartości THC, nikt natomiast nie bada innych substancji jak wspomniane HHC, czy THCP. I chociaż ich posiadanie i obrót nimi jest prawnie zabroniony, to służby mają jedynie testy wykrywające THC. Zatem w przypadku wpadki z takim produktem – policja może uznać, iż nie jest to produkt zabroniony.
Taka sama sytuacja występuje zarówno w Europie jak i USA, gdzie produkty konopne też testuje się pod kątem zawartości THC (w kwestii ich legalności), a na HHC i inne uzyskane w laboratorium substancje – nikt nie zwraca uwagi.
Konsumencie – zachowaj ostrożność, dbaj o zdrowie
Poza medyczną marihuaną przepisywaną na receptę – konopie indyjskie są w naszym kraju nielegalne i penalizowane. O ile susz z apteki jest pewnikiem co do jego składu, to marihuana kupowana na ulicy już nie. Skala tego problemu jest ogromna gdyż w naszym kraju na czarnym rynku sprzedaje się kilkaset ton marihuany rocznie. A z uzyskanych informacji wynika, że są w Polsce regiony gdzie na ulicy można kupić niemal tylko podrabiane zioło nasączone syntetykami.
Dlatego każdy konsument powinien w tych czasach zachować szczególną ostrożność i kontrolować to, co kupuje nawet na ulicy. Jeżeli produkt budzi wątpliwości to lepiej go nie spożywać i zmienić miejsce zaopatrzenia.
Przy okazji warto wspomnieć o jednym z tematów dot. jakości zioła, a mianowicie chodzi o szkodliwe substancje stosowane podczas uprawy konopi indyjskich określane jako PGR.
W tej kwestii znajdziemy w sieci od groma nieprawdziwych informacji, także na stronach o konopiach. Dlatego postanowiliśmy raz na zawsze ten temat wyjaśnić T U T A J.